Kochani dzisiaj pod opiekę Fundacji trafiła oceniana na ok. 4 lata sunia. Dżina ma na imię
Została znaleziona jakiś czas temu w okolicach Gostynia, gdzie trafiła do schroniska, dzisiaj zamieszkała z naszą Monią i nowym kumplem Larsem. Trzymam kciuki za sucz, żeby teraz było jej tylko lepiej
_________________ Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...
Witam serdecznie ,na początku się przedstawię Małgosia (zwariowana osoba na punkcie goldenów). . Dżinę poznałam w ten sam dzień, w którym trafiła do schroniska (jeżdżę do schroniska wyprowadzać i posiedzieć z psiakami, zawsze cieszył mnie fakt, że w naszym schronisku jak do tej pory nie spotkałam żadnego goldasa), aż do ostatniej niedzieli. Wróciłam do domu i patrząc na moją Sarcię miałam przed oczami tą biedę w kojcu . Szybki telefon do Martynki od Arielka i wszystko potoczyło się błyskawicznie. Dziękuję, że zabraliście Dżinkę pod swoje skrzydła, a co o samej suni? To typ psiaka przylepy, jest spokojna, grzeczna, w boksie trzymała czystość,t yp raczej uległy, z suczkami i psiakami się dogaduje. Ale najbardziej ceni sobie bliskość człowieka.
Witamy Cię Małgosiu i serdecznie dziękujemy za uratowanie suni
Co do zdjęć, jeśli korzystasz z FB, możesz je tam wstawić? Wówczas mogłabyś skopiować ich adresy i przenieść tutaj. Szczegóły:
Rufiakowa Amcia napisał/a:
Podobnie można kopiować z FB: po kliknięciu na zdjęcie, wciskamy prawy przycisk myszy, "kopiuj adres URL". Następnie tutaj klikamy prostokącik "IMG" i wklejamy adres w okienko, które nam wyskoczy. Ta daaam
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-23, 18:21
Zaczynając od wczoraj:
Malutka przyjechała do nas po 17 i przeraziła się na początku Larsa. Biedna pokładała się na parkingu kiedy Laluch chciał ją obwąchać. Poszliśmy na długi spacerek i się troszkę wyluzowała. Niestety był problem bo nie chciała się załatwić i pierwsze siusiu zrobiła dopiero rano. Dzisiaj nie obyło się bez ,,wypadku'' w domu ale to pewnie kwestia stresu i tego, że nie zna jeszcze terenu a w domu poczuła się bezpiecznie.
Wczoraj nie była przekonana do suchej karmy ale namoczyłam ją troszkę i dodałam oleju z łososia więc zjadła to w mgnieniu oka. Na razie dostaje 4 posiłki dziennie w mniejszych ilościach. Jest wygłodniała niesamowicie bo tylko czeka na moment kiedy może wskoczyć na blaty i sprawdzić czy coś na nią nie czeka. Ukradła bułkę w woreczku ale też bez problemu dała sobie ten woreczek z pysia zabrać w zamian za inny smakołyk.
Musiała już zostać na chwile sama w mieszkaniu. Zanim wyszłyśmy czekałyśmy pod drzwiami z 15 minut i nie było nic a nic słychać, po powrocie też żadnej niespodzianki tylko roześmiany pychol, na który bardzo trudno było nie reagować ale dla jej dobra nie chce aby nasze wyjścia i powroty były czymś nadzwyczajnym
Boi się wielu rzeczy np trzonka od szczotki, boi się otwieranych drzwi ale też jest ciekawa wszystkiego co dla niej nowe
Jest urocza i bardzo potrzebująca kontaktu z człowiekiem. Lars już pogodził się z losem, że wszędzie się wepchnie pod rękę nawet jak w tym momencie uwaga skupia się na nim.
Dzisiaj na spaceru co chwile podchodziła do Lalucha (Lalunek biegał luzem) mogła spokojnie podbiegać do niego kiedy chciała.
A... i trochę ją przechrzciłyśmy bo ja Dzine nie reaguje w ogóle i tak jakoś samo nasunęło się: Zuzia... Lalka nieduża Lalka chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego ciągle siedzi mi w głowie.
Na zdjęciu Laluch dla porównania wagi xd Lars waży niecałe 33kg a wygląda przy niej jak spasły prosiak ... najkochańszy spasły prosiak
Dziękuję za info. na temat dziewczynki . Dżina to było robocze imię ,Zuzia doskonale do niej pasuje . Fakt to straszna chudzinka ,ale apetyt ma to pewnie szybko nabierze ciałka. Jeszcze raz dziękuję za pomoc dla Zuzi,będę śledziła jej wątek na forumz wielką przyjemnością .
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-24, 12:31
Warna napisał/a:
Potrzebuję piękne zdjęcie tej pannicy do kalendarza.
Będą wkrótce postaram się jak najszybciej ale w mieszkaniu jest jej strasznie ciężko zrobić zdjęcie bo tam się wierci a na zewnątrz jest zbyt ciemno jak wracam z pracy.
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-24, 20:13
,,W czasie deszczu dzieci się nudzą'' a po deszczu ...:
Byliśmy dziś z Zuzą u weta bo parę spraw mnie niepokoiło i powiem Wam, że nie było grzeczniejszego psa w gabinecie!! Zachowywała się wzorowo!!
Pan dr przejrzał ją wzdłuż i wszerz. Dostała krople do uszu bo niestety w środku coś bardzo jej zalega, wet wziął wymaz do zbadania w celu wykluczenia ewentualnych grzybów. Dostała tabletki na odrobaczenie. Wyczyszczone zostały gruczoły. Stan dróg moczowych wskazuje na stan zapalny. Jutro mamy iść pokazać uszy.
Jeżeli chodzi o zachowanie to cudo! Poza kradnięciem ze stołu ale uczy się! Już dzisiaj jej się nie zdarzyło wskoczyć na stół. No dobra wyrwała pół kostki sera z lodówki ale to nie stół więc się nie liczy Dokarmiamy ją stopniowo więc w końcu przestanie być taka głodna. Na spacerze tak blisko trzyma się nogi, że trzeba uważać żeby się o nią nie przewrócić
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-24, 21:13
Monciak napisał/a:
Zuzia była raz odrobaczona w schronisku i zakroplona przeciw pchłom.
to jestem pod wrażeniem schroniska! Tylko, że nie miałam żadnej informacji o tym na umowie ani od nikogo więc pierwsze co ze względu na to, że mam drugiego psa to było odrobaczenie. Mam nadzieję, że jej nie zaszkodzi. Krople na pchły dostała w sobotę bo drapała się bardzo i po rozgarnięciu sierści widać było skaczące pchluny więc może jeszcze nie zadziałało do końca.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum