Co do charakteru to nie zmieniam zbytnio zdania: jest bardzo pogodna i posłuszną dziewczynką. Napisałam na samym początku, że jest bardzo ufnym psem, teraz widzę , ze to nie do końca prawda... Nas zaakceptowała i nie było żadnych problemów, ale ma opory przed obcymi osobami, nie pozwala się głaskać obcym , zwłaszcza mężczyzn unika. Czasem zastanawiam się , jak to się stało, że z nami poszła na spacer i pozwalała na mizianki, ba , nawet się o nie upominała, zaraz po przekazaniu jej przez poprzednich właścicieli.
Inne zwierzęta raczej ignoruje, nie bawi się z nimi, na zaczepki reaguje różnie, małe psy ignoruje, dużym zaczęła się odszczekiwać.
z naszym kocurem Budyniem przyjażń in progress Na początku była bardzo zdezorientowana gdy wpychał jej pyszczek do jej miski, przerywała jedzenie i patrzyła na nas błagalnym wzrokiem jakby mówiła :przepędź proszę to straszne zwierze od mojego jedzenia! " Teraz już nie ma z tym wielkiego problemu, je spokojnie dalej, albo czeka chwilę aż kot zje trochę a potem sama się wpycha Z posłaniem podobnie. Legowisko, które dostała od nas,, bardzo przypadło jej do gustu, niestety kotu też. Przez długi czas kiedy kot rozkładał się na środku posłania, ona zrezygnowana kładła się na podłodze obok, ale od kilku dni śpią razem . Rozczarowana jest tylko , że kot mimo jej zachęt ( bardzo delikatnych ) nie chce się z nią bawić.
Psica ideał, pięknie chodzi bez smyczy, przychodzi kiedy się ja woła na spacerze, pilnuje się, nie zjada śmieci na spacerach, mało typowo dla goldena nie lubi wody i błota, nie brudzi i nie niszczy nic w domu ( z wyjątkiem swojego starego posłania, jeszcze z poprzedniego domu, pogryzła jej na strzępki... pomyślałam wtedy, że Rikotta zerwała na dobre więź z poprzednim życiem )., je tylko za pozwoleniem, nie wchodzi na meble bez zaproszenia. Na początku w ogóle widzieliśmy , że ma problem nawet z wchodzeniem do pomieszczeń typu sypialnia, chyba w poprzednim domu nie wolno było jej tego robić, teraz juz wie, że może swobodnie poruszać się po całym domu. Kiedy wchodzi na kanape to leży na niej tylko kiedy ja jestem obok i ją głaszczę, jak wstaje to ona zaraz też . Wczoraj po raz pierwszy zdarzyło sie , że została na kanapie kiedy ja się podniosłam żeby wyłączyć światło także robi dziewczyna postępy w wyluzowywaniu sie
_________________ Boże, pomóż mi stać się człowiekiem , za jakiego uważa mnie mój pies!
Przepraszam za te rwane posty ale napisałam jeden długi elaborat o Rikusi i niestety nie udało się go wysłać, cały tekst zniknął i musiałam zacząć wszystko od nowa. Doszłam do wniosku , że pisanie i wysyłanie krótszych tekstów będzie mniej ryzykowne.:)
_________________ Boże, pomóż mi stać się człowiekiem , za jakiego uważa mnie mój pies!
Dzień dobry, u Rikuli wszystko w porządku. Mimo wieku (11 lat) zdrowa i zadowolona z życia. Poza koniecznoscia usuniecia dwoch zebow w ubieglym roku nie mamy problemow ze zdrowiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum