To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - RUBI - 530

Aneta i Liza - 2018-09-06, 12:07
Temat postu: RUBI - 530
Dzień dobry!
Rubi właśnie jedzie do swojego nowego domu z Ewą i jej rodziną. <3
Na pewno Ewa coś dzisiaj naskrobie tutaj po dniu pełnym wrażeń. :)

Rikotta i Kisielki - 2018-09-07, 13:52

Dzień Dobry,
za nami długa podróż z Rudy Śląskiej do Łodzi , pierwsze momenty w domu i pierwsza noc. Po kolei:
Chłopak trafił do schroniska z ulicy, brudny, chudy i zapchlony. Widać było , że wałęsał się tak sam już jakiś czas. Nikt sie po niego nie zgłosił, nie był zaczipowany, więc nie udało się namierzyć właściciela. W schronisku został wykastrowany, zaczipowany, zaszczepiony itd. RTG stawów zrobione- jest ok.Podróż spokojna, bez denerwowania się, widać , że chłopak wie co to samochód i nie boi się go. Podróż zniosł dobrze, trochę dyszał, pewnie jakiś stresik się wkradł, ale poza tym na ogół spał.
W domu: niestety mamy za sobą nieudane pierwsze spotkanie z naszą kotą, chłopak bardzo chciał się z nią przywitać, obwąchać, i tak ją pogonił ( trzymany przez nas wyrwał się :( i nie reagował na polecenia) , że mała na razie jest mega zestresowana i nie ma mowy o jakimkolwiek bliższym kontakcie.
Mieliśmy z Małżem wrażenie , że chłopak bardziej interesuje się otoczeniem niż nami, czy w ogóle ludzmi. Do momentu, kiedy wróciły ze szkoły moje dzieciaki. Szaleństwo tulasów i miziania, mojemu synowi wpakował się na kolana, także widać , że miał do czynienia z dziećmi.
Mieliśmy mu oszczędzić dodatkowych stresów ale niestety śmierdział tak niemiłosiernie, że musieliśmy go wykąpać. Poddał się zabiegom cierpliwie :)
Spacerów było juz kilka od wczoraj, dłuższych i krótszych, zapoznaje sie z otoczeniem, ciekawy psów, na ludzi nie zwraca uwagi.
Nocka bardzo spokojna, spał sam w salonie, jako że my zamknęliśmy sypialnię ze względu na kota, bez żadnych problemów , pisków itp.
Generalnie strasznie sympatyczny facet z niego, reaguje na podstawowe komendy typu: siadaj, czekaj, w miarę ładnie chodzi na smyczy, na samym początku spaceru trochę ciągnie ale potem się uspokaja. Przytulas i żebrak, widać , że potrzebuje swoich ludzi i będzie sie z nimi czuł bezpieczny. Dzisiaj pracuję w domu i właściwie cały czas pod biurkiem albo obok biurka mam towarzystwo :)
Przed nami weekend i dalsze poznawanie się. W poniedziałek pierwszy raz zostanie sam w domu na dłużej. Będę się odzywać jak dalsze postępy, wizyta u weta itd.

Angelika i Spike - 2018-09-07, 14:36

Trzymamy kciuki.

Ja wklejam instrukcję wklejania fotek na forum, pliska o zapoznanie się.
http://wartagoldena.org.p...opic.php?t=6202

Aneta i Liza - 2018-09-07, 16:30

Fotki w pełnej okazałości :)





Dominika i Binek - 2018-09-10, 15:20

Śliczny jest i wygląda na takiego typowego Goldziaka, troche pouśmiecha się, trochę przytuli, popśpi zje i od nowa :) Trzymam kciuki, żeby dalej było tak bezproblemowo. No i mam nadzieje, ze uda Wam się kotka namówić na powrót do bezstresowego życia. Niestety chyba za duży szok mu zafundowaliście;(
Angelika i Spike - 2018-09-12, 13:54

Co u Rubiego?
Rikotta i Kisielki - 2018-09-15, 09:07

Kochani, mamy za sobą szalony tydzień, dodatkowo zostaliśmy bez samochodu i przez kilka dni mieliśmy bardzo utrudnione życie :) U Rubiego wszystko w porządku, dziś wieczorkiem zamieszczę obszerny opis o postępach naszego podopiecznego. Prosze o jeszcze trochę cierpliwości .
Rikotta i Kisielki - 2018-09-15, 19:26

Dobry wieczór.
Po kilku dniach spędzonych razem możemy coś więcej powiedzieć o Rubim.
Kwestie zdrowotne:
Wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony. Badania krwi: niestety nie udało się nam tego dzisiaj załatwić, weterynarz, do którego trafiliśmy (nowa przychodnia, bo niedawno się przeprowadziliśmy) nie robi badań w sobotę :( . Wracamy w poniedziałek z tym tematem.
Rubi waży 28 kilo, mało..chociaż byłam zaskoczona że aż tyle, stawiałam na 24 maksimum. Jest wychudzony i trzeba popracować nad tym. Generalnie stan zdrowia póki co oceniony na bardzo dobry, oczy, uszy, serce, itd. ...wszystko w normie. Sierść nieładna, włączamy jajko i siemię lniane, plus oczywiście dobrej jakości karma – i powinno z czasem być dobrze.
Jedzenie:
Żarłok z naszego chłopaka okropny. Z miski je spokojnie, nie rzuca się na jedzenie. Ale poza miską jest mnóstwo fajnych rzeczy do jedzenia...pizza pozostawiona nieopatrznie na stole przez dziewczyny, rosół z całą piersią kurczaka i 15 podudziami...poza tym jest jeszcze kosz na śmieci i na przykład skórka od arbuza , którą można pociućkać, albo puszki po karmie dla kota, które fajnie pachną i można je położyć na swoim posłaniu – taka świeczka zapachowa dla psa :) . Jesteśmy przed remontem i bez części sprzętów, kosz na śmieci okazał się bardzo łatwą zdobyczą, zazwyczaj rano coś jest z niego wyciągnięte na posłanie. Na szczęście nie zjada niczego niejadalnego.
Nie grymasi, je zarówno karmę suchą jak i ugotowane przeze mnie jedzenie, lubi smaczki.
Towarzystwo:
Przytulas ogromny. Ale , co mnie zdziwiło bardzo, gdy np. mój mąż wychodzi po mnie na przystanek z psem, Rubi kompletnie mnie nie poznaje. Tak samo jest z dziećmi, jestem na spacerze z psem, któreś z nich wraca ze szkoły, idę w stronę przystanku, Rubi nie reaguje kompletnie , tak jakby nas nie poznawał. W domu, kiedy ktoś wchodzi , cieszy się. Poza tym w domu szuka towarzystwa człowieka, kładzie się obok stołu, biurka, tak żeby być blisko.
Psy i inne zwierzaki: zainteresowany i przyjazny, małe psiaki , które są w ruchu, próbuje gonić. Koty goni :( . Koło nas jest sporo takich wychodzących, gdy zobaczy kota, mamy problem , żeby go utrzymać na smyczy. Zero agresji, mega zainteresowanie po prostu. Tak samo jest w domu z naszą kotką, jeśli tylko Charlie odważy się zejść na dół, od razu jest gonitwa. Rubi nie reaguje kompletnie na polecenia. I to jest w sumie jedyna sytuacja , kiedy tak się dzieje.
Dzisiaj zajmowałam się jorkiem sąsiadów. Jork na dzień dobry oszczekał Rubiego i Rubi uszanował granice. Jestem przekonana, że gdyby nasza Kicia zamiast uciekać i płakać , dała Rubiemu po pysku, byłby spokój. Inne psy: jest zainteresowany, przyjazny, kiedy któryś szczeknie, Rubi odchodzi.
Inne: nie zauważyliśmy żadnych lęków i problemów :z samochodem, zostawaniem samemu w domu, kontaktami z innymi. U weta super, dał sobie zajrzeć pod ogon, do pyska, wszedł na wagę. Nie reaguje lękiem na nagłe hałasy, gesty itp. Samochód super: czy na siedzeniu, czy w bagażniku: JEDZIEMY!!! :)Jedyny lęk, który zauważyliśmy to burza. Musieliśmy pozamykać okna, pozaciągać rolety, bał się grzmotów i błysków.

Rikotta i Kisielki - 2018-09-15, 19:30

Nie ma żadnych problemów z zostawaniem w domu na kilka godzin, sygnalizuje, kiedy musi wyjśc, wie gdzie jest jego posłanie, nie wchodzi na meble bez pozwolenia, nie rzuca sie na jedzenie.
Na początku był lekki problem z chodzeniem na smyczy, na początku spaceru ciągnął i nie słuchał. Jest lepiej, spokojniej, nawet udało sie wytłumaczyć , że nie sika się na schodach pod klatką, tylko idziemy parę metrów dalej pod drzewko.
Mimo wcześniejszych planów, nie zdecydujemy się na adopcję Rubiego. Jestem przekonana , że szybko znajdzie się rodzina , która go pokocha i on sie w niej odnajdzie. To jest cudowny psiak, młody, mądry, radosny. W razie jakichkolwiek pytań, jestem do dyspozycji.

Dominika i Binek - 2018-09-16, 00:14

Opis jakbym czytała o Bineczku moim. Ja to chyba mam słabość do chłopaków, zwłaszcza takich fajnych jak piszecie !

a czy Rubi akceptuje zarówno samców jak i suki?

Co do tego nie poznawania, to mnie to szczerze mówiąc nie dziwi. Wydaje mi się, że jest jeszcze dużo za wcześnie, żeby Was poznawał. Mój Binek to chyba po roku poznawał mnie na ulicy bez wskazania mu przez Michała, że ja to ja. Tak to, jeśli szłam bez emocji to mogłam go minąć i on mnie nie rozpoznał.

Rikotta i Kisielki - 2018-09-16, 17:41

Nie widzę różnicy w traktowaniu psów i suczek przez Rubiego, do wszystkich podchodzi z jednakowym zainteresowaniem i jest przyjazny wobec wszystkich.
Jeśli chodzi o poznawanie nas, to ja właśnie jestem zdziwiona, bo mam zupełnie inne doświadczenia z Rikusią. Ona już od pierwszych dni poznawała mnie, bardzo szybko też zaczęła odróżniać moje dzieci i męża od innych. Może to kwestia tego, że była dziewczyną :) , może po prostu ona taka była :) .

Aneta i Liza - 2018-09-17, 14:26

Dzisiaj trochę zdjęć Rubiego :)

















Prawda, że cudowny? :)

Dominika i Binek - 2018-09-17, 17:23

Przecudowny!! 😍
Rikotta i Kisielki - 2018-09-23, 20:20

Dobry wieczór, kilka wiadomości z pobytu w DT Rubiego.
Weterynarz: wyniki badań w normie, hormony tarczycy odrobinę poniżej normy ale tylko do obserwacji, nie ma na razie powodów do zmartwienia, a tym bardziej leczenia. Weterynarz określił stan zdrowia na bardzo dobry. Zachowanie Rubiego bardzo mnie zaskoczyło, nigdy w życiu nie widziałam, żeby pies ( lub kot) tak zachowywał sie u weta. Zero problemów, leżał grzecznie i cierpliwie znosił obmacywanie i kłucie. Zero wyrywania się, płaczu, warków. Idealny pacjent.
Spacery: stanowczo mniej ciągnie, chociaż ekscytuje się nowymi miejscami i wtedy jest trochę trudniej. Zaczęliśmy próby chodzenia bez smyczy i jest dobrze. Rubi zadowolony bo może sie wybiegać, przychodzi na zawołanie ( wizja smaczków i głasków działa). Nie aportuje, w ogóle nie interesuje go ten temat.Nie reaguje na biegaczy i rowerzystów
Z naszą kotą jest trochę spokojniejszy, gorzej jej nastawienie, uparła się , że pies to wróg i koniec .
Tulas z niego ogromny, uwielbia wpakować się do łóżka lub na kanapę i poleżeć blisko człowieka.Robi to tylko , kiedy mu się pozwoli.
Jedzenie: żarłok z niego, nie jest wybredny, je zarówno suche jak i przygotowywane w domu. Zero problemów żołądkowych. Nie rzuca sie na jedzenie. Nie żebrze kiedy my jemy. Trzeba przy nim uważać co się zostawia na stole i blacie w kuchni_dziś poczęstował się dorszem w cieście naleśnikowym : kolacja dla Małża na dziś i obiad dla mnie i Lucy na jutro :)
Nie bawi się zabawkami, tak jakby ich nie znał.
Bez problemu zostaje w domu nawet na 8-9 godzin. Nie płącze, nie szczeka, nie brudzi, nie niszczy.
Ze szczekaniem ciekawa sprawa-słyszałam go szczekającego dwa razy. Raz w zabawie, raz obszczekał psa , który z kolei szczekał zza ogrodzenia na niego.
Generalnie bardzo spokojny pies, bardzo pozytywnie nastawiony do innych ludzi i zwierząt, pojętny, przytulaśny.
Dajcie mi proszę znać , jesli ktoś ma jakieś pytania.
Dobranoc!
Pozdrowienia!

Rikotta i Kisielki - 2018-09-23, 23:35

jazda samochodem- uwielbia:) Jeżdzi bez najmniejszych problemów zaróno na siedzeniu, jak i w bagażniku. Nie wyskakuje, nie pcha się do wyjścia. czeka grzecznie na założenie smyczy i pozwolenie.
Angelika i Spike - 2018-09-25, 16:37

Cudne fotki :) kochany, na pewno będzie po Ciebie kolejka.
Rikotta i Kisielki - 2018-09-30, 14:41

Moi Drodzy, Rubi bardzo ładnie poradził sobie na pierwszej wizycie potencjalnej rodziny adopcyjnej. Chociaż Aga nie zdecydowała się na adopcję, psiak ją zauroczył. Był bardzo grzeczny i przytulaśny. Raz tylko próbował zdominować Toru, psa Agi, ale gdy ten się odgryzł, zaprzestał prób. Ale potem to Toru zaczął próbować swoich sił i z kolei Rubi odpłacił tym samym. Także potrafi być asertywny :)
Aga i Toru - 2018-09-30, 17:57

Kochani!
Mieliśmy wczoraj przyjemność poznać Rubiego osobiście i nie mogę powiedzieć nic innego niż to, że jest świetnym facetem! I mogę nawet powiedzieć, że i Torkowi się trochę spodobał ;) Ale wszyscy wiedzą jaki Torek jest i co ma za uszami, więc na razie zdecydowaliśmy, ze jednak zostanie jedynakiem.

Rubi faktycznie jest bardzo grzeczny i spokojny jak na swój wiek. Spodziewaliśmy się rozbrykanego 4 latka, a zastaliśmy grzecznego, ułożonego psiaka. Choć nie powiem, widać, że lubi się pobawić i pobrykać.

Na smyczy nie ciągnie prawie wcale, a jak się zapomni to wystarczy mu przypomnieć i powiedzieć, żeby zwolnił i zaczekał a on to po prostu robi! I wychodziło mu to chwilami lepiej niż Torkowi, który dawał popisy i upust swoim emocjom.

Podczas spaceru ani razu nie szczeknął, chociaż mijaliśmy posesję z ujadającym psem, ale Rubi bardziej chyba z ciekawości pozaglądał, powąchał i dał się poprowadzić dalej.

W domu Rubi jest idealny! To wielki włochaty futrzak! Można nawet powiedzieć, ze nie ma psa! Bardzo spokojny i nieabsorbujący. Chętnie się mizia, ale się nie narzuca i nie domaga pieszczot nachalne. Kiedy domownicy zajmują się swoimi sprawami to grzecznie leży i czeka na swoją porcję uwagi. I jest super delikatny - przy Torku taranie Rubi jest jak baletnica! Można przy nim pic kawę z porcelany nawet na podłodze!

No i jest śliczny! Dwukolorowy - od spodu jasny, na wierzchu złoty! Jak zawieje wiatr to wtedy to świetnie widać!. Błyszczy się w słońcu i wcale nie ma brzydkiej sierści! A do tego ma ta najfajniejszą - gładką z której całe błoto i wszystkie brudy zlatują same!

No ja mogę go tylko chwalić!!
Spacerowaliśmy wczoraj długo i biliśmy się z myślami. I ryczałam jak bóbr kiedy odprowadzaliśmy go do domu i wracaliśmy sami :(

Rubi naprawdę jest idealny! I jego właściwie nie trzeba niczego uczyć! A na pewno nie zachowania, bo on wszystko wie i umie! No chyba, ze turlania i zdechłego psa ;)

Trzeba go tylko podtuczyć, bo chudy strasznie, a później to już tylko kochać i miziać i miziać i kochać!!



Na zdjęciach z Torkiem na jednej smyczy - Rubi luz - Torek juz mniej zadowolony





Aga_TRuficzkowa - 2018-09-30, 20:02

Aga, ja fotek nie widze;-(
Aga i Toru - 2018-09-30, 20:53

Poprawiłam.

I żeby nie było wątpliwości co do superzastości Rubiszona to napisze jeszcze, ze nie ma jego winy w tym, ze nie zamieszkał z nami. To my nie mogliśmy go zabrać :(

Angelika i Spike - 2018-10-01, 09:45

To musi być przemyślana decyzja, więc dobrze, że mieliście możliwość poznania Rubiszonka i zadecydowania ;)
Rubcio na pewno znajdzie super domek :) Jak na niego patrzę, to mam wrażenie, że Rubi to męska wersja naszej Bezy od Nanki :P

Dominika i Binek - 2018-10-01, 11:20

Czy Rubi był przypięty do Toru na spacerze czy to tylko tak dziwnie wygląda?
Aga i Toru - 2018-10-01, 14:34

na zdjęciu T jest dopięty
Dominika i Binek - 2018-10-01, 15:17

Uważam, że to kiepski pomysł jak na spacer zapoznawczy, żeby psy były do siebie dopięte w dodatku na flexi :( Zwłaszcza jeśli jeden z nich jak to piszesz " ma coś za uszami" , psiaki powinny się czuć swobodnie, bo gdy mają ograniczoną strefę swojego komfortu od razu może się kumulować napięcie, a wiadomo że pies albo się broni albo ucieka jeśli czuje zagrożenie, a w tym przypadku nie ma nawet jak odejść od swojego nowo poznanego kompana jeśli coś mu się nie spodoba.
Na zapoznaniu powinny iść równolegle, ale na osobnych smyczach w odpowiedni dystansie.

Aga i Toru - 2018-10-01, 17:05

Dominiko - skoro możesz zobaczyć te zdjęcia tzn, ze i psy i sytuacja pozwalała na takie przypięcie :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group