Histeria Super imię dla super suczki Już sobie wyobrażam ich wspólne harce. Póki co, fajnie, że się milusiński dobrze u Was czuje. Piłeczka wymiata
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Amcia z Rufiakiem
Kami [Usunięty]
Wysłany: 2013-07-12, 19:44
Dziś Lolo dzień głównie spędził ze mną i kotami. Było super. Trochę ganiał za piłką, trochę pospał, trochę się tulił. Rano troszkę poszczekał na koty, a potem już przechodził obok nich, nie zwracając na nie uwagi. Na spacerki najczęściej wychodził z piłeczką w pysiu. Dumnie szedł przez całe osiedle z nią.. wyglądało to komicznie Nie wypuszczał jej podczas załatwiania, ani nic ;] przechodziliśmy kilka razy obok kilku domów, za których ogrodzeniem szczekały psiaki i też na nie nie zwracał uwagi. Szedł prosto. Chodzi na luźnej smyczy. Do piesków troszkę ciągnie, ale jak się go skoryguje to potem grzecznie idzie.
Konrad po pracy wpadł do naszego weta i kupił dla Lola obrożę przeciw kleszczom. Kupiliśmy taką samą, jak naszej Młodej, czyli foresto firmy bayer. Niestety zdążyliśmy 1 kleszcza znaleźć na główce. Udało się wyciągnąć całego. Miejmy nadzieję, że nic nie złapie..
Jak Konrad wrócił z Histerią z pracy, puściliśmy je do ogrodu, aby poszalały i mogły się poznać. Wnioski z zabawy są takie - młoda chce się bawić, a on przez 80% czasu spędzanego z nią, próbuje ją gwałcić... Straszny z niego świntuch! Będziemy chcieli go wysterylizować jak najszybciej, ponieważ jest to bardzo uciążliwe. Zwierzaki nie potrafią przebywać w jednym pomieszczeniu w spokoju. Jak już się wyszalały, młoda się pokładała ze zmęczenia a Lolkowi wisiał jęzor do ziemi, to dalej próbował.. Histeria niby próbuje się odszczekiwać i go poganiać, ale nie daje sobie czasem rady. On jest jednak większy. A jak on siedzi grzecznie to ona go zaczepia.. i tak cały czas... Chyba póki jego nie wysterylizujemy nie będziemy mogli ich zostawiać w jednym pomieszczeniu... Czy macie może jakieś sugestie jak z tym sobie radzić do czasu sterylizacji? Są jakieś preparaty obniżające popęd? Prosimy o pomoc w temacie ;]
Bo na razie ciągle go odciągamy, bo już nawet "e" nie działa..
Poniżej fotorelacja z dzisiejszego dnia. Fotek jest sporo, bo nie mogłam się zdecydować..
Faaaajne zdjęcia
Co do kopulacji, to (nie chcę krakać), ale może być tak, że chłopak będzie się coraz bardziej nakręcał - oby nie!
Musicie za każdym razem (!) od razu go korygować, ponieważ jego frusracja może narastać.
Pilnujcie Histerii, bo dla niej też napewno jest to niełatwe i może się wystraszyć.
U mojej koleżanki na tymczasie był dorosły samiec, kiedy jej sunia (goldenka) miała 6m-cy. Dochodziło do notorycznych prób kopulacji, zdarzało siępo kilku dniach, że psiak zaczął powarkiwać, kiedy ona próbowała odciągać go od suni... Było też niepokojąco, kiedy chwycił sunię za kark, aby ta mu nie uciekała, kiedy on próbował ją pokryć...
Piszę to nie po to by Was straszyć, ale żebyście mieli świadomość co może (tfu tfu tfu) się zdarzyć...
Oby opadły mu jak najszybciej emocje. Jedynym rozwiązaniem (chocaż i tak niepewnym) jest jego fizyczne mocne męczenie... Ale nie wiem jaki jest jego stan zdrowia, aby go eksploatować
Kastracja, to też nie jest natychmiastowe rozwiązanie, ponieważ hormony zanikają nawet do 3m-cy.
Trzymam za chłopaka kciuki, aby się wyciszył i za Was, abyście mieli mnóstwo siły i wytrwałości!!!
Hahaha, jakie one są cudne! Mina Lola na tym "czerwonym" zdjęciu powaliła mnie na glebę! Zresztą, nie tylko ta
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Amcia z Rufiakiem
Konrad [Usunięty]
Wysłany: 2013-07-12, 20:25
Niestety jego wymęczenie nie pomaga... niesamowicie się zmęczył próbami ganiania Histerii, jęzorem niemalże zamiatał podłogę i dyszał, ledwie miał siłę chodzić, ale jak już wstał... to ją próbował pokryć.
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-12, 20:51
Te próby kopulacji, to nie są dla mnie oznaką, że pies jest pobudzony płciowo. Nero jest wykastrowany ponad 7 lat temu i też w zabawie ma odruchy kopulacyjne w stosunku do Saby. Dla mnie jest to jednoznaczna oznaka frustracji, jako Lolek przeżywa i powinno z każdym dniem być lepiej i ustępować.
Jemu potrzebne jest zmęczenie, ale innego rodzaju, bo zbyt dużo ruchu obciąża nogę, a to trochę ryzykowne przed wizytą u weta, poza tym jeszcze bardziej go rozkręca. Ja bym nastawiła się na żucie.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Kami [Usunięty]
Wysłany: 2013-07-12, 21:14
Do żucia ma mnóstwo fajnych rzeczy. Zabawek i gryzaków. Najbardziej martwi nas fakt, że od 17 jest ciągle to samo. Wisi mu jęzor do ziemi, a i tak młodą zaczepia. Ona już w tej chwili nie chce się z nim bawić, tylko na niego warczeć zaczyna jak on w ogóle próbuje podejść. Jak z nim siedzę zamknięta w pokoju to popiskuje i szczeka (mając gryzaki, zabawki, piłeczki i wszystko czego potrzebuje). Jak przebywamy w tym samym pomieszczeniu, to ciągle chce z młodą.. Przyznam, że jak przebywałam z nim sama, to był po prostu idealny. Sama i koty. Bawił się ze mną, tulił itd. W tej chwili w główce ma tylko naszą małą i co do niej podchodzi to już tylko z chęcią kopulacji...
Jeśli chodzi o jego nogi, to nie wygląda, żeby coś się pogorszyło. Jutro wybierzemy się do weta na kontrolę łapki i ogólnie jego stanu zdrowia. Zobaczymy. Może nam też doradzi co możemy z Lolkiem zrobić w sprawie jego popędu do czasu sterylizacji. W tej chwili, odizolowaliśmy psiaki i niestety siebie.. Mam nadzieję, że uda nam się go opanować.. Bo to cudowny psiak!
błagam Was tylko o jedno.. nie podawajcie mu żadnych tabletek uspokajających..
niestety ale pierwszy tydzień do dwóch psiaki się docierają, Lolek musi zrozumieć zasady panujące w nowym miejscu, jest zestresowany i niestety ale gdzieś to musi mieś ujście.. padło na Waszą sunię..
dobrze zrobiliście izolując go na trochę.. niech odpocznie.. potem spacer i znów odpoczynek.. możecie raz separować Histerię raz Lolka żeby on tez mógł na spokojnie poznać zapachy domowe i trochę Was poobserwować .. jakie macie zwyczaje i jak wy odpoczywacie..
wiem o tym z doświadczenia.. większość psiaków które do mnie trafiały na DT mój Marley próbował sobie ułożyć.. plusem u mnie było to ze Marleya ułożyłam wcześniej wiec chłopak w większości czasu rozumiał co do niego mówiłam a jak nie to nie było zlituj się.. szedł w odstawkę żeby się uspokoić... takie "jazdy" miałam przeważnie prze pierwszy tydz tylko .. potem nowy stawał się częścią domku, wiedział jakie panują zwyczaje.. dzięki temu luzował i moje psiaki tez luzowały (przez psiaki rozumiem Marleya bo Cindzie w większości wypadków było wszystko jedno byle jedno posłanie było tylko dla niej )
teraz mam Tori.. i to pierwszy psiak który ma ale do Marleya i dość jasno mu to wytłumaczyła.. muszę ich dalej kontrolować ale jest coraz lepiej i zdecydowanie bardziej kontroluję Tori niż Marleya .. wszystko się da tylko potrzeba czasu
Lolek jest u Was dopiero paręnaście godzin.. to na prawdę za wcześnie na jakąkolwiek ocenę.. dajcie mu teraz solidnie odpocząć.. pamiętajcie ze ten psiak wałęsał się jakiś czas sam.. nic mu się nie stanie jak zamkniecie go w pokoiku gdzie będzie miał kocyk i michę z wodą.. nawet jeśli będzie popiskiwał nie reagujcie, szybciej się uspokoi.. musi się nauczyć odpoczywać bo to dla jego zdrowia psychicznego bardzo ważny element
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
aaa.. i ważna sprawa.. jak będziecie go chcieli odizolować to najlepiej robić to ze smaczkami.. jak nie chce sam to zapnijcie smyczkę i tak go wprowadzajcie.. nic na siłę.. jak zamkniecie drzwi to poczekajcie z 10-15 min (chyba ze non stop piszczy lub szczeka to trzeba poczekać do momentu aż się uspokoi) i wyprowadźcie go z pokoju.. zróbcie rundkę po domu i znów wprowadźcie go do pokoju.. psiak będzie wiedział ze i tak jesteście.. że to nie jest jakaś wielka kara i ze wy do niego wrócicie.. to tylko za pierwszym razem warto zrobić..
Histerii w tym czasie bym nie izolowała bo nie dość ze została "sponiewierana" przez młodego to jeszcze daliście jej za to karę..
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Może nam też doradzi co możemy z Lolkiem zrobić w sprawie jego popędu do czasu sterylizacji.
Jeżeli doradzi jakiekolwiek farmakologiczne rozwiązanie to proszę nie zgadzajcie się ponieważ to źle wpływa na zdrowie psa. Poza tym wyciszajcie Lolka, on jest teraz nakręcony bardzo i z tego co wnioskuję nie odpoczywa. Musicie ustalać czas na zabawę i czas na odpoczynek. Kiedy kopuluje-ściągajcie go z Histerii. Niestety to są pierwsze chwile w nowym miejscu więc nie tylko hormony działają ale i stres.
Mieliśmy podobny przypadek jakiś czas temu w DT w Poznaniu u Leona i Magda poradziła sobie z kopulacją na swojej Fredce, więc i Wy dacie radę bez wspomagaczy. A kastracja na pewno tez pomoże, u mojego Mailo praktycznie od razu wyeliminowała ten problem, chociaż wrócił on po jakimś czasie i czasami "dosiada" do Jamajki w czasie dużej ekscytacji.
"Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie" B. Borzymowska
Kami [Usunięty]
Wysłany: 2013-07-12, 21:56
W tej chwili pieski są odizolowane, ale nie są same Tzn, ja w sypialni z Lolkiem, który w tej chwili już smacznie chrapie, a Konrad z naszą Histerią. Więc na razie to tak wygląda. Czasem podchodzą oboje pod drzwi i popiskują do siebie. Od jutro ponownie będziemy starać się uczyć ich wspólnie spędzać czas. Jak Lolek będzie wariował, to zastosujemy się do rad Ewy.
Super, że tu jesteście i macie tyle wskazówek! Bardzo dziękujemy!
Fajnie, że się od razu nie poddajecie i będziecie pracować nad relacją Lolka z Histerią, mam nadzieję, że pojdzie gładko i już niedługo skończycie tę chwilową separację, także swoją Powodzenia!
I ja trzymam kciuki, to naprawdę jest do zrobienia Zwłaszcza ze wsparciem dziewczyn, które mają naprawdę olbrzymie doświadczenie w podobnych kwestiach i na ich pomoc zawsze możecie liczyć.
Co do farmakologii- w pełni zgadzam się z Ewą i Misią- w niczym nie pomoże, jedynie zamaskuje problem. Popularny sedalin (niebieska tabletka) WCALE nie wpływa na psychikę psa, w ogóle go nie uspokaja, a jedynie odbiera mu siłę w mięśniach (zwiotcza je). Czyli pies nadal czuje szaloną potrzebę i ekscytację, tylko nie jest w stanie jej realizować, bo "rozjeżdżają mu się łapy" i słania się na nich. Dodam, że sedalin luzuje też np. mięśnie zwieraczy... Czyli nie pozwala psu kontrolować "niespodzianek" i to też nie jest przyjemne dla ludzi
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Amcia z Rufiakiem
Konrad [Usunięty]
Wysłany: 2013-07-13, 12:46
Dzisiaj rano podjęliśmy próbę socjalizacji psiaków, w ściśle kontrolowanych warunkach (pilnowanie obu psów, z obu stron). Rezultaty, można by rzec, są dość obiecujące... Lolo cały czas próbuje, ale w momencie, kiedy widać w jego zachowaniu zamiar, "E!" faktycznie się sprawdza, i wtedy pies odpuszcza. Histeria również w tym nieco pomaga pokazując zęby i powarkując, kiedy Lolo przekroczy linię. Lolek chodzi też w szeklach i smyczy, żeby w razie czego można go było odciągnąć nie łapiąc go za skórę i nie prowokując bardziej.
Tak więc metoda małych kroczków... Kamila cały czas spędza z Lolkiem a ja z Histerią - trochę się wymieniamy, żeby psiaki nie miały mylnego pojęcia. Próby socjalizacji trwają przeważnie ok 10-15 minut, po których Lolo zaczyna nieco przeginać, i wraca do sypialni. Do tej pory prób było 5 - w każdej zaczyna być dostrzegalna poprawa w zachowaniu po korygowaniu go z 3 stron.
Przez kilka minut udało się nawet osiągnąć spokój i nawet pojawił się jeden z kotów...
Pojechaliśmy dzisiaj do weterynarza, żeby nam chłopaczka nieco obejrzał, oraz ustalić z nim szczegóły. Lolek ma trochę plamek na skórze, ale jest to u niego naturalne, taką już po prostu ma skórę. Miał też obejrzane uszka i zęby - podstawowe oględziny, coby nam go nie zestresować za bardzo. Psiak miał już odhaczone szczepienia (wirusówki i wściekliznę), jutro dostanie tabletkę na odrobaczanie i jest ogólnie w dobrej kondycji. Badania i inne procedury będziemy zaczynać pod koniec przyszłego tygodnia (jeśli nie będzie konieczna wcześniejsza interwencja z jakichś względów), aby dać młodemu czas na przyzwyczajenie się do nas, zaufanie. Ogólnie nasz weterynarz również ocenił wiek psiaka na maksymalnie 3 lata, choć to trochę na wyrost po ocenie.
W drodze do weterynarza Lolek był trochę niespokojny, i leżał bardzo blisko nas - trochę jakby się bał, że znowu zmienia miejsce zamieszkania... w drodze powrotnej było już zdecydowanie bardziej na luzie, choć też bardzo blisko.
Kupiliśmy też młodemu trochę karmy (Acana) aby przetrwał weekend na czymś innym niż karma dla juniorów... No i kilka gryzaków.
Po powrocie do domu nadszedłczas...
... wielkie zainteresowanie...
... trochę proszenia...
... i upragnione ciasteczka w obu pysiach
W tej chwili, po kolejnej socjalizacji, Lolek śpi i pochrapuje sobie grzecznie w sypialni a Histeria wpełzła pod kominek i biegnie gdzieś przez sen
Dało się zauważyć, że młody rozładowuje swoje napięcie gryząc piłkę, z którą - rzecz jasna - pojechał do weterynarza i przez większość czasu miał w pysiu. Oraz, co miłe, zaczął się szybciej uspokajać i zasypiać, chociaż cały czas stara się kontrolować, że na pewno nie jest sam, i - jeśli to tylko możliwe - dąży do dotyku. Nie trzeba go głaskać, klepać czy tarmosić - wystarczy położyć rękę na jego łebku lub grzebiecie/brzuchu
Tak więc dzisiejszy dzień nastraja pozytywną energią i miejmy nadzieję, że będzie dużo lepiej, grzeczniej, i że zwierzaki się szybko dogadają!
Jak się cieszę!!!
Super praca!!!
Brak mi słów - jesteście w opisach zawodowi i nawet nie trzeba się dopraszać o zdjęcia, a żadne pytania po tak dokładnym opisie się nie nasuwają
"Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie" B. Borzymowska
Kami [Usunięty]
Wysłany: 2013-07-13, 13:04
Pytaliśmy - wet zarekomendował rtg, ale to na następnej wizycie, aby naszego chłopaka nie stresować za bardzo. Wtedy upewnimy się, czy wszystko ok z psinką. Lolek nie kuleje, ani nic z tych rzeczy. Po zabawie także nic się nie dzieje - nie nasila mu się to. Po prostu czasem nieco dziwnie chodzi. Mam nadzieję, że to tylko nasza wyobraźnia i jego urok!
W tej chwili smacznie śpi, chrapiąc przy tym niesamowicie..
z łapką poobserwujcie w takim wypadku.. bo może tylko przeforsował jak skakał w Moniki
a co do szczepień.. to dziś były robione czy wcześniej u Moniki?
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Konrad [Usunięty]
Wysłany: 2013-07-13, 13:42
Szczepienia były wcześniej. Dziś wet powiedział tylko, że nie ma potrzeby ponawiania wirusówek.
Konrad [Usunięty]
Wysłany: 2013-07-14, 15:52
Przedstawiamy drobną fotorelację z zabaw Parę słów napiszemy wieczorkiem, a tymczasem...
Lolek.. jak tak możesz.. znowu ten husky!!! toż to twoja nowa funfelka..
ostatnie zdjęcie powalające.. ale Histeria ma fajne legowisko czy ona cały czas czeka na Świętego Mikołaja?
ale widzę ze coraz lepiej się między psiakami układa?
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Konrad [Usunięty]
Wysłany: 2013-07-14, 20:39
Właśnie wróciliśmy z długiego spaceru, i wnioski są następujące:
Kamila się w Lolku zakochała - i jak ktoś będzie go chciał zabrać, ona jest w pakiecie
Po 5-kilometrowej (mniej więcej) trasie, Lolek nie utykał, nie ciągnął nic za sobą - no, może za wyjątkiem języka pod koniec
Na spacerach zachowuje się prawie wzorowo - zdarza mu się pociągnąć i szczeknąć jak pies wyskoczy niespodziewanie z krzaków
Zostawiliśmy również Lolka dziś w domu samego na około 2,5h. Nic nie było zdemolowane, poprzestawiane czy pozaznaczane - ocena 6+. Zajął się zostawionymi mu gryzakami. A czy płakał, szczekał, drapał - powiedzą nam sąsiedzi przy spotkaniu, jeśli coś słyszeli.
Jeśli chodzi o podsumowanie wcześniejszej części dnia... Lolek rano został odrobaczony zgodnie z planem udało nam się też spędzić pół dnia razem w kuchni, i nawet trochę psiaki odpoczęły obok siebie. Zauważyliśmy też, że próbuje się do Histerii dobierać tylko po powrocie z krótkiego spaceru, lub też po ogrodowym hasaniu. Lolo upodobał sobie też zajmowanie miejsc Histerii - tam gdzie idzie ona się położyć na chwilę, jak wstanie - idzie tam Lolek. Dotyczy to w zasadzie wszystkich miejsc w ogrodzie, i także pod kominkiem w domu. Młoda się trochę odwarkuje jak Lolo za blisko podejdzie...
Zachowanie Histerii do idealnych także nie należy - nie umie się dzielić, nie ma tego nawyku... daliśmy obojgu dzisiaj po uchu wołowym, i Lolo ładnie się swoim zajął, a Histeria - pomimo własnego ucha w pysku! - próbowała zabrać Lolkowi jego. No i ogólnie próbuje jeszcze Lolka ustawiać jak się jej coś nie podoba. Wyrobi się na pewno z czasem, a póki co musimy sobie z tym radzić i szybko reagować. Po naszej kolacji będzie próba karmienia psiaków z ręki w kilkumetrowym odstępie - dzięki, Ewa, za radę! Zobaczymy jak to wyjdzie
W tej chwili cała rodzinka (czyli ja, Kamila, Histeria z Lolkiem i dwa koty) są w kuchni. Psiaki odpoczywają po spacerze i wypiciu wiadra wody, a koty... cóż, spacerują po blacie i próbują kraść jedzenie (a przynajmniej jeden z nich). Dzień pełen pozytywnych doświadczeń! Aby więcej takich
Ewa i Cindy napisał/a:
ale Histeria ma fajne legowisko czy ona cały czas czeka na Świętego Mikołaja?
Myślę, że ona sama nie wie na co czeka...
A pod kominek młoda się praktycznie już nie mieści - jeszcze jakoś udaje się jej manewrować, ale już nie za długo...
Ewa i Cindy napisał/a:
ale widzę ze coraz lepiej się między psiakami układa?
Wielkie brawa dla Was- wspaniale się czyta tak dobre wieści I nie dziwię się że Kamila zakochała się w Lolku mając go na żywo w domu, bo ja jestem zakochana w tym psiaku oglądając tylko zdjęcia
a mnie bardzo cieszy fakt ze chcecie pracować z psiaki!! bo prawda jest taka że jak trafia nowy pies do domu to nawet psu rezydentowi trzeba co nieco przypomnieć
Wiecie ze myśmy przegadali ponad 40min
super działacie.. na spokojnie i nowości wprowadzajcie powoli jak już poprzednia czynność jest w pełni opanowana.. czyli to karmienie osobno tak żeby się psiaki słyszały a nie widziały przynajmniej 2 dni i potem kolejna faza
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum