Forum Fundacji Warta Goldena Strona GłównaForum Fundacji Warta Goldena Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Chat  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
LUVI - 218
Autor Wiadomość
Iza Tutisowa 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 12 Cze 2013
Posty: 6963
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-02-21, 21:18   

Ola bo rude to rude ;)
_________________
Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...

Pozdrawiamy Iza, Piotrek i szalony Tutis :)
 
 
Nati i Luvi 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Paź 2013
Posty: 73
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-23, 12:35   

Nasz przeagent jak juz nie ma czego wynieść ze zlewu lub okolicy to chociaż taka silikonowa podkładkę co się na dno kładzie wyniesie :mrgreen: kochane kudłate :evil:
_________________
Nati Luvi
 
 
Nati i Luvi 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Paź 2013
Posty: 73
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-02, 18:29   

_________________
Nati Luvi
 
 
Nati i Luvi 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Paź 2013
Posty: 73
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-02, 18:29   

_________________
Nati Luvi
 
 
Nati i Luvi 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Paź 2013
Posty: 73
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-02, 18:30   



Wiosna za oknem a wraz z powiewem wiosny misie budzą się z zimowego snu. I w Lüvim obudziła się natura kopacza :-D u nas na polu za blokami żyje mnóstwo myszek polnych i kretów więc jest do czego się dokopywać.
Patyki też okazują się być fajne.
Lüvi ma też za sobą pierwszą u nas kąpiel. Zniósł ją bardzo dzielnie i spokojnie.
Apetyt dopisuje, głuchota spacerowa w normie ;) Lüvek jest bardzo spokojnym, posłusznym i uśmiechniętym psiakiem. Coraz częściej przychodzi się przytulać :)
_________________
Nati Luvi
 
 
Spajkowa Ewa 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 36
Dołączyła: 07 Sie 2013
Posty: 521
Skąd: Wolsztyn/DK
Wysłany: 2014-03-02, 20:08   

Ja nie moge wchodzic do Waszego watku, bo mnie tesknota zzera. Luvi jest cudny, rudy i ma przepiekny skret futra.
_________________
"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą- twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."
Rambo *2009- 2013 [']
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 42
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2014-03-04, 10:11   

Ooo, koparka, przybij pionę z Rufkiem :D
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Nati i Luvi 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Paź 2013
Posty: 73
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-06, 20:06   



Jestem bardzo dumna z Lüviego :) Pierwszy raz dzisiaj bawił się z goldenią siostrą Lilu. Przeważnie ponieważ Lüvek słabo reaguje na inne psy nie mamy okazji doprowadzić do bliższego spotkania bo inni właściciele najczęściej zabierają swoje psiaki. Mąż dzisiaj spotkał na spacerze Lilu właśnie i pani właścicielka najpierw Lüvcia wygłaskała, potem dała mu powąchać jej smycz a potem się obwąchali i bawili. Michał relacjonował ze Pańcia Lilu z bardzo dobrym podejściem a Lilu super grzeczna, nawet nie drgnęła na zaczepki. Oby więcej takich właścicieli którzy nie uciekają przed nami :mrgreen:
_________________
Nati Luvi
 
 
goldenek2 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 1828
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-06, 20:17   

Duma z własnego psiaka .... to jest to :-D
_________________
Pozdrawiam. Beata.
 
 
 
Calineczka 


Wiek: 49
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 370
Skąd: Chorzow
Wysłany: 2014-03-06, 22:22   

Śupeeer :mrgreen:
_________________
Ania Grzegorz i Abi
 
 
Spajkowa Ewa 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 36
Dołączyła: 07 Sie 2013
Posty: 521
Skąd: Wolsztyn/DK
Wysłany: 2014-03-07, 11:22   

Nati i Luvi napisał/a:
pani właścicielka najpierw Lüvcia wygłaskała, potem dała mu powąchać jej smycz a potem się obwąchali i bawili.


o widzisz, a ja nigdy nie obwąchiwałam innych psów na spacerze, bawiłam się owszem... ale nie wąchałam :rotfl: . Może wtedy Spajo byłby grzeczniejszy i tak nie świrował ;)


P.S. przepraszam za jawne wyśmiewanie, ale poprawiłaś mi humor i nie mogłam się oprzeć :D
Co złego to nie ja ;)
_________________
"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą- twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."
Rambo *2009- 2013 [']
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 42
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2014-03-07, 21:27   

No to superaśnie, że się znalazła taka dobra duszyczka, która dała przykład Luviastemu, że spotkania na spacerach mogą być fajowe. Nie ma to jak dobre tarmoszonko z przedstawicielem własnego gatunku ;)
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Nati i Luvi 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Paź 2013
Posty: 73
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-10, 10:58   

Ponieważ mam jakieś problemy z Imagshackiem na zdjęcia Luviego -koparki zapraszam tu https://plus.google.com/photos/107245954861105395198/albums/5989093741525912385?authkey=CIeRmuGJ_821SA

Wczoraj odbyliśmy kolejny uroczy spacerek z goldenią siostrą - Imką. I duma znowu ogromna - pięknie się dogadali (oboje adopcyjni, Imeczka jest z Aurei), Luvek witał się z każdym pieskiem (a było ich sporo), mimo rozpraszaczy przychodził na każde zawołanie a w spokojniejszych miejscach biegał bez linki/smyczy i było wzorowo. Pilnował się, przychodził na zawołanie, nie wyrywał do psów/ludzi. Nie reagował na zaczepki szczekaczy zupełnie.
A do tego był pierwszy raz na nowym dla siebie terenie.

Mam wrażenie że on na smyczy szczególnie, ale na lince też jakby bardziej starał się bronić Pańciostwa i stąd jego reakcja na inne psy. Jak jest na luzaku jest zupełnie inaczej.

Cytat:
Spajkowa Ewa
ach te moje skróty myślowe :oops:
_________________
Nati Luvi
 
 
Ola i Habs 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 20 Mar 2013
Posty: 1666
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-03-10, 17:10   

Piękny z niego kopacz :)
_________________
"A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
 
 
Nati i Luvi 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Paź 2013
Posty: 73
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-16, 08:48   

Lüvi ostatnimi czasy dawał wyraźnie do zrozumienia, że chce się pozbyć trochę swoich nadmiarów sierści. Więc wczoraj było golone strzyżone u specjalistki od goldenów pani Dorotki. Na foto relację zapraszam tu https://picasaweb.google.com/107245954861105395198/LuviWiosennie?authkey=Gv1sRgCIeRmuGJ_821SA


Ps. Czy coś się dzieje z Imageshackiem ogólnie czy tylko ja mam pecha? Wersja mobile wywala błąd synchro API, przy logowaniu na laptopie krzyczy o wykupienie płatnej wersji i nie daje wgrac już żadnego pliku (to samo konto)
_________________
Nati Luvi
 
 
Aga_TRuficzkowa 
WARTA GOLDENA

Wiek: 52
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 6740
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2014-03-16, 15:41   

Ojejku ktoś Wam ukradł połowę psa:-)
Jaki on ma jasny szaliczek na szyjce, teraz po strzyżeniu dopiero widać:-)
A zakopać się chłopak potrafi, jak prawdziwy golden :-)
_________________
Aga&Trufla&Rufi
 
 
Ola i Habs 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 20 Mar 2013
Posty: 1666
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-03-16, 19:09   

Jak to fryzura zmienia psa, niby niewiele, a wygląda, jakby połowy Luviego nie było ;)
_________________
"A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
 
 
Nati i Luvi 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Paź 2013
Posty: 73
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-17, 10:28   

Król lewLuvi i jego dzisiejsze zdanie na temat warszawskiej pogody
https://plus.google.com/107245954861105395198/posts/79NCqne8QnR
_________________
Nati Luvi
 
 
Nati i Luvi 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Paź 2013
Posty: 73
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-20, 20:11   babeszjoza

Kochani tym razem my prosimy o dobre myśli i trzymanie łapek.
Historia zaczyna się we wtorkowe późne popołudnie - Luvek dorywa się na spacerze do chleba wyrzuconego dla ptaków. Nie zdążam go ściągnąć z linki, łyka błyskawicznie. Oglądam resztki czy nie zapleśniałe, ale nie, świeżo wyrzucane. W domu kolacja zjedzona normalnie, zachowanie bez zmian. W środę śniadanie nie zjedzone do końca, zostaje kilka chrupek jak nigdy. W ciągu dnia kilka razy się odbija, po południu lekko ociężały, ot, jak człowiek jak mu coś na żołądku leży. Więc myślimy kolacji nie będzie, niech się przetrawi i wyjdzie co zalega, obserwujemy dalej, innych niepokojących zachowań brak. Ale wczoraj rano poszło lawinowo - śniadanie nietknięte, misiak nieswój, osowiały, bez energii. Jedziemy do weterynarza. Temperatura 39,2, śluzówki lekko pobladłe, Luvek coraz bardziej bez sił, nieobecny. Pani doktor decyduje o pobraniu krwi z oznaczeniem babeszjozy bo rejon podatny, objawy niespecyficzne. Ale wszyscy mamy nadzieję, że "tylko" od żołądka bo przecież u nas żadnego kleszcza ani śladu po nim nie było. W gabinecie miał podaną pastę z probiotkiem i dodatkowym środkiem zabezpieczjącym jelita i wyciągającym toksyny, Ranigast. Dwie dawki pasty dostajemy do domu, Ranigast też i probiotyk. Czekamy na wyniki... W domu poprawy nie ma, sił brak. Na wyniki czekamy opatuleni w kocyki na ukochanym dywaniku w przedpokoju. Luvek podsypia na rękach.
20:40 telefon z przychodni - babeszja obecna!
Maż na sygnale jedzie z Luvim do gabinetu - zastrzyki z lekiem na babeszję, antybiotykiem, sterydem przeciwzapalnym i lekiem przeciwwymiotnym. Wracają. Luviś bez sił. Pada na dywanik i tak trwamy pół nocy opatuleni z Luvisiem w kocyki. Wymieniamy się z Michałem na zmianę wycierając pysia mokrego od litrów cieknącej śliny i podając po łyczku wody. Luvek walczy, nie wymiotuje. O 1 zasypia mocnym, już spokojnym snem.
Rano ulga, jest lepiej. Spojrzenie jaśniejsze, ogon merda, koła do góry. Widać, że sił braknie ale bardzo chce pokazać że już kryzys minął. Po południu kontrola i pani doktor potwierdza - jest lepiej. Temperatura spadła, dostaje zastrzyk z antybiotykiem i sterydem. Czeka nas tygodniowa kuracja antybiotykami wsparta oczywiście probiotykiem, dodatkowo Falvitem na wzmocnienie krwinek i Ranigast. I czas...czas potrzebny na regenrację. Bo jak silnym i dzielnym pieskiem jest Luvek pokazał wczoraj. Da radę. Razem damy radę :)
Przepraszam że tak późno, dopiero mi nerwy odpuściły i jestem w stnie usiąść przy laptopie. Wiecie sami jak jest, człowiek jak o własne dziecko się boi o pieseła najkochańszego.
_________________
Nati Luvi
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 60
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24631
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-20, 20:24   

Hm, nic nie słyszę o kroplówkach, a w babeszjozie najważniejsze jest płukanie. Trzeba z krwioobiegu wypłukiwać te pierwotniaki. Miał podane kroplówki? Jeśli tak, to ile?
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
Nati i Luvi 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Paź 2013
Posty: 73
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-20, 20:29   

Warno nie miał. Pomimo babeszji wyniki krwi ogólnie dobre, pije normalnie, nie wymiotował, nie było decyzji weterynarza o podaniu kroplówek.
_________________
Nati Luvi
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 60
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24631
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-20, 20:35   

To bardzo dziwne. Przeszłam już 3 babeszje i wyniki krwi zawsze były dobre, a pomimo tego kroplówki zalecone przez 5 dni i to po całym litrze. Nawet przed wynikami potwierdzającymi babeszję już była pierwsza kroplówka. A moje psy nigdy nie były w takim stanie, w jakim z Twojego opisu wnioskuję, był Luvi. Moje psy również nie wymiotowały, ani nie miały biegunki, były jedynie osowiałe i nie chciały jeść oraz miały wysoką temperaturę.

Żeby nie być gołosłowną, to w sposobach leczenia babeszjozy kroplówki są na 1 miejscu:

Babeszjoza jest chorobą o bardzo gwałtownym przebiegu, zatem w przypadku stwierdzenia objawów konieczna jest natychmiastowa konsultacja z doświadczonym weterynarzem, który wdroży:

leczenie przyczynowe, mające na celu wyeliminowanie pierwotniaka Babesia canis z krwinek zwierzęcia za pomocą leku pierwotniakobójczego – Imizolu (stosowane są również Fatrybanil, Carbesia – leki te jednak nie posiadają rejestracji w Polsce),

leczenie objawowe:
płynoterapia (ew. łączona z podawaniem diuretyków),
podawanie preparatów odżywczych i witaminowych,
leczenie przeciwbólowe i przeciwzapalne za pomocą niesterydowych leków przeciwzapalnych,
hamowanie ewentualnych wymiotów,
antybiotykoterapia (Babeszjozie często towarzyszą nadkażenia bakteryjne),
w przypadku utraty dużej ilości czerwonych krwinek – podawanie krwi pełnej.
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
Nati i Luvi 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Paź 2013
Posty: 73
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-20, 20:39   

I tak ku przestrodze, w tym roku kleszcze wyjątkowo wcześnie, wyjątkowo zajadłe i odporne. Szczególnie w naszym rejonie. Pomimo zabezpieczeń najlepszymi obrożami i dodatkowo kroplami do gabinetu trafiają psiaki z wgryzionym kleszczem. Wczoraj nasza weterynarz wysyłała 3 próbki na oznaczenie i 3 wróciły pozytywne niestety. Weterynarz mówi że szczególnie u nas (Białołęka szeroko pojęta) jest jakaś plaga. Do tego stopnia, że ludzie z pieskami nie wychodzą poza osiedla w tym najbardziej kleszczowym sezonie.
_________________
Nati Luvi
 
 
Ola i Habs 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 20 Mar 2013
Posty: 1666
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-03-20, 21:43   

Ale jak Luvi zaraził się babeszjozą skoro nie miał wbitego kleszcza?
_________________
"A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
 
 
goldenek2 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 1828
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-20, 22:02   

Musiał mieć kleszcza. To. że go nie znaleziono nic nie znaczy. Mógł odpaść.
_________________
Pozdrawiam. Beata.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB3 Assistant