Wysłany: 2014-01-28, 23:49 MISIEK ma już dom w Mielcu - 231
Dzisiaj po opiekę Fundacji trafił ok 6-7 miesięczny Misiek. Psiak chwilowo zatrzymał się u Anety od Nico i Mii w Poznaniu, ale już w weekend rusza w dalszą drogę do swojego docelowego Dt w Mielcu. Psiaczek ma za sobą nieudaną zmianę domu, gdzie nie został objęty odpowiednią opieką, ale na szczęście trafił teraz do nas. Pewnie Anetka pokaże nam Misiaka i napisze nam co nieco o jego zachowaniu.
Witajcie kochani, tak jak napisała Miśka to my dostąpiliśmy tego zaszczytu przetrzymania Miśka do weekendu u siebie Moja pierwsza reakacja jak zobaczyłam psiaka na dworcu: o matko, ależ on wielki No i tak faktycznie jest, Misiek to spory chłopak, najwyższy z całej mojej ferajny. Niestety młody niezbyt dobrze radził sobie z chodzeniem na obroży, ale jak założyłam mu szelki treningowe Nicosia to szło mu znacznie lepiej Na początku psiak był bardzo przestraszony, uciekał przed starszymi blond kolegami, ale jak już się rozkręcił to teraz chodzi ciągle za Nico i próbuje się do nigo dobierać, na całe szczęście Nico starannie próbuje mu uświadomić, że podskakiwanie do "Pana domu" nie jest dobrym pomysłem, więc póki jest to w takiej delikatnej formie pozostawiam sprawę do rozwiązania samym chłopakom Całą noc Misiek przespał, za to jak wstałam i ubierałam sie na spacer, młody tak szalał, że dawno nie widziałam takiej szczerej, niczym nie zabrudzonej radości psiaka Nic lepszego nie może człowieka spotkać w zimowy poranek Teraz psiaki odpoczywają po śniadaniu, Misiek je z dużym apetytem, pozwala się głaskać podczas jedzenia, i w zasadzie to na razie wszystko jest super To już chyba koniec relacji, teraz czas na zdjecie Miśka
_________________ "Pies nie potrzebuje drogich aut, markowych ubrań czy dużego domu.
Wystarczy rzucony do wody patyk.
Daj mu miłość a on odda Ci siebie.
O ilu ludziach można tak powiedzieć?
Ilu ludzi sprawia, że czujesz się wyjątkowy i szczęśliwy?"
Wiek: 37 Dołączyła: 07 Sie 2013 Posty: 521 Skąd: Wolsztyn/DK
Wysłany: 2014-01-29, 09:17
przystojniak
na zdjeciu wyglada jak dorosly pies, a nie szczeniak.
_________________ "Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą- twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."
Rambo *2009- 2013 [']
Witam.
Jesteśmy byłymi - ostatnimi właścicielami Miśka i chcieliśmy sprostować wypowiedź M!S!A. Napisała Pani, że "Psiaczek ma za sobą nieudaną zmianę domu, gdzie nie został objęty odpowiednią opieką" - jest to niezgodne z prawdą. Misiek miał u nas jak najlepszą opiekę, od początku był traktowany jak członek rodziny. Jednak wg nas nie akceptuje on dzieci(ugryzł naszą 20 miesięczną córkę, która tylko koło niego kucnęła i chciała na niego popatrzeć, nie był to jej pierwszy kontakt z Miśkiem, gdyż parę minut wcześniej dawała mu smakołyki, które chętnie i delikatnie zjadał), być może u jego poprzednich opiekunów wydarzyło się coś co wpłynęło na jego zachowanie. Nie możemy ryzykować, że taka sytuacja się powtórzy i dlatego oddaliśmy Miśka pod opiekę fundacji, gdzie mamy nadzieje, że znajdzie swój ostateczny dom. pozdrawiamy Miśka i życzymy mu spokojnej podróży do Mielca.
Panie Krzysztofie, dla nas objęcie psa należytą opieką jest pojęciem bardzo szerokim. Przyjęcie pod swój dach wiąże się z pomocą psu we wszystkich aspektach życia. Młody pies nie potrafi i nie rozumie wielu ludzkich zachowań, a także sam zachowuje się tak, jak podpowiada mu instynkt. Ugryzienie na posłaniu/miejscu odpoczynku, a raczej złapanie, ponieważ nie założono szwów i szybko się wygoiło,bez pozostawienia śladu, nie było postrzegane przez Miśka jako chęć zaatakowania dziecka, ale po prostu przekazanie młodszemu osobnikowi, że nie ma w tej chwili ochoty na kontakt. Należałoby w takiej sytuacji poradzić się behawiorysty na temat kontaktów psa z dzieckiem. Jednak Misiek był u Państwa bardzo krótko, dlatego szybko straciliście do niego zaufanie, którego tak naprawdę nie zdążyliście zbudować. Misiek na pewno będzie miał teraz wszystko, czego będzie potrzebował.
6-7 miesięczny pies jest jak małe dziecko, którego wszystkiego trzeba nauczyć, pokazać co jest dobre a co złe, trzeba im tak samo poświęcić uwagę i czas w procesie wychowania...Myśle, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
_________________ "za pieniądze możesz kupić psa, ale nie machanie jego ogona"
ugryzienie nie było wcale takie małe, ponieważ blizny zostały do dnia dzisiejszego, również w psychice dziecka gdyż do dzisiaj na widok obcego psa pokazuje rączke gdzie została ugryziona. Od dziecka miałem do czynienia z psami i wiem kiedy pies warczy ostrzegawczo a w tym przypadku nie było ostrzeżenia, tylko od razu rzucił się na dziecko. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby córka była bliżej psa i cały nadgarstek zmieściłby się w paszczy Miśka. Dlatego podjeliśmy decyzje o jego oddaniu w Państwa ręce a nie do schroniska, gdzie tylko by się zmarnował. Misiek jest przemiłym psem, ale przypuszczamy, że coś mogło się stać w jego poprzednich domach i dlatego nie będziemy ryzykować, że następnym razem może być gorzej.
Wiek: 37 Dołączyła: 29 Sie 2013 Posty: 300 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-30, 10:12
W 95% przypadków pomaga w takich sytuacjach behawiorysta. Raz, że być może z Pana perspektywy wyglądało, że córeczka tylko kucnęła, a może na przykład zahaczyła psa w zaskakujący dla niego sposób. Dwa, to bardzo młody pies, możliwe, że źle zsocjalizowany, a do tego z baaaardzo ograniczonym zaufaniem z powodu krótkiego pobytu w Waszym domu. Przykład z brzegu: nasz pies jest z nami niecałe 5 miesięcy i dopiero teraz nabieramy przekonania, że naprawdę nam ufa, a jego zachowanie całościowe wskazuje, że się wyluzował. Nie ulega jednak wątpliwości, że teraz trafił pod dobre ręce i serca, z pewnością wszystko ułoży się dla Miśka jak najlepiej, mocno trzymamy za niego kciuki .
Wiek: 37 Dołączyła: 07 Sie 2013 Posty: 521 Skąd: Wolsztyn/DK
Wysłany: 2014-01-30, 10:49
Kris napisał/a:
w tym przypadku nie było ostrzeżenia, tylko od razu rzucił się na dziecko.
wiele moze byc powodow takiego zachowania:
- byc moze w poprzednim domu byl karcony za warczenie i ten sygnal ostrzegawczy zostal u niego wygaszony.
- moze coreczka przypadkowo nadepnela psa na ogon lub lape i to byla szybka reakcja na bol
- moze po prostu pies byl zestresowany nowym miejscem i otoczeniem, a Panstwo nie umieli odczytac czasem bardzo subtelnych sygnalow ostrzegawczych.
Z Pana perspektywy bylo to "rzucenie sie na dziecko" i poniekad jestem w stanie to zrozumiec, bo dla mnie dzieci tez sa najwazniejsze i zrobilabym wszystko by je chronic. Jednak obiektywnie patrzac, skoro klapnal tylko raz i nie bylo koniecznosci zakladania szwow, to bylo to ostrzezenie, a nie pogryzienie.
Ja jestem pelna nadziei, ze Miskowi wystarczy dac troche czasu, pokazac mu co dobre, a co zle i chlopak wyrosnie na cudnego towarzysza
_________________ "Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą- twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."
Rambo *2009- 2013 [']
Mnie nie, gorzej z Nicosiem A tak na serio to z Miśkiem wszystko super, cały czas tryska radością i energią, aż mu tego zazdroszczę Apetyt ma ogromny, pije tyle ile powinien, wydala również Natomiast dziś w nocy stała się straszna rzecz... spałam plecami do psiaków no i nagle czuję, jakąś mordę przy łóżku, byłam pewna, że to Nicoś więc powiedziałam, że ma wejść i nagle słyszę jakieś takie cieżkie gramolenie sie na to łóżko, obracam się, a tam Misiek Miał tak słodki pychol, że nie miałam serca go wyrzucić... wybaczcie
_________________ "Pies nie potrzebuje drogich aut, markowych ubrań czy dużego domu.
Wystarczy rzucony do wody patyk.
Daj mu miłość a on odda Ci siebie.
O ilu ludziach można tak powiedzieć?
Ilu ludzi sprawia, że czujesz się wyjątkowy i szczęśliwy?"
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-01-31, 15:00
No wiesz Ty co, swojego Nicosia kochanego z młodzianem pomylić? Mam nadzieję, że Nicoś nie połapał się, co i jak, bo pewnie byłby foch
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Nicoś miał teraz trochę gorsze dni więc nie ogarnął na całe szczęście, ale musze przyznać, że Misiek grzeje tak samo dobrze
_________________ "Pies nie potrzebuje drogich aut, markowych ubrań czy dużego domu.
Wystarczy rzucony do wody patyk.
Daj mu miłość a on odda Ci siebie.
O ilu ludziach można tak powiedzieć?
Ilu ludzi sprawia, że czujesz się wyjątkowy i szczęśliwy?"
a ja wczoraj już poznałam tego przystojniaka hehe prawdziwy z niego szczenior, choć strasznie wyrośnięty na powitanie merdał z radości całą swoja osobą, nie tylko latał mu ogon ale również cały tyłek był bardzo grzeczny, chociaż widać że Nicoś ma z nim ciężkie życie normlanie Misiek znalazł sobie idola
Misiek już w rękach Jowity Czekamy na pierwsze wieści.
Bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym w transport młodego czyli: Pani Patrycji za odcinek Gorzów - Poznań, Adze od Tami i Lenki za odcinek Poznań- Leszno i Baskerowi za odcinek Leszno- Wrocław.
W sobotę a więc 1 lutego do mojej rodziny dołączył przekochany Misiek Jak go zobaczyłam moja buzia uśmiechała się od ucha do ucha, a moja mama zareagowała następująco" większego nie było??" Misiak jest przekochanym psiakiem, na dzień dobry jako z pierwszym przywitał się z moim tatem mnie olał ale cóż, za to jak jużdojechaliśmy do domu pilnował mnie i mojego tatę. W nocy czekała mnie wielka niespodzianka, o 2 w nocy kiedy smacznie spałam poczułam na mojej twarzy coś ciężkiego była to łapa Miśka, trochę cieżka . Jak już to zaakceptowałam nad ranem a wiec około 4-5 misiak wtranżolił mi się do łóżka dla mnie to nic dziwnego bo ze mna zawsze spał pies, zdziwiło mnie tylko to że zepchnął mnie z poduszki bo on też chciał trzymać głowę na poduszce, i tak do samego rana spaliśmy razem. Misiek jest bardzomądrym pieskiem na dzień dobry dzisiaj rano podał mi łapkę, przy karmieniu elegancko czeka i nie marudzi. Zaprzyjaźnił się z moim żółwiem o imieniu Józek którego wylizałam i pilnuje, nawet spali razem. Jutro z Miskiem wybieram się do weterynarza ponieważ przy głaskaniu tylniej lapki Misiek potrafi pokazać ząbki albo przy dłuższym spacerze Miska boli tylnia łapka i liże ją bardzo długo. Dzisiaj zauważyłam ze sięsam gryzie że swędzi go skóra więc może jest alergikiem. Misiek bardzo lubi warzywa marchewkę i buraczka czerwonego a także jabłko.
Nooo doczekałam się wieści i to jakich dobrych Witam Jowitko na forum i teraz czekam na zdjecia chłopaka bo czuję niedosyt Co do alergii to niestety Misiek do tej pory nie był na dobrej karmie więc zobaczycie po kilku dniach jak zareaguje na tą co kupiłaś. A z łapką faktycznie nie ma co czekać.
Jak dobrze, że Misiek od razu zaklimatyzował się w nowym domku, psiak był u mnie tylko 4 dni, ale jak wczoraj Aga go zabierała, to łezka w moim oku się zakręciła:D Nic nie sprawia takiej radości, jak pełen życia szczenior Mam nadzieję, że z łapką da się coś zrobić i Misiek będzie mógł hasać w pełnym zdrowiu Oczywiście czekamy na kolejne wieści i proszę uściskać młodego.
_________________ "Pies nie potrzebuje drogich aut, markowych ubrań czy dużego domu.
Wystarczy rzucony do wody patyk.
Daj mu miłość a on odda Ci siebie.
O ilu ludziach można tak powiedzieć?
Ilu ludzi sprawia, że czujesz się wyjątkowy i szczęśliwy?"
wiedziałam kogo biorę takiego przystojniaka aż grzech nie wziąć. Misiak właśnie smacznie zasnął z piłeczką i strasznie chrapie da się przeżyć mam nadzieje że jutro wejdzie bez zadnych problemów do weterynarza i że Pan Witek ( właściciel 4 goldenów) przekona go do siebie
Oczywiście Miska uścisnę bardzo mocno, zauważyłam że on bardzo przytulaśny jest
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum