Forum Fundacji Warta Goldena Strona GłównaForum Fundacji Warta Goldena Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Chat  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
MORFI - 582
Autor Wiadomość
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-03-30, 20:34   MORFI - 582

W dniu dzisiejszym zawitał w naszych szeregach kawaler, którego możecie znać pod imieniem Dogi, a dla nowych przyjaciół MORFI od Morfeusza ;)

Morfi zamieszkał w domu tymczasowym u Gosi w Wieliczce, gdzie został bardzo dobrze przyjęty przez rezydentów, również retrieverów goldena i chesapeake'a. Dziękujemy Gosi za transport i przyjęcie złotego pod swój dach! <3

_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-03-31, 09:38   1 dzień w DT

Za nami pierwsze niespełna 24 godziny w domu tymczasowym. Morfi okazał się bardzo pozytywnym psiakiem: ma dwa oblicza: Aniołek lub Dżentelmen. Co kto lubi, ale po kolei:
Jazda samochodem: Odebrałam go z Fundacji SOS około południa, załadował się chętnie do auta, dał zapiąć w psie pasy, ale widać że niepewnie czuł się stojąc na siedzeniu, dlatego od razu się położył. Jechaliśmy samochodem około 80 minut, Morfi był grzeczny, cały czas leżał; raz zmienił pozycję, ale to zapewne dlatego, że przyświecało słońce i było mu gorąco.
Stosunek do innych zwierząt: Po przyjechaniu do domu, wpuściłam go do ogródka by poznał zapachy. Dość dużo sikał (mimo że był na spacerze zanim wyjechaliśmy). Po chwili wypuściłam do niego moje psy (Kastrowany GR i sterylizowana sunia CBR): stosunek neutralny a zarazem dżentelmeński, ale o tym za chwilę. Dodatkowo w Fundacji SOS były różne zwierzęta: kotek, z tym się obwąchał jedynie; szynszyla: wzbudziłą pewne zainteresowanie &#8211 :-) ; tak by popatrzeć przez nią przez 3 sekundy i iść dalej); kozy i koń: nie zrobiły na nim żadnego wrażenia. Za kilka dni zapewne pojedzie ze mną do stajni, zobaczymy jak tam będzie reagował na koty no i czy zakwitnie przyjaźń międzygatunkowa z koniem :-)
Stosunek do dorosłych: wczoraj miał okazję poznać w domu dwie nowe osoby: już w czasie wizyty w fundacji zauważyłam, że lepiej reaguje na mężczyzn, bardziej się cieszy gdy ich widzi. Do kobiet również jest bardzo przyjazny, ale to przy meżczyznach ogon chodzi szybciej 😊
Stosunek do dzieci: ponieważ mieszam w szeregówce, przez siatkę granice z sąsiadem gdzie jest dwójka dzieci; stosunek neutralny ani agresji ani przesadnej euforii; woli dorosłych.
Jak minął nam pierwszy dzień: praktycznie do wieczora spędził go w ogródku, lubi tarzać się w trawie, dość dużo pił; nie robiło na nim wrażenia koszenie trawnika, przy grabieniu - asystował. Właśnie przy okazji pobytu w ogródku okazał się dżentelmenem: pchowałam wszystkie zabawki, by nie wzbudzać potencjalnych złych emocji między psami, ale Morfi gdzieś znalazł piłkę tenisową. Grzecznie się nią bawił, jak podeszła moja sunia to jej ją zostawił. Jak ona się pobawiłą to grzecznie ją wziął by się w niej wytarzać; więc naprawdę dżentelmen i zero agresji. Muszę jednak naisać, że moje psy też są dobrze zsocjalizowane: nie wchodza w konflikty z innymi psami, odpuszają. Właśnie: schody, na razie nie wychodzi: wczoraj próbował wyjść na piętro ale zawrócił w połowie; ja go nie namawiam, daję mu czas; będzie chciał to wejdzie.
Ponieważ Morfi ma lekką biegunkę chciałam podać mu węgiel. Pierwsza porcja poszła z pasztetem ponieważ nie chciał zjeść suchej karmy (tak też uprzedzano w Fundacji SOS); grzecznie siadł by dostać smakołyk z niespodzianką. Umie też podawać łapę i leżeć na komendę. Do reszty suchej karmy dodałam pasztet i okazało się że sucha karma wchodzi. Na kolację karmę namoczyłam, ładnie zjadł. Dziś rano postanowiłam dać suchą, wraz z węglem (biegunka na dalej trzyma, możliwe że już jutro czeka nas wet) i zjadł już ładnie. Je powoli, nie spieszy się. Na razie daję mu spokój, więc nie podchodzę kiedy je, ale wydaje mi się że nie będzie problemu z odebraniem miski. Sprawdzę za kilka dni. W ramach małych ćwiczeń, kiedy je z ręki robi to dość delikatnie. C jest super pozytywne: Morfi nie zjada na spacerze śmieci: o ile mój Golden to chodzący śmietnik, Morfi wogóle się nie tyka takich rzeczy.
Na spacery chodzimy w szelkach i na lince: idzie na napiętej lince ale nie ciągnie. Kiedy linka się napręża, to Morfi się zatrzymuje. Za kilka dni zaczniemy ćwiczyć chodzenie przy nodze, ale już teraz wydaje nam się że nie będzie z tym problemu.
Jak każdy golden, doskonale zna dźwięk otwieranej lodówki, pojawił się przy mnie dosłownie w kilka sekund. Podczas gotowania kolacji asystował w kuchni. Nie próbuje zabierać jedzenia ze stołu czy z blatu, ale liże ręce. Podczas śniadania też siedział z nami w kuchni – nie jest nachalny, no ale siedzi i żebra jedzenie.
Kiedy chce by go głaskać, przychodzi i mruczy; to odgłos którego można się przestraszyć na początku bo jest taki głęboki i z gardła, ale Fundacja SOS uprzedziła mnie, ze tak robi więc byłam na to przygotowana. Poza tym mam Chesapeaka – dla zainteresowanych polecam wygooglować „Chesapeak Smile” – tak moja sunia wita mnie co rano 😊 Dlatego że się cieszym ta rasa tak ma 😊
więc niski pomruk nie jest mi straszny.
Wczoraj dość dużo dyszał i pił dużo wody; dla mnie klasyczny stres. Dziś jest już lepiej ale nadal dyszy. Bardzo lubi przebywać na zewnątrz, prosi by go wypuścić na ogród.
W czasie tych 20 godzin były dwa „incydenty”: pierwszy: rano zastałam zrobioną w salonie kupkę... przy wejściu na taras. Na wieczornym spacerze nie było kupki, pomyślałam ze biegunka przeszła. Faktycznie słyszałam z góry, że popiskiwał wieczorem, ale sądziłam że to dlatego że jest w nowym miejscu. Możliwe że tak sygnalizował wyjście na spacer. Drugi: też w nocy obsikał paprotkę (mam taką która stoi na maszynie Singer i ma liście do ziemi). Dziś paprotka idzie w inne miejsce. I zobaczymy jak będzie.
Kondycyjnie nie jest to na chwile obecną rewelacyjne: ale trzeba być uczciwym: Morfi kiedy trafił pod opiekę fundacji SOS był bardzo chudy, tam się odbił, ale nadal brakuje mu inimum 7 kg do idealnej formy. Dodatkowo widać że na łapach Nie ma za bardzo mięsni, a żebra można liczyć. Zakłądam że stąd ta słabość: na razie bawi się w ogrodzie a spacery trwają po 40 min. Dziś planuję jeden dłuższy ;zobaczymy jak łapki i kondycja. Ponieważ Morfi ma pusztsye futro, nie widać jak jest chudy; na chwile obecną można mu liczyć żebra... :-( :-(
Dziś pierwszy raz zostanie sam w domu z moimi psami, na okoł 3 godziny. Zobaczymy jak będzie to wyglądało.

I zdjęcia:



 
 
Ewa, Lula i Fux 
WARTA GOLDENA

Wiek: 53
Dołączyła: 20 Lis 2015
Posty: 2253
Skąd: Lubon
Wysłany: 2019-03-31, 12:49   

Witaj Morfi w naszej warcianej rodzinie...
_________________
Ewa&Lula&Fux

„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-03-31, 20:39   

Kolejny dzień za nami: Morfi się wycisza. Dziś drzemał już w ciągu dnia. Uwielbia spacery, byle iśc, iść, iść, przy czym jest przemiłym kompanem. Jeśli trzeba idzie koło nogi (!!!), jeśli ma pozwolenie idzie na długości linki. Jeśli trzeba się zatrzymać reaguje na Stój i lekkie pociągnięcie linki. Reaguje też na zostań - zarówno w domu kiedy wychodzę, jak i na spacerze (byl w stanie poczekać i pozować do zdjęcia :)

Zostawiłam go w domu samego (wraz z psami rezydentami) na 3 godziny. Po powrocie nie zastałam żadnych zniszczeń, przywitało mnie natomiast radosne szczekanie całej trójki kiedy przekręcałam klucz w zamku.

Postanowiłam zobaczyć jak wygląda jazda samochodem w kolejny dzień. Morfi nie czuje się komfortowo na tylnej kanpie, woli siedzieć za fotelem :-( a stąd cieżko go zapiąć w pas. Podsadzony wchodzi na kanapie, z pomrukiem. Chetnie wchodzi do auta (a raczej się gramoli), i chętnie też wysiada. Kiedy psia rezydentka wskoczyła do bagażnika, przejawił chęć by też się tam dostać. Podsadziłam go więc. wgramolił się i grzecznie usiadł - myślę że opcją będzie też wożenie go w klatce w bagażniku samochodzie pięciodrzwiowym.
Zauważyłam że w lesie jest bardziej "zaangażowany"; zatrzymuje się, nadstawia uszu, nasłuchuje. Po polach idzie raczej normalnie - byle do przodu. Przy czym kiedy linka się napnie, czeka na człowieka. Przy czym na mnie nie patrzył. Poprostu stał.
Wzięłam na spacer smaczki (zwykłe psie chrupki). Kiedy na mnie spojrzał nagradzałam go, ale nie robił tego zbyt namolnie czy chętnie. Na razie jest w swoim psim świecie: nie jest nastawiony na inne psy, ale nie jest nastawiony też na człowieka (na spacerze, w domu to co innego). Poprostu iść, zwiedzać. Co innego gdy mam pasztet. :mrgreen:
Biegunka się wycisza, Morfi nadal dużo pije. Zmiany skórne na zadku spowodowane prawdopodobnie przez pogryzienia pcheł się wyciszają. Morfi daje się grzecznie czesać (po spacerze go wyczesałam, by pozbyć się potencjalnych kleszczy). Na razie jest zakropiony, ale planuje kupić za tydzień foresto, Super sprawdza się u psów rezydentów. Liczę więc na to, że i u Morfiego zadziała.

Myślę że chętnie będzie aportowal (oczywiście na krótkie dystanse ;-) Dziś rzuciłam mu 2 razy piłke w ogrodzie. Chętnie ją przynosił, czasem zostwiał a czasem trzymał w pysku, ale kiedy za nią chwyciłam i mówiłam puść, bez problemu oddawał. Wogóle lubi przebywać na zewnątrz. Kiedy wracamy ze spaceru, prosi by wypuścić go do ogródka. Tam albo ogląda sąsiadów obok przez ogrodzenie, albo się tarza albo poprostu leży.




 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2019-04-01, 14:47   

Ale piękniś z niego, no no!
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-01, 20:08   

Za nami kolejna noc i kolejny dzień. Posikowanie w pierwsza noc jak rónież qpka, to zdecydowanie były wypadki przy pracy. Teraz Morfi załatwia swoje potrzeby na spacerach. Nie wiem jak z sygnalizacją potrzeby: wychodze z nimi mniej więcej co 6 godzin. Miedzy tymi okresami nie piszczy ani się nie kręci. Bawi się piłeczką, tarza w ogórdku albo śpi.
Dziś kolejny raz został wraz z rezydentami w domu na 3 godziny. Brak zniszczeń. Kiedy wchodziłam żaden się nie obudził. Nie było więc radosnego szczekania ;-) dopiero kiedy weszłam i mnie zobaczył, było radosne piszczenie i klasyczny taniec wokół człowieka.

Chudzinka zdecydowanie nabiera werwy. Dziś nie wgramolił się do auta, ale zgrabnie wskoczył tylnymi łapkami. A dodatkowo na spacerze podkłusowywał sobie na lince. Nabiera siły chłopak i młodnieje z dnia na dzień ;-)

Znalazłam na łopatcę małego guza, wielkości wiśni, dość twardy, Bez problemu dał sobie to obejrzeć, pomacać. Najprawdopodbniej w czwatek będę u weterynarza na badaniach, wtedy też go skonsultuję. Morfi daje się też ładnie wyczesać, wiem ze to dość wcześnie na takie zabiegi, dopiero 3 dnzień w domu, ale ma bardzo gęstą sierść i to jedyna wg mnie metoda na chwile obecną by wyczesać kleszcze po spacerze. A jest ich masa. Kiedy czeszę swoje psy przychodzi i też się tego domaga. niby jest zakropiony na kleszcze... ale wolę dmuchać na zimne.

Ma coraz większy apetyt, pcha się kiedy nakładam jedzenie. Jest przy tym dość nachalny. Dlatego wprowadziłam nową metodę: komendę siad, cała trójka czeka, kładę jedzenie przed nimi i dopiero na komendę "Proszę" psy zaczynają jeść. Morfi to rozumie.

Zastanawia mnie dlaczego nikt go nie szukał, co się stało z jego domem. Morfi umie bardzo dużo, jest bardzo zrównoważonym i stabilnym psem. jak dla mnie pies ideał: porównuję go do moich, które sa naprawde nieźle ułożone... I zżera mnie zazdrość. Póki co nic nie wyprowadziło go z równowagi. Nie starszy go odkurzacz, suszarka, robot kuchenny, dziś szczekający pies, który nagle pojawił się przy ogrodzeniu wzdłuż którego przechodziliśmy, oraz hałasy z budowy nieopodal mnie. Panowie zrzucali z ciężarówki pręty do zbrojenia, upadły z hukiem tak, że nawet ja podskoczyłam. Morfi nic sobie z tego nie robił. Poprostu dalej bawił się piłeczką :-P :-P Rozważałam dogłębne badanie słuchu, ale kiedy tylko jest w ogródku a otwieram lodówkę to jest przy mnie, więc myślę że ze słuchem wszytsko w porządku ;-)

Juro kolejne wyzwanie, mój dzień pracy z biura, więc zostaje sam w domu na około 8 godzin.
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-02, 09:09   

Od przybytku głowa nie boli ;-)



i pozdrowienia z porannego spaceru

iść ciągle iść w stronę słońca :)

 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-02, 12:37   

Bardzo się cieszę, że tak łatwo odnalazł się w nowej sytuacji, że nie ma zgrzytów z parą rezydentów! mam nadzieję, że zdrowotnie tez wszystko będzie dobrze i zmiany, które znalazła Gosia będą nieszkodliwe :)
_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-02, 20:35   

Jestem bardzo dumna z Morfiego! :) dziś został w domu sam, z rezydentami, na 7 godzin. Troszkę popiskiwał gdy wychodziłam, ale w domu nie było żadnych zniszczeń kiedy wróciłam.
Jutro kolejny długi dzień w domu bez Tymczasowej Ciotki ;)
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-03, 07:30   

Morfi miał dzis troszkę słabszy poranek :-( nie mógł rano podnieść zadku. Chwilkę mu zajęło by wstać. Kiedy już wstał i się "rozchodził" było ok. Potem już podnosił się normalnie. Na spacerze też szedł normalnie.

Mieliśmy też ciekawą sytuację wczoraj; głaskałam go po brzuszku,a kiedy przestawałam zaczepiał łapą by kontynuować. Kiedy to nie zadziałało zabawowo złapał mnie delikatnie zębami za rękę bym dalej głaskała,a potem zaczął lizać. :lol: Taka wymiana: ja Cię ciotka będę głaskał językiem po ręce ale ty głaskaj ręką brzuszek :-D Tak samo przy śniadaniu dziś, głaskaj główkę :-) zjesz kiedy indziej ;-)

Zaczął też obgryzać piłkę gumowa: teniose nosi, natomiast ta niebieska ze zdjęcia przyciąga ząbki, obgryza delikatnie przednimi. Będę więc chciała kupić jakiś gryzak albo matę wechową bo to może chciec w ten sposób rozładowywać napięcie.

W ramach popołudniowego spaceru wybieramy się do stajni, więc zaczniemy przyjaźń międzygatunkową :-)
 
 
Dominika i Binek 
WARTA GOLDENA

Wiek: 32
Dołączyła: 01 Paź 2015
Posty: 10100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-03, 12:16   

Czytam z wielkim zaangażowaniem opisy z pierwszych dni Morfiego na tymczasie i okropnie martwi mnie jedna rzecz.. :-(
dlaczego Gosiu nie zostałaś wcześniej naszym DT?!

Jest mi niezmiernie przykro z tego powodu ! :lol:
Opisy i obserwacje są bardzo skrupulatne, możemy się dowiedzieć praktycznie wszystkiego o psiaku. Dziękujemy serdecznie za tą decyzję i chęć pomocy! Kamień z serca, że Morfi okazał się tak tolerancyjny wobec psów rezydentów! Czasem schroniskowe obserwację w przełożeniu na domowe warunki potrafią się różnić, a tu taka pozytywna niespodzianka!
Martwi mnie to oporne wstawanie, ale może ma zakwasy? Do tej pory nie miał zbyt dużo ruchu a u Ciebie zdecydowanie go nie brakuje :) Na pewno RTG bioder rozwieje wątpliwości.
_________________
Nowy dom Binka :)
 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-03, 13:19   

Tak, czytanie opisów Gosi to jakby się tam było z nimi obecnym :)
Odnośnie łapek to już mamy uzgodnione, że na jutrzejszej wizycie u weterynarza będzie Morfi oceniany statycznie i w ruchu, zdjęcie RTG oczywiście obowiązkowo będzie przy kastracji :) ale też pojawiła nam się myśl, że mogą to być zakwasy, tak czy siak sprawdzimy, zdiagnozujemy i będziemy działać odpowiednio do zaleceń :)
_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-03, 14:10   

Dziękuję Dominika. To bardzo miłe co piszesz :-)

Zastanawiam się czy nie ograniczyć spacerów:
kiedy pracuję z domu wygląda to tak: mamy poranny około 40 min w ciągu dnia około pół godziny, popołudniu godzinę i wieczorem "szybkie siku" około 15-20 minut. Kiedy jest ciepło psy siedzą w ogródku (Morfi się tarza praktycznie cały czas), więc też łazi a nie leży.
kiedy z biura: rano około 15-20 minut, a po pracy około godzinę, no i wieczorem szybkie siku znów.
Mniej wiecej 2 dni pracuje z domu, a 3 z biura, ale czasem na odwrót...

W weekend kiedy jest więcej czasu zwyczajowo mam ze swoimi dłuższe, albo bardziej intensywne - chodzimy po górkach bo to wzmacnia zadnie łapki, a mój golden ma już 12.5 roku wiec dla niego to wskazane. Nie wiem jak w ten weekend, planowałam wyjazd do lasu, i mam tam taką petlę około 2 godziny spaceru. Ale nie wiem czy dla Morfiego to nie będzie za dużo szczęscia. Skonsultuję jutro z wetem.
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-04, 12:31   

Morfi jest już po wizycie u weterynarza. Pani doktor oceniła go na ok 9 lat. Misio waży 28.5 kg, generalny stan zdrowia dobry, więcej pokażą nam morfologia i biochemia. Wszystkie zabiegi znosił bardzo dzielnie, jedynie co mu sie nie podobało to badanie odcinka szyjnego, kiedy pani doktor wyginala głowę i szyję na prawo i lewo. Był tu pomruk niezadowolenia. Pokazuje nieznaczną bolesność w odcinku lędźwiowym - stąd zalecenie prześwietlenia też tego odcinka podczas kastracji.
Wyszło lekkie zaplenie uszek, mamy kropelki na tydzień, jeśli chodzi o ząbki - standardowo kamień nazębny oraz niestety złamany ząb sieczny - zalecenie usnięcie zęba i sanacja jamy ustnej.

Pozostałe badania: jama brzuszna, odbyt, prostata, serducho, oczka, wszystko ok.

Guz ktory ma nad łopatką - zalecenie by usunac i wysłać na badania.

Widzimy się z Panią Doktor za tydzień: ponieważ był szczepiony tylko raz na choroby zakaźne, musimy dorobić bazówkę. Przy okazji zinterpretujemy też wyniki badań i będziemy umawiać wizytę kastracji. Ząbki w dalszej kolejości. Około miesiąc po kastracji.

Teraz odpoczywamy a popołudniu.... psie SPA! 8-) ;)

 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 60
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24658
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-04, 14:16   

Jest piękny nawet przed SPA. :-D
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
Dominika i Binek 
WARTA GOLDENA

Wiek: 32
Dołączyła: 01 Paź 2015
Posty: 10100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-05, 10:49   

uroczy :lol: super, że zdrowie w zasadzie w porządku. ale waga rzeczywiście malutka! :( trzeba go troszkę rozpieścić :lol:
_________________
Nowy dom Binka :)
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-05, 18:18   

Miałam dziś telefon z kliniki. Badania Morfiego sa w normie, poza tarczycą, lekka niedoczynność. Wdrożymy leczenie. Czekamy jeszcze na wyniki trzustki, powinny być koło wtorku, i jeśli wszystko pójdzie dobrze, to 17 kwietnia się kastrujemy :)
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-07, 19:43   

Morfi ma się w miarę dobrze, niestety nadal słabuje rankami, łapki nie chcą podnosić tyłeczka. Nie ukrywam, że czekam na kastrację, bo przy tej okazji zrobimy zdjęcia RTG bioder i odcinka lędźwiowego. No i będziemy wiedzieć co tam siedzi. Przestałam to sobie tłumaczyć zakwasami.
Na spacerkach fajnie, stabilnie, absolutnie nic go nie rusza. Nawet wystrzały peterd. Lepiej chodzi na lince niż na smyczy. Na smyczy ciągnie, na lince zdecydowanie mniej. Coraz lepiej reaguje na nowe imię. Już wie że kiedy wołam Morfi to właśnie o nim mowa i to on powinien na przykład wrócić w końcu z ogródka do domu. Wydaje mi się też, że coraz bardziej przyzwyczaja się do bycia w domu, i już nie tak często prosi by go wypuścić na zewnątrz. Pije też mniej wody. to mnie cieszy o tyle, że często przy bólu psy piją. Więc bałam się że coś go pobolewa.
Dziś królewicz zjadł tylko połowe porcji kolacji, resztę łaskawie zjadł z ręki, po 1 chrupce... po dwie to już nie bardzo. No i przy karmieniu wygodnie leżał na boczku. Niestety zostawianie jedzenia "na potem" nie wchodzi w grę, bo zjedzą je moje retrivery. Morfi musi przybrać na wadze więc jak trzeba to ciotka będzie karmić z łapki :) byleby kg szły w górę.
Mimo że był zakropiony, przynosi ze spaceru bardzo dużo kleszczy. Obroża foresto będzie więc u nas najdalej we wtorek.
Kropelki na uszy działają, już ich nie drapie :lol:
Poza tym dużo odpoczywa i coraz lepiej dogaduje się z rezydentką: znaczy przestają się unikać. Kładą się koło siebie, przychodzi też do niej leżeć. Jak dotąd nie było żadnej scysji. Kot spotkany na spacerze czy w stajni tez go zupełnie nie obchodzi.
Jeśli chodzi o inne psy to nadal spokój, ale kiedy inny piesek chce się z nim bawić, to Morfi chętnie się przyłączy.
I kilka zdjęć przystojniaka:
Odpoczywam, ale czujnie


"Ja go nikomu nie oddam, mój Ci on mój!" :lol:

 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2019-04-08, 09:43   

O, powiedz mi proszę jak to posłanie się u was sprawdza? :) też własnie sie szykuje, aby je zakupic :)
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-08, 09:52   

Angelika i Spike napisał/a:
O, powiedz mi proszę jak to posłanie się u was sprawdza? :) też własnie sie szykuje, aby je zakupic :)


Mam w sumie 4 dry-maty: 2 są rozłożone na stałe a jak idą do prania to wyjmuje te dwie kolejne. Dla mnie super. Przede wszystkim w czyszczeniu: są prane całe , można je łatwo wywietrzyć i przeczesać szczotką, czy zaprać w razie "W". Z czasem się oczywiście wycierają.
Nie ukrywam że mam je dlatego też że ciężko znaleźć spanie dla dwóch dużych psów: moje śpią razem, dwa osobne nie wchodzą w gre. A jak mam już jedno duże (potrzebuję około 90 x 150) to jest ciężkie w czyszczeniu, brud włazi w zakamarki, jak idzie do prania to nie mają nic zapasowego.
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-08, 21:05   

Za nami kolejny dzień :) Morfi znów odwiedził stajnie. Razem z rezydentami najpierw idziemy na spacer, potem miśki grzecznie czekają aż skończę trening i znów spacer. Zdecydowałam się na tym drugi spacerze puścić go z linki, jest tam taki bezpieczny teren. Morfi trzyma się człowieka, czasem odejdzie pare kroków by coś powąchać albo podsikać (albo i to i to ;-) ) natomiast, kiedy załatwie psie sprawy wraca do człowieka. Kiedy zatrzyma go coś z tyłu, podkłusowywuje by dogonić człowieka. Wysuwa się do przodu tak może 3-4 metry. Cały czas ogląda się czy człowiek idzie, jeśli nie idzie, to staje i na człowieka czeka :)
Jak na zdjęciu :)


Pisałam wcześniej o tym podgryzaniu w czasie zabawy: zdarza się to jedynie jak Morfi leży na plecach lub boku i głaskam go po brzuchu, zaczyna zaczepiać łapą i sie nakręca. Jak przestaję się bawić to on też przestaje, ale jak kontynuuję to nakręca się bardziej, podgryza. Nie jest to bolesne, ale zaczyna przy tym mruczeć. Może to być odebrane jak warczenie. To na pewno coś o czym powinien wiedzieć przyszły dom stały.

Poniżej filmiki Morfiego:
to co misiek lubi robić najbardziej (sapanie w tle to wybiegany pies rezydent ;-) )
https://www.youtube.com/w...list=WL&index=4
i człapanie Morfiego :)
https://www.youtube.com/w...list=WL&index=5

Z apetytem bywa różnie: rano zawsze jest ale o ile rezydenci czekają na miski od rana, Morfi czeka by go wypuścić do ogródka na poranne tarzanko. Jak się wytarza to wraca dopiero coś zjeść. popołudniu jedzenie idzie gorzej: przed wyjazdem dostaje pół porcji i po powrocie kolejne pół. Pierwszą część zjada, drugą... trzeba dosmaczać albo karmić psa z ręki. Ewentualnie, ale to bardzo ewentualnie namoczyć chrupki.
Przy czym karmę psa rezydenta je bez problemu. No smakosz ;-)
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2019-04-09, 14:16   

Kochana, wyskakuje mi, że film jest niedostępny :(
Sprawdzałaś może, czy prywatność została dobrze ustawiona?
Zmieniona z prywatnego na "niepubliczny" - że każdy mający link może odtworzyć film, jeśli nie chcesz ustawiać go jako publicznego? :)
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 60
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24658
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-09, 16:51   

Ja wczoraj obejrzałam oba filmiki, a dzisiaj już są niedostępne. :-(
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
Gosia, Orion i Pola 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 28 Mar 2019
Posty: 304
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-04-09, 19:55   

Filmiki poprawione, mam nadzieję że teraz się wyświetlają :)
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2019-04-10, 14:21   

Tak, teraz już widać :) superanckie filmy.
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB3 Assistant