No Kochane nie wyobrażam sobie sytuacji takiej że Nobel znowu gdzieś wędruje, zarówno jemu i Madzi jest potrzebny teraz spokój. A o wytrwałości pomówimy jak będziemy po 2,3 tyg. pracy
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
Madziu, jestem pełna podziwu, że tymczasujesz Nobla, jakby nie patrzeć - kosztem spokoju wlasnego psa, dziękuję! Jestem też zdziwiona i zaskoczona że boi się aut i nie widzi różnicy czy ma na sobie szelki czy obrożę. Nobel jest psem lękliwym, boi się wszystkiego co nowe, czasem przypomina autystyczne dziecko, może to stres związany ze zmianą otoczenia tak na niego wpływa?
A jak ataki na Fredzię? Dalej są?
_________________ "Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem."
no ataki są niestety dalej...wczoraj wieczorem mieli dłuższe spięcie nawet i byłam w szoku że nasza Freda taka waleczna
myślę, że Nobla zachowanie to efekt zmian w jego życiu, zresztą nie ma się co dziwić i naprawdę jestem zdania, że trzeba tu czasu.
Najdziwniejsze jest jeszcze to, że psy musiałam dziś zostawić same na ok 3,4h, wcześniej każdego dnia były zostawiane od paru minut począwszy do godziny-żebyśmy sprawdzili co się dzieje i żeby się przyzwyczaiły. No i dziś zostawiłam ich na te 4 godz oraz włączony dyktafon i co? nic...cisza...cały czas jak były same nic. To oczywiście dobrze, bo inaczej to nie wiem, musiałabym ich pozamykać w osobnych pomieszczeniach a wtedy to Freda by na 100% piszczała i wyżywała się na meblach że jest pozamykana.
Dajmy czas Noblowi, w końcu zrozumie że nic mu nie grozi ze strony naszej Fredzi a może wręcz na tym skorzystać mając fajną funfelę do zabawy
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
Madziu, jak znajdziesz czas to napisz proszę jak sobie radzicie i jak Nobel się zachowuje. Strasznie za nim tęsknię a w domu zrobiło się byle jak bez niego....
_________________ "Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem."
jest lepiej mają jeszcze spięcia, ale nie tak często. Dziwi mnie też, że Nobel w ogóle nie jest chętny do zabawy...szkoda bo może to by rozluźniło relacje między nim a Fredą...niemniej jednak większość dnia psy spędzają na spaniu i wtedy jest pełna zgoda
Nie wiemy niestety jak relacje z kotem, bo nam zaginął od 4 dni go nie ma....
z dziećmi natomiast jest super, Nobel cały czas łazi za nimi i nadstawia się do miziania
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
Cieszę się że jest lepiej Może jeszcze kilka dni i będzie dobrze
Przykro mi, że kociak zaginął... Nasz podwórkowy kot, Tytus, już 2 miesiące temu poszedł na spacer i nie wrócił do dziś
Nie umiem powiedzieć dlaczego Nobel nie ma chęci na zabawy z Fredzią. Może jak całkiem się z nią dogada to to się zmieni. A dzieci to jest to, co psisko kocha najmocniej
_________________ "Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem."
Wspaniale, że są tacy ludzie jak Madzia Fredziowa i jej rodzina, którzy biorą psa na tymczas odpowiedzialnie i nie poddają się przy pierwszych schodach. Jesteście fantastyczni !!
A Madzi Noblowej życzę szybkiego powrotu do zdrowia !
Madziu, wiem że masz pełne ręce roboty, ale znajdź proszę chwilę i napisz nam jak Nobel z Fredzią się dogadują. Martwię się, że taki paskudny charakterek z niego wylazł i Fredzia skazana jest na niemiłego tymczasowicza
_________________ "Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem."
Kochani już piszę co u nas, nie pisałam, bo nie chciałam się powtarzać, że nie jest najlepiej...ale dziś mam dla Was dobre wiadomości!
generalnie jest lepiej, więc wszystkich Was uspokajam chociaż trzeba przyznać Nobel jest dokładnie taki jak Magda określiła-zachowuje się czasem jak autystyczne dziecko
np.spacer-jak zaczniemy z lewej strony to Nobel się zaprze jak osioł i nie chce iść ale jak pójdziemy z prawej strony to nie ma żadnego problemu i tak codziennie
bywa że kawaler nie ma ochoty na spacer...ok nie ma sprawy nikogo nie zmuszamy, ale jak tylko zobaczy że nagle jak?! Freda idzie a on nie? no to już pomyka
super pieszczochem to go nie można było jeszcze jakiś czas temu nazwać, ale od pewnego czasu zaczyna coraz częściej przychodzić, taki nie zawsze pewny ale fajny taki trochę nieporadny jest w tym wszystkim czasem upodobał sobie Nikosia i nie ma się co dziwić bo u niego ma najwięcej fajnego mizianka
nie wiem czy to robił ale teraz przed jedzonkiem jak Freda siada, czeka aż położymy miskę, łapką poprosi i szama omomomnomonn
do weta-przyznaję pojedziemy dopiero w piątek, Nobel był długi czas taki "wycofany", przestraszony...inny pies niż teraz, a nie chciałam mu dokładać stresu, chciałam też żeby do nas nabrał większego zaufania, tym bardziej że Nobel zostaje u nas na dłużej niż inne tymczasy i nie trzeba się super spieszyć
z Fredzią...hmmmm....jest coraz lepiej...bywają momenty szczególnie jak biegają, że tak jakby mieli zacząć się bawić...ale...do pełni szczęścia jeszcze trochę brakuje niemniej jednak zaczynają być coraz bliżej siebie...
no i dupeczki na koniec
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
Madziu, bardzo Ci dziękuję za relację, zdjęcia, ale przede wszystkim za opiekę nad psim autystykiem Tak jak napisała Warna, zdecydowałam że nie umiem rozstać się z Noblem na zawsze, uznałam, że jeśli będzie wychodził na spacery na smyczy raz w tygodniu a nie codziennie, będzie nieco potargany, czy nie otrzyma aż tyle uwagi ile by chciał, to i tak będzie lepsze niż miałby zaczynać życie w nowym domu. On jest jak moje dziecko. Dom bez niego jest pusty, cichy, niepełny. Cały czas odruchowo go szukam. I bardzo za nim tęsknię. Teraz, kiedy jest pod Waszą opieką mogę skupić się na sobie bez wyrzutów sumienia, że bardzo zaniedbuję własnego psa. To ogromna, przeogromna pomoc dla nas!
Moją operację przesunięto na grudzień, ale w grudniu też zmieni się moja sytuacja w domu i wtedy będę chciała by Nobel wrócił. Mam nadzieję, że do tej pory z nim wytrzymacie
Madziu, a jak Nobel zachowuje się na smyczy, w obroży/szelkach? Nadal jest mu wszystko jedno? Reaguje na komendy? Przywołany przychodzi? Jaki jest w stosunku do dzieci? Zastanawiałam się czym to może być spowodowane, że tak nagle zapomniał o swoich zwyczajach, o tym co umie, i jedyne co przychodzi mi do głowy to zmiana, jaka nastąpiła w jego życiu. A idąc tropem "psiego autyzmu" jest to bardzo możliwe. Nobel to pies specyficzny, całe jego życie pracuję nad jego lękami i fobiami, i chylę czoła przed Wami, że zdecydowaliście się tymczasować tak pokręconego psa
Mój syn prosił aby zapytać, czy Nobel pamięta jak się robi "zajączka" - co też czynię Czyli nalezy przed nim blisko stanąć, kazać usiąść i poklepać się po brzuchu. Powinien wtedy oprzeć się przednimi łapami o człowieka nie podnosząc tyłka z siadu. Będzie czekał na nagrodę w postaci głasków lub czegoś do zszamania Chłopaki sami się tego nauczyli, ja się nie wtrącałam w te lekcje
_________________ "Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem."
jesteśmy po wizycie u weta, Nobel spisał się na medal był naprawdę bardzo bardzo ale to bardzo grzeczny jest zaszczepiony, zważony-jedyne 33kg , odrobaczony... na prawym oku Nobla pojawiają się początki jaskry i to nas trochę zmartwiło, wet powiedział że warto byłoby zacząć leczenie farmakologiczne póki choroba nie jest az tak rozwinięta, żeby zapobiec utracie wzroku. Nobel niestety nie zieje miętą i tu po części też wina kamienia na ząbkach, szczególnie tych tylnych, zaproponował też ściągnięcie tego kamienia, ale to oczywiście nie jest priorytet natomiast oczami trzeba się na pewno zająć.
Poza tym wszystko jest ok,mamy go oczywiście obserwować a propos jego dysplazji i ewentualnie podjąć decyzję o zabiegu, bo to też jest możliwe, by wykonać może mniej inwazyjny, ale tu już musielibyśmy mieć zdjęcie rtg Nobla i oczywiście z Magdą bym chciała się skonsultować bo my byśmy sfinalizowali ten zabieg Noblowi.
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
no właśnie co z Noblem? chłopak się rozkręca zaczyna być coraz bardziej aktywny, odważny i niegrzeczny przy okazji
zastanawialiśmy się ostatnio jakim cudem masełko tak szybko znika w naszym domu...no i mamy winowajcę-Nobel...tak umiejętnie skubaniec to potrafi zrobić że nie zbił ani razu szklanej maselniczki, która stoi na blacie kuchennym, wieczko zawsze po jego podkradaniu leży na podłodze a miseczka pięknie się błyszczy-po masełku ani śladu , dziś np.zostawiliśmy w salonie na stole ciastka i płatki kukurydziane-też zniknęły no buszuje chłopak coraz bardziej, zaczął też pod naszą nieobecność wskakiwać na wyrko, ale tego to i u naszej Fredzi nie jesteśmy w stanie zlikwidować, jedyne co to kładziemy krzesła na kanapę jak wychodzimy...albo...kapę jakąś, narzutę...a niech sobie polegują...zależy czy zasłużyli, czy nie
Generalnie oba goldasy "walczą" (duży cudzysłów-walk już nie ma) o możliwość spania na legowisku Nobla, jak tylko się zwolni, to jest kto pierwszy ten lepszy, śmiejemy się nawet że czasem to wygląda jak zabawa w "krzesełka", czasem polegiwanie na Noblowym legowisku jest tak ważne że nie chce się nawet iść na spacer-co konkretnie tyczy się naszej Fredzi szczególnie z samego rana
a macie kilka foteczek tych przecdudnych psiaków
tak dobrze śpi się na Noblowym legowisku
i nawet razem dajemy radę
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
O matko, wychowałam złodzieja... Ciekawe jakie jeszcze paskudne cechy jego charakteru się ujawnią Jak to możliwe, że z grzecznego, ułożonego psa wyłazi potfffór
Cały czas nie mogę się nadziwić podobieństwu obu psiaków
_________________ "Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem."
Madzia że aż potffórrrr! nie jest tak źle Nobel po prostu po części sprawdza nas na ile może sobie teraz pozwolić a po części próbuje zwrócić na siebie uwagę, ale fakt złodziejaszek z niego troszkę jest, bo przypomniało mi się jeszcze jak któregoś dnia zostawiłam sakwę ze smaczkami na komodzie w korytarzu ( zazwyczaj chowam ją do szuflady nawykowo, bo jak mieliśmy kota to On podkradał), ale tym razem zostawiłam na wierzchu i Nobel też się do niej dobrał
To co najbardziej w nim uwielbiam to ta jego taka trochę "gamoniowatość"-zabawnie wtedy wygląda taki wielki niedźwiedź a taki nieporadny czasem <3
aaaa i a propos niedźwiedzi-czy nie wydaje Wam się że Nobel kogoś przypomina? Bo ja w nim codziennie widzę
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
a no właśnie...jak się sprawuje? różnie to bywa, niestety ale łobuz wychodzi z Nobla jednak w momencie kiedy pojawia się jedzenie...atakuje wtedy niestety Fredę w momencie kiedy jedzenie jest szykowane, albo otwiera się paczkę ciastek...albo po prostu wyciąga się paróweczki z lodówki-każdy powód jest dobry. Był pewien czas spokój, ale teraz coś im się w głowach poprzewracało i znów na siebie warczą. Tylko spokojnie, nie ma się co stresować-radzimy sobie i ogarniemy sprawę...wiecie jak to jest jak jest super i się troszkę poluzuje i odpuści Tu trzeba pracować cały czas
Poza tym w piątek idziemy do weta ustalić co z tymi oczami i rozpoczynamy leczenie, zrobimy też prześwietlenie bioderek i zdecydujemy co dalej z dysplazją, po co ma się chłopak męczyć - oczywiście jak pisałam wcześniej bioderka w razie co finansujemy my. A jak już jesteśmy w temacie to przejmujemy też zakup karmy dla Nobla, i chyba tak właściwie to resztę jego spraw finansowych- troszkę odciążymy tym samym Fundacyjne konto (mam nadzieję )
a żeby Was pocieszyć i polać miód na Wasze serduszka i pokazać że nie jest tak źle-to macie tu piękny obrazek
i jeszcze jeden a co! niech wszyscy widzą, że sypiamy razem
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-04, 10:23
Magda, jeśli chodzi o bioderka, to bardzo Cię proszę bądźmy w kontakcie, bo może w jego wieku najlepszym rozwiązaniem byłyby komórki macierzyste. Bardzo Cię proszę, jak wet coś zaproponuje, to skonsultuj to potem ze mną, bo w sprawach dysplazji mam dość duże doświadczenie.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum