W dniu wczorajszym pod opieką fundacji trafił 2-letni Mailo. Z przyczyn osobistych właściciele musieli psu znaleźć nowy dom. Mailo obecnie przebywa u mnie w DT, jednak poważnie biorę pod uwagę adopcję tego psiaka
Wczoraj po przybyciu do mnie, mieliśmy zapoznawczy spacer z Jamajką który wypadł naprawdę super. Jedynie co Mailo niesamowicie ciągnie na smyczy i do tej pory chodził na kolczatce- będziemy pracować nad chodzeniem na luźnej smyczy. Plus jest taki że szybko sie go koryguje więc myślę że chłopak szybko załapie o co w tym wszystkim chodzi. Mailo jest troszkę wycofany- na razie Jamajka rządzi- muszą się dotrzeć, ale ich wzajemne stosunki są naprawdę niezłe. Psiaki dostały po żwaczyku , zjadły spokojnie chociaż Mailo początkowo nie wiedział o co chodzi z tym gryzakiem.
Wieczorem dałam Mailo jeść i okazało się, że suche jedzenie dla Mailo jest niedobre.... pluje nim jak lama Namoczyłam trochę chrupki i miałam jeszcze jedną próbkę płatków do namaczania koebers ( ryż z baraniną) zjadł aż się uszy trzęsły ,i widać że głodny był. Nie wiem co mu dam jutro- muszę pomyśleć- a chciałabym żeby jadł suche. . Wybredna bestyja
Noc minęła nam bardzo dobrze- była jedna pobudka ok 4 bo Mailo stwierdził że pora na zabawę Tak samo było jak się kładliśmy spać- światło zgasło a Mailo zabrał się za zabawę- wywijał na prawo i lewo i nawet powarkiwał jak to przy zabawie bywa. W końcu powiedziałam- koniec- idziemy spać- no to miałam co chciałam- dwa psy na łóżku ( Mailo nie pytał czy może - bo skoro Jamajka tak to czemu nie on ) i miejsca dla mnie niewiele zostało.
Rano rozmoczyłam troszkę suchą karmę i dodałam białego sera do smaku- miski wylizane- zaoszczędzę na wodzie
No i spacer- czyli Mailo ma swój świat. W ogóle nie zwraca na to co się dzieje na drugim końcu smyczy, a jak jeszcze zobaczy psa- to kosmos- przejechałam na butach kawałek trasy. Zapoznał się dzisiaj z suką dobermanką był bardzo grzeczny aczkolwiek jak pani sobie z nią poszła, Mailo stwierdził że On woli iść z Nimi a nie ze mną, i kolejne porywy smyczy. Niestety kwestia chodzenia na spacerach jest do mocnego przepracowania tak jak obecność człowieka na nich. Mnie tak naprawdę mogłyby nie być. Od jutra już na spokojnie zabieramy się za szkolenie- muszę kupić parówki do szkolenia by z nim poćwiczyć uwagę przede wszystkim.
Kila fotek przystojniaka samego jak i z nowa towarzyszką zabaw:)
Przepraszam, ze tak dużo zdjęć ale zawsze mam problem z wyborem
Wpłaty na konto na rzecz Mailo ( operacja skrętu żołądka)
ELŻBIETA D. 20,00 PLN
MICHAŁ K. 20,00 PLN
LUIZA P. 150,00 PLN
MARIA S. 15,00 PLN
AMELIA R. 50,00 PLN
MONIKA S. 30,00 PLN
KAROLINA P. 50,00 PLN
BOS-TUR 300,00 PLN
ANETA M. 30,00 PLN
BOGUSŁAWA W. 20,00 PLN
MONIKA D. 30,00 PLN
ALEKSANDRA S. 50,00 PLN
KATARZYNA Z. 30,00 PLN
MAGDALENA R. 34,63 PLN
PAWEŁ S. 20,00 PLN
JACEK Ż, 50,00 PLN
świetny to teraz nic tylko musimy się Miśka na spacerek umówić potrzeba tylko jakiegoś zamkniętego terenu
_________________ "Dlaczego to zrobiłem? Mam milion odpowiedzi. Niestety fałszywych. A poważnie, to jestem złym człowiekiem. Muszę się zmienić. Więcej czegoś takiego nie zrobię. "renton
Dzisiaj psiaki zostały same w domu na kilka godzin- musiałam iść do pracy. Wracam- a tu spokój, porządek a no i ogólne szczęście
Po spacerku przyszła pora drugiego posiłku- również zamoczyłam karmę w wodzie żeby tylko delikatnie namokła, dodałam serka i żółteczko - mniam - uszy się trzęsły Mam nadzieje że dojdziemy do momentu kiedy sucha karma będzie pochłaniana z równie wielkim entuzjazmem- a z tego co widzę wszystko jest na jak najlepszej drodze
No i oczywiście wielka zabawa po całym pokoju, łóżko również odegrało swoją rolę-i psy padły
O tak Jest naprawdę wesoło, i co mnie cieszy najbardziej- Jamajka szybko się dostosowała i sama zachęca Mailo do zabawy. Jedynie musi nauczyć się robić to bez szczekania bo inaczej facet ucieka- nie lubi rozwrzeszczanych kobiet
Dzisiaj mamy piękny dzień, więc grzechem by było nie pójść na wielki spacer. Najpierw Mailo chodził na lince, jednak po jakimś czasie okazało się, że super się pilnuje, (zwłaszcza kolegi Mięta, )przychodzi na zawołanie więc postanowiłam go z tej linki spuścić. Zrobiłam to oczywiście po przyzwoleniu Doroty która była razem z nami (szkoła Canistic) Podczas spaceru ćwiczyliśmy przywołanie, oraz Dorota pokazała mi jak uczyć Mailo chodzenia na smyczy. Również dzisiaj rano uczyłam Mailo skupienia uwagi.
Kilka fotek zrobiłam , bo bateria mi w aparacie padła, ale dodam później jeszcze zdjęcia zrobione przez Dorotę, jak tylko mi je prześle.
Wiek: 46 Dołączyła: 09 Sty 2011 Posty: 30 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-30, 15:16
Piękności
_________________ "Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie."
GB Shaw
Iza, Badi i Zula
Byłam z Mailo teraz na spacerku i postanowiłam wprowadzić zasady smyczowe już dzisiaj- i mamy pierwszy sukces- na początku uparcie ciągnął, później załapał o co chodzi i reszta spaceru odbyła się na luźniej smyczy- końcówka przy klatce znowu nam trochę nie wyszła ale to i tak sukces Myślę, że jak tak dalej skubany będzie łapał zasady jakimi się należy kierować, niedługo spacery będą prawdziwą przyjemnością.
Dodam, że psy wyszły na dwa oddzielne spacery, więc jak wróciłam później z Jamajką zabawa powitalna odbyła się między psiakami szaleńcza
Jesteśmy po kontroli weterynaryjnej. Niestety Mailo wizytę zniósł źle, nie pozwolił sobie obciąć pazurów ani zaglądnąć do uszu- jedynie co udało się weterynarzowi zobaczyć to to, że ma bardzo brudne uszy które mam teraz codziennie myć płynem. Dostał tabletki na odrobaczanie, szczepienia na choroby pod koniec lutego,wścieklizna po kolejnym miesiącu. A i co najważniejsze chudzinka waży 26 kilo. Musimy troszkę przybrać ciałka. Mailo tak w ogóle jest uczulony na białko mleka krowiego więc mój sposób na dosmaczanie karmy serkiem białym za skutkował lekką wysypką.
Niestety Mailo nie pozwala sobie wyczyścić uszu- ba On nawet nie pozwala do siebie podejść jak trzymam w ręce watę, pałeczkę do uszu o płynie nie wspominając. Nawet parówka nie przemawia na moją korzyść. No nic musimy rozpocząć odwrażliwianie i to samo tyczy się pazurów.
Misiu,ja mu zaglądałam do uszu i nie było problemu abym zobaczyła. Może jak widzi przygotowanie do czyszczenia to nie chce dać?
Jak go odbierałam miał czyste różowe uszka, bo sprawdzałam. Niestety z tego co wiem to przy reakcji alergicznej zaraz też pojawia sie wydzielina w uszkach. U mojego Nikiego też tak jest.
Ja uszy też mu Basiu mogę sprawdzać i dotykać- ale jak widzi że ma być coś robione to ten potulny misio zaczyna się wycofywać i warkolić. Wczoraj u weterynarza tyle ile udało się pani doktor zaglądnąć to stwierdziła że są brudne i należy je wyczyścić. I to samo z pazurami, dotykanie jest ok- ale wystarczy że wezmę obcinaczki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum