Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2015-04-25, 13:22 MIKE - 290
Dziś pod opiekę fundacji trafił ok 3-letni golden . Pies nie miał wcześniej łatwego życia.
Trafił do domu tymczasowego do Wrocławia, gdzie będzie mu już tylko lepiej
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Pozwolę sobie nieco rozszerzyć przeszłość tego psiaka dołączając zdjęcia.
Został odebrany interwencyjnie, ponieważ trzymany był na krótkim łancuchu przy budzie.
Jest bardzo pozytywny, kocha wszystko i wszystkich. Cichutki. Niestety przesiąknięty zapachem moczu.
Bardzo zżyty z wolontariuszem schroniska - a nie był tam długo, to znak, że szybko obdarza zaufaniem ludzi. Troszkę zlękniony pierwszym wejściem do auta - ale każdym kolejnym uszczęśliwiony
Podróż przebiegła bradzo fajnie. Pierwsze spotkanie Kasi, Arka i ich Daisy z psiakiem też przebiegło super
Ponoć nazywany był Yeti - ale wg mojej krótkiej obserwacji totalnie nie raguje na to imię.
Resztę dopowie nam Kasia i Arek
Witamy wszystkich forumowiczów serdecznie! Jesteśmy tu nowi )
Wraz z Mężem mieszkamy we Wrocławiu i posiadamy Goldenkę- Daisy, która w lipcu skończy 4 lata. Od zawsze marzyliśmy o drugim psie, ale póki co nie możemy sobie na to niestety pozwolić.Więc skoro nie możemy mieć własnego psa, to stwierdziliśmy, że warto było by pomóc innym złociakom, które tego potrzebują, a przy okazji przekonamy się jak to jest mieć dwa psy w domu.
A więc, stało się zostaliśmy DT!!!!
Dzisiaj przyjechał do nas Yeti, choć chłopak nie reaguje na to imię kompletnie. Postanowiliśmy spróbować nazwać go Mike! Jest strasznie kochany, łaknie człowieka i kontaktu z Daisy.
Póki co ciągle ziapie i stoi albo siedzi. Na spacerze chodzi grzecznie, nie ciągnie i idzie tuż za nami. Wieczorem spróbujemy kąpieli, ale zobaczymy jak będzie na nią reagował.
Będziemy was informować Kochani na bieżąco o wszystkim
Pozdrawiamy,
Kasia, Arek, Daisy i Mike
Generalnie raczej nie zachęcamy do szybkich kąpieli psiaka w nowych domkach, ale w przypadku Mike'a jest to niezbędne, nawet ciuchy mi przeszły zapachem moczu
Powodzenia kochani, miziajcie go od ciotki Pauli <3
Bardzo trzymam kciuki, zeby się szybko zaaklimatyzował
Witajcie!
Musimy pochwalić Mike'a! Wieczorem zjadł całą kolację z wielkim apetytem i po spacerze poszedł grzecznie spać. W sumie wstaliśmy o 7, żeby z nim wyjść, bo baliśmy się, że może narobić w domu. Ale przez 7 godzin od ostatniego spaceru nie zrobił nic.
Na spacerach jest grzeczny- idzie tam gdzie my chcemy, nie ciągnie. Jest bardzo ciekawy świata. Cieszy się z wszystkiego jak małe dziecko:)))
Jedynym problemem, który zauważyliśmy jest to, że nie jest nauczony żadnych podstawowych komend. Ale mamy nadzieję, że zmieni się to jak najszybciej. Póki co szybko nauczył się 'siad', a po spacerze wie do której klatki trzeba iść i pod które drzwi:)
Nie umie bawić się zabawkami i do końca nie wie na czym polega zabawa z drugim psem, bo dzisiaj Daisy chciała się z nim bawić, ale on troszkę się bał i nie wiedział do końca co ona od niego chce. Ale mamy nadzieję, że z godzinami będzie coraz lepiej.
Prawdopodobnie jutro albo we wtorek wybierzemy się do weta i zobaczymy co nam powie na temat zdrowia Mike'a.
A tymczasem do napisania!
Ohohoho, jakie piękne futra dwa Witam Mike'a wśród warciaków oraz Kasię, Arka i Daisy wśród wartowników
Spokojnie, to że psiako nie zna komend, jest rzeczą zrozumiałą, w końcu łańcuch zapewne nic do niego nie gadał. Ale teraz przed Wami piękny czas, z godziny na godzinę będziecie obserwować rozkwit tego słodziaka. Z każdym dniem będzie bardziej "domowy", nauczy się reagować na określone słowa i towarzyszące im gesty. Zwłaszcza, że ma obok siebie wzór do naśladowania- Daisy na pewno pokaże mu, o co chodzi
Wraz z Rufiatym (dawnym lokatorem brudnego kojca, nieznającym zabawy, gryzaków, komend, niczego) życzymy Wam powodzenia
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Serducho mi się raduje i chyba radować będzie już zawsze jak czytam o nim
Ten psiak jest tak kochany:) Kasiu wszystkiego go nauczycie, jego "wpaczenie" w człowieka na pewno ułatwi naukę komend, a kto wie może i jakiś sztuczek
Cieszę się, że ładnie przespał nockę i , że nie ciągnie na smyczy.
Proszę o przekazanie mu cmoka w międzyoczka, te jego cudne wielkie, miodowo bursztynowe <3
Piszemy do Was już po powrocie od weterynarza. A więc Mike, to straszna chudzinka- waży jedynie 23kg więc teraz musimy go tuczyć, tuczyć i jeszcze raz tuczyć!Ogólnie w tej chwili nie możemy określić stanu zdrowia bo jest za chudy:( więc musimy zaczekać, aż co nieco przytyje i wtedy zrobimy wszystkie niezbędne badania.
Wizyta u weta przebiegła bez żadnego stresu- Mike nawet nie zauważył kiedy dostał zastrzyk
Za 3 tygodnie pojedziemy z nim na ścięcie, bo dzisiaj jedynie podcięliśmy łapki, bo były całe w dredach.
A co nowego w domu? Psy zaczynają się ze sobą bawić, Mike coraz częściej bawi się piłką lub sznurkiem. Jest ciekawski, chodzi sam po całym domu i wszystko sam odkrywa. Na spacerach jest grzeczny, w stosunku do innych psów jest obojętny.
Jedynym problemem jest jego ekscytacja, która objawia się skakaniem na nas i jego podskakiwaniem jak sprężynka, ale powoli zaczyna rozumieć, że tak nie wolno
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-28, 17:51
Jak myślę, że on przez 2 lata mieszkał w budzie na łańcuchu, to serce mi się kraje. To jest bardzo piękny pies i chyba typowy reprezentant swojej rasy.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
cudny jest 23 kilo.... wolontariusz, że schroniska powiedział podczas odbioru, że teraz to on już jest utuczony... więc nawet nie chcę wiedzieć ile ważył przed...
Jak to dobrze, że do Was trafił ten psiaczek :*
Abstrahując od tej strasznej wagi, muszę powiedzieć, że oba futra prezentują się przepięknie! Po Miku nawet za bardzo nie widać, że jest taka chudzina, ma imponującą sierść i pyszczek, jak malowany! Sądząc po jego minach, nigdy bym nie powiedziała, że chłopak jest po takich ciężkich przejściach, on musi być naprawdę chodzącą pogodą ducha
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
No niestety biedaczek waży tylko 23kg- może nie wygląda bo jest bardzo puchaty, ale podczas głaskania czuć same żebra
Jest kochany, ciągle domaga się głaskania i naszej uwagi, czasem jest zbyt nachalny, bo tyle chce od nas miłości. Ale zaczyna powoli nad sobą panować
Ostatnio nauczył się komendy siad. Jesteśmy z niego dumni W sumie on sam też jest z siebie bardzo dumny- za każdym razem siada jak coś chce, zamiast skakania na nas też siada, więc jest coraz lepiej.
Mike zaczyna również bawić się z Daisy, ostatnio zaczęli szarpać się sznurkiem- rzucają sobie na zmianę piłkę, więc mamy całkiem wesoło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum