Ewelina i Kajka, tak, Lolek strasznie jest też nakręcony. To co nam polecił behawiorysta, to spotykać Lolka z innymi psami tylko na dużej przestrzeni i ciągle chodzić kołami i powoli się zbliżać, skupiać ciągle na sobie uwagę Lolka i dopiero pod koniec pozwolić mu zauważyć psa - wtedy najmniej jest nakręcony. Jak już spotka psa, trzeba być w ciągłym ruchu.. itd itd.. Poza tym Lolek ma coś takiego, że jak jest nakręcony to powarkuje, a czasem nawet szczeka. Na początku byliśmy zaniepokojeni, ale potem nauczyliśmy się tych "pozytywnych" warknięć i tych "negatywnych" - da się wyczuć różnicę Histeria akurat go akceptuje takim jaki jest, więc oni nie mają z tym problemu, natomiast inne pieski niekoniecznie.. Najzabawniejszy jest rano, jak powarkuje i tarza się na pleckach z radości Straszny z niego wariat
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-08-24, 11:35
Takie powarkiwanie przy tarzaniu wygląda bardzo zabawnie, ja zawsze mówię Boskiemu, że pokazuje przy tym wszystkim jaki jest groźny i męski a on jeszcze bardziej się nakręca. Tyle, że on warczy tylko przy tarzaniu.
Jeśli chodzi o karmę pronature to wiele psiaków nie do końca za nią przepada. Mój Boszcz miał na początku z tym kłopot, a dziś już je ją ze smakiem. Poza tym miał problemy z trawieniem, przypuszczano alergię żywieniową i faktycznie prawie tylko przy pronaturze nie ma z nim problemów. Ale Lolka może uczulać cokolwiek innego w tej karmie np, kurczak, bo pewnie macie z kurczakiem? Zobaczymy po kastracji jak dostaniecie te próbki .
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Lolek ma raka
Dziś byliśmy na wizycie u Pani doktor w wesołej. Miała to być tylko kontrolna wizyta, aby Pani doktor obejrzała Lolka przed zabiegiem, który miał się odbyć we wtorek. Pani doktor obejrzała dokładnie Lolka, zrobiła usg jajeczek i wyszło, że ma 1,5 średnicy guza w jąderku. Trzeba jak najszybciej operować, jednak nasz poprzedni weterynarz jak się okazało z książeczki dał Lolkowi wolno-uwalniające się sterydy w zastrzyku jak ostatnio byliśmy z jego szyjką.. dlatego przez to musimy poczekać z zabiegiem. Pani doktor dlatego nie chce go teraz przeprowadzać, ponieważ wolno goiła by się rana. Przez to, że jest guz, będzie więcej wycinania, niż jak to bywa przy zwykłych zabiegach. Nasz wet wiedział, że Lolek ma mieć zabieg, a jednak dał mu ten zastrzyk.. jesteśmy trochę źli na niego... Pewnie dał ten zastrzyk, ponieważ on sam przeprowadza zabiegi na zwierzętach, które są na sterydach (sterylizował moją kotkę, która ma alergie i brała też sterydy), więc podejrzewam, że dlatego to zrobił. W każdym razie Pani doktor nie chce się tego teraz podjąć. Data kastracji została przełożona na 17 września. Podczas kastracji, oprócz rtg tylnych łapek, będzię też rtg płuc, aby wykluczyć przeżuty do płuc.. W tej chwili to co zostało zalecone to zmiana karmy natychmiast na karmę dla alergików - poleciła royala dla alergii skórnych. Mamy ją zmienić jak najszybciej. Najlepiej w ciągu 3 dni (po 1/3). Zero smakołyków, gryzaków itd.. tylko woda i karma. Do tego mamy codziennie dawać Lolkowi nienasycone kwasy tłuszczowe. Dostaliśmy dodatkowo coś do przemywania ranki na szyi co 2-3 dni.
Poza tym Pani doktor oceniła wiek Lolka nawet na 8 lat.. Co lekarz inny go ogląda, to daje mu coraz więcej lat.. Lolek powoli staje się seniorem..
W każdym razie.. przepraszam za chaotyczną notkę, ale dopiero wróciliśmy od weta, a ja jestem roztrzęsiona, zapłakana i załamana.. i nie mogę się ogarnąć..
Kami [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-25, 15:02
Ah, zapomniałam dodać, że Lolek też ma małego krwiaka na uchu. Prawdopodobnie od zabaw z Histerią.. jeśli będziemy ich mocno pilnować, to powinien zniknąć w ciągu ok 2 miesięcy..
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-08-25, 15:07
Loluś, trzymaj się i nie dawaj temu wstrętnemu rakowi! Przesyłamy moc pozytywnej energii i mamy nadzieję, że po kastracji okaże się, że wszystko jest w najlepszym porządku.
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-08-25, 19:57
Strasznie to przykra wiadomość, ale mam nadzieję, że nie będzie przerzutów. Rozumiem, że dopiero po operacji dowiemy się, czy guz jest złośliwy, czy nie. Trzymam mocno kciuki za Lolka.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
_________________ Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...
Pozdrawiamy Iza, Piotrek i szalony Tutis
Kami [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-26, 07:57
Misia, można by było przeprowadzić zabieg tydzień wcześniej, niż umówiona została kastracja, ale akurat wtedy nie ma chirurga.. stąd data 17 września..
Taka wstrząsająca wiadomość z samego rana:( A czy musicie czekać akurat na tego lekarza? Są różne postacie raka jądra, niektóre rozwijają się agresywnie, dają szybkie przerzuty, ten tydzień to sporo czasu. Ale nie martwcie się na zapas, jeśli został wcześnie wykryty, to rokowania są pomyślne! Nasuwa mi się tylko ile badań trzeba wykonać, żeby wykluczyć przerzuty, a Wam powiedziano tylko o rtg klatki? Wiem, że u psiaków za wszystko trzeba płacić,a te badania są strasznie drogie, ale chociaż tk brzucha i miednicy.. Trzymajcie się kochani, wszystko się ułoży, Lolek ma tyle siły do życia, że na pewno byle raczysko mu nie straszne!!
Kami [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-27, 19:58
mam wrażenie, że Lolek mimo tego wstrętnego, nieproszonego gościa w jajeczku z dnia na dzień uśmiecha się coraz szerzej i częściej.. To taki wspaniały pies.. jest cudowny..
Wiek: 35 Dołączyła: 29 Sie 2013 Posty: 300 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-08-31, 22:19
Jakby co, to jeszcze polecamy doskonały gabinet: http://www.vet-kajman.pl na Prymasa Tysiąclecia.
Chodzimy tam z naszą kotką Wendzią i to pierwsze miejsce, gdzie kicia naprawdę została zbadana. Posikiwała od dawna w różne miejsca i pierwszy wet powiedział, że trzeba uśpić, drugi dał sterydy, a trzeci hormony...
Dopiero w Kajmanie zrobili badania krwi, moczu i się okazało, że to sruwity i trzeba zmienić karmę.
Pracują tam fantastyczne Panie, które kochają koty, psy i inne zwierzaki.
Trzymamy kciuki za Lolka!
Konrad [Usunięty]
Wysłany: 2013-09-01, 11:30
Czas jakiś już fotek nie było, tak więc nadrabiamy braki...
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-09-05, 22:15
Cudny jest Loluś dziękujemy Konradowi i Kamilce, że w tak jasny i przejrzysty sposób pozwolili nam poznać psiaka. Zdjęcia są wspaniałe, na pewno Lolek szybko znajdzie swój odpowiedni dom.
A ja oficjalnie ogłaszam, że szukamy nowego domu tymczasowego dla Lolka, najlepiej z opcją na dom stały!! Czekamy na propozycje dla tego jakże uśmiechniętego pyszczka !!
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-09-14, 20:32
Dzisiaj Lolek pojechał do swojego nowego domku we Wrocławiu (na razie tymczasowego). Wstępnie mogę wam zdradzić, że podróż zniósł znakomicie, był bardzo grzeczny. A nowa opiekunka Kasia jest nim zachwycona ciekawe co na to Lolek . Kasiu czekamy na relacje!!
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
To wielkie dzięki dla poprzednich opiekunów Lolka! I szczególne ściski dla Histerii, za to, że dali radę się dogadać. Powodzenia Loluś na dalszej drodze:)
Oj to prawda, nie zauważyłam.. Bardzo proszę, jeśli to możliwe, przywróćcie Lolka na forum. Chętni do adopcji zawsze przeglądają wątek psa, zdjęcia są mega ważne, a tu zupełna pustka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum