Wysłany: 2013-05-04, 22:02 MAKS ma już dom w Komorowie - 177
Dzisiaj pod naszą opiekę trafił 10 miesięczny Maks. Maksiu został oddany przez właścicieli z powodu ugryzienia dziecka. Postanowiliśmy pomóc ze względu na młody wiek psiaka, bo przypuszczalnie była to kwestia złego podejścia dziecka do psa. Chwilowo Maks zamieszka u Jurka w Komorowie i szukamy dla młodego transportu do Sopotu do docelowego domu tymczasowego, który z Maksiem trochę popracuje.
POST ROZLICZENIOWY:
WPŁATY:
Darowizny rzeczowe
transport
Wydatki:
55,- odrobaczenie i preparat antykleszczowy.
125,52 karma 07.05.2013
Właśnie dojechaliśmy. Maks zwiedza dom. Poznaje rezydentów. Próbował zaczepiać kota w celach zabawowych. Kotka postawiła ogon i po chwili Maks zrezygnował. Od paru chwil jest bardzo zainteresowany Korą. Tak szerokiego uśmiechu u Kory dawno nie widziałem. Całkowicie rozumiem jej niezadowolenie, bo w końcu żaden młodzieniaszek nie będzie jej wsadzał nosa pod ogon. Całe szczęście Maks czyta sygnały i Kora nie musiała uyć zębów.
Maks jest uroczym, młodym, psem. Z wywiadu wynika, że dziecko w domu znęcało się nad psem. Próbowało skakać psu po łapach. Upominanie dziecka przez rodziców powodowało, że uroczy 4 letni chłopczyk zaczepiał Maksa. Po kolejnym ataku "z byka", kiedy pies spał pod stołem, pies dziabnął.
Na próbę kontaktu ze strony dziecka pies ucieka i warczy ostrzegawaczo. Ponieważ Maks ma tak złe doświadczenia z małymi dziećmi, do adopcji będzie trzeba podejsc niezwykle starannie.
To jeszcze zaległe zdjęcia
Dzisiaj już nie wypada Maksa męczyć. I tak cały świat mu znowu zawirował. Chłopak poszedł spać.
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
I aż mnie mdli jak widzę już 10 m-ne psy (m.in. Korbusia była tak odbierana) w kolczatce
A Maksa chciałoby się schrupać Uwielbiam te nieposkromione młodziaki
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-05-04, 23:53
Ale słodziak
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Myślę ze u Jurka młodziak już dawno pozbył się kolczatki. Bo czy to 10 miesięczny czy 10 letni pies- absolutnie żaden pies nie powinien chodzić w kolczatce.
Cudna mordka mnie mdli, kiedy słyszę jak ludzie kupują małemu dziecku psa, zamiast kolejnej zabawki .. zastanawiam się, czy rodzice ( mówię tutaj ogólnie o wszystkich ) kiedykolwiek zrozumieją , że pies to żywa istota, mająca zęby i potrafiaca się obronić. Ostatnio na oddziale chirurgii dziecięcej była dziewczynka pogryziona przez amstafa. Po dokładnym wywiadzie, okazało się, że byl to pies sąsiadów, do których poszli w goście. Pies schował się w budzie, uciekając przed dziewczynką, a mała ..weszła mu do środka ! A wracając do goldenów, to ciągle jeszcze panuje mit, że jest to pies, który wychowa się sam, nie ma zębów i może zostać nianią w domu, która godzi się na wszystko - szarpanie za uszy, ciągnięcie za ogon i jeszcze się przy tym usmiechnie:( życzę Maksiowi dużo dobrego i szczęśliwego odpowiedzialnego domu w przyszłości
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-05-05, 13:34
Broszka napisał/a:
ciągle jeszcze panuje mit, że jest to pies, który wychowa się sam, nie ma zębów i może zostać nianią w domu, która godzi się na wszystko - szarpanie za uszy, ciągnięcie za ogon i jeszcze się przy tym usmiechnie
Niestety, ale wiem o czym mowa. Jak chodzę z Habsem na spacery, to wszyscy, szczególnie dzieci podbiegają do niego tłumnie. Od razu biorą się do głaskania itp. Słyszę przy tym opinie, że to przecież takie kochane psiaki, które lubią ludzi i nie gryzą. Jak jednej pani powiedziałam, że jednak potrafi ugryźć, bo jest to tylko psiak i nigdy nic nie wiadomo, to spojrzała na mnie, jakbym co najmniej próbowała jej wmówić, że Habs jest kotem lub innym zwierzęciem
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
W przypadku Maksa pogryzienie właśnie tak wyglądało. Dziecko zaatakowało psa głową. Miało taką zabawę, żeby psa "z byka" uderzyć. No i wykonało to kiedy pies spał pod stołem.
Chciał bym, przy okazji, podziękować wolontariuszom SOS Bokserom. Dzięki nim pies został uratowany.
Maks jest bardzo fajnym psiakiem. Gdybym nie widział to bym nie uwierzył, że pies tak szybko może wyluzować po takich przejściach. Siad, leżeć, głos - te komendy zna. Za piłką biega "jak głupi". W Częstochowie dostał zabawki. Już wykonaliśmy zabawę w przeciąganie. Jest wspaniałym partnerem do takiej zabawy.
Po ogródku szaleje. Na spacerach trochę jeszcze ciągnie. Ale pierwszego dnia to normalne.
Zobaczcie jaki fajny pies.
Jak widać kolczatki już nie ma To była pierwsza czynność po wejsciu do domu
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-05-05, 16:00
Jerzy Kora napisał/a:
Jak widać kolczatki już nie ma To była pierwsza czynność po wejsciu do domu
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Trezba jednak zwrócić uwage na to, że pies pogryzł dziecko bardzo dotkliwie. W związku z tym nie ma takiej możliwosci aby pies został wyadoptowany do rodziny z dzieckiem. Przyjmuje sie tu zasadę, że jeśli pies ugryzł, to trezba stosować do niego zasadę ograniczonego zaufania.
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
Właśnie tak Jurku, mimo że jest to 10 miesięczny psiak, mimo że wina pewnie leży w nieumiejętnym podejściu dziecka do psa, to jednak doszło do tego pogryzienia.
Maks przespał noc spokojnie na swoim kocyku. Kora najczęściej śpi w salonie i Maks przejmuje jej zwyczaje i nie idzie za nami do sypialni. Rano pierwsza zeszła Mariola. Maks otworzył jedno oko i nawet nie drgnął. Dopiero jak ja doszedłem, zaczął się witać. Było więc poranne mizianko. Później śniadanko i spacerek. Jestem ciekaw, jak długo Maks zachowa poranny spokój przed moim zejściem. Bo "dystrybutorem" jedzenia jest Mariola. Pewnie więc Maksowi udzieli się przedśniadaniowe podniecenie towarzystwa za parę dni.
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
Piękny jest!
i w sumie to dobrze że zdarzyło się to wcześniej (chociaż wiadomo, że lepiej by było gdyby się takie sytuacje nie zdarzały) to szybciej zaaklimatyzuje się w nowym miejscu.
Super, że bez kolczatki już bo też jak zobaczyłem to mi ciśnienie podskoczyło
_________________ "Na początku Bóg stworzył człowieka, ale widząc go tak słabym, dał mu psa" - /A. Toussenel/
Paweł z Chełma
Wiek: 29 Dołączył: 05 Maj 2013 Posty: 7 Skąd: Chełm
Wysłany: 2013-05-06, 12:41
Oj ile to ja bym dał, żeby przed matura takie cudo przytulić
Czekam na nowe wieści i oczywiście zdjęcia
Psy generalnie nie lubią przytulania inicjowanego przez człowieka. Same sob ie wybieraja obiekt przytulania, jak już kogoś polubią.
Mam piękne ząbki i wiem do czego służą.
Osobno
i razem (nauka wsppólnej zabawy)
I język w pełnej okazałości.
Z piłka jest niesamowity. Bardzo się Maksowi spodobała zabawa z piłką
Prawda że piękny ?
Ile radości.
Maks szaleje. To po prostu wulkan energii. Reaguje na każda propozycję zabawy. Potrafi też sam zachęcać do zabawy. Przynosi piłkę i prosi, żeby mu rzucać .
Przytulak z niego straszny. Tu ma coś z setera. Uwielbia się wtulać.
Jest coraz bardziej pewny siebie i to może budzić czujność. Ogon nosi coraz bardziej wysoko. Zobaczymy co będzie dalej.
Maks został wyposażony w adresówkę.
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-05-08, 00:39
Hahaha, z tego, co widzę na kolanach zajmuje bardzo mało miejsca
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum