Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2018-09-14, 10:02
OPINA BEHAWIORYSTY
Cytat:
Zadanie
Ocena psa przebywającego tymczasowo w hotelu pod kątem umożliwienia właściwej adopcji.
Opis przypadku
Bartuś, golden retriever, samiec, wiek – 9 lat.
Pies należał do starszej osoby, mężczyzny. Został oddany do adopcji z tego powodu, że jego właściciel (jak to określono) „nie radził sobie z nim”. Golden został umieszczony w hotelu, w którym groził opiekującej się nim kobiecie, a opiekującego się nim starszego mężczyznę dotkliwie pogryzł gdy ten chciał oczyścić mu oczy z ropnych zacieków. Został przeniesiony do innego hotelu, w którym zlecono przeprowadzenie oceny psa. Z wywiadu wiadomo, że w poprzednim miejscu tymczasowego pobytu ataki następowały podczas prób pielęgnacji Bartka. Wiadomo też, że pies powłóczył tylną kończyną. Po codziennym podawaniu mu środka wspomagającego pracę stawów (Arthroflex) golden zaczął poruszać się bez problemu. Właścicielka hotelu, w którym golden przebywa obecnie mówiła również, że nie miała żadnych problemów podczas karmienia psa, przechodzenia obok jego miski, czy zbliżania się do gryzaka, który Bartek miał w kojcu.
Przebieg wizyty
Ponieważ zgłoszony problem brzmiał: „W poprzednim hotelu powiedziano: Nie czesać, nie głaskać, nie zapinać smyczy” wizyta miała na celu sprawdzenie czego można spodziewać się po goldenie w kontaktach z ludźmi, zwłaszcza podczas zabiegów pielęgnacyjnych. Na początku pies został wypuszczony z kojca, w którym przebywa na co dzień. Sprawiał wrażenie zadowolonego z życia, zajął się obwąchiwaniem terenu, nie narzucał się ludziom. Po chwili został zapięty na smycz. W pierwszym momencie wyraźnie stracił pogodę ducha, ale po krótkim spacerze na smyczy wrócił mu animusz.
Pierwszą rzeczą, którą w ramach pielęgnacji spróbowano zrobić było zakropienie psu środka przeciw kleszczom i pchłom. Obyło się to bez problemów. Pies był spokojny i zrelaksowany. Następnie Bartek był głaskany po całym ciele, co nie powodowało u niego żadnych oznak dyskomfortu. Bez problemu również zniósł zaglądanie w uszy i wyczyszczenie oczu (dłonią).
Kolejną próbą było czesanie psa. Podczas zapoznawania się ze szczotką golden nie wykazywał negatywnych emocji, ale przy pierwszym przejechaniu szczotką po ciele w okolicy krzyżowo-lędźwiowej jego ciało zesztywniało. Z tego powodu czesanie zostało połączone z odczulaniem ewentualnych niepozytywnych skojarzeń związanych z pielęgnacją sierści. Pies był chwalony i nagradzany jedzeniem za spokojne znoszenie krótkich momentów wyczesywania. Bez najmniejszych oznak stresu, czy niezadowolenia pozwolił wyczesywać cały tułów, kark i głowę.
W celu pogłębienia sprawdzenia reakcji Bartka odczulanie zostało zakończone i dalsze wyczesywanie odbywało się już bez nagród i z ograniczonymi pochwałami. Pielęgnowana w tym momencie była spodnia część szyi, gdzie pies miał dwa okazałe dredy. W czasie likwidowania pierwszego kłaku golden stał cierpliwie i nie widać było po nim niezadowolenia. Przy rozczesywaniu drugiego zaczął subtelnie informować o tym, że nie podoba mu się sytuacja, w której jest (wielokrotnie, ale bardzo delikatnie, w ledwie widoczny sposób marszczył fafle), a gdy zostało to zignorowane (celowo, aby dowiedzieć się jaka będzie kolejna reakcja Bartka) zaatakował. Atak był krótki i pies nie dotknął zębami ciała człowieka, ale był zdecydowanie nastawiony na to, żeby odstraszyć osobę czeszącą psa (nie skończył się żadnymi obrażeniami prawdopodobnie dlatego, że tester był przygotowany na agresywne zachowanie goldena).
Po tej akcji powrócono do odczulania wykonywania zabiegów pielęgnacyjnych (znowu pies był wyczesywany krótkimi seriami, a jego spokojne zachowanie było chwalone i nagradzane jedzeniem) i dokończono wyczesywanie spodu szyi Bartka, a pies znowu był spokojny i nie wykazał już zachowań grożących.
Pies wyczesywany był ok. pół godziny, agresywne zachowanie pojawiło się po mniej więcej 20 minutach pielęgnacji i kilka minut po tym jak zaprzestano pracy nad przyzwyczajaniem goldena do przyjmowania w zrelaksowany sposób manipulowania szczotką po jego ciele.
Wnioski
Bartuś ma problem ze spokojnym, cierpliwym znoszeniem zabiegów pielęgnacyjnych. Nie wiadomo jakie jest tego podłoże. Możliwe, że częściowo jego atak na starszego opiekuna w pierwszym hotelu był reakcją obronną na dotyk w miejscach, w których pies odczuwał ból (należy pamiętać o tym, że golden miał wówczas problem z aparatem ruchu). Możliwe też, że jest to wyuczona w życiu z poprzednim właścicielem reakcja na sytuacje, które z jakiegoś powodu psu nie pasowały.
Duże nadzieje daje bardzo pozytywna reakcja psa na oferowane mu smakołyki, dzięki czemu można zakładać, że do wielu sytuacji można goldena przekonać i przyzwyczaić budując pozytywne skojarzenia.
Wydaje się, że można myśleć o adopcji Bartka, ale nowi opiekunowie powinni spełniać pewne warunki. Powinni to być ludzie cierpliwi, niezbyt wylewni w okazywaniu uczuć, prowadzący ustabilizowany sposób życia, zapewniający staremu już psu poczucie znanych i bezpiecznych ram, w których będzie funkcjonował. Powinni być też doświadczonymi właścicielami psów, ze względu na to, żeby umieć zrozumieć nastrój psa i móc na niego odpowiednio zareagować. Zapewne świetnym rozwiązaniem byłby dom z ogrodem, aby golden mógł usuwać się gdy będzie odczuwał zbyt duże napięcie spowodowane bliskimi kontaktami z ludźmi. Przypuszczalnie lepiej wykluczyć możliwość mieszkania tego akurat psa pod jednym dachem z dziećmi. Lepiej też unikać adoptowania Bartka przez mężczyzn w podeszłym wieku (jedna z informacji uzyskanych podczas wywiadu jest taka, że pies ma problem ze starszymi mężczyznami), chociaż nie można wykluczyć, że cierpliwy, rozumiejący psy, empatyczny i doświadczony jako psi opiekun, nastawiony na konsekwentną pracę, a nie szybkie efekty starszy pan byłby świetnym opiekunem dla goldena staruszka.
Uwagi dodatkowe
Nie można wykluczyć innych (poza problemem z pielęgnacją) nieakceptowanych społecznie zachowań Bartka. Pies był sprawdzany tylko pod kątem problemu, który wypłynął w pierwszym hotelu.
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Powodzenia Bartuś w szukaniu stałego domku szkoda że ja nie mogę cię zabrać jestes mi bardzo bliski pomimo że nigdy się nie spotkaliśmy życzę Ci żebyś był szczęśliwy i kochany w nowym domu każdy psiak zasługuje na godny byt
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-09-16, 00:25
Bardzo dziękujemy za ten obszerny opis! Ja Bartusiowi, też życzę, aby trafił na ludzi, którzy chcą po prostu pomóc poprzez adopcję i nie oczekują nic w zamian od psiaka. Bartek właśnie takich opiekunów potrzebuje
Mam pytanie odnośnie na jaki czas trzeba nałożyć psu kamizelkę antystresowa chodzi mi o to czy na cały dzień w sylwestra bo ci mądrzy inaczej już od rana działają wiem że to nie na temat ale może dziewczyny będziecie mogły pomóc
Dziękuję za pomoc Andżelika dla nas dzień sylwestra to masakra muj gapcio nie reaguje na nic nie pomaga nic dosłownie w tym roku spróbuję z kamizelka i tabletkami adaptil
Wiek: 45 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7072 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2019-01-08, 11:59
Bartusiowi już oczka nie ropieją i ładnie teraz wyglądają .
Pomału przekonuje się do czesania, delikatnie i nie za dużo, tylko przód, bez pleców i dupki. Wiedzie sobie spokojne życie staruszka.
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Boże jaki on jest słodki wygląda jak mini golden, czemu nikt Bartuli nie chce adoptować. Andżelika czy żeby adoptować Bartka wirtualnie to czy musi być jakaś kwota podana przez fundacje jeżeli tak to proszę o podanie tej kwoty bo ja co miesiąc wysyłam dla Bartuli troszkę grosza a chciałbym go adoptować wirtualnie.
Ok czyli wypełnione zobowiązanie mogę wysłać pocztą na adres fundacji. Szkoda że nie mogę dać Bartuli DS niestety nie dam rady z dwoma goldenami o takich samych charakterkach więc chociaż mogę go adoptować wirtualnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum