Wiek: 36 Dołączyła: 07 Sie 2013 Posty: 521 Skąd: Wolsztyn/DK
Wysłany: 2013-10-11, 13:12
Cudny, cudny, cudny
i ma takie słodkie okularki wkoło oczu jak Spajuś
_________________ "Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą- twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."
Rambo *2009- 2013 [']
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-10-11, 18:13
Piękne zdjęcia
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Niestety nie mam dobrych wiadomości.. Goranek znów szuka domku..
Głównym powodem jest ugryzienie Pauliny.. stało się to po podróży, w nowym miejscu (domu rodziców Pauliny) jak Paulina chciała mu dorzucić jedzenie do miski
rozmawiałam długo z Adrianem i co do zachowań w domu psiak jest przecudny, na zewnątrz nauczył się nie reagować na Tiry, ludzi.. z psiakami dalej jest różnie ale wiem ze pracują nad tematem..
szukamy dla Goranka domku doświadczonego który pomoże mu wyluzować żeby nie spinał się na zewnątrz
Czekam na zdjęcia od Adriana i Pauliny
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Mój tymczas też mnie zaatakował w domu rodziców, był potwornie zestresowany nowym miejscem, psiak wtedy nie myśli logicznie.. Nigdy później to się nie zdarzyło, okazał się mega cudownym psem. Mam nadzieję, że Goranek nie stanął na straconej pozycji po tym incydencie i szybko znajdzie się jego człowiek
Wiek: 36 Dołączyła: 07 Sie 2013 Posty: 521 Skąd: Wolsztyn/DK
Wysłany: 2013-11-04, 16:23
goldenek2 napisał/a:
Wrrrrr..... jedna sytuacja ugryzienia i psiak na nowo szuka domu? Coś tu nie gra ....
pomyślałam to samo, ale już nic nie chciałam pisać
Goranku jesteś przecudownym psiakiem i trzymam kciuki, żebyś tym razem trafił na odpowiedzialnego opiekuna, z którym zostaniesz do końca.
_________________ "Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą- twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."
Rambo *2009- 2013 [']
Bo nie nadążam ? to był tymczas czy dom stały ? ...dziwne podejście ...może za chwile ludzie zaczną oddawać psy fundacyjne gdy zasikają mieszkanie albo drogi mebel albo zrobią kupę na środku pokoju...branie psa z fundacji wiąże się z ewentualnymi konsekwencjami odnośnie jego przeszłości itp itd... moim zdaniem bardziej powinniśmy się przykładać do wizyt przed adopcyjnych...dlaczego na wizytach nie padają pytania odnośnie konkretnych sytuacji ? Czy ludzie nie zdają sobie sprawy że takie sytuacje mogą się zdarzać ?... po jakimkolwiek kłopocie nagle jest wielka rezygnacja ??? DLACZEGO ???...Czy oni nie zdają sobie sprawy jaką krzywdę wyrządzają psu ???...Nie możemy pozwolić, żeby tak mało odpowiedzialni ludzie brali psy z fundacji gdyż to jeszcze bardziej odbija się na już nie mało skrzywdzonej psychice psów !!!
Wiek: 35 Dołączyła: 29 Sie 2013 Posty: 300 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-04, 19:10
Kurczę, Badi też chciał ugryźć Wojtka, jak Wojtek odbierał mu chleb, który pałaszował wraz z torebką foliową (teraz wiemy, że to w ogóle powinno się odbyć w inny sposób, ale to był 2 może 3 dzień Badyla u nas)…
Dopiero po 2 miesiącach bycia z nami Badi powoli pokazuje jakim jest naprawdę psem. Cierpliwości trzeba, cierpliwości. Choć rozumiem, że takie zachowanie mogło wystraszyć, ale jesteśmy jako ludzie mądrzejsi (rozsądniejsi może) od psów: mamy wiedzę, wiemy, że to było nowe otoczenie, nowi ludzie, wszystko nowe, a pies nie jest super młody i ma przejścia za sobą...
Wiek: 36 Dołączyła: 07 Sie 2013 Posty: 521 Skąd: Wolsztyn/DK
Wysłany: 2013-11-04, 19:13
Podpisuję się pod wszystkim, co napisał Mariusz. Tym bardziej, że psy są dokładnie opisywane. Potencjalni właściciele, czytając wątek i charakterystykę psa mają obraz, swojego przyszłego pupila. Nikt nie dostaje kota w worku. Ja wiem, że niektórych sytuacji nie można przewidzieć, ale akurat po opisie Gorana, jego zachować można się było spodziewać, że trzeba będzie dużo z nim pracować. Nie wszystkie psy lubią, gdy grzebie im się przy misce
_________________ "Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą- twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."
Rambo *2009- 2013 [']
Ja powiem tak: pies nie jest przedmiotem! On przecież czuje i po swojemu myśli! Zapraszając go do swojego życia, nie robimy tego tak na chwilę. Trzeba mieć świadomość, że to tak, jak z dziećmi - jakiekolwiek by one nie były, są w naszym życiu na wciąż. Bo to my zaprosiliśmy je na świat! Pies ( i to z reguły taka bidulka po przejściach) oczekuje od nas miłości, zrozumienia i mądrego postępowania. Jeśli się tego w sobie nie ma, to nie należy spełniać swoich chwilowych zachcianek jego kosztem. NIE WOLNO kolejny raz narażać go na rozczarowanie człowiekiem! To przecież w przeszłości też człowiek kształtował jego charakter, a teraz drugi człowiek, który miał mu pomóc i korygować jego złe nawyki - karze go za nie odrzuceniem. Tak robić nie wolno!!! Pies to nie przedmiot
_________________ "Znaleźć wrażliwych ludzi, którzy czują to co my, jest z pewnością największym szczęściem na ziemi". Carl Spitteler
Brak slow. Jak juz wyzej zostalo napisane, nowe miejsce jest zawsze stresem dla psa, do tego pies nie byl w 'domu stalym' dlugo - 2 miesiace to dosc krotki czas, kiedy ani pies nie zdazyl poznac dobrze nowego wlasciciela, ani wlasciciel psa. Przeszlosc Gorana nie jest znana, dom staly powinien liczyc sie z tym, ze nie wszystko bedzie idealne.
Nie miesci mi sie w glowie jak mozna zadecydowac o oddaniu psa z takiego powodu. Nika ugryzla mnie po paromiesiecznym pobycie tutaj, przy probie odebrania jej skarpetki - moja wina, po prostu dobitnie przekonalam sie, ze takie rzeczy zalatwia sie smaczkiem, nie wyrywa na sile. Fundacja powinna uwazniej dobierac domy stale, tak, aby faktycznie byly domami stalymi... Szkoda, ze jedno ugryzienie skreslilo dobre zachowanie przez przeszle 2 miesiace.
Robię sobie wyrzuty, bo proszono mnie, abym zrobiła tę wizytę przedadopcyjną .... Akurat nie mogłam. Nie przesądzam, że miałabym obiekcje. Wiem z doświadczenia jak ludzie potrafią grać, gdy na czymś Im zależy .... Gdy przeprowadzam wizytę to zawsze zadaję pytania dotyczące konkretnych sytuacji, które mogą się wydarzyć. Czasem to samo pytanie (jeśli coś mnie nurtuje) zadaję kilka razy tylko w różnej formie .... Dlatego zawsze wcześniej rozmawiam telefonicznie z osobą odpowiedzialną za adopcję, aby o psiaku dowiedzieć się jak najwięcej, a wątek psa znam na wyrywki ... To naprawdę pomaga.
Magdo - fundacja bardzo się stara dobierać odpowiednie domy, zresztą wciąż wdrażamy nowe procedury pomimo naprawdę wielu wypowiedzi nawet tutaj na forum :"po co te całe pytania i wizyty?" Nadal będziemy robić to najlepiej jak potrafimy ale to i tak nie wykluczy możliwości pomyłki. Dla nas każdy taki przypadek to porażka i za każdym razem szukamy możliwości przewidzenia tego w przyszłości. Niestety nie możemy maksymalnie zaostrzyć procedur. Wiązałoby się to z tym, że również większość cudownych obecnych domów dla naszych psiaków zostałaby odrzucona z hipotetycznych powodów.
...to bardzo przykre...oddanie psa bo ugryzł i to w takiej sytuacji...tak szybko...narażanie go na kolejny stres...według mnie jest to niedojrzałe i bardzo nieodpowiedzialne. Szkoda psów a za ludzi jest mi po prostu wstyd...
powiem tak.. dobrze wiadomo że psiak z fundacji ma swój bagaż doświadczeń.. takich lub innych i zostawiają one jakieś piętno po sobie ale rzucajcie tylko kamieniami.. a kto z nas nigdy nie popełnił błędu.. jesteśmy tu po to żeby pomóc Gorankowi, Adrian z Pauliną przyznali się do tego że nie dają sobie rady z psem i poprosili o pomoc.. Goran był pod nasza opieką i dlatego wrócił a teraz staramy się znaleźć mu odpowiedni domek, najlepiej od razu stały... jeśli ktoś z Was jest w stanie pomóc dajcie mi proszę znać
Goran jest psem który nie został skrzywdzony przez Adriana ani Paulinę ale przez poprzednie wydarzenia i na pewno jeszcze trochę czasu minie zanim nauczy się jak fajnie jest być psem bez lęków ale uważam że przy odpowiednim przewodnictwie będzie to fajny psiak
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Wiek: 36 Dołączyła: 07 Sie 2013 Posty: 521 Skąd: Wolsztyn/DK
Wysłany: 2013-11-04, 21:19
To się zupełnie inaczej czyta, " przyznali się do tego że nie dają sobie rady z psem", niż oddają go bo ugryzł, przy dosypywaniu karmy do michy, a poza tym to cudo pies.
_________________ "Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą- twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."
Rambo *2009- 2013 [']
No Ewka ty to zawsze w porę rozładujesz gorącą atmosferę hehe tak jak z Twoimi (i nie tylko) futrami Przynajmniej wiemy więcej...ale i tak jestem zdania, że gdy przeszłość psa i jego różne wariacje czasem dobre czasem złe są znane trzeba sobie samemu odpowiedzieć na pytanie czy dam rade kiedy zacznie dziać się źle...czy będę walczyć dalej o psiaka czy odpuszczę...wtedy można bardziej dobrać psa pod swoje możliwości...niestety przy psach adopcyjnych trzeba brać wszystkie opcje zachowań pod uwagę...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum