Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-10, 21:22
Super wieści ciesze się, że taka charakterna dziewczyna rozkochała serca Pani Iwony oby kolejne dni , miesiące i lata były tylko coraz przyjemniejsze, a więź zawiązywała się miedzy wami coraz silniej
Wracamy do was po malej przerwie, czas nam strasznie szybko leci. Bardzo cieszymy sie, ze Fifi zostanie z nami, nie wobrazamy sobie zeby moglo byc inaczej Fifi przyzwyczaila sie juz do naszego rytmu, a my do niej. Kiedy jestesmy w domu odpoczywa, za to na spacerach zawsze jest szal i zabawa. Nozka juz calkiem zagojona, takze codzienny dluzszy spacer obowiazkowo, a po tym duzo spania. Zmeczona spi jak aniolek. Po takim dluzszym spacerze wraca jeszcze odciazanie zranionej nogi, ale mam nadzieje, ze miesien szybko sie odbuduje.
Fifi przyzwyczaila sie juz do spacerow i co nasz strasznie cieszy, nie zjada juz wszystkich napotkanych smieci, wie, ze nie ma co sie zadowalac byle czym, i ze w kieszeni sa lepsze smaczki. To wielki sukces
Ciagle cwiczymy wracanie na lince i sa postepy.
Fifi pieknie daje sobie rade w goscach i w podrozy, ostatni weekend spedzila we Wroclawiu i wiekszy tlok nie byl dla niej problemem.
Jest strasznie mizialska i uwiodla juz cala nasza rodzine i przyjaciol, nie moglo byc inaczej
Wiek: 34 Dołączyła: 02 Mar 2017 Posty: 3577 Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2018-04-11, 10:52
och jaki wspaniałe informacje bardzo się cieszę, że laska z charakterem tak ładnie się zachowuje i skradła serca życzę dalszych sukcesów i radości każdego dnia
_________________ 'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
Pani Iwono, jeśli będę w moim rodzinnym mieście (bo to chyba dolnośląski Lubin? ) to koniecznie musimy się wybrać na spacer z naszymi Fifami (hahaha, nie wiem jak to odmienić w liczbie mnogiej )
Justynko, koniecznie musimy poznac nasze dwie Fifki, zapraszam do Lubina w takim razie (tak, ten
dolnoslaski). Co za zbieg okolicznosci, ze takie dwie Fifki obie warcianki i tak blisko siebie!
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-13, 10:54
Iwona, Kuba i Fifi napisał/a:
Co za zbieg okolicznosci, ze takie dwie Fifki obie warcianki i tak blisko siebie!
Ja mam wrażenie, że Warciaki opanowały całą Polskę kiedyś była taka mapka naszych domów adopcyjnych może warto ją reaktywować, bo zdziwilibyśmy się ile nas jest w tych samych rejonach
tak, Fifi to prawdziwa hrabianka, chetnie wskakuje na kanape kiedy nikt nie patrzy:D zadomowila sie na calego
Fifi zostala ostatnio na kilka dni u naszej rodzinki i spisala sie pieknie, zadnych strat ani stresu nie odnotowano. Piesek aniolek
Zaopatrzylismy sie ostatnio w miske spowalniajaca i Fifi je juz troszeczke spokojniej mamy tez kilka nowych gadzetow do zabawy i wytrwale cwiczymy oddawanie zabawki na komende, ku mojemu zdziwieniu Fifi pieknie sie bawi, puszcza i czeka na dalsza czesc zabawy, nie broni zabawek. Wydaje mi sie, ze jej obrona zasobow ogranicza sie tylko do znalezisk na spacerze i tego co uda jej sie upolowac, wtedy nie ma szan jej zabrac nic z pyska. Plus taki, ze juz nie rzuca sie na wszystko, tylko na co niektore znaleziska
planujemy w tym tygodniu wybrac sie do weta na kolejne szczepienia, zobaczymy jak nam sie to uda i czy Fifi bedzie denerwowac sie tak jak ostatnio. Damy znac
Na dlugi weekend planujemy wypad w gory, na razie badawczo, zobaczymy jak Fifka da sobie rade w takim terenie, ale po ostatnich spacerach jestesmy dobrej mysli, noga juz calkiem zdrowa, takze powinno byc ok
przeslalismy kilka zdjec z ostatnich wiosennych spacerow, Fifi w terenie jest najszczesliwsza
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-23, 16:58
Hej:) dobrze słyszeć, że Fifi sprawuje się tak pięknie u Was i u Waszej rodziny mam nadzieję, że tak już zostanie, widać, że macie do niej odpowiednie podejście. Bawcie się dobrze w górach!
Ja już widziałam zdjęcia Fifi w plenerze i wygląda pięknie. Widać, że jest szczęśliwa. Znalazła swoje miejsce na ziemi
W wolnej chwili wrzucę zdjęcia, żebyście również zobaczyły
Dzieki, za wrzucenie zdjec, Fifka w plenerze jest najszczesliwsza wypad w gorki sie udal, Fifi chetnie spaceruje, ale na razie nie robilismy z nia zadnych ekstremalnych tras, raczej spacerowe, na dluzszej lince. Mam jeszcze stres przed spuszczaniem jej ze smyczy, ale probujemy juz wracanie bez smyczy w bezpiecznych miejscach.
Bylismy w majowke u weta, po czym znow rozpczelismy walke z czyszczeniem uszu. Na poczatku bylo ciezko, u weta i w domu istne rodeo, ale z kazdym dniem Fifi przyzwyczajala sie do tych zabiegow i teraz bez problemu ogarniam ja w pojedynke. To nasz wielki sukces Mam nadzieje, ze po skonczonej kuracji bedziemy miec juz spokoj z uszkami na jakis czas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum