Rano słysze jak córka woła " Mamo już nie musze sie myć, Deisy załatwiła sprawe".
Pani Lilio no uśmiałam się z samego rana to mała musi być szczęśliwa . Deisy teraz próbuje nadrobić czas który spędziła na łańcuchu . Myślę, że jej to minie jak zaskoczy, że w każdej chwili może iść pobiegać i nikt jej nigdzie nie przywiąże . Trzymamy mocno kciuki
_________________ "Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin
Wiek: 36 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-06-20, 22:44
ooo są i zdjęcia byłam właśnie ciekawa jak Daisy odnajdzie się w nowym domu, ale w tego co widzę po pyszczku to dziewczyna w siódmym niebie. Doskonale też się złożyło, że ma pani dzieciaki przy których ona czuje się cudnie i one przy niej też przynajmniej na zdjęciach wyglądają jakby zawsze mieli być razem, aż się łezka w oku kręci, że tyle czasu Daisy była bez takiego doborowego towarzystwa.
Czekamy na dalsze relacje z pobytu Daisy u P. Liliany, trzymam kciuki za karmienie i wskakiwanie do samochodu, to kwestia czasu, na razie sunia radzi sobie świetnie.
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Witam, Deisy - Łobuz ( tak powinna mieć na drugie ) radzi sobie świetnie.
A my , no cóż jak w tej reklamie " Kochanie no teraz to już musimy zrobić ten remont ".
Ale staramy sie zachować zimna krew i uczyć dziewczynę co można a czego nie.
Karma dalej "be" chociaż zjada jej już coraz więcej, spacerki dalej w formie jogingu ale przecież ruch to zdrowie. . Dzieciaki zadowolone bo pojawił sie wreszcie w domu większy rozrabiaka niż one W tym tygodniu wyprawa do weterynarza, chyba damy rade, bo póki co samochód omija szerokim łukiem.
Pozdrawiam Lila
Wiek: 36 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-06-24, 08:41
Uwielbiam czytać takie opisy najważniejsze, że właściciel podchodzi do tego z uśmiechem na twarzy, reszta to kwestia czasu. Bardzo się cieszę, że Daisy taka aktywna, bo pewnie u weterynarza okaże się, że to okaz zdrowia .
A i dzieci wreszcie usprawiedliwione potem już zawsze będzie: "to nie ja to Daisy" hahahahaaaaaa
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Dzieci i psy nie zawsze dobrze mi się kojarzą, ale te obrazki to miód na serce, po prostu tak cudnie wyglądają ! Zwłaszcza to zdjęcie córeczki z Daisy na trawniku, są na nim takie szczęśliwe! Prosimy o więcej
Witam,
dzisiejsza wizyta u weterynarza już za nami. Byliśmy u Pani dr Reni, która zrobiła podstawowe badania, usg serducha i stwierdziła ze Deisy to okaz zdrowia. W poniedziałek będą wyniki badań krwi. Sama dziewczyna zachowywała się w miarę przyzwoicie , chociaż wejście do samochodu to dalej rzecz prawie niewykonalna . Ale waży tylko 25 kg więc bierzemy małą na ręce jak dziecko i " zapinamy w foteliku"
Sama podróż jest ok bo strasznie wszystko ją interesuje.
Deisy poznała już inne goldenki Lolę i Fatimkę i są sobą zauroczone. Szaleństwo w ogrodzie było ogromne
Dzieciaki szczęśliwe, mała szczęśliwa a przecież o to nam wszystkim chodziło, żeby Deisy poczuła że jest kochana!!!!!!!!!!!!!
Wiek: 36 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-06-29, 15:15
Myślę, że Daisy od początku czuła, że jest w dobrych rękach, nie mówiąc o miłości . Ehhh, któż mógłby sobie wymarzyć lepszy domek dla dziewczyny!!
A jak tak przeczuwałam, że to okaz zdrowia, na zdjęciach: te oczy, ta mordka mówiły same za siebie:). A 25 kg na dziewczynę do tego taką młodziutką to waga raczej idealna, mój Boski, a to kawał chłopa, waży 30 kg i wet powiedział, że jest tak jak być powinno.
Daisy trzymaj się dzielnie i proszę nie uciekaj!!
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Wiek: 36 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-06-30, 01:13
Przepraszam, ale czy mi się wydaje, czy to najszczęśliwszy psiak na świecie?? Uśmiech zabójczy, a z pani córą to chyba przeznaczenie!! wspaniałe dziewczyny.
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
No cóż za wspaniała sielanka, aż miło popatrzeć Bardzo się cieszę, że z psiną wszystko ok i tak cudownie zadomowiła się u nowej rodziny. Oj, coś mi się wydaje, że jak tak dalej pójdzie to ten tymczas zamieni się na domek stały
Przepraszam, ale czy mi się wydaje, czy to najszczęśliwszy psiak na świecie?? Uśmiech zabójczy, a z pani córą to chyba przeznaczenie!! wspaniałe dziewczyny.
Odnoszę to samo wrażenie, więc chyba coś w tym jest
Psiapsiółki jak ta lala
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
To prawda, córa i Daisy to przyjaciółki, mała nie odstępuje córki na krok. Natalka śmieje sie i mówi że Daisy ją śledzi
Dzieci wzięły w swoje ręce również nauczenie małej podstawowych komend i już pierwsze sukcesy są. Siad, leżeć i daj łapę opanowane . Oczywiście zaopatrzone w smaczki. Daisy jak widzi ze dzieci idą z workiem smaczków już siada i pozostaje w tej pozycji
Kiedy nasza sunia odeszła myśleliśmy że ten smutek pozostanie na długo ,ale dzięki małej radości w domu ogrom. Pewnie Sunia patrzy zza tęczowego mostu i merda z radości ogonem. A my mamy nadzieję ze Daisy zostanie z nami na długo...
Pozdrawiam Wszystkich
Wiek: 36 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-06-30, 23:13
Ojjj zostanie, zostanie grzechem by było psuć taką sielankę! Dlatego miałam jeszcze trochę poczekać... ale w tym wypadku się nie da!
Oznajmiam całemu światu, że Daisy zostaje w aktualnym DT by dalej sprawiać radość i merdać radośnie ogonkiem. Gratuluję i życzę Wam tzn. i Daisy i nowym właścicielom, żeby ta wasza słonka enklawa trwała wiecznie !
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum