Dzisiaj Kola była u weta. Werdykt: stan zdrowia dobry Dostała tabletki na odrobaczenie. Jak wszystko będzie dobrze, to w czwartek będzie szczepienie.
Umawiam wizytę w SPA Pożegnajcie się z brudasem i śmierdzielkiem i przygotujcie się na spotkanie z rudą pięknością.
i jeszcze taka jedna myśl nieuczesana Kola chodzi w szelkach po Toli Tola w tych szelkach chodziła na szkolenie, które przygotowywało ją do pracy w dogoterapii. Do szelek jest przyszyta plakietka z napisem: uczę się!!! Moja obserwacja jest taka, że ludzie na spacerach podchodzą do nas bardzo życzliwie, ale jednocześnie z większą uważnością - pytają, czy mogą pogłaskać psa, czy ich pies może się przywitać. Może fajnie byłoby zrobić takie plakietki lub jakieś inne oznaczenia dla tymczasów, szczególnie problemowych?
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-10-20, 12:50
A jak zachowanie Koli w domu? jest już spokojna czy nadal postresowana? Kochani mam nadzieje, ze nie spuszczacie jej ze smyczy jeszcze w tym parku, to zdecydowanie za wcześnie. No chyba, że park ogrodzony
Dominika i Binek, Kola na spacerach jest spuszczana ze smyczy tylko na zabezpieczonym placu zabaw dla psów. Do zdjęcia była przypięta do drzewa I pewnie długo to się nie zmieni, bo kompletnie na mnie nie zwraca uwagi. Co innego w domu - tutaj dogadujemy się wspaniale
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-10-20, 14:38
Małgosia i Kola napisał/a:
Dominika i Binek, Kola na spacerach jest spuszczana ze smyczy tylko na zabezpieczonym placu zabaw dla psów.
Super ciesze się , że jesteście ostrożni a co do takiej plakietki to świetna sprawa, niektórzy ludzie nie są ostrożni, a czasem ich zachowanie może spowodować niepożądaną reakcję ze strony psa i potem są nieprzyjemności:( Widzę, ze ma u Was dobrze i fajnie z nią pracujecie
Kola w sobotę była w psim SPA Dwie pierwsze wody w kąpieli po prostu czarne Była bardzo dzielna, co prawda trochę wtulała się w bok wanny, ale grzecznie siedziała. O dziwo super zniosła mycie głowy. Troszkę gorzej było przy suszeniu - tył i boczki bardzo proszę, ale powiew powietrza na głowę to już są zbyt duże wymagania
Dzisiaj rudzielec był u weta na szczepieniu. Bardzo lubi te wizyty, bo ciocie i wujkowie mają fajne smaczki.
Mamy też duże postępy z zachowaniem ciszy w domu. I mój syn odkrył na jednym ze spacerów, że Kola nie boi się fajerwerków. Od jutra bierzemy się za szkolenie przywołania na spacerze.
U nas też była czarna woda. I Spajk też opierał się o bok wanny, bał się
No i suszenie suszarą to dla niego czarna magia była. On wyszedł suchy, ale ja mokra od stóp do głów, w 3 osoby go myliśmy w spa.
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-10-27, 12:23
no proszę, niby ruda a jednak czarna Fajnie, ze oprócz lekkiego strachu Kola nie reaguje źle na takie zabiegi pielęgnacyjne . Ciekawa jestem tylko jak długo zachowa taką czystość Pozdrawiamy !
Koluś jaka Ty się śliczna i puszysta zrobiłaś ☺ i super dzielna jesteś, że dałaś się wykąpać cieszymy się ogromnie, że dobrze Ci u Gosi i tak się ładnie rozumiecie 😉 pozdrawiamy i mizianki dla "naszej" rudej dziewczyny 😁
Dzisiaj Kola po raz pierwszy była w naszym ogródku. Obwąchała wszystko, weszła w każdy zakamarek, pogoniła kota, który nie mam pojęcia, skąd się nagle wyłonił . Mogłyśmy w końcu poćwiczyć przywołanie bez smyczy. No i po raz pierwszy widziałam, jak Kola biega swobodnie
A oto dokumentacja:
Meldujemy, że u nas wszystko w porządku Kola przystosowała się do naszego rytmu tygodniowego - inteligentne z niej psisko. W domu jest bardzo grzeczna, natomiast na spacerach wychodzi z niej mały zadymiarz Nadal chodzimy na smyczy. Na widok innego psa Kola zaczyna piszczeć jak zakochany psiak, czym totalnie myli przeciwnika, bo jak ten tylko się do niej zbliży, to Kola natychmiast ustawia się tak, że jej głowa jest nad karkiem drugiego psa. Odpuszcza małym pieskom. Jeśli chodzi o duże - mamy dwa wyjścia - albo drugi się podda i wtedy psy się spokojnie obwąchują i odchodzą w pokoju, albo innemu psu taka postawa rudego zbója się nie podoba i pokazuje swoje niezadowolenie, a wtedy Kola zaczyna na niego warczeć. Już wiem, który czworonóg jest jej obojętny, a z którym będzie dym i należy go omijać szerokim łukiem. Tym bardziej cieszę się, że spotykamy się na spacerach z moim znajomym i jego Lusią - suczką, która 3 lata temu została zabrana ze schronu. Kola startuje do Luśki, Luśka, jak jej się coś nie spodoba, to burczy, ale o dziwo Kolargol nic sobie z tego nie robi, tylko rezygnuje ze swojej nachalności. Wróżę im fajną przyjaźń
W piąteczek idziemy do weta zrobić badania przed sterylką.
Kola dzisiaj była u weta. Została zaczipowana i miała pobraną krew na badania przed sterylką. Teraz czekam na telefon od weta, czy wyniki są dobre. Jeśli okaże się, że tak, zabieg odbędzie się za tydzień.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum