Oj tak łamie wszystkie zasady związane z zakochaniem.
A powiem, że ciężko mnie przełamać bo od blisko półtora roku intensywnie działam w schronisku i tam mam tyle psiaków podopiecznych że po prostu musiałam się uodpornić.
Słów kilka z ostatniego tygodnia.
Dwukrotnie wybraliśmy się z Bonusem na spacer po plaży. Pierwszy był zaskakujący bo był niesamowicie zaaferowany i podniecony. Wszędzie mewy
Drugim razem całkiem normalnie na spokojnie już się tak nie ekscytował. Wcześniej może nie miał styczności bo i fal się chłopak bał.
Nie można sie praktycznie do niczego przyczepić, czasem szczeknie jak chce jeść .
Jedyny minus, że psiaka nie można spuścić ze smyczy. Dwa razy spróbowaliśmy i psiaka nie było. Brak smyczy i na nic nie reaguje co dziwniejsze z idzie niemal ze przy nodze rzadko się zdarza że pociągnie.
Narzeczony sportowiec zabrał go do lasu i tam odpiął smycz i spokojnie z 5 km za nim biegał. Co prawda mówił ze Bonus kręcił się koło niego i zwracał uwagę na to gdzie jest lecz w bezpiecznej odległości by nie dać się złapać. Dopiero jak wybiegali się oboje zakradł się do niego i capnął zbiega.
a macie linkę...? 5 lub 10 metrową? na plażę lub otwarte tereny to idealna metoda na to by psiaka uczyć przywołania.. do tego trochę smaczków (może być normalna karma) i efekt będzie na bank w lesie też linka jest ok ale trzeba bardziej uważać żeby się nie zaplatała
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Wiek: 39 Dołączyła: 16 Sie 2015 Posty: 276 Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-11-08, 09:06
Ale macie piękne tereny do biegania!
Rozumiem, na przyszłość możemy kierować do Was na tymczasy psiaki, które niekoniecznie wracają na zawołanie?
Oczywiście w trosce o kondycję Twojego narzeczonego
_________________ Pozdrawiają
Marta, Jarek i Lawucha
I w końcu po takim czasie odważyłam się i ma nowego funfla. Poznał kota mojej mamy .Na początku obawiałam sie bo ciągnął za kotami a z czasem coraz bliżej podchodziłam do osiedlowych i postawa sie zmieniła. A dzisiaj już razem w pokoju pod nadzorem.
Kochani!
Bonus tak rozkochał w sobie Patrycję, że zostaje u niej na zawsze!!!!
Cieszymy się niezmiernie, że kolejny psiak znalazł swój dom! ))
Trzymamy kciuki za Was i czekamy na informację co u Was!
Dopiero teraz odkryłam gdzie krył się nasz wątek.
Bonus przekonał do siebie prawie całą rodzinę prócz taty, który twierdzi ze to obowiązek i będą problemy . Na szczęście nie jestem z tym sama, wyjechaliśmy do Norwegii i udało się znajomych i siostrę angażować w spacery z psiakiem plus brat na miejscu, a babunia przekazywała smakołyki.
Ostatnio podczas porannego spaceru wypiął się narzeczonemu z obroży i uciekł. Telefon po 6 rano , wstawaj i ubieraj sie !
Załamana obrałam jedna z najczęściej uczęszczanych ścieżek i wołałam, byłam święcie przekonana że przede mną kilka godzin szukania nim się zmęczy i może wróci w okolice domu, ku zaskoczeniu Piotr dzwoni ze idzie sobie chodnikiem pies ale gdy tylko go zobaczył zaczął przed nim uciekać o.O
Zaskoczenie było większe gdy uciekał ,a moj Piotr przestał go już gonić i Bonus usłyszał mnie sam wrócił i grzecznie położył się pod moje nogi.
Wiek: 35 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-12-09, 13:56
Bonusik mój Koffany, ależ ja mam do Ciebie słabość
Zawsze będziesz w moim serduchu !
Co tu dużo mówić, nieźle się psina urządziła - takich sesji fotograficznych nie jeden Warciak mu pozazdrości
PS. tą ucieczką to nieźle nam napędził stracha
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło "ufff"
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
Dopiero nadrabiam wasz wątek, troszkę mi czasu ostatnio nie starczało. I muszę przyznać, że fotki rozłożyły mnie na łopatki! Taki przystojniacha i jeszcze w dodatku stworzony do modelingu! "Pańciu, bardzo proszę- profil lewy, en face, profil prawy- voilà!"
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Dzięki za miłe słowa,
Bonus wyszedł biegać z narzeczonym i zrobił go w konia. Tak czy siak zniknął. PO ponad godzinie chłopak się znalazł, ale złapali go znajomi ze schroniska . Nie wiem czy tak się przejął tym ze nie mógł nas znaleźć i ze sie pogubił ale od dwóch dni jakby depresja. Lezy tylko u siebie , nie patrzy błagalnym wzrokiem gdy gotuje , a miskę opróżnił dopiero po całym dniu stania co nigdy się nie zdarzało. Ale już chyba lepiej wcześniej może był karany ze takie zachowanie bo gdy usiade przy nim od razu odżywa I o tyle smutne że już sie chyba nie odważymy odpiąć mu smyczy co jest smutne tym bardziej ze sporo z nim ćwiczę, albo tu wlasnie bład bo to ja z nim cwicze i do mnie wraca zawsze na zawołanie gdy smycz na maksa rozciągnięta a nie narzeczony.
Zastanawia mnie tez bo ok 2 tyg temu kąpaliśmy się po spacerze a on ma już dość intensywny "psi" zapach, czy to normalne u starszych psów? U znajomych po paru miesiącach bez kąpieli i psa nie bylo czuć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Super! jakie rudzielce podobne do siebie!
