Astusiowy pamiętnik.
Cześć wszystkim , to ja Astonek. Ależ ta moja pancia zapuściła wątek postanowiłem wreszcie wziąć sprawy w swoje łapy i coś skrobnąć.Przede wszystkim minęło już pół roku jak przyjechałem do Katowic. Nadal jestem generalnie grzecznym psem chociaż ostatnio jak nikogo nie było to poczytałem trochę gazet i pani była trochę zła ale szybko jej przeszło bo jak można się na mnie długo gniewać.Chodzimy na spacerki obrabiam z moim psim kumplem Borysem patole troszkę leniuszkuję w domciu i tak to leci
Pozdrawiam Aston
A teraz trochę do pooglądania
Znowu muszę napisać sam,bo jak mówię panci żeby napisała to tylko jutro i jutro. No też nie ma się co dziwić strasznie ten czas leci. a u mnie specjalnie nic ciekawego się nie dzieje ruuutyna, no może zawirowanie z moim ogonkiem bo zrobił mi się hot spot na samym koniuszku <tez nie miał gdzie?> Ale panci cap do lecznicy i już jest ok Tak że wszyskich pozdrawiam i do następnego
Astusiowy pamiętnik.
Jak ten czas szybko leci.Chciałem Wam się pochwalić , że już przeleciał raczek ( a jakby to było wczoraj ) jak przyjechałem do mojego nowego domku do Katowic. Na początku się trochę zastanawiałem jak to będzie ale jest b. fajnie. Generalnie jestem grzecznym psem , choć pani czasem twierdzi że w poprzednim wcieleniu musiałem być kotem bo ciągle gonię liście , papierki migające "zajączki" Wiecie taki kocie zachowania. Ale podobno i tak jest lepiej niż było na początku.
Zdrówko mi dopisuje apetycik też Ale pancia mocno pilnuje wagi.Kocham wszysko i wszyskich .Jestem psitulaśny i kofany Pozdrawiam Astuś.
spacerowo
Wiek: 34 Dołączyła: 02 Mar 2017 Posty: 3577 Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2018-05-19, 17:04
słodziak jesteś Astonku za zajączkami nie ganiaj, poproś panią, żeby jakieś łamigłówki Ci przygotowała, żeby głowa była zajęta pożytecznym jedziecie na zjazd? bo tam razem z Bezą będziemy pokazywać jak takie zabawki przygotować z domowych przedmiotów
_________________ 'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
Astusiowy pamiętnik.
Cześć wszyskim .Pamiętacie mnie jeszcze to ja Astonek. Umnie wszystko w porządku zdrówko dopisuje humorek też. Obrabiam sobie patole chodzimy na spacerki te dłuższe z raccji upałów wieczorem. Ostanio jednym z punktów prgramu na spacerkach jest wypad na jabłuszka. Zapytacie o co chodzi ? Poprostu na polu dzie prechodzimy roną sobie dwie jabłonki i ja albo ciągnę pańcie w tamtą stronę albo jak biegam luzem to zwiewam w stronę drzewa.Jak już zjemy po dwa jabłuszka to możemy iść dalej.Zapytacie czemu piszę zjemy, bo nauczyłem jeść jabłka mojego kumpla Borysa (ONek) . To by było na tyle. Acha muszę się pocwalić że ostatnio coś mi się odmieniło bo zacząłem jeżdzić windą , wcześniej strasznie się jej bałem i za nic nie chciałem do niej wejść. Teraz to już wszystko . Do następnego.
Cześć wszystkim. Jak ten czas szybko leci . Dopiero była jesień jest zima a za chwilę będzie wiosna.
Ale do rzeczy . U mnie wszystko OK zdrówko dopisuje chociaż pańcia coś przebąkuje oszczepieniu i badaniach. Ale podobno trzeba się kontrolować no to niech jej będzie. Pani doktor jest fajna więc nie ma problemu. Na spacerkach czasami szalejemy
czasami współpracujemy . A Domku to wypoczywam albo męczę głowkę
Jest super Pozdrawiam Aston
Astusiowy pamiętnik.
Cześć wszystkim to ja Aston.Dawno mnie nie było ale już nadrabiam.
Informuję wszew i wobec , że na początku miesiąca skończyłem 6 lat więc jestem poważnym psem chociaż pani twierdzi bże mi się tylko wydaje. Dzisiaj natomiast mija 2 lata jak przyjechałem do mojego domku.
W ramach tych moich rocznic pojechałem na kolonie do mojego młodego pańcia.
I byłem taki odważny że pojechałem sam bez pańci.
Chodziliśmy sobie na spacerki do lasu i nad taką duuuuuuuuuużą wodę podobno morze się to nazywa.Goniły mnie te fale izaczepiały nic tylk z nimi figlować.Na wyjeżdzie byłem też z wizytą. I powiem Wam ,że była tam taka fajna koleżanka Igła miała na imię. Najpierw mnie nie intertesowała (jej miska była ciekawsza )ale potem to już pełna współpraca i brykanie. tak że było bardzo fajnie.
Witam . Dawno nas nie było ale w zasadzie nic się nie działo.
Niestety ostatnio troszkę się podziało . Astonek zerwał sobie więzadło krzyżowe . We czwartek miał operację więc jest trochę ciężko , A żeby było jeszcze ciekawiej na przedniej łapce zrobił mu się hot spot. Trzymajcie więc łapki i kciuki żeby chłopak się szybko pozbierał .
Pozdrawiam Ala
Astusiowy pamiętnik.
Cześć wszystkim. Wczoraj byłem na kontroli u pana doktora który naprawiał moje kolanko. Pan doktor był bardzo zadowolony powiedział ,że wszystko się fajnie goi pozwolił też już na takie fajne dłuższe spacery i odrobinę szaleństwa.
Niesty w między czasi byliśmy też u naszej pani doktor bo na boczku zrobiły mi się jakieś buły . Pani doktor mni kujneła w to podobno nazywa się to biopsja. W wynikach wyszło że mam jakiegoś tłuszczka czy jakoś tak , którego mamy obserwować. Moja pancia zrobiła ufff. No więc jak kazali obserwować to będe go (tego tłuszczaka znacz się) miał na oku. Na dzisiaj tyle .
Pozdrawia Aston
Dawno nas nie było ale już nadrabiamy. W maju świętowaliśmy trzecią rocznicę pojawienia się Astona w Katowicach. Astonek skończył też 7 lat. Wydawać by się mogło , że jest statecznym dorosłym psem. Nic bardziej mylnego. Astuś jest psim wariatem no ale przecież golden to stan umysłu .
Zdrowotnie Astuś jest po kontrolnej wizycie szczepieniach i badaniach. Wyniki w normie. Tłuszczaka dalej obserwujemy a zoperowana w ubiegłym roku łapka ma się bardzo dobrze a chłopak śmiga jak sarenka.
Aston jest bardzo pozytywnym psem , kocha wszystko i wszystkich. Ostatnio nawet gościł u siebie dwa piski. Świetnie się z nimi dogadywał. Było fajnie i wesoło.
Dzisiaj to tyle zdjęcia prześlę do naszego opiekuna.
Pozdrawiamy Aluta i Aston.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum