Dzisiaj pod nasze skrzydła trafiła piękna lady o umaszczeniu rudym - Kola. Suczka zamieszkała u Asi i Mateusza oraz pięknego bialego przystojniaka Skipera.
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-10-01, 21:28
Kola tymczasuje się chwilowo w Poznaniu, musieliśmy szybko działać i Asia zgodziła się nam pomóc. Sunia ostatnie 3 lata swojego życia spędziła w kojcu i na ogrodzie odizolowana od życia domowego, więc jest stęskniona człowieka i jego uwagi. Obecnie w domu z innym psem są powarkiwania , Asia uważa , że Kola jest zazdrosna o uwagę człowieka. Zachowanie do ludzi jest bez zastrzeżeń, uwielbia być głaskana, nie warczy na człowieka.
Z tego miejsca dziękuje również Klaudii ( byłe DT Vipo) za pomoc w transporcie i przenocowanie suni.
Hej ho tu Kola mam taki domek na chwilę z jednym takim białym Skipperem, trochę mu nagadałam wczoraj i dziś chodzi wokół mnie, więc dziś już mu nic nie powiedziałam. I chyba rozumiem, że jak głaszczą to po równo. Dziś grzecznie po pół pilnowaliśmy mieszkania - dużo tu dźwięków nie wszystkie znam to dałam do zrozumienia, że sobie nie życzę hałasów na dworze spacerki są długie więc jak wracam to sobie śpię, ale dziś troszkę się bawiłam taką kaczką na zmianę ze Skipperem. Nie bardzo wiem o co chodzi z tymi smaczkami - ale Skipp zjadał moje - on chyba bardzo głodny. Jutro napiszę więcej a i jakieś fotki wrzucę, żebyście widzieli jaka jestem złota dziewczyna
Wiek: 34 Dołączyła: 02 Mar 2017 Posty: 3577 Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2017-10-03, 09:17
Dziękujemy można też spróbować wrzucać zdjęcia tak aby były widoczne od razu na forum, trzeba skopiować link przystosowany do wpisów na forum, zazwyczaj zaczyna się od URL, lub można zerknąć na instrukcję tutaj: http://www.wartagoldena.o...opic.php?t=5597
_________________ 'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
Hop hop tu znów Kola dziś miałam trochę wiecej wrażeń. Byłam na spacerku, gdzie spotykaliśmy pieski, ale ja ich bardzo nie zaczepiałam i nie ciągnełam. Ciocia Asia chwaiła, że ładnie robię to się słuchałam. W lesie było fajnie bo jakoś tak swojsko, ale jak wracaliśmy to przy takiej drodze, co dużo aut szybko jeździło i było głośno i jeszcze takie duże autobusy hałasowały, to już nie było takie przyjemne. Aha jeszcze dodam, że mijałam kałuże i Ciocia też się bardzo cieszyła z tego powodu, bo ten biały Skipper to niestety chyba chciałby być czarny W domu była kolejna niespodzianka, przyszła miła Pani z kotkiem, jak go miała na rękach to go trochę szczypnęłam w łapkę bo jakiś taki spokojny był. Jak był na ziemi to go powąchałam dokładnie i liznełam, a potem troszkę go chwyciłam za kark...Ciocia nie pozwoliła wtedy na więcej choć nic mu nie zrobiłam, i kotecek poszedł ze swoją Panią do domku. Uff teraz odpoczywam. Pamiętajcie o mnie jutro też tu zajrzę
Wiek: 34 Dołączyła: 02 Mar 2017 Posty: 3577 Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2017-10-03, 22:04
Kolusia jaka Ty śliczna dama jesteś kotków nie jedz, lepiej żyć z nimi w zgodzie, bo mają ostre pazurki czekamy z niecierpliwością na jutrzejsze przygody
_________________ 'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
Troszkę Was zaniedbałam wczoraj, ale miałam ważne sprawy do załatwienia i sporo wrażeń. Wczoraj podróżowałam autem i nie jest to co Tygryski takie jak ja lubią najbardziej. Myślę, że byłoby inaczej gdyby Ciocia Asia jechała ze mną na kanapie, a skoro musiała prowadzić to było mi przykro i z tyłu wszystko jakoś tak wygląda gorzej, i te szelki buuu...kto by się przypinał. Za to dziś Ciocia Asia postanowiła mi zrekompensować brzydką pogodę - bo taki orkan to idealny powód do psiego fryzjera Teraz mam piękne łapki, które będą się mniej brudzić i krótką fryzurkę na uszkach, pupce i tylnych łapach. Do tego uszka ładniej pachną, choć Ciocia mówi, że do tej pory też nie były brzydkie w środku. A do tego wszystkiego czesanko ah jak było mi dobrze, nawet łapką domagałam się więcej Fajnie być dziewczyną i chyba mi z dyszka uciekła
Witam w niedzielny leniwy wieczór i merdam do Was radośnie ogonkiem Ale mecz dziś był co nie ale ja nie o tym, a super spacerkach jakie miałam wczoraj i dziś. Mimo pogody z Ciocią, Wujkiem i Skipperem pojechaliśmy autem do lasu i do takiego miejsca co miejskie psy nazywają wybiegiem. Taka wspólna podróż autem już nie była taka straszna i grzecznie siedziałam z białym na kanapie. Dojechaliśmy do lasu i Ciocia zaprowadziła mnie i Skippera do takiego miejsca gdzie mogłam biegać do woli i nikt mnie nie trzymał ma smyczy - szczerze szukałam wyjścia bo myślałam, że dam dyla, ale się nie udało. Potem poszliśmy na spacerek ale inaczej niż do tej pory. Skipper biegał sobie luzem i ja tak prawie, tzn. Ciocia niby mnie trzymała na lince ale ja tego nie czułam i mogłam niuchać ile chciałam i gdzie chciałam. Daleko nie odchodziłam, chyba, że coś zobaczyłam interesującego. Ale było fajnie. I chyba dlatego dziś też tak Ciocia poszła z nami na długi spacer i nawet zaczynam rozumieć co z tymi smakami. Jak Ciocia woła i cmoka do mnie to znaczy, że mam do niej przyjść i jak jeszcze ładnie usiądę to dostaję nagrodę - a powiem Wam po serek warto było wracać Tylko nie wiem po co po spacerze wycierać łapki - trochę błotka nikomu nie zaszkodzi ;-)ale jak na grzeczną dziewczynkę przystało czekam cierpliwie jak Ciocia zrobi co trzeba
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-10-09, 09:47
No proszę Kola ale Ci Wujostwo weekendzik zorganizowało taki spacerek jesienny to ja rozumiem ! Kochana na zdjęciach wyglądasz cudownie, widać, ze Ciocia Asia się Tobą bardzo dobrze zajmuje
Melduję, że Kola przeprowadziła się wczoraj do Warszawy. Dziękuję Cioci Asi za wspaniałą opiekę. Jazda samochodem to nie jest to, co Kola lubi najbardziej. Zwymiotowała trzy razy, na początku próbowała przedostać się z tylnego siedzenia do kierowcy, ale w końcu zrezygnowana ułożyła się na moich kolanach i ciągle głaskana, w końcu się zdrzemnęła. Po przyjeździe zwiedziła mieszkanie, zaanektowała sobie duży pokój, zapoznała się z pozostałymi ludzkimi domownikami i zjadła kolację. Spała jak zabita, nawet sobie pochrapywała, rano przywitała mojego syna i grzecznie znowu poszła odpoczywać.
Nie umie chodzić na smyczy, ale nie ciągnie. Jest zaciekawiona wszystkimi nowymi rzeczami. Wczoraj dużo ziała i piła wody, dzisiaj już nie. Po porannym spacerze i śniadaniu udała się na odpoczynek ze swoim krokodylkiem, którego dostała w prezencie od Cioci Asi.
<a href="http://wgrajo.pl/?v=20171013090900re.jpg"><img src="http://wgrajo.pl/img/20171013090900re.jpg" alt="20171013090900re.jpg" border="0"></a>
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-10-13, 09:51
Krokodylek pasuje do mebli Widać, że Kola nie najlepiej znosi zmiany, ale na szczęście już jej nie czeka zbyt wiele:) Ciesze się, że bezpiecznie dotarliście do domu. Teraz dajcie jej odetchnąć i będzie dobrze !
Kola dzisiaj po raz pierwszy została "pełnoetatowo" w domu. Nie wiedziała, że w jednym pokoju jest zamknięty szpieg, który ma za zadanie sprawdzić, czy dziewczyna za bardzo nie szczeka. Bo Kola reaguje na hałasy dobiegające z klatki schodowej. Staramy się ją tego oduczyć i już widać jako takie efekty, ale obawialiśmy się, że jak nas nie będzie, to rudzielec da koncert do wtóru z koleżaneczką z piętra wyżej. Okazało się, że nasze obawy były zupełnie bezpodstawne, Kola grzecznie sobie spała, odezwała się co prawda może ze dwa razy, ale były to krótkie szczeknięcia (żebyście sobie nie myśleli, jej repertuar i skala głosu są godne najlepszych solistów - głośne szczekanie, warczenie, bulgotanie i skomlenie).
Sunia coraz bardziej się wyluzowuje - nie jest już taka czujna, swobodnie porusza się po całym mieszkaniu. Na spacerach nadal nie zwraca kompletnie na mnie uwagi, w mieszkaniu nawiązuje kontakt, zaprasza do głaskania, choć wciąż nie patrzy na twarz, jej wzrok zawieszony jest na rękach. Ćwiczymy w mieszkaniu komendy siad, waruj, do mnie i patrzenie w twarz. To ostatnie wychodzi nam jeszcze najsłabiej. Siad mamy opanowany do perfekcji
Brawo Kola 😀 świetnie, że w nowym miejscu sobie radzi nasza dziewczyna. Skipperek pozdrawia serdecznie bo choć nie zawsze się z Kolą dogadywał to ewidentnie pamięta o niej i na jej imię rozpoczyna poszukiwania w domu😉
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum