Lolo ma się coraz lepiej! Zaczął spać całe dnie! Nawet przy Histerii potrafi walnąć się na boczek i zacząć chrapać w najlepsze.. Czasem mała się denerwuje, bo przecież się nie wybawiła! A on już po zabawie taki padnięty! Wtedy na niego szczeka (takie słodkie, pojedyncze szczeknięcia.. ), łapą czasem pacnie, a jak nie reaguje, to zaczyna po nim łazić a on dalej nic.. wtedy się poddaje i kładzie obok Fajne jest to, że coraz lepiej idzie im wspólna egzystencja Jeszcze czasem Lolo potrafi na nią skoczyć od tyłu, szczególnie podczas zabawy.. Dlatego na razie jeszcze ze sobą nie śpią i na noc ich separujemy, ale jesteśmy dobrej myśli.. ;]
Lolek mimo, coraz lepszego stanu, wciąż robi na każdym spacerku kupkę. Więc ten stres jeszcze z niego nie zszedł, ale samo to, że zaczął spać całe dnie, powoduje, że jesteśmy coraz lepszej myśli. Tak samo coraz wyżej stoją mu uszka, a nie tak leżące jak na początku, co też jest super ;]
Zauważyliśmy też, że podczas zabawy zaczął się też coraz swobodniej czuć z Histerią i nawet się na nią już szczerzy i pewniej się z nią bawi
A! Nasz Lolesław to żebrak! Jak coś jemy, to przychodzi, siada przed jednym... jak jedno nic nie daje to przed drugim.. Opuszcza uszka, robi wielkie oczka i patrzy najsłodszym spojrzeniem jakie potrafi! To mały terrorysta jest! Ale nie dajemy się, dlatego szybko odpuszcza..
Dziś byliśmy na dalszym spacerku i wzięliśmy długą linkę. Uczyliśmy reakcji na imię. Powoli zaczyna reagować
Nie wszystko jednak było tak pięknie, bo nasze małe dwa diabełki dorwały jakieś jedzenie, które ktoś wywalił. Były daleko i nie widzieliśmy tego. Najpierw nasz mały demon (Histeria) tam pobiegła, a potem Lolek za nią. I zaczęły coś wcinać. Szybko zareagowaliśmy i je odciągnęliśmy. Histerii dało się wyciągnąć z pyszczka, niestety Lokowi nie chcieliśmy próbować. Myślę, że za wcześnie na takie próby..
Dodatkowo kupiliśmy do domu psie feromony. Pomyśleliśmy, że je przetestujemy. Być może, dzięki temu psiaki będą lepiej się czuć ze sobą w domku
Wrzucimy też dziś zdjęcia, ale to później.. ;]
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-07-17, 00:13
Nadrobiłam zaległości i widzę, że chłopak się rozkręca
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Postanowiliśmy iść dziś do weta. Mieliśmy iść w weekend na pierwsze badania i ewentualne zapisanie się na kastrację, jeśli by nie było przeciwwskazań, ale martwi nas łapka Lolka. Ciągle go obserwuję. Wygląda na to, że jednak coś jest z przednią, lewą łapką naszego Słodziaka. Problem z chodzeniem pojawia się zawsze po przebudzeniu. Jak się obudzi, to na lewą łapkę kuleje. Kiedy jesteśmy na spacerku, czy też bawi się - nie kuleje, ani nic. Tylko po przebudzeniu.. Nie wiem o co chodzi. Dziś po pracy pojedziemy i zobaczymy. Mam nadzieję, że to nic poważnego...
witam, mam pytanie czy nasz Lolcio z Lubicza jest nadal do adopcji? pozdrawiam
Kami [Usunięty]
Wysłany: 2013-07-17, 20:26
Byliśmy dziś u weta. Okazało się, że nasz Skarb miał ropień na obu przednich łapkach ;((( A w ogóle tego nie było widać Najdziwniejsze było to, że nawet przez kilka dni nie kulał, tylko kilka pierwszych kroków po obudzeniu, co wyglądało trochę jak zwyrodnienie. Jak byliśmy za 1 razem to wet sprawdzał kości i stawy, ale nie łapki.. W lewej łapce był stan zapalny i dużo ropy, a druga była już na etapie gojenia.. Tylne ok. Wycisnął mu to całe paskudztwo z obu i porządnie przemył. Loluś dostał antybiotyk i lek przeciwbólowy. Kazano nam kupić octenisept w aptece - kupiliśmy. Preparat do przemywania ran. Mamy mu przemywać 2-3 razy dziennie. Lekarz powiedział, że nie będzie zwyrodnienia - na szczęście. Jutro mamy pojawić się ponownie. Ma znowu dostać antybiotyk.
To była straszna wizyta Bardzo go bolało Lekarz jednak nas uspokoił, że teraz już z łapkami będzie tylko lepiej... oby
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-17, 20:32
No to się chłopak nacierpiał. Ale ropień, to zdecydowanie lepiej niż zwyrodnienie i mam nadzieję, że szybko się wszystko zagoi i chłopak będzie mógł jeszcze bardziej cieszyć się życiem.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
witam, mam pytanie czy nasz Lolcio z Lubicza jest nadal do adopcji? pozdrawiam
Loluś na razie jeszcze jest dość nowy i dlatego jest jeszcze w przedsionku.. jak tylko będzie gotowy na pewno napiszemy
Proszę też nie zapominać że DT ma pierwszeństw więc czekamy też na ostateczną decyzję Kamili i Konrada
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Wiek: 31 Dołączyła: 19 Mar 2013 Posty: 238 Skąd: Toruń
Wysłany: 2013-07-17, 22:25
Dobrze, że już wiadomo co to było. Teraz juz tylko musi się zagoić i będzie szalał z Histerią do woli.
_________________ Karolina, Boni i Jack
Kami [Usunięty]
Wysłany: 2013-07-18, 19:02
Dziś ponownie byliśmy u weta. Lolek znowu miał punkcję, ale widać było, że już go mniej bolało Dostał ponownie 2 zastrzyki. Lolek ma dziwne zgrubienie na ogonie, które dziś zauważyłam próbując wyciąć mu dredy z ogonka. Wet powiedział, że to na tle hormonalnym i świadczy o tym, że Lolek jest starszy niż myśleliśmy. Prawdopodobnie ma 5-6 lat. To dziwne zgrubienie powinno się na pewno trochę zagoić po antybiotyku, który dostaje, a totalnie wyeliminuje, jak zostanie on wykastrowany
Jutro ponownie czeka nas kolejna wizyta
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum