Forum Fundacji Warta Goldena Strona GłównaForum Fundacji Warta Goldena Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Chat  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
CINDY, MARLEY i BEZA mają już dom w Łodzi - 92, 104 i 280
Autor Wiadomość
Hania Toffi i Maja 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Dołączyła: 22 Kwi 2011
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-19, 10:58   CINDY, MARLEY i BEZA mają już dom w Łodzi - 92, 104 i 280

Wczoraj pod naszą opiekę trafiła 6-cio letnia Cindy. Sunia jest bardzo milutka, uwielbia głaski. Więcej napisze Ewa z Łodzi, która przyjęła sunię do swojego domu, za co bardzo dziękujemy :)
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 61
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24932
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-02-19, 11:35   

Oto zdjęcia bohaterki tego wątku:

_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
Ewa i Cindy 
WARTA GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 10270
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-19, 15:13   

cześć.. nazywam się Ewa i to ja przyjęłam to cudeńko:)
sunia jest jeszcze w dość dużym stresie (chyba) bo zajmuje miejsce tylko w przedpokoju, ewentualne wycieczki to sporadyczne odwiedzenie kuchni gdzie stoi miska ale wody napije się dopiero jak ja tam stoję i czekam aż się napije
co do jedzenia to kilka suchych chrupek zje z ręki ale resztę preferuje z miski.. te połyka...
byłyśmy już na kilku spacerkach i ogólnie jest ok, na początku chwilkę pociągnie ale potem idzie ładnie
pieszczoch z niej przestraszliwy ale sama na razie jeszcze nie podchodzi... jak już ja zacznę to poddaje się w pełni przyjemnością. Da przy sobie zrobić wszystko, nie boi się objęć, z błoga minką dawała się czesać wszędzie tyle że samemu trzeba na razie obracać :) po woli przyzwyczaja się do wycierania łąpek po spacerkach.
jeżeli chodzi o toaletę to bez problemów, w domu czyściutko a na spacerze rano I i II były :)
Jutro idziemy do weta i podeśle więcej info co siedzi w środku :)
na razie tyle:)
 
 
Barbara 


Wiek: 52
Dołączyła: 21 Wrz 2010
Posty: 14536
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-02-19, 15:38   

Dziękujemy serdecznie za tak szybki odzew i przyjęcie psa na Dom Tymczasowy :-)
 
 
Hania Toffi i Maja 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Dołączyła: 22 Kwi 2011
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-19, 20:59   

dziękujemy za relację i trzymamy kciuki,żeby u weterynarza wszystko było ok. :-D
 
 
Ewa i Cindy 
WARTA GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 10270
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-20, 23:25   

Minął 2 dzień i Cindy zaczyna się bardzo luzować i pokazywać jaka jest kochana :)
Wczoraj odkryła mięciutką wykładzinę w sypialni ale dalej duży pokój stanowił problem a dziś.. ja tu do Was pisze a pisak mi pod nogami w dużym pokoju leży :) . Sama zaczęła do mnie po pieszczoty przychodzić i dziś mnie nawet przywitała pod drzwiami jak wróciłam do domu wieczorem. Na razie spędziła sama tylko 4 a później 2 godz i jak domniemam przespała je w sypialni bo jak wychodziłam to tam była i też ją tam zastałam jak wróciłam:)
poszłyśmy po południu do weterynarza i nie jest tak źle! Oczy, zęby bez problemów, ze stawami też nic nie jest bo ani na spacerach nie kuleje/dziwnie chodzi i weterynarz też nic nie zauważył. Prócz nadwagi (37,5 kg a wcale nie należy to tych olbrzymich goldenów) tylko uszy na razie w złym stanie. Nadwagę pewnie niebawem się zbije spacerkami i odpowiednim żywieniem a co do uszu to dostałyśmy borasol do czyszczenia a potem surolan do leczenia. Przy okazji umówiłam sunie na sterylizację na jutro więc trzymajcie kciuki o szybki powrót do zdrowia :) . Samą wizytę u weta zniosła zaskakująco dobrze a czasami wręcz komicznie… położyła się na podłodze i oddała w pełni badaniu uznając to za kolejny rodzaj pieszczot… nawet przy USG zdołała się na chwilę zdrzemnąć :)
Po wizycie postanowiłam ją zabrać na wycieczkę do brata (ma ogrodzoną działkę a u mnie sunia chodzi między blokami). spuszczona za smyczy mogłą się trochę bardziej wyszaleć. polubiła piłeczkę tenisową którą jako tako aportuje, może to za duże słowo ale ogólnie wraca w moją okolice i po chwili oddaje żeby znów rzucić. Julka, moja bratanica, ma 4,5 roku i tak pięknie razem wglądały bawiąc się i od czasu do czasu tuląc :) tak więc kolejny test psiak przeszedł.. test na dzieci, ocena pozytywna :) porobiłam kilka zdjęć ale aparatem brata i czekam na zdjęcia od niego.. jak będę miała to na pewno się podzielę
ona ogólnie jest bardzo spokojna i do ludzi bardzo chętnie podchodzi, nie ma problemu jak ją chce ktoś pogłaskać bo jak by nie było pieszczot nigdy nie za dużo :)
Gorzej jak na razie wygląda sytuacja z innymi pieskami albo totalnie je ignoruje albo się za mną chowa więc na razie staram się jakoś unikać bliskich spotkań. Poczekamy jak się oswoi z nowym miejscem i zobaczymy jak nam idzie :)
jedyny ciągły problem to winda i tu potrzebuje pomocy :) ogólnie jak ktoś mi przytrzyma drzwi to raczej nie ma problemów ale jak jesteśmy same to różnie bywa a powoli tracę siły żeby ją przenosić. Schody też odpadają już nawet nie chodzi o to że na 8 piętrze mieszkamy ale do 1 dojdziemy a potem znów zamiera, smaczki niestety tracą swoje właściwości jeśli chodzi o windę. Pamiętam że w którymś wątku był problem z windą i był rozwiązywany ale nie pamiętam gdzie, jakieś dodatkowe metody :)
Na razie kończę bo powoli kładziemy się spać, jutro czeka nas kolejny dzień wrażeń i wieczorkiem na spokojnie opiszę co i jak

Pozdrawiam
Ewa
 
 
Hania Toffi i Maja 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Dołączyła: 22 Kwi 2011
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-21, 09:44   

Z tymi psami,to chyba na razie niestety tak będzie.Jak ją odbierałam,usłyszałam,że zdarzyła się pewna sytuacja,po której sunia zaczęła się panicznie bać psów-została wypuszczona na wybieg z dwoma innymi psami i po kilku godzinach znaleziono ją ledwo przytomną,pogryzioną i prawie stratowaną przez te psy.Tydzień nie podnosiła się z posłania.W trakcie transportu( a wiozłam trzy psy)sunia tak się bała towarzyszy podróży,że cały czas się trzęsła.I to nie był strach przed podrożą,bo widziałam,że potem w Twoim samochodzie sunia ułożyła się na macie i w ogóle się nie bała.tak,że księżniczka na pewno potrzebuje trochę czasu,aby dojść do siebie.Co do windy,to ja ci Ewciu nie pomogę,bo jak wiesz mam psy,które pierwszy raz zaliczyly windę u Ciebie i gdyby nie Twoja pomoc,to sama nie wiem,czy by się nam udało :-D Poprosimy o pomoc i wypowiedź kogoś,kto zmierzył się z takim problemem.
 
 
Ewa i Cindy 
WARTA GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 10270
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-21, 10:28   

dzięki Haniu za tą info o psach... tez wszystko jest jasne! ale powiem szczerze że jak na psiaka po takiej traumie to i tak nie ma aż takiej tragedii. to wszystko zależy od pas.. gdyby one po prostu stały to by się je powąchało ale życie nie bywa aż tak idealne:) na razie omijamy łukami inne stworzenia a jak się nie da inni właściciele są na tyle uprzejmi że zawsze podtrzymają swoje pociechy na moją prośbę i potem każdy idzie w swoją stronę:)
po porannym spacerku po raz pierwszy weszła przede mną pierwsza do klatki!!! :) jest coraz lepiej :)
z windą nie było tragedii bo był akurat listonosz który podtrzymał drzwi więc też w miarę sprawnie poszło:) ale na podpowiedzi dalej czekam bo wieczorem klatka nie jest aż tak często uczęszczana a Cindy pomimo radosnego uśmiechu i zamiatania ogonem prawie całej klatki jakoś do windy biegiem nie zmierza :)
_________________
Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley :)
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734 :)
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 61
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24932
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-02-21, 20:01   

_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2012-02-21, 20:22   

Ojeju, jakie śliczne panny! Zwłaszcza to ostatnie zdjęcie wymiata! Pozdrawiamy i merdamy :D

Ama i Rufiak
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Majka886 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Wiek: 39
Dołączyła: 14 Lis 2011
Posty: 149
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2012-02-21, 21:12   

Ślicznie wyglądają razem;)) śniegu Wam bardzo zazdrościmy w Bydgoszczy;)
_________________
Pozdrawiam
Maja
 
 
Ewa i Cindy 
WARTA GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 10270
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-21, 21:39   

Dzięki wielkie za miłe słowa :)
Jesteśmy w domu po zabiegu, sunia bardzo szybko zasnęła po narkozie i podobno bardzo ładnie się wzbudziła. Ma na sobie zielony kubraczek w czarne łapki i dużo kokardek na grzbiecie :)
Zaraz po wyjściu od weta ładnie zrobiła siusiu i pojechałyśmy do domu. Teraz leży i trochę sobie pojękuje, 2 razy mi zwymiotowała. Spodziewam się że to po narkozie tak reaguje ale napiszcie proszę jakie macie doświadczenia.. to normalne?
Co do zachowania to widać że jest trochę nieswoja ale o to się nie martwię. Mam nadzieję że niedługo dojdzie do siebie i będzie już coraz lepiej
Jedzonko i picie mogę jej dać dopiero jutro rano, dostałyśmy też antybiotyk Taromentin który zacznę jej podawać jutro wieczorkiem. Za 10 dni zdjęcie szwów.
Będę informować na bieżąco o postępach :)
 
 
Barbara 


Wiek: 52
Dołączyła: 21 Wrz 2010
Posty: 14536
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-02-21, 21:49   

Oczywiście- to wymiotowanie normalne. Często po narkozie psy wymiotują. Nie martw się Ewo. Na pewno niunia dostała też coś przeciwbólowego więc nie boli ją bardzo. Pamiętaj jak coś Cię zaniepokoi to dzwoń albo jedź do weta.
Będzie wszystko dobrze. :-) Pozdrawiamy Ciebie i Cindy :-)
 
 
Ewa i Cindy 
WARTA GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 10270
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-21, 22:12   

dziękuję za potwierdzenie :)
jak z niunią siedzę to jakoś lepiej to znosi, chyba ją bardziej denerwuje że ma kubraczek, że coś tam pewnie ją trochę ciągnie i tyle.. jakoś przetrwamy tą noc a najwyżej będę spała ze zwieszoną z łóżka ręką :)
 
 
DIC CARS 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 54
Dołączył: 16 Sty 2012
Posty: 49
Skąd: Kartuzy
Wysłany: 2012-02-21, 23:32   

Zdrowiej Cindy... i nie przejmuj się innymi pieskami- uszy do góry!

Ewa, czy mogłabyś coś napisać o niechlubnej przeszłości suni?

Cindy bardzo, bardzo przypomina mi/nam naszą Bezę... którą straciliśmy w styczniu.

Przymierzamy się do adopcji suni ... i tu serce mocniej zabiło...

Będziemy z zainteresowaniem przyglądać się przebiegowi zdarzeń..

Podziwiamy i szanujemy to co robicie dla tych zwierząt ..

Pozdrawiamy z Kaszub

Piękna jesteś Cindy... Ty wytarty nosie (chyba lubi węszyć)...
Nasza Beza łapała myszy :mrgreen:
_________________
To nie psy to anioły...
 
 
jarecki 

Wiek: 55
Dołączył: 06 Lut 2012
Posty: 587
Skąd: z nikąd
Wysłany: 2012-02-21, 23:48   

Wszëtczégò bëlnégò DIC CARS!!
 
 
Hania Toffi i Maja 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Dołączyła: 22 Kwi 2011
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-22, 01:06   

Dic Cars serdecznie witamy w wątku!Jeśli jesteś zainteresowany sunią zapraszamy do wypełnienia ankiety.Po jej otrzymaniu z radością udzielę wiecej informacji :-DCo do wytartych nosów to właśnie porównujemy noski naszych psów po mrozach-moje np.mają różowe jak świnki :-D
 
 
Ewa i Cindy 
WARTA GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 10270
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-22, 12:43   

Dic Cars witam serdecznie!
Co do adopcji to tak jak napisała Hania proszę kontaktujcie się z nią bezpośrednio

co do Cindy to o przeszłości za dużo nie wiem. sunia ma 5 lat i 8 miesięcy, mieszkała w małej miejscowości w gospodarstwie niedaleko Łodzi i jak ją odebraliśmy wzięłam kropka do siebie. Prócz tragedii z psami o której pisała wcześniej Hania raczej właściciel traktował ja w miarę ok bowiem ludzi się nie boi i jak tylko może pieszczoty wyciąga od każdego.
Pewnie nie miała wystarczającej ilości spacerków/ruchu bo trochę się zapuściła ale to spokojnie da się naprawić :)
a tak a propos spacerków to łazić bardzo lubi i po godzinie jeszcze jej się nie chce do domu wracać. Na razie chodzimy po tych samych terenach żeby ona się przyzwyczaiła zarówno do miejsca jak i do mnie... w weekend pewnie wybierzemy się na pola tuż obok i zobaczymy jak nam pójdzie. Na razie po nowych ścieżkach chodzi przy nodze i co chwile sprawdza czy może sobie odejść ale po 2 metrach znów spowalnia i przybliża się do mnie a ja znów jej powtarzam że jest ok i może sobie pobiegać... i tak w kółko :)
Co do węszenia to jakby to nie było ale to psy myśliwskie więc w naturze leży niuchanie gdziekolwiek by nie była... ale po kilku spacerkach zauważam że nie próbuje wciągnąć wszystkiego co leży. Oczywiście że między blokami ludzie rzucają chlebek i inne różności dla ptaków ale ze spacerku na spacerek jest coraz lepiej i już ze mną nie walczy (przez walkę rozumiem nie reagowanie na imię, zamrożenie ciała i upiorne wpatrywanie się w miejsce z tym czymś :) ) jak nie pozwalam jej spałaszować znaleziska :)
to jest dopiero 4 dzień ale niunia bardzo się zmieniła i coraz lepiej się dogadujemy. Teraz dochodzi do siebie do zabiegu.. nocka minęła bardzo dobrze w porównaniu do pierwszych 3 godzin po przybyciu do domu.
Jak pisałam, narkoza wywołała nudności więc trzeba było wyrzucić z siebie wszytko i tyle! po moim ostatnim poście jeszcze raz mi psikuska zrobiła ale jakby jej to potrzebne było bo od razu wstała, zaczęła ogonem machać, chodzić za mną po CAŁYM MIESZKANKU i duży pokój nie był zły :) ogólnie dużo żeśmy gadały.. ona cały czas oblizując się i podchodząc do miski dawała mi znać że chce pić a ja jej na to że lekarz zabronił, dałam jej kawałek lodu żeby chociaż język zwilżyła, pełni szczęścia nie osiągnęła ale chyba zrozumiała że i tak nic nie wskóra :)
Kubraczek tez nie stanowi problemu, czy jest czy go nie ma odpoczywa, chodzi na dwór i nie krępuje się w nim załatwić. Po spacerku zdjęłam go żeby podsuszyć (kubraczek i Cindy) i jakoś nadmiernie nie próbowała zaglądać do rany. Oczywiście przy okazji ja sama musiałam tam zajrzeć i na pierwszy rzut oka wygląda ok. (nie szperałam ale jak leżała na boku to nic się w oczy nie rzuca, tylko wygolenie na brzuszku).
Na razie kończę i postaram się wieczorkiem na forum wrócić :)
 
 
M!S!A 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 40
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 16140
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2012-02-22, 16:49   

Hania Toffi i Maja napisał/a:
Dic Cars serdecznie witamy w wątku!Jeśli jesteś zainteresowany sunią zapraszamy do wypełnienia ankiety


Ankietę już państwo jakiś czas temu wypełnili. Teraz odbędzie się wizyta przed adopcyjna :)
_________________
Pozdrawiam Michalina&Jamajka&Mailo

"Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie" B. Borzymowska
 
 
 
DIC CARS 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 54
Dołączył: 16 Sty 2012
Posty: 49
Skąd: Kartuzy
Wysłany: 2012-02-22, 23:39   

Ewa, dziękujemy za kolejny duży pakiet informacji.

Wczytujemy się ... a dzieciom nic na razie nie mówimy...
_________________
To nie psy to anioły...
 
 
Ewa i Cindy 
WARTA GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 10270
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-23, 15:19   

ale się u nas w łodzi pogoda zrobiła.. jak nie pada to chlapa na chodnikach.. do wczoraj to ja chodziłam po trawniku a pies po chodniku (oczywiście że Cindy to rodowy wodołaz! im głębsza kałuża tym lepiej!) dziś już niestety ja nie wiem gdzie mam chodzić bo wszędzie lód pod wodą a Cindy na dodatek krąży wokoło bo ja się co chwile zatrzymuje i mi jeszcze smyczą nogi zaciska więc komicznie wyglądamy :)
ale muszę niunie pochwalić.. na spacerkach na tyle dobrze poznała okolice że idzie tam gdzie myślę i tylko przy niektórych "skrzyżowaniach" się zatrzymuje i czeka na informacje lewo lub prawo (ja ciągle myślę że wszystkie zwierzęta mnie rozumieją :) a ona jakby dokładnie tak robił, rzadko co macham ręka na kierunek bo przeważnie macham żeby równowagę utrzymać więc chyba już nie reaguje na moje machania!)... ogon praktycznie cały czas w górze machający.. a przy tym jaki ładny... uszka już postawione tez w większości przypadków, jak na mnie zerka to się uśmiecha więc ja to jako sygnały zadowolenia odczytuje :)
co do doprowadzenia się do porządku: zaczęłyśmy wczoraj antybiotyk (po zabiegu na 7 dni dostała) i bez problemów przyjmuje.. no może problemy by były gdybym w kiełbaskę nie włożyła :) przy okazji do najlepszych smaków zaliczam jak na razie chleb.. jak tylko go poczuła to po prostu tańczyć zaczęła wiec w razie "w" mam już coś ekstra i wcale nie trzeba było po najlepszych mięsnych chodzić :)
dalej czyścimy też uszka, tej rutyny się dość szybko nauczyła bo myzianko jest... uszy wyglądają lepiej ale jeszcze trzeba będzie je jakiś czas czyścić
ogólnie kochana się robi... rano tuli i kreci się wokoło mnie żebym nie wyszła ale ja do pracy muszę.. już mnie przy drzwiach wita jak wracam więc na prawdę fajny psiak się robi...
porobiłam kilka fotek telefonem i postaram się wieczorem podesłać.. muszę też odszukać ładowarkę do aparatu bo gdzie wsiąkła.. jak wszystko co jest w danej chwili potrzebne :) i wtedy porobię więcej :)

p/s najlepsze jest jeszcze jedno jej zachowanie.. wtulanie się we mnie, opuszczona główka wciśnięta w nogi jak zawiązuje buty.. rączki tak czy inaczej trochę przy okazji myziają przy wiązaniu sznurówek, moja głowa jest nisko i ogólnie jest bardzo blisko... w takiej pozycji można stać i stać :)
 
 
Ewa i Cindy 
WARTA GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 10270
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-23, 21:44   

zdjęcia z dzisiejszego spacerku :)

 
 
Barbara 


Wiek: 52
Dołączyła: 21 Wrz 2010
Posty: 14536
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-02-23, 21:45   

Śliczna niunia :)
 
 
Ewa i Cindy 
WARTA GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 15 Lut 2012
Posty: 10270
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-24, 20:56   

kilka zdjęć z dzisiaj :)

 
 
Hania Toffi i Maja 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Dołączyła: 22 Kwi 2011
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-24, 21:23   

ależ się ładnie uśmiecha :-D :-D :-D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB3 Assistant