Ściągnęliśmy szwy, ostatnie dwa ubrankowe dni przed nami i koniec modnego psa Od jutra wprowadzamy sukcesywnie suche jedzenie. Na razie 25% suchego reszta gotowane i tak codziennie wiecej. Tak wiec jeszcze około 1,5 tygodnia muszę stać przy garach dla mojego kudłatego faceta
Wiek: 35 Dołączyła: 29 Sie 2013 Posty: 300 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-13, 20:31
Co za dobre wieści!
A jak się czuje kawaler? Wraca do formy?
Jeszcze raz wielkie gratulacje dla Ciebie i życzenia zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia dla Mailo. Oby jak najwięcej ludzi troszczących się o swoich czworonożnych przyjaciół
Oj tak, wraca do formy i ma ochotę na zabawę, bieganie i gryzienie patoli. Niestety na razie wszystko ograniczone, zabawa z Jamajką pod czujnym okiem, spacery na smyczy, patole z pyska wyciągane ale juz niebawem zapomnimy o wszystkim i Mailo wróci do ulubionych zajęć, a ja się już nie mogę doczekać porządnego spaceru Dziękuję za miłe słowa
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-11-13, 22:41
No to najważniejsze, że już wszystko wraca do normy. Zobaczysz, że zanim się obejrzysz Mailo znowu będzie szalał jak wariat
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
bardzo się ciesze że wszystko wraca do normy.. Mailutku.. jeszcze trochę i znów będziesz na suchym.. widzisz jaka Pańcia.. przy garach jej się stać nie chce
Misia.. wytrzymasz.. dobrze Cię rozumiem bo ja przy garach też stać nie lubię
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Ewciu, kiedyś gotowałam mojemu poprzedniemu psu i obiecałam sobie- nigdy Tu wiadomo sytuacja wyjątkowa, dlatego sie nie skarżę, ale juz po nocach śnią mi się te wszystkie kurczaki
Mailówkowy spuszczony ze smyczy pierwszy raz od operacji. Głuchota spacerowa absolutna- poszedł w krzaki, przyniósł rzepki ( uwierzcie było ich duuużo więcej niż widać na zdjęciu) i rozwalił kilka myszych rodzin. Biały powrócił
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-11-19, 21:26
Szczęście wymalowane na pyszczku
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Tak Mailo jest najszczęśliwszy kiedy może pobuszować na łąkach, czasami czekamy z Jamajką na niego i po 20 minut jak zacznie swoje prace archeologiczne A rzepek nienawidzę, usunąć to coś jest czasami bardzo ciężko.
oj rzepki.. to i moja zmora... multum mam tego w okolicy, z siebie tez muszę ściągać .. ale sprawdza się szczotka lub grzebień.. parę zostaje do usunięcia ręcznego.. nie cierpię tylko tych dużych a już masakra jak w ogon wejdą.. wrrr.. ale na to szczotka jest idealna.. a przy okazji pielęgnuję psa
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Wiek: 36 Dołączyła: 07 Sie 2013 Posty: 521 Skąd: Wolsztyn/DK
Wysłany: 2013-11-23, 09:21
mi też Spajki zawsze musi się władować w krzaczory i wychodzi pozalepiany. Małe rzepy to pikuś, ale dużych nienawidzę. dwa razy poszły w ruch nożyczki, bo się ich wyczesać nie dało
_________________ "Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą- twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."
Rambo *2009- 2013 [']
Minął miesiąc od tych potwornych przeżyć, i na szczęscie już o tym zapomnieliśmy. Jedynie na spacerach moja uwaga na psach sie maksymalnie zwiększyła żeby niczego niepowołanego nie zjadły. Ale i tak prawdopodobnie w przypadku Mailo skończy się na kagańcu.
Problem mamy niestety z karmą, którą Mailo obecnie je- Hills i/d mianowicie uczuliła go i nawet sterydy które dostaje nie pomagają. Bardzo się drapie momentami aż do krwi do tego ma straszne gazy po niej Tak więc tą karmę doje Jamajka, myślę ze jej nic nie powinno być a Mailo wraca na sprawdzoną i do tej pory najlepszą Purine Pro Plan.
Wiek: 38 Dołączyła: 14 Cze 2013 Posty: 96 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-12-09, 19:29
eh wiemy coś o tym może nie aż tyle ale Morgan każdy spacer to szaleństwo za jedzeniem odpadkami nawet zdarzy sie mu zjeść papier który ładnie pachnie czego wcześniej nie było ;/
_________________ "Wierność psa jest bezcennym darem nie mniej zobowiązującym niż ludzka przyjaźń"
Ostatni nasz wpis był rok temu, bo tyle dokładnie minęło od operacji ratującej życie Mailutka. Dzisiaj zwracam się ponownie do wszystkich z prośbą o pomoc. Zwracam się do wszystkich z ogromną prośbą o pomoc finansową w leczeniu Mailo. Odkąd adoptowałam Mailo w 2011 roku, borykamy się z różnymi chorobami mającymi związek z jego alergią. Minimum raz w miesiącu odwiedzamy weterynarza, ponieważ jest on tak delikatnym psem, że nawet najmniejszy alergen powoduje komplikacje. Mailo jest na ciągłym leczeniu sterydowym Calcortem, który sprowadzam z Niemiec. Niestety jak się okazało sterydy przestały działać, przez co Mailo ma nawracające zakażenia bakteryjne skóry, objawiające się ropnymi swędzącymi wykwitami oraz zapaleniem skóry między opuszkami łap. W przeciągu półtora roku dwa razy przeszliśmy gronkowca, sierść mu wypada aż do wyłysień, rozdrapuje się do krwi. Oczywiście staram się pomagać mu różnymi suplementami diety jak i dietą właściwą, czyli karmami ze składnikami które go nie uczulą, jednak nawet w tym temacie mamy porażki, ponieważ Mailo jest uczulony na wiele składników pokarmowych. W grudniu czekają nas kolejne badania krwi, ponieważ weterynarz podejrzewa u Mailo Zespół Cushinga. Obecnie mamy odstawić sterydy i włączyć leczenie ludzkim lekiem immunosupresyjnym EQUORALEM ( taki lek biorą ludzie po przeszczepach, bądź przy ciężkim stadium atopowego zapalenia skóry). Niestety w tej sytuacji stanęłam pod ścianą ponieważ jest to bardzo drogie leczenie- miesięczny koszt to ok. 370 zł, plus witaminy wspomagające odporność, a niestety dla psa zniżek z NFZ nie ma. Takie leczenie mamy stosować minimum pół roku- jak dalej, czas pokaże…
Nasza Fundacja udostępniła swoje konto do wpłat dla Mailo- zebrane środki zostaną wykorzystane na zakup leków i ewentualne badania krwi w trakcie. Bardzo proszę o wsparcie Mailo- jest to pies który w swoim 6 letnim życiu tak dużo przeszedł, lecz mimo bólu i niedogodności nadal pozostaje kochanym przyjacielem.
Konto do wpłat Fundacja Warta Goldena 45 2130 0004 2001 0576 8023 0001 w tytule MAILO
Będę niezmiernia wdzięczna za każdy wpłącony grosz...
Kilka info na temat Mailo. W styczniu tego roku Mailo zaniemógł, był apatyczny, miał ogromne problemy z poruszaniem się, wstawaniem, powłóczył nogami więc wykonałam mu podstawowe badania krwi, rtg kręgosłupa i bioder. Badania wyszły w porządku z lekkim odchyłem w morfologii, mamy powtórzyć za 4 miesiące. Ortopeda nie doszukał się przyczyn w rtg jeżeli chodzi o problemy z poruszaniem się i skierował na s do neurologa. W badaniu neurologicznym okazało się że Mailo ma nieprawidłowe czucie a nawet jego zanik w tylnych łapach, zanik masy mięśniowej i Pani doktor zaleciła wykonanie rezonansu magnetycznego. Dzięki Fundacji która opłaciła to kosztowne badanie, Mailo miał wykonany rezonans we Wrocławiu 13 marca. Ku zaskoczeniu wszystkich również w badaniu nic nie wyszło, został dodatkowo pobrany płyn mózgowo rdzeniowy, który tez nie dał odpowiedzi co do dolegliwości u Mailo. Po konsultacjach neurolog napisała mi, że objawy Mailo wskazują na to ze cierpi na chorobę zwyrodnieniową rdzenia kręgowego- Mielopatię zwyrodnieniową. Ja jeszcze wyniki badań oddałam do dalszych konsultacji bo jednak mam nadzieję że to nie będzie ta choroba, która prowadzi do śmierci.
Czekam jeszcze na wieści z konsultacji i zaczniemy rehabilitację aby jak najdłużej Mailo cieszył się sprawnością. Prosimy o trzymanie kciuków. Pozdrawiamy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum