Wiek: 47 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7075 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2016-07-20, 16:06 BADDY - 376
Dzisiaj pod opiekę fundacji trafi ( bo właśnie jedzie ) 9 letni Baddy.
Zaostał oddany ponieważ właściciele nie mogli sie nim dłużej zajmować .
Baddy jedzie do domu tymczasowego do Pani Kasi, gdzie pozna fundacyjnego kolegę Enzo
Dziękujemy, że zgodziła sie Pani przyjąć kolejnego tymczasa
I czekamy na wieści jak już dojedziecie.
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Wiek: 36 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-07-20, 17:40
Zdjęcie Baddego z trasy od Pana Łukasza
Z tego miejsca chcielibyśmy z całego serca podziękować Panu Rafałowi, za gotowość do natychmiastowej pomocy i ofiarowania schronienia naszemu podopiecznemu oraz ...
PANU Łukaszowi, który UWAGA! UWAGA!
pokonuje właśnie z Baddym trasę ponad 430 km, aby ten mógł trafić bezpiecznie do nowego DOMU! Panie Łukaszu nie wiemy jak mamy Panu DZIĘKOWAĆ!
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
Wiek: 34 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10102 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-07-21, 08:16
Dostałam informacje, ze Baddy jest bezpieczny i juz sobie spokojnie siedzi w DT. Jedyną niepokojącą rzeczą jaką udało sie na wstępie dostrzec jest guzek, który Pani Kasia wyczuła w okolicy szyi.
Pan Łukasz był oczarowany Baddym i z żalem oddawał go p. Kasi
Bady to bardzo pozytywny pies. Lubi czesanie. Widać, wcześniej już ktoś to robił. Zna komendę na miejsce. Zaczyna się ładnie bawić z Enzo i Luną. Na razie jest trochę nie śmiały i na spacerach idzie grzecznie. Nie walczy o pozycję w grupie. U weta spokojny, dał sobie pobrać krew. Dużo śpi. Jest bardzo szczupły ale wet powiedział, że może taka jego uroda. Nie jest namolny w kontakcie. Powiedziałabym zrównoważony starszy Pan. Elegancki, dostojny i wrażliwy z drobną nutą szaleństwa w stosunku do dam ( Luna)
Badi odchorował już troszkę zabieg. Ma się lepiej. Dziś już zjadł i zaczął się bawić. Strasznie ciąży ,mu kołnierz. Zawiesza się w nim. Patrzy w ścianę. Gdy tylko zdejmiemy mu go na chwilkę młodnieje o 8 lat i bawi się z Luną jak szczeniak. Dziś już zjadł troszeczkę. Jutro kontrola.
Dodam również, że nadal jest oazą spokoju, nie kopie dołów, nie ciągnie na smyczy, nawet się trochę słucha. Kocha ludzi i zwierzęta. Tylko brać i kochać.
Naszego szlachcica poznajemy na nowo. Rozwalił kołnierz po kastracji. Wylizał w nocy szwy. Rano podczas naprawy kołnierza warczał na niego i go gryzł. Był na nas cały dzień obrażony. U weterynarza udawał, że nas nie zna. Nie stawał nawet obok nas. Nie było agresji w stronę ludzi tylko wielki, przeogromny babski foch. Co ciekawe trwało to cały dzień do wieczora. Wieczorem jaśnie wielmożny pan pękł. Wrócił stary Baddy. Zadziwił nas swoim podejściem. Ale pokazuje to, że jest znacznie inteligentniejszy niż myśleliśmy.
Faktycznie jest cudowny, potwierdzam. Wczoraj na spacerze prowadził go 4 latek. Pies ideał. Nie ciągnie, nie wymaga dużo chodzenia. Dużo śpi, ładnie je. Nie choruje. Troszkę głuchnie gdy leży w łóżku i nie chce mu się schodzić. G dy ma dość zabaw z naszą Luną to odchodzi. Bardzo cierpliwy pies.
Malutki guzek który ma na ciele jest prawdopodobnie tłuszczakiem, nasz weterynarz powiedział obserwować, nie ruszać. Faktycznie nic się z nim nie dzieje. Prawdopodobnie ma go już kilka lat jest wielkości monety 2 zł.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum