Aniu, Ewo my pojedziemy do Katowic po Febiego ja tylko dacie znac kiedy ?
jesteśmy gotowi choćby zaraz....
jeśli możemy leczenie kontynować i zakończyc u nas to dla nas nie ma przeszkód
Tylko czy Febi pojedzie bez swojego kumpla doga... ?
Ania w rozmowie ze mna zaproponowała ze jak bedzie miala mozliwosc to chce sama odwiesc Febiego do Was..jezlei zmieni zdanie to oczywiscie dam Wam znac...
Co do kumpla Doga to juz nie wiem...ale pewnie beda tesknić
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Niestety okres wakacji, to dla mnie najbardziej pracowity czas i wpadam jak tylko mogę. A jeszcze komputer mi odmawia posłuszeństwa i ciągle się wyłącza. Ale jestem
Wiem jak Febi mocno się stresował jak wiozłam Go do siebie, a to było tylko z Piekar Śląskich do Katowic, więc żadna odległość. Nowe auto, nowy człowiek to wszystko spowodowało, że cały czas się wiercił i nie mógł sobie miejsca znaleźć. A niestety odległość do Łodzi jest nieco większa. Dlatego postanowione, ja Go zawiozę.
By upewnić się co będzie dla Niego najlepsze skonsultowałam to z behawiorystką. I Ona też jest zdania, że ma jechać z człowiekiem, którego zna.
Na miejscu mamy załatwić formalności, nowi opiekunowie mają zabrać jakieś dobroci i mamy iść na spacer, z którego ja mam się zwyczajnie ulotnić.
Co do stanu Febiego, to w poniedziałek podjadę do lecznicy i zobaczymy czy możemy już ściągnąć szwy. Rana nie jest taka, jak bym sobie życzyła, ale się goi. Febi strasznie unika kołnierza, ale niestety musi go nosić, bo jak tylko zdejmę, a nie mam Go na widoku, to zaraz kombinuje. Do zdjęć ściągamy
Jutro bądź w niedziele skontaktuję się z nowymi opiekunami, by dogadać szczegóły odnośnie przekazania psa. W wiadomości też podeślę link do karmy, którą teraz je i do karmy, która wydaje mi się lepsza, w porównywalnej cenie jak nie tańsza. Karmę zabierze ze sobą, ale nie wiem ile jej zostanie, więc na wszelki wypadek prosiłabym o zakupienie przynajmniej małego worka, jeśli w planie byłaby zmiana na moją propozycję. Jeszcze tylko porównam jak z zawartością tłuszczu w obu, bo to ma być jak najniższe. Ale moja propozycja jest karmą niskotłuszczową.
Ja ze swojej strony bardzo dziękuję za miłe słowa.
Nie pierwszy raz jestem DT, ale w tej Fundacji po raz pierwszy. Cieszę się, że mogłam pomóc i wcale nie mówię, że to koniec.
Ja zawsze opiekuję się zwierzakami "obcymi" tak samo jak swoimi, inaczej nie potrafię. Czyli na 100 %
Wczoraj Febi w ramach rekompensaty, że jeszcze nie może z nami chodzić na dłuższe spacerki i pływać, poszedł z kumplami dwoma na łąkę blisko domu kumpli.
Dziś Febi po zejściu z łóżka (musiał oprzeć się na łapce niekomfortowo) kuleje troszkę.
Jutro jedziemy do lecznicy (bo i tak miałam to w planach na jutro) i będziemy próbowali na cito dostać się do ortopedy.
A tak ogólnie, to Febi coraz częściej przychodzi na mizianie, jak się przyklei, to odkleić Go nie można.
No i komputer mi odmówił posłuszeństwa, a z telefonu nie potrafię dodawać tu posty, bo forum bardzo powoli mi się otwiera i przewija.
Febi był wczoraj w lecznicy. Zdjęliśmy szwy po kastracji. I tak jak podejrzewała, goił się z takim zaczerwienieniem, bo Go szwy uczuliły. Ale się zagoił w terminie, więc jest dobrze.
Jak wyżej pisałam Febi po zejściu z łóżka zaczął kuleć więc plan był taki, żeby Go jeszcze skonsultować z ortopedą. No i ledwo się udało, ale się udało.
Przyjechałam do lecznicy i proszę o termin do ortopedy. A Pani w recepcji mi mówi, że Pan Doktor jest na urlopie i będzie dopiero za 3 tygodnie. Nie powiem, żeby mnie to ucieszyło, ale mówię no trudno, nowy dom będzie musiał się tym zająć. Choć wolałabym kulawego psa nie odstawiać do domu. Po czym Pani z recepcji mi mówi, że generalnie Pan Doktor ma urlop, ale jeszcze dziś miał umówionych swoich pacjentów i jest. Ale że nie od Niej to wiem. Więc ja szybko do mojej cudownej Pani Doktor i mówię, Pani Doktor trzeba wcisnąć Febiego do Doktora. Ona zobaczę co da się zrobić. No i zgodził się nas przyjąć. Febi dostał zastrzyki do stawu biodrowego. Zaleceniem Pana Doktora jest by za jakieś 2/3 tygodnie dostał do stawowo kwas hialuronowy, mam nadzieję, że nowy dom zastosuje się do zalecenia. Jeśli chodzi o blokadę, to cóż, jest to spawa indywidualna, ale może działać bardzo długo. Więc mam nadziej, że Febiemu będzie się chodziło lepiej i bardziej komfortowo się będzie czuł.
Przy okazji, jak już był znieczulony sprawdziliśmy ta klatkę piersiową, gdzie było spore zacienienie niewiadomego pochodzenia. Niestety zacienienie nie zniknęło mimo antybiotyku, więc wykluczamy infekcję. Antybiotyk zakończyliśmy. Ponieważ zdarza się, że Febi podczas oddychania świszczy, to moje podejrzenie padło na astmę, co mogłoby pokrywać się z RTG. Ale to zacienienie również może być pozapalne i może już nie zniknąć, bo płuca i oskrzela już oberwały i będą trudniej się rozszerzały. Zaleceniem na ten tydzień jest inhalacja Febiego. Jest to poniekąd forma diagnostyki, bo jeśli okaże se że przestaje świszczeć, to możemy podejrzewać astmę, wtedy też inhalacje spadną na nowych opiekunów. Zobaczymy co nam dadzą inhalacje. Febi nie świszczy ciągle, więc to może być spowodowane pozapalnym upośledzeniem pracy płuc i oskrzeli, ale to nie jest jakoś mega uciążliwe. Jedynie trzeba się liczyć z tym, że tarczyca plus to na pewno z czasem osłabia serduszko.
Jak pisałam do nowych opiekunów Febiemu zalecony został Synoqiun. Ja ze swojej strony zakupiłam Mu jedno opakowanie, reszta należy do nowych opiekunów. W okresie nasycenia należy podawać 2 tabletki rano i 1 popołudniu/wieczorem. I tak przez miesiąc. Zatem opakowanie starcza na 10 dni, więc proponuję się już zaopatrzyć. Po miesiącu dajemy tylko 1 tabletkę dziennie.
Ze względu, że nie chciałam Febiego zbytnio obciążać głupim jasiem i szczepionką, szczepienie na choroby zakaźne zostało odroczone o około 2 tygodnie i to już po konsultacji z Ewą (naszym opiekunem DT) będzie należało do nowych opiekunów.
I to chyba tyle. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam.
Ponieważ wiele zaleceń rozpisanych jest w kilku postach, to zbiorę to do kupy i napiszę wszystko w jednym. Oprócz tego, że nowi opiekunowie dostana to w kartotece psa, ja chce by i tu był po tym ślad.
Ania mozesz duzo i duzo zrobiłas.Febi ma u Ciebie jak u Pana Boga za piecem.Mam nadzieje ze w nowym domu nie wiele sie zmieni i Febi nie odczuje wielkiej zmiany..w miejscu zamieszkania.Zalecenia sa wypisane wiec mysle ze P. Ania bedzie nadal leczyła i diagnozowala Febiego.Szkoda Twojej super pracy z febimi dla Febiego.
Aniu macie jeszcze pare dni dla siebie..korzystajcie z tego...
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Wnioskując na podstawie naszych dotychczasowych rozmów i ankiety mogę tylko dodać, że Febi musi byc bardzo chorym psem a my - jego potencjalni nowi opiekunowie będziemy dla niego traumą i pobyt u nas to dla niego "gwóźdź do trumny", jedyną osobą która ma dla niego odpowiednie warunki i może go uratować jest ANIA !!!!
Nadmienie tylko, że jesteśmy normalnymi ludźmi, którzy prowadzą życie rodzinne, zawodowe i społeczne, gdzie przy tym jest miejsce dla psa, kota i innych stworzeń potrzebujących pomocy bez uszczerbku dla nikogo.
Pani Aniu uwazam ze te wszystkie kwestie mamy wyjasnione.
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Dzisiaj po 14 dniowej przerwie było to, co Febi kocha robić najbardziej, czyli pływanko.
Dla Febiego pływanie to jest najlepsza i najbezpieczniejsza forma ruchu. Jak dla większości istnień z problemami ze strony układu ruchu. Mięśnie pracują kilkukrotnie bardziej niż przy chodzeniu, czy bieganiu, a nie obciążamy stawów. No i waga leci w dół. Póki pogoda na to pozwala powinien jak najwięcej pływać. Zresztą On od razu ciągnie do wody, gdyż Jemu zwyczajnie najlżej się tam porusza. Zimą zawsze można zastąpić bieżnią wodną. No ale to ja bym tak zrobiła.
W tej chwili Febi je PURINA PRO PLAN VETERINARY DIETS OM Obesity Management Formula. Resztę, która Mu została zabiera ze sobą. Dalej pole do popisu nowych opiekunów.
Natomiast patrząc na skład tej karmy, to nie ma ona zbytnio wartości odżywczych i ilość mięsa w niej jest znikoma. Dlatego można Mu zmienić karmę na ONTARIO LOW ACTIVITY LAMB & RICE, jest to karma dla psów starszych, psów o niskiej aktywności fizycznej i psów z tendencją do tycia. Skonsultowałam to z weterynarzem.
Febi wyjeżdża ode mnie zażywając:
Euthyrox N 200 w dawce 2x2 tabletki (rano i wieczorem w ostępie 12 godzin) ---> badanie tarczycy za jakieś 2 tygodnie (4-6 godzin po podanych lekach)
Proliver w dawce 1x1 (przez 3 miesiące)
Synoquin EFA w dawce 2 tabletki rano i 1 tabletka wieczorem przez miesiąc (czyli 3 opakowania w tej dawce). Po zakończeniu trzeciego opakowania w dawce 1x1 stale.
Gammolen w dawce 4 kapsułki dziennie stale.
Zapas, który bierze ode mnie:
Czyli:
Euthyrox dwa opakowania pełne
Proliver pół opakowania (Jego jedzone u mnie)
Synoquin EFA pół opakowania (Jego jedzone u mnie) --> i to jest Jego 1 opakowanie, zatem w tej dawce jeszcze dwa.
Gammolen opakowanie pełne.
Zalecenia:
Szczepienie na choroby zakaźne (jakoś w pierwszym tygodniu sierpnia).
Wtedy też pobranie krwi na tarczycę, by sprawdzić czy dawka leku jest dobra czy nie trzeba jej zmodyfikować.
Za jakieś 3-6 miesięcy echo serca
Za 2 miesiące RTG klatki piersiowej Bronchoskopia jeśli RTG będzie dalej bez zmian
A tak się Febi pakował:
Nie byłabym sobą.
I ostatnie zdjęcie ode mnie, z dzisiejszego spaceru.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum