Wczoraj pod opiekę Fundacji trafił oceniany na 7 lat Golden o imieniu EMET. Nasza Olka od Habsa pomogła go zabrać ze schronu w Bydgoszczy. Psiako zamieszka tymczasowo u Renaty w Inowrocławiu.
Nie mam zdjęć, ale może Ola poratuje?
_________________ Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...
Emet to słodki psiak, bardzo ładnie chodzi na smyczy. I jak to powiedziała Ola, ciapa z niego. Moje małe psiaki wczoraj go oszczekały a on co? bał się obok nich przejść. Dzisiaj pobiegł za Indianą ( kotka ), ale raczej był ciekaw dokąd ona biegnie niż chciał ją pogonić...Indiana stanęła, zjeżyła się i wielki Emet chyba się wystraszył . Jest bardzo ugodowym psem, nie reaguje na inne zwierzęta. Uwielbia być nagradzany, ciekawe skąd wie, że mam w kieszeni smaczek dla niego. Dostał kilka razy i już szuka mi po kieszeniach Mądrala z niego.
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2015-02-16, 22:20
Iza, już ratuję, ale jeszcze napiszę kilka słów o Emecie
Emet, to bardzo fajny psiak. Jest typową ciapą, która dosłownie potyka się o własne łapy W stosunku do psów jest delikatny i nie ma problemów zarówno z psami, jak i suczkami. Ciągnie do człowieka i jest strasznym łakomczuchem, a co za tym idzie, trzeba uważać na jego wagę. W schronisku, jak latał luzem, to dorwał się do śmietnika z wyrzuconymi puszkami i liczył na to, że coś tam znajdzie. Ładnie chodzi na smyczy. Lubi być miziany. Jest trochę brudny i niewyczesany, ale myślę, że DT sobie z tym poradzi. Spokojnie jeździ samochodem, chociaż nie wie, jak ma wsiąść do auta i trzeba było mu pomóc.
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
ciekawe skąd wie, że mam w kieszeni smaczek dla niego
Goldeny chyba się z tym rodzą
Jak tak czytam o Twoim stadku, to musicie tam mieć wesoło Małe psiaki, kocia i do tego wielki biały miś- impreza się rozkręca Trzymam kciuki za rozkwit miłości między futrzatymi!
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Dziś dostaliśmy karmę dla Emeta. Bardzo mu smakowało.. faktycznie jest z niego łasuch. A za smaczki zrobi wszystko o co poproszę. Mam nadzieję że dzięki nim nauczę go kilku podstawowych komend. Jak tylko do niego podchodzę, szuka mi po kieszeniach.. jest mądry i szybko się uczy.
Jutro jedziemy do weta. Mam nadzieję że uda mi się zapakować go do auta. No i po wizycie u lekarza pojedziemy do mnie do pracy na chwilę. Wszystkie dziewczyny chcą poznać naszego przystojniaka.
A co do mojego stadka.. już zaakceptowały Emeta. Prócz Lady wszystkie są po przejściach, więc chyba rozumieją i wiedzą, że gdy przybywa nowy mieszkaniec, to jest on w trudnej sytuacji i potrzebuje miejsca w naszym domu.
Dziś odebrałam wyniki Emeta. Nie jest najgorzej. Najważniejsze, że wyniki nie pokazały nowotworowych zmian. Jednak podwyższone leukocyty wskazują na stan zapalny, niska hemoglobina na anemię. Wątroba ok, nie wiadomo dlaczego reagował na silniejszy dotyk. Ponadto badanie hormonów tarczycy wykazało, że niestety pies cierpi na niedoczynność tarczycy. Od dziś Emet przyjmuje forthyron flavoured 200mg. W czwartek 28,02,2015 jesteśmy umówieni na kastrację.
Wtedy też wet usunie kamień nazębny, pobierze krew na ponowne badanie, które mam nadzieję wykaże, że wyniki się poprawiły. Emet dostaje ponadto witaminy, prócz suchej karmy dostaje gotowanego kurczaka z warzywami i ryżem. Musimy odkarmić biedaka, kto to widział, żeby psiaki u mnie miały anemię. Doprowadzimy Go do porządku. Kochany misiaczek
Dziś Emet został wykąpany, przyzwyczaił się do nas więc można było zaryzykować. Był bardzo spokojny i grzeczny. Widać, że lubi się kąpać. Dziś też słodziak pokazał, że jednak zna podstawowe komendy. Początkowo udawał, że nie wie o co chodzi. A dziś niespodzianka. Zna komendy siad, leżeć, łapa, zostań. No a jeżeli już ma zagwarantowany smaczek za każdą wykonaną komendę to na bank się nie pomyli i nie zastrajkuje. Kochane z niego psisko.
Pixel niestety nie bardzo akceptuje Emeta. Jest zazdrosny o każde przytulenie,pogłaskanie. Staram się równo rozdawać czułości, żeby nikt się nie czuł gorszy, no ale widać Pixel czuje zagrożenie. Emet nie zwraca na niego w ogóle uwagi. Mały warczy, szczeka, szczerzy zęby...a nasz Emet nic.
To bardzo inteligentny pies.
Rodzina, która Go adoptuje będzie bardzo zadowolona. Emet da im tyle radości i miłości.
Na dziś tyle, zdjęcia mam w telefonie i nie umiem ich z telefonu przesłać na kompika, taka ze mnie komputerowa mądrala
Dziś o 11,00 Emet trafił do weta na umówioną kastrację. Przy okazji został wszczepiony chip. Dostał zastrzyk i został chłopaczek u weta. Doktor zbadał go, osłuchowo jest lepiej niż było. Ponowne badanie krwi dopiero za ok dwa tygodnie, kiedy psiak będzie po antybiotyku. Antybiotyk zaczynamy od soboty. Augmentin 625, dwa razy dziennie po jednej tabletce. Antybiotyk być może zadziała też na modzele i zgrubienie na ogonie. Emet do odbioru był dopiero po 17,00. Smacznie sobie spał, zaczął się wybudzać, ale postanowił, że jednak sobie pośpi i wet dał mu się wyspać. Był bardzo grzeczny, nie zwracał uwagi na inne zwierzęta, ewentualnie merdał wesoło ogonem. Jest bardzo przyjaźnie nastawiony do otoczenia. Po powrocie do domu poszedł na swoje miejsce i śpi. Wyszedł dwa razy w międzyczasie za potrzebą, napił się wody i smacznie śpi.
Wg weta Emet ma więcej niż 7 lat.
Jeżeli chodzi o kamień nazębny będzie to robione za ok 2 tygodnie.
Emet dziś ok, zjadł śniadanko, ryż z kurczakiem i warzywami. Był taaaki szczęśliwy, że może coś zjeść. Dziś część nocy spał na swoim posłanku, resztę przy moim łóżku. Otwieram oczy a tu niespodzianka...niunius wpatruje się we mnie, ale był cichutko, nie chciał mnie obudzić. To naprawdę bardzo mądry pies
_________________ Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...
Hej kochani. Wczorajsze popołudnie i wieczór były ciężkie dla Emeta. Niuniek był jeszcze ospały, widać było,że nie najlepiej się czuje. Ale dziś od rana zadowolony, wesoły...jak to się mówi miało mu się na życie...a żarłok z niego jest taki, że zje swoje, skubnie po trochu od innych i jeszcze mu mało..dziś po pracy nie mogłam spokojnie zjeść kolacji, musiałam wyprosić chłopaka z domu, bo gdyby mógł wskoczyłby mi na kolana i opróżnił mój talerz..
pozdrawiamy serdecznie wszystkich Renata Marysia i stadko
Hej kochani. Emet dziś zadowolony i szczęśliwy. Była ładna pogoda więc wszyscy spędzili trochę czasu w ogrodzie. Młodsze biegały, bawiły się w promieniach słońca ( szkoda, że tak krótko było słoneczko ) a Emet dostojny staruszek od czasu do czasu próbował je uspokoić. Kochany psiak.
Emet uwielbia spacery. Gdy widzi smycz jego oczy dosłownie się śmieją. To dopiero radocha iść z pańcią na spacer.
Apetyt psiakowi dopisuje, łasuch jakich mało.
Czyli chłopaczek zupełnie już zapomniał, że miał kiedyś jajka i że mu je niecnie skradziono
No i super, o ileż teraz lżej To już nic nie stoi na przeszkodzie, by ogłaszać światu, że piękny misio szuka chaty na zawsze. Trzymamy kciuki z Rufiatym, żeby szybko znalazł się wymarzony ludź dla Emeta
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Dziś od samego rana Emet jest moim cieniem, domaga się głaskania, przytulania. Merda ogonem z zadowolenia. Przytulaśny misiek z niego. I ten słodki uśmiech...powala na kolana...
Emet czuje się coraz lepiej. Dziś byliśmy u weta na kontroli, osuchowo jest ok, modzele tez dużo lepiej. Wet pobrał krew ( która juz ma nawet inny kolor i gęstość ) porównamy wyniki, myślę, że słoneczko u mnie nabiera sił i dochodzi do formy. Dziś nawet chciało mu się pobiegać, a już myslała, że chłopak nie umie biegać. A tu proszę... Oczywiście Emet odwiedził przy okazji kwiaciarnię, został wytulony, wycałowany...........chyba lubi tam jeździć, wysiadł z auta i od razu wiedział, dokąd ma iść. Mądrala.
W następny czwartek jesteśmy umówieni na czyszczenie kamienia nazębnego.
W związku z tym, że znowu ma problemy z brzuszkiem ( biegunka ) dostaliśmy receptę na Nifuroxazyd oraz na Oxycort, w razie gdyby coś działo się z modzelem. Recepta wykupiona, to biorę na siebie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
W stosunku do psów jest delikatny i nie ma problemów zarówno z psami, jak i suczkami. Ciągnie do człowieka i jest strasznym łakomczuchem, a co za tym idzie, trzeba uważać na jego wagę. W schronisku, jak latał luzem, to dorwał się do śmietnika z wyrzuconymi puszkami i liczył na to, że coś tam znajdzie. Ładnie chodzi na smyczy. Lubi być miziany. Jest trochę brudny i niewyczesany, ale myślę, że DT sobie z tym poradzi. Spokojnie jeździ samochodem, chociaż nie wie, jak ma wsiąść do auta i trzeba było mu pomóc.
Goldeny chyba się z tym rodzą 
Małe psiaki, kocia i do tego wielki biały miś- impreza się rozkręca 
Trzymam kciuki za rozkwit miłości między futrzatymi!
