Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-10-02, 21:41
ojej kochana Frelka! Pewno przez pare dni będzie odczuwała dyskomfort i może być nieswoja/drażliwa. Ale mam nadzieję, że przejdzie dobrze rekonwalescencje. Jak patrzę na jej pyszczek to w sumie widzę tego chow chowa tak czy siak jest prze słodka i wygląda na prawdziwego miziaka-przytulaka
Nasza dziewczyna jest po pierwszej wizycie kontrolnej. Troszkę pan doktor dał jej się we znaki, bo przy zastrzyku p-bólowym trochę na niego pokrzyczała, tj.powarczała Ale krótko, chyba tylko tak dla fasonu
A teraz już na poważnie, wszystko przebiega prawidłowo, Frelcia jest już dziś aktywniejsza i po schodach pięknie sama wchodzi i schodzi. Żeby nie stresować jej dodatkowo antybiotyk dostała w tabletce, którą bezproblemowo przyjęła. Pije i je z ogromnym apetytem, także myślę, że wszystko działa jak powinno.
Z tą drażliwością to się zgodzę, bo dziś gdy Tofik wszedł jej pod nogi został "szczeknięty". Ale ja ją rozumiem, jak się o niego czasem potykam to też mnie wkurza
Kolejną kontrolę mamy w sobotę.
Dzisiaj otrzymałam też fakturę za dotychczasowe wizyty - wychodzi na to, że podziw pana doktora względem naszej decyzji o zostaniu dt był szczery, bo potraktowal nas możliwie promocyjnie (zdradził mi, że Frelcia została policzona za sterylkę jak york ). Cieszę się, że chociaż trochę udało się obniżyć te koszty, których zapewne fundacja ma mnóstwo.
Angelika, dziękuję Dramatu nie było, chociaż dzisiaj modliłam się w duchu żeby dała radę wczłapać samodzielnie, bo więcej takich akcji mój kręgosłup mógłby nie przetrwać
Najważniejsze, że możemy chociaż trochę pomóc Frelci. To naprawdę wdzięczna, przytulasta psina, która zasługuje na wszystko co najlepsze <3
Dzień dobry Kopiuję tu treść maila do naszej opiekunki adopcyjnej odnośnie decyzji względem adopcji Frelci:
Od jakiegoś czasu codziennie z mężem rozmawialiśmy o dalszych losach Frelki, jednocześnie obserwując sytuację w domu między psami. Doszliśmy wspólnie do wniosku, że z uwagi na dobro obu stron najlepszym rozwiązaniem będzie znalezienie stałego domu dla Frelci bez innych psów lub maksymalnie z jednym - prawdopodobnie najlepiej młodszym. Frela pomimo tego, że nie jest absolutnie psem agresywnym to jednak prezentuje zachowania dominacyjne. Zdarza jej się szczeknąć na innego psa przy jego misce, albo z zazdrości kiedy inne psy są głaskane. Jednocześnie widzimy znaczną różnicę od pierwszych dni: psy się nie unikają, potrafią spać obok siebie, rano razem przychodzą się witać i się nie kłócą . Natomiast dla pełnego komfortu widać, że Frelce brakuje człowieka na wyłączność.
Poza tym pomyśleliśmy też, że to nasz debiut w roli DT, może uda nam się jeszcze pomoc w taki sposób innym psiakom.
Chcę jednak podkreślić, z całą odpowiedzialnością, że Frela może u nas zostać tak długo jak to będzie konieczne, do czasu znalezienia domu stałego.
Każdy kolejny dzień Frelki u nas to nowe zmiany.. Na lepsze.. Nie spodziewałam się, że doczekam takich widoków jak poniżej.
Pierwsze zdjęcie z wczoraj, drugie zrobione dzisiaj: spokojny odpoczynek kudłatego towarzystwa ☺️
Dziewczyny, potrzebuję wsparcia.
Frelka jest cudownym, przyjaznym, mądrym psem, z jednym ale...
Leje w domu i nie wiem czym to może być spowodowane i jak to zakończyć.
Na początku nie pisałam, bo myślałam, że może stres, może nowe miejsce.. Może coś. Ale to trwa. Wychodzimy trzy razy dziennie, na każdym spacerze jest siku, raz większe raz mniejsze, ale raczej mniejsze a w domu zdarza jej się nawet dwa razy w ciągu dnia posiekać.
Co gorsza znalazła sobie jedno miejsce gdzie to robi i dywan z przedpokoju już chyba nawet do chemicznej pralni się nie nadaje, nie nadążam go wypierać..
Dzisiaj na zdjęciu szwów pytałam weta (niestety nie było tego który od początku się nami zajmuje) o ewentualne przyczyny i czy może to wynikać ze sterylki. Stwierdził, że po tak krótkim czasie od zabiegu to się raczej nie zdarza i że może sytuacja pozabiegowa ją zestresowała (fartuszek, szwy itp). To możliwe?..
Umówiliśmy się, że ją poobserwujemy i z czasem zobaczymy co dalej..
Jeśli macie jakieś rady, sugestie, wszystko przyjmę!
Wiek: 34 Dołączyła: 02 Mar 2017 Posty: 3577 Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2018-10-15, 23:20
Badania moczu koniecznie trzeba zrobić, może ma zapalenie dróg moczowych, dziwne, że wet tego sam nie zasugerował. Chyba, że badania były i wyszły okej?
Na dywan proponuję położyć maty, takie jak się uczy szczeniaka czystości i właściwie uczyć Frelkę, jakby była szczeniakiem. Niestety jeśli weszło jej to w nawyk trzeba uczyć od podstaw.
_________________ 'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
Nanka, dziękuję za sugestie i podpowiedzi. Mamy przed sobą jeszcze jedno szczepienie i wtedy będę chciała porozmawiać z tym "naszym" weterynarzem. Jakoś mu bardziej ufam.
Myślałam sobie, że może to, że Frela była w kojcu i była raz wyprowadzana przez jakiś okres czasu sprawiło, że robiła tam gdzie mieszkała.. Chciałam uniknąć mat, żeby nie komplikowac tego przenoszenia załatwiania spraw na podwórko, ale jednak zaczęłam kłaść podkłady żeby oszczędzić podłogę.
Muszę jednak przyznać, że Frela jest naprawdę mądrym psem, bo wygląda na to, że zaczyna działać po prostu pozytywne wzmocnienie. Wychodzimy na podwórko, jak tylko siada zrobić siku mówię "dobrze!" i jak skończy dostaje nagrodę w postaci smakołyka.
No i na ostatnim spacerze szybko zaczęła siusiać i zrobiła to dwa razy, po każdym dostała nagrodę i zadowolona zajęła się później niuchaniem. Mam nadzieję, że to wystarczy i uda nam się zmienić złe przyzwyczajenia.
Najświeższe foto z dzisiaj:
Takie nagradzanie to super sprawa ja też tak robiłam że swoim złotkiem fakt że jak był malutki ale tak się wycwanil że jak wychodził na dwur to co co chwilę udawał że sika i upominal się o smakołyk
Haha, psy szybko łapią za co można dostać nagrodę Ale oczywiście w pierwszym etapie jest pochwała plus nagroda a później stopniowo będziemy wycofywać smaczki, tak jak zawsze w początkowej nauce.
Dzisiejsza noc sucha 😉 śmiem twierdzić, że wychodzimy na prostą.
A Frela dziś razem z moją córką towarzyszyła mi w działkowych pracach jesiennych. To był pierwszy raz kiedy została u nas spuszczona ze smyczy i niesamowicie jej się to spodobało. Ganiała jak szalona tam i z powrotem i, co mnie ucieszyło, fajnie reagowała na moje przywołanie. Co jakiś czas przychodziła się pomiziać, ale generalnie swobodnie poznawała otoczenie.
Obecnie odsypia szaleństwa, tradycyjnie na kanapie 😁
Te Goldasy to chyba tak mają jak bez smyczy to czorty a jak zapięcie to masakra muj ma 9lat i bez smyczy bryka jak szalony a jak zapieta idzie jak osiol i jeszcze musi mieć w buzi maskotke komiczne to wygląda
Wygląda na to, że problem z moczeniem mamy za sobą.:) Wieczorem wydłużyłam spacer, Frela lubi sobie powędrować zanim załatwi potrzeby, natomiast w ciągu dnia polubiła zabawę w berka juz po Ogólnie odkrywa swoją pozytywną nakreconą naturę, jak tylko znajdzie zainteresowanie u człowieka to chętnie biega, skacze i po prostu szaleje .
Nie wiem czy jest możliwość wrzucenia tu filmiku, bo chciałam Wam pokazać interakcje Frelki z Prezesem. A tu jedno zdjęcie po dzisiejszych szaleństwach 😊
My też mamy nadzieję, że szybko znajdzie się kochająca rodzinka dla Frelci.. Dziewczyna bardzo mocno się do nas przywiązała, z każdym kolejnym dniem będzie trudniej.. Mocno mieszane uczucia mam, trudno będzie się z nią pożegnać..
Angelika, dziękuję Ale naprawdę niewiele musimy robić, Frela jest bardzo mądra. Nauczyła się już od Prezesa co to znaczy "wyjdź", co jest bardzo pomocne gdy potykamy się o całą czwórkę psów w kuchni na przykład 😉 i coraz lepiej rozumie "czekaj" kiedy szykuję jedzonko. Natomiast gdy widzi że szykuję się do spaceru to siada przede mną i czeka na zapięcie smyczy
A tutaj link do dzisiejszej hm.. chyba zabawy? Szczerze mówiąc oglądam te interakcje, które uda mi się nagrać i próbuję wyluskac ich znaczenie. Na pewno nie ma w nich agresji, ale mam wrażenie, że czasem trochę próbują sobie nawzajem pokazać "kto tu rządzi".
Ciekawa jestem Waszych obserwacji. Załączam filmik z dziś i zaraz wrzucę jeszcze poprzedni dla porównania
Początek tygodnia i mamy dobre wieści Frelka już niebawem zamieszka ze swoją nową rodziną w Puszczykowie. Pani Agnieszka zakochała się we Freluni więc nie stojąc na przeszkodzie tej miłości oddajemy łapkę Frelki Niestety z racji dość sporej odległości do pokonania, nowy domek poprosił o pomoc w transporcie Frelki więc będziemy prosić dobre dusze o pomoc. Info już niebawem Pani Agnieszce gratuluję nowego członka rodziny a Joasi i jej rodzinie ślę ogromne podziękowania za wspaniały DT dla tej super suni.
To my dziękujemy za zaufanie i powierzenie nam Frelci
To była przyjemność, cieszę się, że mogliśmy się przydać tej kochanej psicy.
Życzę jej dużo szczęścia w nowym domku już teraz, mam nadzieję, że uda się znaleźć bezpieczny i pewny transport. Spróbujemy pomóc chociaż kawałek, ale jeszcze nie mogę się ostatecznie zadeklarować, wszystko zależy od pracy męża.
Jeśli nasza pomoc jeszcze kiedykolwiek się przyda psiakom fundacyjnym postaramy się pomóc ❤️
A ja dziękuję za zaufanie i możliwości adopcji tej cudnej psinki 😍
Zrobię wszystko żeby była ze mną szczęśliwa ♥
Już nie mogę się doczekać kiedy się zobaczymy
Jeszcze raz Wszystkim bardzo dziękuję ♥
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ale krótko, chyba tylko tak dla fasonu 
Dramatu nie było, chociaż dzisiaj modliłam się w duchu żeby dała radę wczłapać samodzielnie, bo więcej takich akcji mój kręgosłup mógłby nie przetrwać 
Ale oczywiście w pierwszym etapie jest pochwała plus nagroda a później stopniowo będziemy wycofywać smaczki, tak jak zawsze w początkowej nauce. 
♥
