Forum Fundacji Warta Goldena Strona GłównaForum Fundacji Warta Goldena Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Chat  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
LEON - 336
Autor Wiadomość
Kamila i Oskar 
WARTA GOLDENA

Wiek: 45
Dołączyła: 19 Maj 2011
Posty: 7072
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2015-12-31, 13:11   

Trzymamy mocno za Was kciuki i za Leona też :)
_________________
Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
 
 
 
BOBO 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 36
Dołączył: 24 Lis 2015
Posty: 32
Skąd: Białystok
Wysłany: 2016-01-03, 17:30   

Minęło już kilka dni od kiedy Leoś jest z nami więc przyszedł czas by podzielić się obserwacjami co do złociaka. Marley też powoli się godzi z obecnością nowego towarzysza, ukradł mu legowisko - chyba uznał, to za podarunek by wkupić się w jego łaski i zaczyna odpuszczać.

Psiak jest kochany i bezproblemowy. Bardzo szybko odnalazł się w nowej sytuacji i zrozumiał codzienną rutynę. Mieszkanie na niedużej przestrzeni w dodatku z drugim, mocno walczącym o dominację psem, nie sprawia problemów. Nie ma też problemu ze zrozumieniem co mu wolno a czego nie, nie upiera się przy swoim. Typowy goldas, łakomczuszek, spioszek, leniuszek, który uwielbia leżeć w najmniej odpowiednich miejscach, mistrz żebrania.

Nie ma w nim nawet grama agresji. W normalnych warunkach można mu włożyć dłoń do pyszczka i bardzo uważa by nie zrobić krzywdy. Nawet podczas przepychanek z Marleyem, gdzie rezydent walczy by go zdominować i pokazać jego miejsce, trzyma emocje na wodzy i nie gryzie. Jedynie warczy i wysyła mnóstwo sygnałów uspokajających. Nie szuka zwady.
Jedyna sytuacja, w której pokazuje zęby to obrona zasobów. Problem zaczyna się dopiero gdy coś wyląduje w jego pyszczku. W tej chwili uznaje to już za swoją własność i nie ma mowy, żeby próbować mu to zabrać. Za smaczki wypuszcza z pyszczka bez problemu. Problem nie dotyczy tylko jedzenia, a wszystkiego innego co może w pyszczku wylądować - zabawki etc. Temat jak najbardziej do opanowania, bardzo dobrze współpracuje gdy go karmimy z miski trzymanej w ręku, wtedy rozumie, że o co ma w misce ma od nas i możemy ją zabrać w trakcie jedzenia. Nie robi to na nim wrażenia. Nie ma też problemów przy wspólnym jedzeniu z Marleyem, jedzą ogon w ogon, nikt nie zagląda sobie w miskę i nie planuje wrogiego przejęcia zawartości.

Z lękami nie ma problemów, chłopak może czasami czegoś się przestraszy lub nie chce gdzieś iść. W takiej sytuacji wystarczy mu pokazać, że nie ma nic strasznego i zaczyna dumnie kroczyć w nieznane obok swojego człowieka. Bardzo szybko nam zaufał i często szuka w nas oparcia i podpowiedzi w nieznanych mu sytuacjach. Nie jest najodważniejszy na świecie, ale nie można o nim powiedzieć, że nie radzi sobie z codziennością. Trzeba mu tylko pokazać drogę lub sposób na rozwiązanie sytuacji, a on załapie w błysku oka i będzie to powtarzał przy następnej podobnej sytuacji. Czasami nagła zmiana sytuacji potrafi go przestraszyć np. człowiek lub pies wychodzący zza rogu, ale nie stanowi to problemu.

Życie w domu opanował błyskawicznie, zachowuje czystość, zostaje sam lub z Marleyem i niczego nie niszczy. Ciągle chce przebywać blisko nas, widać, że ufa bezgranicznie i brakuje mu kontaktu z człowiekiem. Pracujemy jednak nad tym, żeby nauczył się, żyć z człowiekiem, a nie na człowieku. Trochę samodzielności mu nie zaszkodzi, rozbudowujemy w nim świadomość, że jesteśmy przy nim, ale nie będziemy go miziać na każde zawołanie, a wchodzenie nam na głowę nie jest czymś na co może sobie pozwolić.

Zdecydowanie Leoś musi jak najszybciej trafić do stałego domu i świadomych opiekunów. Jedyne czego potrzebuje ten pies to poczucia bezpieczeństwa, stałości sytuacji życiowej i człowieków, na których będzie mógł przelać swoje nieograniczone pokłady miłości i zaufania. Gdy będzie to miał, szybko poradzi sobie ze swoimi drobnymi behawioralnymi problemami.

Leoś szuka domku, a my tymczasem czekamy na potwierdzenie od Dorotki, jakie badania chłopak miał wykonywane w ostatnim czasie i będziemy go weterynarzować bo kilka tematów nas zastanawia. No i oczywiście przymierzamy się cały czas do szkolenia. Damy sobie jeszcze tydzień i prawdopodobnie zaczynamy zajęcia.

No i oczywiście niżej kilka zdjęć, głównie wspólnych Marleya i Leona. Ps. Marley w czerwonej obroży, Leoś w czarnej :)


Zdjęcia na aukcje Allegro
_________________
Marley, Martyna i Ja- Adam :)
 
 
Kamila i Oskar 
WARTA GOLDENA

Wiek: 45
Dołączyła: 19 Maj 2011
Posty: 7072
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2016-01-03, 17:49   

Jejku jaki piękny opis :shock:
Dziękujemy za tak cenne spostrzeżenia, widać Wasze doświadczenie i to jak dobrze umiecie "czytać" psa.
Super, że chłopak do Was trafił :-)
_________________
Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
 
 
 
Milena i Kosmo 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Lis 2012
Posty: 3505
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-01-03, 20:06   

Och jak cudownie to czytać ! :)
Cieszę się przeogromnie, że Leoś się dogadał z Marleyem i cieszę się że Wy dogadaliście się z Leonem. Tak jak napisała Kamila - wasze doświadczenie zaowocowało tym, że psiak zaczyna "kumać" o co chodzi w psiowo-ludzkim świecie. Gorąco wierzę, że znajdą się wspaniali ludzie, którzy zapałają miłością do tego złociaka, ale przede wszystkim ludzie którzy będą mogli i chcieli kontynuować pracę z Leonem.
_________________
Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 42
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2016-01-04, 08:12   

Ja tak samo jestem pod wrażeniem! Nie dość, że tak pięknie opisane, to jeszcze takie świetne wieści! Widać to, co wiedziałyśmy od początku- że przy zachowaniu odpowiednich zasad współżycia psio-ludzkiego i dzięki zrozumieniu mechanizmów rządzących zlęknioną psią główką, można wyciągnąć z niego całą goldenią wspaniałość. Tak pięknie opisywane relacje zwiększają szanse psiuta, tak więc bardzo dziękujemy!
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Dorota i Nordi 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Wiek: 40
Dołączyła: 21 Paź 2014
Posty: 178
Skąd: Białystok/Warszawa
Wysłany: 2016-01-04, 16:54   

Uwielbiam Was :)
_________________
Nordi <3
 
 
BOBO 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 36
Dołączył: 24 Lis 2015
Posty: 32
Skąd: Białystok
Wysłany: 2016-01-04, 22:55   

To znowu my, niestety nie mamy dobrych wiadomości. Leoś mocno zachorował, ma babeszjozę :( Dziś po południu sikał już krwią...Dokładnie przed tygodniem wyciągnięto mu kleszcza i chyba dziad pozostawił po sobie pamiątkę. Leon dzielnie sobie radzi mimo 40 stopniowej gorączki. Dostał na wizycie domowej 4 zastrzyki i 2 kroplówki na dobranoc. Jutro walczymy dalej.

Niestety zbyt późno zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak. Jutro planowaliśmy wizytę u weta i trochę badań ze względu na nasze obawy. Niestety sytuacja rozwinęła się na tyle szybko, że musieliśmy działać już dziś i migusiem. Leon jest z nami dopiero 7 dni i chyba dla tego przegapiliśmy wczesne stadium choroby. Nie znaliśmy go i wszystkie jego zachowania były dla nas nowe, jak się okazuje nie koniecznie normalne i zdrowe. Trzymajcie mocno kciuki za bidulka. Jutro napiszemy więcej.

Darmowe galerie allegro.pl
_________________
Marley, Martyna i Ja- Adam :)
 
 
Kamila i Oskar 
WARTA GOLDENA

Wiek: 45
Dołączyła: 19 Maj 2011
Posty: 7072
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2016-01-05, 07:45   

Trzymamy kciuki - musi być dobrze !
Jak minęła nocka?
_________________
Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
 
 
 
Milena i Kosmo 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Lis 2012
Posty: 3505
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-01-05, 08:05   

Leoś nie daj się !
Bądź zdrów :-?
_________________
Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
 
 
Dominika i Binek 
WARTA GOLDENA

Wiek: 32
Dołączyła: 01 Paź 2015
Posty: 10100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-05, 08:56   

oj Leonku :( Trzymamy kciuki mocno!
A co do kleszczy to mam pytanie laika. Skoro okres na kleszcze minął to nadal trzeba na nie uważać ? Z Binkiem często chodzimy po lasach a on uwielbia włazić w krzaki i niuchać tam wszystko, więc trochę sie zaniepokoiłam tym incydenem z Leonem:(
_________________
Nowy dom Binka :)
 
 
BOBO 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 36
Dołączył: 24 Lis 2015
Posty: 32
Skąd: Białystok
Wysłany: 2016-01-05, 10:46   

Noc minęła w miarę spokojnie, Leon spał przy naszym łóżku jak dziecko. Rano ma trochę więcej energii, odzyskał apetyt i chyba spadła gorączka. Co prawda dalej jest osłabiony, ale widać już światełko w tunelu. Zaraz jadę do weterynarza po kolejną porcję leków i dopełnić wszelkich formalności, na które nie było wczoraj czasu.

Jak wszystko pójdzie dobrze omówimy od razu przyszłą strategię, badań, i ewentualnej diety Leona. Chcemy prześwietlić mu łapki pod kątem zwyrodnień i zdiagnozować dokładnie na jakie pożywienie chłopak reaguje alergicznie, ponieważ robią mu się brzydkie zmiany na skórze.

Zanim to jednak nastąpi Leoś musi w 100% pozbyć się babeszjozy, odzyskać dobre samopoczucie i nastrój. Wszystko po to, żebyśmy mogli w fajnej atmosferze zacząć uczyć się jeździć samochodem. Wczoraj miał być nasz pierwszy raz, ale Leoś nie chciał wskoczyć, bał się. Nie walczyłem z tematem bo nie chcemy, żeby samochód kojarzył się dla Leona z jego chorobą, a pani weterynarz odwiedziła nas w domu. Niech pierwszy, prawdziwy kontakt z naszym samochodem odbędzie się w radosnej atmosferze.

Więc tak oto mamy na najbliższe dni pierwszy konkretny cel:

- wyzbycie się strachu przed wsiadaniem do nieznanych aut

Dominika, zauważ, że w świąteczny weekend w niektórych rejonach Polski było nawet 15* na plusie. To w sam raz sezon na kleszcze. Dla nas choroba Leosia uświadomiła, że podjęliśmy słuszną decyzję o zabezpieczaniu Marleya, przez cały rok, tabletkami, a nie zakrapianiem czy obrożą. Wyciągnęliśmy z niego już sporo kleszczowych sucharów, ale żaden nie był nawet minimalnie opity.
_________________
Marley, Martyna i Ja- Adam :)
 
 
Dominika i Binek 
WARTA GOLDENA

Wiek: 32
Dołączyła: 01 Paź 2015
Posty: 10100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-05, 10:53   

Dobrze że Leonek już powoli odzyskuje siły, mam do niego szczególną słabość ze względu na jego historię:(
Czyli stosujecie dla Marleya tabletki przez cały rok , kiedy temp nie jest na tyle niska żeby wymrozić te paskudy tak? Będę musiała zrobić podobnie, żeby naszemu Binkowi też sie nie przydarzyło takie choróbsko.
_________________
Nowy dom Binka :)
 
 
BOBO 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 36
Dołączył: 24 Lis 2015
Posty: 32
Skąd: Białystok
Wysłany: 2016-01-05, 11:08   

Calutki rok, bez względu na temperaturę. Stosujemy 30 dniowe tabletki, przy 90 zdarzają się ponoć sytuacje, że pod koniec okresu ochronnego nie działają już tak silnie jak trzeba.
_________________
Marley, Martyna i Ja- Adam :)
 
 
Sylwia, Abra i Felek 
WARTA GOLDENA

Wiek: 32
Dołączyła: 29 Lis 2015
Posty: 870
Skąd: Kielce
Wysłany: 2016-01-05, 13:16   

Trzymamy mocno kciuki za Leosia i jego zdrówko! :serce: :serce: Historia Leosia jest nam znana bardzo dobrze. Wspaniale, że trafił na tak mądrych ludzi. :)

Pozdrawiamy ciepło!
_________________
Pozdrawiamy!
Sylwia, Karolina, Abra i Felek :)
 
 
BOBO 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 36
Dołączył: 24 Lis 2015
Posty: 32
Skąd: Białystok
Wysłany: 2016-01-05, 14:39   

No i po wizycie. Dostaliśmy kroplówki na kolejne 2 dni. Trzeba nawodnić Leona i oczyścić nerki Najbliższe kilka dni spędzimy wspólnie. Dostaliśmy też antybiotyk na zmiany skórne. Teraz trzeba czasu, aż wszystko się unormuje. Poniżej wyniki krwi.

galerie allegro
_________________
Marley, Martyna i Ja- Adam :)
 
 
bogusia 
DOM WARTY GOLDENA
Dołączyła: 05 Gru 2015
Posty: 33
Skąd: białystok
Wysłany: 2016-01-05, 18:26   

Proszę być dobrej myśli, moja suczka 2 razy wyszła z babeszjozy. Leczyłam w klinice na wesołej. Bardzo sobie chwalę tych lekarzy. Wczoraj błam tam z Keirrą. Trzymam kciuki
 
 
Aga i Toffik 
WARTA GOLDENA

Dołączyła: 15 Wrz 2015
Posty: 310
Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-01-05, 20:16   

My również trzymamy kciuki
_________________
Aga, Toffik z Melcią oraz kocie łapki Mucia i Martyna :)
 
 
BOBO 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 36
Dołączył: 24 Lis 2015
Posty: 32
Skąd: Białystok
Wysłany: 2016-01-05, 21:34   

Leoś zdrowieje w oczach :lol: Po przyjeździe sprawiał wrażenie bardo spokojnego, dostojnego etc. Teraz zrobiła się z niego iskierka prawie jak Marley :evil: Wygląda na to, że źle się czuł już w dniu przyjazdu do naszego domu, lub to po prostu radość i ekscytacja z lepszego samopoczucia.

Bogusia, sam wczoraj już byłem spakowany i gotowy do drogi na Wesołą, zwłaszcza, że ta klinika współpracuje z Wartą, ale tak jak pisałem Leon chwilowo był/jest niemobilny i zdecydowaliśmy się na wizytę domową weta, który opiekuje się Marleyem.

ps. Czytałem o waszej wizycie z Keirą i aż mnie wzdrygło gdy przeczytałem o strunach głosowych tej bidulki. Brak słów...
Tak w ogóle to można by się kiedyś spotkać w tym Białymstoku Warciakowo Goldziakowo Spacerowo :)
_________________
Marley, Martyna i Ja- Adam :)
 
 
bogusia 
DOM WARTY GOLDENA
Dołączyła: 05 Gru 2015
Posty: 33
Skąd: białystok
Wysłany: 2016-01-06, 00:00   

Ze spacerkiem to będzie kłopot bo mieszkam 28 km od Białegostoku. Na razie musimy się wspierać na odległość :-)
 
 
Dorota i Nordi 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Wiek: 40
Dołączyła: 21 Paź 2014
Posty: 178
Skąd: Białystok/Warszawa
Wysłany: 2016-01-07, 12:09   

Zróbmy ten spacer jak i ja będę w Białymstoku :) można podjechać do Supraśla tam jest pięknie :)
Adam i Martyna bardzo Wam dziękuję za wspaniałą opiekę nad Leonem i za to że macie dla niego tyle serca. Łezka się w oku kręci :)
_________________
Nordi <3
 
 
BOBO 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 36
Dołączył: 24 Lis 2015
Posty: 32
Skąd: Białystok
Wysłany: 2016-01-07, 20:13   

Leoś czuje się już dobrze :) Poczekamy jeszcze trochę i ponownie zrobimy badania krwi, żeby mieć pewność, że pognaliśmy zarazę na dobre.

Korzystając z lepszego samopoczucia zabraliśmy się trochę za pracę nad charakterem :)
Od wczoraj "wyrzuciliśmy miski" i poza małymi wyjątkami ( o tym później ) karmimy Leona wyłącznie z ręki. Robimy spokojny wstęp do pracy nad największym problemem jakim jest obrona zasobów. Leoś szybko łapie o co chodzi i chętnie współpracuje. Nie frustruje się, że z ręki jest "wolniej" i nie ma kontroli.

Jako, że karmienie z ręki poszło bardzo dobrze zdecydowaliśmy się na krok dalej tzn. dokładanie do pustej miski. Dziś był "nasz pierwszy raz" i poszło całkiem dobrze. Co prawda przez chwilę chłopak się zaniepokoił i "zesztywniał", ale poradził sobie z lękiem i nawet nie warknął. Oczywiście trochę stresu było także z mojej strony - pancio nie poradził sobie z "zostaw" i nie odważył się pchać rąk do miski bez ochrony przynajmniej w postaci rękawiczek :) Na szczęście nie były potrzebne. Poniżej link do filmu z naszej dzisiejszej pracy :)
https://youtu.be/Z17ZMw-PDi0

Następnym krokiem będzie dorzucanie do pełnej miski, jednak zanim do niego przejdziemy musimy opanować pustą miskę w 100% oraz znaleźć jakiś ekstra smaczek na "dorzutkę". Zdecydowanie będziemy pracowali małymi krokami :)

Dziś byliśmy na wspólnym rodzinnym spacerze. Tu mamy kolejny film. Zwróćcie uwagę z jaką lekkością Leon się porusza i jaka piękna ma postawę. Łapki ma jak sprężynki, w ogóle nie czuć go na smyczy. Pięknie się prowadzi, trzyma się blisko, a nawet jak coś go zainteresuje w oddali, daje się ławo skorygować. Co prawda prowadzi go jego ukochana przewodniczka Martynka (chyba zacznę być zazdrosny heh ), ale przy spacerze ze mną również nie sprawia problemów. Marley oczywiście również musiał się załapać w kadr, chyba ma parcie na szkło :)
https://youtu.be/PD_gq6FKl3Y


Darmowe galerie na aukcje Allegro

W domu jak to w domu, chłopaki zaczynają się ze sobą bawić, jednak zabawy w dalszym ciągu pełne są "walki o dominację" i prób bycia na górze. Na filmie widać tylko zagrywki Marleya, ale Leoś czasami też nie daje za wygraną. Swoją drogą pod sam koniec tego filmu pięknie widać jak Leon w sytuacjach, w których przestaje czuć się komfortowo, szuka pomocy i oparcia w człowieku. Przychodzi, przytula się czuje w człowieku wsparcie. Są początki, dążymy do tego aby w każdej sytuacji, z którą nie potrafi sobie poradzić, szukał pomocy w człowieku, a nie dawał ujście emocjom w postaci warczenia i kłapania.
https://youtu.be/BcPftCRcvbY


Dorota, dawaj tylko znak sygnał jak będziecie z Nordim. Marley już za wami tęskni :)
_________________
Marley, Martyna i Ja- Adam :)
 
 
Milena i Kosmo 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Lis 2012
Posty: 3505
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-01-08, 09:15   

Adamie, Martyno jesteście cudowni ! :]
To nie ten sam pies, którego zabieraliśmy z kojca, to nie ten pies którego zbieraliśmy z poprzedniego domu tymczasowego, o którego drżeliśmy przez tygodnie ...
a teraz ?! - Pięknie chodzi przy nodze, pięknie stara się was czytać i uczy się psich zasad, a filmik gdzie bawi się z Marleyem wywołuje we mnie uśmiech od ucha do ucha :D
Ja wiedziałam, że w nim drzemie dobra psia dusza ;)
_________________
Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
 
 
Dorota i Nordi 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Wiek: 40
Dołączyła: 21 Paź 2014
Posty: 178
Skąd: Białystok/Warszawa
Wysłany: 2016-01-08, 09:18   

Potwierdzam Milenko. Obejrzałam wszystkie filmy i jestem pod ogromnym wrażeniem... :) to nawet nie ten sam pies którego widziałam dwa tygodnie temu. Prawdziwe ciepło domowe robi tak wiele... A Marley jak cudownie wygląda - zmężniał, ma długaśną piękną sierść :) cudownie :)
_________________
Nordi <3
 
 
BOBO 
DOM WARTY GOLDENA
Wiek: 36
Dołączył: 24 Lis 2015
Posty: 32
Skąd: Białystok
Wysłany: 2016-01-10, 18:14   

Czeeeść :)

Leoś nie spoczął na laurach, daje dalej dzielnie po robocie. Chodzenie koło jego miski podczas jedzonka nie robi już na nim wrażenia. Dorzucanie do pustej miski wywołuje uśmiech, a dziś pierwszy raz przejechał się z nami samochodem. Smaczki, trochę cierpliwości i Martynka w środku przekonały go do wskoczenia. Bał się, dygotał, ale obecność panci i smaczki zrobiły robotę. Nie zaszczekał, nie zawarczał :) Co prawda na spacerze wciągnął foliówkę, ale trzymamy kciuki, że niedługo wyjdzie, jak wszystkie inne niejadalne smaczki do tej pory.

Tymczasem bardzo groźny i agresywny Ggoldas pozdrawia wszystkie dobre ciocie i wujków :)


darmowe galerie
_________________
Marley, Martyna i Ja- Adam :)
 
 
Dorota i Nordi 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Wiek: 40
Dołączyła: 21 Paź 2014
Posty: 178
Skąd: Białystok/Warszawa
Wysłany: 2016-01-10, 18:29   

Cudownie Wy i cudowny On. Martynko i Adamie jesteście cudowni :-) a Marley widzę że też pokochał współtowarzysza :-) dziękuje!
_________________
Nordi <3
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB3 Assistant