Na kiedy Państwo przewidują możliwość adopcji, o ile znajdzie się odpowiednia sfora?
Na Fado już można składać aplikacje. Uprzedzam od razu, bo na Fado mamy już kilka aplikacji. Fado będzie do adopcji po kastracji.
Aby wypełnić aplikację, zapraszam w link: http://tnijurl.com/aebee23e5ee0/
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
Wczoraj Fado miał zabieg kastracji, przy okazji pani doktor wycięła mu małego kaszaka z karku. W nocy było ciężko, Fado trochę wymiotował, ale to normalka. Strasznie chciało mu się pić, kilka razy wskakiwał do wanny w poszukiwaniu wody, później ściągnął z parapetu miskę z wodą. Dzisiaj jest już lepiej, rano dostał już normalnie pić, rzucił się na jedzenie, ale tego dostał tylko tyci tyci. Ranką czasami się interesuje, dlatego zakładam mu kołnierz kiedy nie mogę mieć go cały czas na oku. Merda ogonkiem, przychodzi się przytulać, jest ok. Najlepiej czuje się w pozycji "kołami do góry" i tak mi dzisiaj w nocy zasnął (część nocy spędziliśmy razem).
Zdjęcie sprzed chwili - Fado śpi przy moim Maxie
U Fado wszystko w porządku, ranki ładnie się goją, a on sam jakoś się nimi nie interesuje. To dobrze, bo nie muszę mu już zakładać kołnierza . Najgorzej było przez pierwsze trzy dni, ale to już za nami. Na początku przyszłego tygodnia idziemy zdjąć szwy.
Apetyt mu dopisuje, znów tarmosi swojego ulubionego misia, przytula się, rozdaje buziaki. Mamy taki podział, że z moim Maxem lubi się bawić, przechwytują sobie zabawki - Fado wykazuje się tu nie lada sprytem (np. wchodzi do Maxa do legowiska, gdzie akurat leży zabawka, wylizała mu pysio, po chwili chap za miśka i dyla ), a z kolei z Venką tworzą tandem wartowniczy - razem obszczekują psa sąsiadów oraz obserwują wspólnie otoczenie zza szyby drzwi tarasowych.
Myslałam, że będzie bać się fajerwerków w Sylwestra, ale nic z tych rzeczy! Żadne huki nie robiły na nim wrażenia .
Pozdrawiamy!
Taką minę ma Fado kiedy jem kanapkę...
Chciałabym ogłosić, że Fado nie szuka już domu - zamieszka z Julią i jej rodziną w Lublińcu. Decyzja była bardzo trudna, bo dostaliśmy kilka naprawdę dobrych aplikacji na malucha. Fado jedzie do swojego nowego domu w najbliższą niedzielę, czeka go długa droga, bo aż 440km. Monice bardzo dziękujemy za opiekę nad Fado!
Kochani, emocje już troszkę opadły, więc czas na słów kilka o Fado w jego nowym domu🐶
Sprawa jest prosta, Fado zachowuje się tak, jak gdyby był z nami od szczeniaczka, ma już swoje ulubione miejsca do leżenia (głównie łóżko🙊), zabawki, obserwuje przez okno sikorki, które co rano wpadają do nas na śniadanie. Bacznie obserwuje co dzieje się w kuchni i czy przypadkiem nie przygotowuje się jego posiłek.
Musimy popracować nad chodzeniem na smyczy, ponieważ Fado póki co każdy spacer traktuje jak ultra maraton 🏃🏃🏃
Fado jest wspaniałym i mądrym psem, zrobimy wszystko by było mu u nas jak najlepiej.
Czuję ogromną wdzięczność do Pani Moniki, Pani Kamili, Karoliny, która przeprowadziła u nas wizytę przedadopcyjna i wszystkich tych, którzy przyczynili się do tego, że Fado jest z nami ❤
Wierzę, że wszyscy Ci, którzy również starali się o Faduśka znajdą tego właściwego psiego przyjaciela, bo na każdego gdzieś czeka jego piesek
Bardzo dziękuję za wieści z nowego domku. Tęsknimy za maluchem strasznie, ale wiemy, że jest w dobrych rękach i lepiej nie mógł trafić. Żegnałam się z Fadusiem pełna spokoju, bez obaw o jego los i muszę się przyznać, ze pierwszy raz towarzyszyło mi takie uczucie. Wiem, że zadbacie o malucha jak najlepiej, nie mam co do tego żadnych wątpliwości!
U nas w domu trochę pusto, Venka z Maxem snują się po kątach...
Co do ciągnięcia na spacerach, to Fado mniej ciągnie na dłuższej smyczy - u nas była to 8-metrowa flexi.
Wycałujcie Fadusia od nas
Bardzo dziękuję za wieści z nowego domku. Tęsknimy za maluchem strasznie, ale wiemy, że jest w dobrych rękach i lepiej nie mógł trafić. Żegnałam się z Fadusiem pełna spokoju, bez obaw o jego los i muszę się przyznać, ze pierwszy raz towarzyszyło mi takie uczucie. Wiem, że zadbacie o malucha jak najlepiej, nie mam co do tego żadnych wątpliwości!
U nas w domu trochę pusto, Venka z Maxem snują się po kątach...
Co do ciągnięcia na spacerach, to Fado mniej ciągnie na dłuższej smyczy - u nas była to 8-metrowa flexi.
Wycałujcie Fadusia od nas
Pani Moniko, nie mam słów...
Jestem ogromnie wdzięczna, przede wszystkim za zaufanie, za opiekę nad Fadkiem
Dziękuję
Fado i my przesyłamy gorące pozdrowienia i uściski dla całej waszej rodzinki :*
Dzień dobry bardzo:)
Wczoraj trochę naciągnąlem moją nową mamuśke i musiała się trochę wymasowac u Pana doktora, Fundacyjna ciocia powiedziała, że potrzebuję nowych szelek wtedy nie będę już galopowac jak mały konik, a mamuśka będzie miała zdrową rękę, więc w sumie czemu nie
Ogólnie to jestem mega spoko gość, wszyscy w nowym domu mnie uwielbiają, nocki przysypiam na swoim posłanku a w dzień szaleje z Misiakami😁
Wszystkim ciociom wysyłam mokre buziaczki :*
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum