Nasza panna ma się dobrze. Włosy odrosły. Regularnie przyjmuje leki i jest na diecie... i z tym największy teraz jest problem bo troszkę po świętach jak większość kobiet przybrała na wadze. Regularnie pomagała w kuchni. Nic nie odbyło się bez jej udziału. Zjadła wszystko co upadło. Odłożyło się to w boczkach.
Teraz po świętach wszystkie kobiety w naszej rodzinie będą się więcej ruszać więc Pepsi będzie dzielnie w tym uczestniczyć. Nie napiszę w jej imieniu, że z przyjemnością bo myślę, iż wolałaby poleżeć w łóżku. Od kilku dni korzysta z niego już bez skrępowania. Nie ogląda się na Lunę.
Panny ogólnie żyją w przyjaźni. Nawet czasem razem kota sąsiadów pogonią. Na spacerach rewelacja. Chodzę już bez smyczy. Słuch w normie czyli zależy co chcecie. Na spacerach pilnuje się sama.
Cześć. Zbiorę do kupy informacje od Pani Kasi. Pepsi jest bardzo pozytywnym pieskiem, spokojnym i miłym. Jak widać w poprzednich postach Pepsi mieszkała z rożnymi zwierzakami i ludźmi w każdym wieku (od dzieci po dorosłych). Nie ma w niej krztyny agresji. Pies anioł.Pepsi zna komendy i jest podatna na uczenie. Gdy zostaje sama w domu to grzecznie śpi. Jedynym problemem z którym będzie zmagał się przyszły właściciel Pepsi to leki na niedoczynność tarczycy. Pepsi przyjmuje: steryd 0,5 tabletki raz na trzy dni, Hormon dwa razy dziennie, lek na wątrobę raz dziennie, Liphantyl raz dziennie. Kąpanie w szamponie leczniczym raz w tygodniu obecnie wg. potrzeb. Kąpanie suczki odbywało się przez jej problemy skórne z którymi Pepsi zmagała się, teraz kąpana jest profilaktycznie nie mniej jednak całość leczenia Pepsi to ok 250 zł. Z czasem leki na wątrobę i szampon przestaną być potrzebne zostanie tylko hormon i sterydy. Chciałabym aby ludzie którzy zaadoptują Pepsi byli świadomi tego jakie koszty się z tym wiążą. Moim zdaniem jako jej opiekuna jest to pies ideał i zasługuje na kochających ją ludzi. Uważam, że Pepsi nadaje się już do adopcji.
Powyżej zdjęcie Pepsia poniżej zdjęcie jej karku po leczeniu.
U nas wszystko w w porządku. Pepsi jako ideał nie sprawia żadnych problemów. Żyjemy spokojnie, podajemy stałe leki. Jest aż nudno. Apetyt, skóra, leczenie, spacery wszystko wg planu.
Fajnie by było gdyby znalazł się jakiś ,,człek" już na stałe. Miło jest słuchać rano mruczenia Pepsi do ucha.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum