Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2017-06-20, 11:39 WALKER - 448
Wczoraj pod opieke fundacji trafił ze schroniska mega pozytywny pisak - Garden.
Zamieszkal w domu tymczasowym u Oli i jej rodzny.
To bardzo wesoły i żywiołowy chłopak
Jest już wykastrowany.
Czekamy na wieści z Dt
walker01.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 30.52 KB
walker02.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 39.74 KB
walker03.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 36.24 KB
walker04.jpg
Plik ściągnięto 13 raz(y) 37.44 KB
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Cześć.
Przepraszamy za małe opóźnienie, ale ostatni tydzień był dla nas bardzo intensywny.
Chłopak trafił do nas w zeszły poniedziałek, świeżo po kastracji, bardzo chudy i... z wyjątkowym zapachem ( aż w oczy szczypało )
Śmiało można powiedzieć, że to pies o tysiącu imion 🙂. Dostaliśmy Goldiego, na drugi dzień okazało się, że to Garden... Ponieważ n ie reagował na żadne z nich nazwaliśmy go Demo. A dzisiaj okazało się, że to Walker 🙂!
Tak wiec Walker zamieszkał z nami, czyli moją rodzinką i Dexterem. Chłopak grzeczny, ładnie reaguje na komendy, z Dexterem bez konfliktów.
Zdrowotnie: rana po kastracji powoli się goi, uszy, oczy OK. Wczoraj zrobiliśmy mu morfologię, tarczycę oraz test w kierunku anaplazmy- do końca tygodnia powinny być wyniki.
Spacery....🙂 trudny temat 🙂. Pierwsze przebiegliśmy ( a właściwie Walker biegł a ja próbowałam się nie zabić).
Wczoraj było już bardzo dobrze więc go pochwaliłam... a dzisiaj powtórka z rozrywki 🙂. Poza tym każdy pies za siatką to śmiertelny wróg, trzeba się na niego rzucić i obszczekać:)
Dzisiaj dodatkowo odkryliśmy jego nową funkcję, jest świetnym likwidatorem jedzenia, które jest już nam nie potrzebne ( jak zostawiasz na stole a nie chowasz do lodówki znaczy niepotrzebne 🙂 ). Było to dla nas wielkie zaskoczenie, to pierwszy pies u nas, który się częstuje naszym jedzeniem. Chłopak chyba szybko nauczy nas sprzątania po sobie:)
Tylę po pierwszym tygodniu. Napiszę jak otrzymam wyniki badań.
Wczoraj odwiedziliśmy Walkera, chłopak powolutku przybiera na wadze, na wyniki badań pod kontem anaplazmy wciąż czekamy z pozostałych badań wyszło że jest jakiś problem z trzustką i nerkami ale może to być kwestia wcześniejszego złego żywienia póki co zalecono zmianę karmy na weterynaryjną i za jakiś czas do kontroli.
Poza tym Walker to mega pozytywny psiak kocha jedzenie ludzi i inne zwierzaki:) A teraz mała porcja zdjęć
Cześć.
przesyłam kilka informacji dotyczących Walkera. Z badań wynika, że ma problemy z trzustką i nerkami, na tą chwilę zmieniliśmy karmę- za 2 miesiące konieczna kontrola. Jeżeli wyniki się nie poprawią będziemy musieli włączyć leki. Większym problemem jest dla nas anaplazma... niestety poziom przeciwciał jest wysoki. Od wczoraj rozpoczęliśmy leczenie antybiotykiem- przez 28 dni Unidox. Dodatkowo osłona na wątrobę i żołądek.
Walker jest radosnym przytulaśnym psem. Nie objawia agresji, u weta wzorowo ( nawet przy pobieraniu krwi), zabiegi piel bez problemu.
Z Dexterem... hmm... żyją obok siebie . Nie bawią się razem, śpią w osobnych pokojach. Kiedy są obok siebie delikatnie się obwąchują, nic więcej. Kota ignoruje.
Spacery... coraz lepiej radzimy sobie z ciągnięciem, przyzwyczaił się już, że nie trzeba "wszystkiego" robić zaraz za bramką . Niestety nadal problem z psami za siatką, wszystkie są wrogami... na każdego trzeba się rzucić. Pracujemy nad tym, żeby trochę odpuścił .
Walker ma 7 lat, urodził się 12.2010 roku.
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-13, 19:28
Szkoda że psiaki nie zapałały do siebie większą sympatią, ale może sie jeszcze zakumplują z czasem. Życzę dużo zdrowia dla Walkera, bo z Tego co piszesz to mocno zaniedbany jest zdrowotnie. Mam nadzieje, że po porządnej kuracji i dawce ciepła domowego za niedługo wyniki będzie miał wzorcowe
Witajcie.
Dzisiaj mija 5 tygodni jak Walker trafił do nas, chciałabym więc podsumować ten czas.
Walker powoli aklimatyzuje się u nas, poznał najbliższą okolicę i zdążył wywołać awanturę z każdym większym psem w promieniu 5 km od domu:).
Poza tym spacery w większości przypadków przyjemne, biega na długiej lince, przywoływany wraca ale nie mam jeszcze odwagi spuścić go ze smyczy. Nadal w tyle głowy mam myśl, że ma łatkę uciekiniera.
W ostatni weekend mieliśmy wizyty Shadowa i Kosmo, nie zapałali do siebie miłością, ale też nie było większych konfliktów. Walker raczej nie lubi zbliżać się do innych psów. Podobna sytuacja z suczkami, podchodzi, wita się ale zdarza się mu warkolnąć.
w niedzielę byliśmy nad Wisłą, chętnie wchodzi do wody ale nie potrafi pływać. Uwielbia za to zjadać patyki, pod koniec pływania psy nie miały czego aportować
Zdrowotnie: nadal jest na antybiotyku, kuracja zakończy się za 9 dni. Później musimy powtórzyć badania i przede wszystkim sprawdzić stan trzustki i nerek.
Dzisiaj znów byliśmy u weta, pojawiło się jakieś uczulenie, dostał zastrzyk ze sterydów. Czyszczone miał ponownie gruczoły około odbytowe, znów sporo wydzieliny.
Przy okazji sprawdziliśmy wagę, 32 kg. Dobra karma i regularne posiłki przynoszę efekt.
W domu spokojnie, zostają z Dexterem, większość czasu przesypiają. Nadal mieszkają w innych częściach domu, nie ma szans na spędzenie nocy w jednym pokoju, któryś z nich zaraz wyprowadza się do innego pomieszczenia:)
Stosunek do dzieci: te, które są w domu\ogrodzie akceptuje, pozwoli się głaskać, była u na 4 latka, która ze smaczkami trenowała z nim komendy ; te na rowerze za płotem obszczekuje.
Walker uwielbia się przytulać, często przychodzi i kładzie głowę na kolana. Kiedy przestajemy go głaskać wkłada pysk pod rękę i podrzuca ją go góry
Łobuz nauczył się wskakiwać na łóżka, szczególnie na drzemki w ciągu dnia.
Na dzisiaj to wszystko, odezwiemy się po zakończeniu kuracji antybiotykowej.
W końcu możemy pokazać zdjęcia Walkera z DT.
Dzięki, Warna, za przesłanie zdjęć. Walker jest tak piękny, że jego zdjęcia powinny się tu pojawiać codziennie.
A tu z Dexem.
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
Cześć.
za 2 dni miną 4 miesiące jak rudzielec pojawił się u nas... właśnie sobie uświadomiłam, że nie wiem kiedy ten czas minął
Zdrowotnie: powoli wyprowadzamy chłopaka na prostą, pozbyliśmy się anaplasmy, poprawiły się wyniki krwi... nie ma zmian w nerkach, mocz w normie. Byłoby dobrze gdyby nie to, że w zeszłym tygodniu zauważyłam u niego głęboką ranę w boku. Nie wiadomo co się stało, na spacerze biegał normalnie ( jeżeli skakanie przez głębokie rowy i biegi sprintem są normalne )... Wieczorem, przy okazji czesania znalazłam dziurę... bez krwi, reakcji bólowych... Wizyta u weta, antybiotyk, przeciwzapalne. Po 2 dniach nad raną pojawił się wielki ropień. Kolejny antybiotyk i leki na bakterie beztlenowe. Wczoraj guz zniknął tak szybko jak się pojawił. Do końca tyg mamy jeszcze leki i mam nadzieję, że to koniec tematu. Sporo stresu nas to kosztowało, przeraził mnie ten guz.
Liczę na to, że limit chorób wyczerpaliśmy i teraz będzie spokojniej.
Poza tym wszystko to co napisałam wcześniej o Walkerze jest aktualne.
Na spacerach nadal awanturuje się z psami za płotem, spuszczony ze smyczy biegnie jak szalony, ale przywołany wraca
Z Dexterem bez zmian, żyją obok siebie. Bez cienia agresji ale też bez przyjaźni ( poza momentami, kiedy wspólnie trzeba kogoś obszczekać ). W momencie ekscytacji Walker warczy i to natychmiast powoduje wycofanie Dextera. Taka uroda tego rudzielca...
Tak w formie żartu, ale te rudzielce chyba tak mają z powarkiwaniem przy nadmiarze emocji Olu, czy ta rana w boku nie mogła powstać przypadkowo, właśnie w czasie biegania o którym wspomniałaś? Przypomniała mi się sytuacja, kiedy jeden z moich podopiecznych w czasie swobodnego biegania "nadział" się na wysuszoną łodygę jakiegoś wysokiego chwasta. Zauważyliśmy to dopiero na drugi dzień, jak razem z ropą wypłynęło kawałek tej łodygi. Oczywiscie, póki nie zaczeliśmy się tym interesować, pies nawet o tym nie wiedział
Z warczeniem dokładnie tak jest, on nie ma w sobie cienia agresji
Nadzianie się na trzcinę to jeden z dwóch scenariuszy, które bierzemy pod uwagę, mógł to sobie zrobić na spacerze. Drugi to taki, że Pan Dexter powyciągał druty z ogrodzenia żeby dostać się do "stołu pańskiego" ( sąsiedzi rozrzucili po polu świeży obornik ). Mogło się tak wydarzyć, że Walker próbował mu pomóc...
Ale najważniejsze, że już jest dobrze...
Dzień dobry.
Dawno nic nie pisaliśmy, więc nadrabiam, w kilku zdaniach, to co się u nas dzieje.
Walker, za nieco ponad miesiąc, będzie miał pierwszą rocznicę zamieszkania z nami. To niesamowite jak ten czas leci
Rudzielec przybrał do 35 kg, poprawiła mu się jakość sierści, po ranie w boku nie ma śladu.
Awanturuje się ze wszystkimi okolicznymi psami, jest mistrzem w żebraniu i śpi w łóżku.
Kocha człowieka, potrafi stać z głową na jego kolanach cały dzień.
Jednym słowem Golden z krwi i kości
pozdrawiamy!
Cytat z 30.05.2019
Walker zdrowy, jest pod stałą opieką pani Leżańskiej z Cieszyna.
Razem z Dexterem i kotem Rufusem tworzą zgraną ekipę.
W domu potrafi godzinami stać koło człowieka z głową na kolanach. Większość nocy spędza w łóżku...
Kocha ludzi, kocha dzieci, nienawidzi rowerów
Ostatnio zauważyliśmy że po długich spacerach lekko utyka i ma problemy z chodzeniem więc odpuściliśmy mu kilkunastokilometrowe wycieczki ( podobnie jak Dexterowi).
Chętnie podzielę się fotkami, ale mam je na telefonie. Więc jeżeli mogę prosić o kontakt na messengera
Trochę mało zdjęć Walkera... to ten rudy
Biały to Dexter. Też Warciak
_________________ Nie każdy człowiek wie, jak kochać psa ale każdy pies wie, jak kochać człowieka
Mila, Monika i Dawid
Opiekunka Walkera pisze:
Walker w grudniu skończy 10 lat. Ostatnie miesiące były kiepskie, odszedł Dexter i Walker długo nie mógł się pozbierać. Nie podbiegał do bramy, nie czekał na nas jak to było wcześniej. Trochę rozruszał to szczeniak od syna ( husky). Zdrowotnie też różnie, znów pogorszyły się parametry nerkowe, keratynina i mocznik. W moczu na szczęście nie ma jeszcze białka. Jest na karmię weterynaryjnej i nefrokrillu. Za miesiąc kolejne badania. Stawy też zaczynają się odzywać, jesteśmy po kuracji hialuronowej. Tarczyca ustabilizowana, od 3 lat na forthyronie. Poza tym starzeje się nam psina, na rudym futrze szybciej widać siwiznę😁
Teraz już wrócił do normy. Wyjada kotom, żebranie nie odbiega od normy goldeniej 😁
Jeszcze jedna rzecz. Walker ma zatkany kanał łzowy w oku prawym. W lewym jest jeszcze drobny ale często łzawi. Jesteśmy pod stałą kontrolą, nie będziemy wykonywać zabiegu.
received_318626016064759_240x322.jpeg
Plik ściągnięto 9853 raz(y) 60.62 KB
received_3536094876423057_240x320.jpeg
Plik ściągnięto 9853 raz(y) 80.82 KB
received_957384551340456_240x320.jpeg
Plik ściągnięto 9853 raz(y) 83.59 KB
received_3266856740063635_240x320.jpeg
Plik ściągnięto 9853 raz(y) 85.67 KB
_________________ Nie każdy człowiek wie, jak kochać psa ale każdy pies wie, jak kochać człowieka
Mila, Monika i Dawid
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum