Jutro minie tydzień, jak Ptyś jest z nami.
Dzisiaj byliśmy u weterynarza, pobrać krew, sprawdzić uszy, sierść. Taki ogólny przegląd
Uszy mają się wspaniale, krew pobrana nawet bez dzikich oporów -wyniki w pon. Ptyś bardzo saneczkował w domu, dlatego Pani doktor zajęła się też jego gruczołami okołoodbytowymi, trochę się nazbierało.
Badanie tylnich łap, wyłącznie dotykowo, bez zarzutu. Pewność, że nie ma kłopotów z dysplazją będziemy mieć w pon po prześwietleniu w innej lecznicy.
Ptyś waży 27 kg, i uwielbia jeść, dlatego Pani Dr zaleciła zaopatrzyć się specjalną karmę dla psów po kastracji.
Ptyś wczoraj był w salonie spa
Czesanie, kąpanie, małe strzyżenie (bo mnóstwo kołtunów po schronisku). Uwielbia!
Był zachwycony, nawet suszarka mu nie straszna
Jest już trochę spokojniejszy, nie wpada jak huaragan w każdy kąt. Jeszcze chodzenie na smyczy do nauki, ale poza tym doskonale.
Miałam czekać do jutra ale..... ale nie mogę się doczekać więc.... z przyjemnością ogłaszam, że Ptyś nigdzie się już nie przeprowadza. Tak, tak zostaje już na zawsze u pani Agnieszki i jej rodziny. Czekaliśmy tylko na wyniki RTG, ponieważ Pani Agnieszka mieszka na 5 piątrze więc psiak musi mieć zdrowe stawy i dzisiaj właśnie okazało się że Ptyś zdrowiutki jest
Gratuluje serdecznie,mocno trzymałam kciuki i cieszę się bardzo że Ptyś trafił na taką fajną rodzinkę
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-16, 22:17
Ptysiu, jesteś bardzo pięknym pieskiem. Gratuluję Ci, że tacy fajni Państwo doszli do wniosku, że chcą żyć razem z Tobą pod jednym dachem. Mam nadzieję, że będą grzeczni i że będziesz nam to pieczołowicie relacjonował.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Piszę w imieniu całej szczęśliwej Rodziny Ptysia
Ptyś po "głupim Jasiu" niezbędnym do przeprowadzenia badania RTG drzemie niedźwiedzim snem. To nawet do Niego niepodobne, bo zwyczajowo lata po całym mieszkaniu i robi wielki huragan, jak dzisiaj w lecznicy
Badanie, jak napisała już MISIA, bez zarzutu, stawy bez obciążenia, ale stracha mieliśmy wieeelkiego.
Morfologia (limfocyty i monocyty) poza normą, ale Pani Dr uspokaja, że stres tak mógł zadziałać albo jakieś zapalenie.
Mamy powtórzyć morfologię za 2 tygodnie.
Apetyt na życie Ptyś ma okazały Wszędzie psiaka pełno. Jest baaaardzo grzeczny, kochany i nie wyobrażamy sobie już bez Niego ani jednego dnia.
Dziekujemy Wszystkim, Misi w szczególności za wsparcie, którzy trzymali kciuki ze Ptysia.
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-09-17, 00:00
Super wieści, gratulujemy
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
My się też cieszymy nowy Kolega do spacerów;-). Mam nadzieję, że w któryś piękny jesienny dzień uda się spotkać w większym gronie;-). Pozdrawiam serdecznie
Dawno się nie odzywaliśmy, dlatego wrzucamy nowe wieści Ptysiowe.
Dzisiaj z pomocą MISI, uczyliśmy Ptysia chodzić na smyczy
MISIA na własne oczy zobaczyła, co nasz goldziak potrafi na spacerze wyczyniać, a zapewniam, umie szybko biegać
Przed Ptysiem sporo nauki, ale, że dość szybko "łapie" zasady spokojnego chodzenia i myśli przy tym, jest nadzieja, że w miesiąc opanuje metodę i będzie zacnie spacerował. Tak nas pociesza MISIA, której pięknie dziękujemy za cierpliwość do nas i Ptysia
Apetyt Ptysowi dopisuje, czuje się u nas już absolutnie swobodnie, do tego stopnia, że wskoczenie na łóżko w sypialni, dość niespostrzeżenie to dla niego żaden wyczyn. Bardzo się słucha, uwielbia przytulać, nosić mój pantofel, zajadać smakołyki i zjadać patyki i żołędzie na każdym spacerze. Jest z niego niezły huragan
o tak, i nie wiem czy "szybko" to tu odpowiednie słowo
Aga_Dominik napisał/a:
Przed Ptysiem sporo nauki, ale, że dość szybko "łapie" zasady spokojnego chodzenia i myśli przy tym, jest nadzieja, że w miesiąc opanuje metodę i będzie zacnie spacerował.
Ptysio szybko załapał o co nam chodzi w tym chodzeniu i myślę że jeżeli nadal będzie takim dobrym uczniem to smycz opanowana będzie szybciej niż w miesiąc. Ale widać że chłopak o chodzeniu zielonego pojęcia nie ma
Bardzo mi miło zobaczyć szczęśliwą rodzinkę i Ptysia odmienionego Pomocą służę nadal
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-09-25, 22:30
No,no,no, ale buziaki
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Z nową smyczą, według zaleceń wybrałam się z Ptysiem na łąki. Po schodach nawet lepiej, bo tak nie ciągnie.
Sam moment wyjścia z klatki wiadomo, biegniemy w dzikim pędzie, ale jak już Ptyś się wysikał, trochę spuścił z tonu. Co prawda, przeszliśmy może z pół kilometra w godzinę, ale już chyba pojmuje zasadę. Zmęczył się strasznie, ja byłam mokra z wysiłku
Potem hulanki z noszeniem nowej smyczy w pysku aż do drzwi mieszkania- kiedy idzie ze smyczą "zapomina się" i nie ciagnie
Kupiłam także zabawkę, którą Pani polecała, by Ptyś pracował umysłowo.Czerwony KONG wypełniony ciasteczkami z wątróbki, aboslutnie nie wzbudza jego fascynacji
Od czasu do czasu pomieli go w zębach i wybiera piłeczkę. Pokazuję Ptysiowi zawartośc, podtykam pod nos, ale jakoś go nie kręci.
Tyle wieści.
Kupiłam także zabawkę, którą Pani polecała, by Ptyś pracował umysłowo.Czerwony KONG wypełniony ciasteczkami z wątróbki, aboslutnie nie wzbudza jego fascynacji
a to tylko ciasteczka w środku czy jeszcze może jakiś pasztecik na sklejenie zawartości i wzmocnienie zapachu?
Chodzenie ładne na smyczy potrwa ale najważniejsze że zasady są i Ptysio je łapie, martwi mnie jednak ten dziki pęd na samym początku. A praca z łapaniem kontaktu?
Fakt, dołożę paszteciku, to go może zmobilizuje.
Kontakt wzrokowy na spacerze ok, reaguje bez zarzutu, dzisiaj nawet Pani metodą, odwróciłam uwagę od spacerującego psa.
To są małe kroczki, a Ptyś niezwykle przenikliwy. Po spacerze nawet "fochem" rzucił i poszedł leżeć w samotności bo tyle pracy miał
No i zaczęła się zabawa z Kongiem
Dołożyłam trochę pokruszonych ciastek i do teraz, a jest 3 nad ranem Ptyś męczy zabawkę. Umysłowo
Na spacerze był z Dominikiem, i rewelacji nie ma, ale postępy i owszem.
Nie ciągnie już całą godzinę
Pozdrawiamy na dzień dobry w sobotę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum