To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - BAJZEL - 559

Ewa, Lula i Fux - 2019-01-09, 13:39
Temat postu: BAJZEL - 559
Pod opiekę fundacji trafił dziś około 3 letni Majki. Biedak błąkał się w okolicach Łochowa.

Opis psa przez osobę, która go znalazła "Pies 3-4 letni, chudy, brudny, skołtuniony, po prostu zmarnowany.
Przybłąkał się do zlikwidowanego już ośrodka wczasowego "

Ale teraz już będzie dobrze, tylko lepiej. Majki trafiła do naszego dt w Poznaniu. Dziękujemy za przyjecie chłopaka pod swój dach.

Zapraszam do śledzenia jego wątku.

Angelika i Spike - 2019-01-09, 13:59

Tak wyglądał Majki, jak się przybłąkał.

Ogłoszenie w poszukiwaniu właściciela nadal wisi, nadal można się do nas zgłaszać, jednak do tej pory nie mieliśmy ani jednego telefonu w jego sprawie.

Dziękujemy za pomoc Łucji - za zgłoszenie, oraz Marii - za przetrzymanie psiaka.

Majki, jak został znaleziony, ciągle kręcił się w kółko.
Podejrzewaliśmy problemy z głową lub neurologiczne.
Z tego, co się dowiedzieliśmy, Majki teraz zachowuje się spokojnie, prawie w ogóle nie zatacza ciągłych kółek, jak miał to w zwyczaju robić w dniu znalezienia, jednak sprawdzimy Majkiego od góry do dołu, aby mieć pewność, że nie jest to nic na tle neurologicznym lub jakimkolwiek innym.



Iwona i spółka - 2019-01-09, 18:54

Teraz będzie już tylko lepiej 💕💕💕
Majki, trzymamy za Ciebie kciuki.

Asia+Kudłacze - 2019-01-09, 19:08

Kolejny przystojniak 😊
Powodzenia chłopaku, najważniejsze że już jesteś bezpieczny :)

saltarello - 2019-01-11, 11:15

Dzień dobry. Nazywam się Weronika, za miesiąc kończę studia weterynaryjne i od wczoraj, wraz z Patrycją, jesteśmy nowym domem tymczasowym dla Majka.

Odebrałyśmy chłopaka wczoraj wieczorem od Ewy, której gorąco dziękuję za dowiezienie psiaka i wyjaśnienie wszelkich wątpliwości. Spotkałyśmy się w połowie drogi między Łochowem a Poznaniem, bo w Łodzi. Majki bardzo grzecznie i spokojnie zachowuje się w samochodzie, leży cały czas albo po prostu śpi.

Po dojechaniu do Poznania zrobiłyśmy z nim pierwszy zapoznawczy spacer. Był zachwycony ilością zapachów i plotek w okolicy. Od punktu do punktu chodził i wąchał. Zaprzyjaźnił się też z 8- miesięcznym sznaucerem średnim, panowie od razu bardzo się polubili. Niestety Majk robi kółka w trakcie spacerów, więc trzeba być czujnym, żeby się nie zaplątać w smycz. Odkryłyśmy też, że ma widocznie przechyloną głowę w prawą stronę. A także, że nie za bardzo wiedział, jak się wchodzi po schodach, ale wspólnymi siłami się udało ;-)

W domu Majki początkowo był mocno zagubiony. Stał na środku i nieśmiało się tylko uśmiechał.



Po jakimś czasie jednak zaczął powolne zwiedzanie mieszkania i zapoznawanie się z kątami. Udało mu się nawet zacząć żebrać przy stole. :-P Okazuje się, że Majki jest niezwykle tulaśnym psem i domaga się pieszczot. Po tym, jak Patrycja usiadła wraz z nim na kocyku, przez dłuższą chwilę domagał się pieszczot, po czym się położył i padł jak zabity.



Ciekawą obserwacją jest fakt, że psiak w domu się nie kręci w kółko, a nawet głowę ma trochę mniej przekrzywioną. Jednak zrobiłam mu dwa najprostsze badania na odruchy i okazuje się, że niestety ma zniesiony odruch grożenia i źreniczny w lewym oku. I do końca nie wiem, czy on w ogóle widzi na to oczko, czy to bardziej problem z nerwem twarzowym. Będziemy musieli się wybrać za kilka dni do lekarza, jak już pierwsze emocje opadną, a w międzyczasie ja też pokombinuje z innymi prostymi testami neurologicznymi, na tyle, na ile będę umiała.

Noc upłynęła bardzo spokojnie. Chłopak zmieniał tylko miejsca do spania na dywanie, ale nie był już niespokojny i nie kręcił się.

Rano wraz z Patrycją wyszedł na spacer, ale nie sikał za bardzo. Może jest to kwestia stresu i odwodnienia, ciężko powiedzieć. Potem pójdziemy na dłuższy spacer, więc myślę, że chłopak się załatwi w końcu porządnie. Po powrocie okazało się, że Majki ma opory związane z jedzeniem z miski. Z ręki chrupki jadł normalnie, natomiast do miski trzeba było go mocno zachęcać i stać przy nim. Na szczęście finalnie się udało i poszedł wraz ze mną na dodatkowe dwie godziny spania :-D

Potem powitał mnie taki oto widok:





;-)

Po wstaniu pochodziliśmy trochę po mieszkaniu i się pomizialiśmy. Chłopak chodzi ostrożnie dość po panelach, bo się ślizga, ale myślę, że to kwestia m.in za długich pazurów. Dzisiaj przejdziemy się do osiedlowego sklepu zoologicznego i zaopatrzymy się w cążki. Ciekawą rzeczą jest to, że Majki jest mocno skołowany, jak słyszy nasze 3 świnki morskie, które domagają się jedzenia, zagląda do ich klatek i przekrzywia głowę, ale jak na razie nie wykazuję poza tym większego zainteresowania nimi.

Misiek jest bardzo spragniony czułości, merda ogonem, sam podchodzi i kładzie głowę na kolanach, wypatruje człowieka jak chodzi po domu. Teraz siedzi razem ze mną w salonie i na zmianę sobie śpi i nasłuchuje dźwięków z klatki schodowej i zza okna.



Na koniec odniosę się jeszcze do samego wyglądu psiaka. Jest on mocno wychudzony, kręgi można mu liczyć bez żadnego problemu. Trochę niepewnie chodzi, ale mam nadzieję, że to kwestia paneli i za długich pazurów. Ma sporo kołtunów i pozlepianej sierści jeszcze, mimo wstępnej kąpieli u pani Marii. Ma też wyczuwalne pogryzienie po pchłach (został już wczoraj wieczorem zabezpieczony przeciwko nim). Ma też trochę wyczuwalne zaniki mięśni skroniowych na głowie, myślę, że to sprawa niedoborowa i z niedożywienia. Będziemy pracować nad jego odkarmieniem i po wszystkich wstępnych stresach pójdziemy z nim do fryzjera, żeby doprowadzić jego sierść do ładu. Jego wiek oceniamy na mniej więcej 2,5-3 lata, ale na pewno nie więcej.

Podsumowując: psiak jest niezwykle sympatycznym i miziastym Gościem, dotychczas totalnie bezproblemowym. Jeszcze jest mocno zagubiony, ale myślę, że to kwestia dni jak zacznie schodzić z niego cały ten stres ostatnich dni. I mam nadzieję, że będzie teraz już tylko lepiej :)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie. To mój pierwszy post na forum, więc mam nadzieję, że nic nie popsułam i wyczerpałam temat. :-P

Angelika i Spike - 2019-01-11, 11:56

Wero, witajcie! :D
Nic nie pomyliłas, a wręcz przecudownie go opisałaś :D
Dziękujemy za tak obszerny opis!

Oj, słodziaku, słodziaku... teraz już będzie tylko lepiej! trafiłeś w super ręce!

Klaudia, Rajli i Armani - 2019-01-11, 13:46

my uwielbiamy takie długaśne a w tym treściwe relacje <3 Witaj Majki, jestem pewna że zaczyna się dla Ciebie cudowny etap życia! Powodzenia dla Was wszystkich! :lol:
Warna - 2019-01-11, 14:12

Majki, to moja wielka miłość i będę z największą przyjemnością czytać to, co o nim piszesz i oglądać jego zdjęcia.
saltarello - 2019-01-11, 14:19

Dzięki za ciepłe powitanie! Cieszę się, że pierwsza relacja Wam się podoba. Będę się starać na bieżąco opisywać co tam u Majka słychać :)
Asia+Kudłacze - 2019-01-11, 15:59

Ależ puchate cudo ♥️
Jest niesamowity, powodzenia chłopaku, widać że trafiłeś w dobre ręce, zaraz poczujesz się lepiej ☺️
Bardzo fajnie się czyta Twoją relację, czekamy na kolejne ☺️

Ewa, Lula i Fux - 2019-01-11, 16:12

Oj widze ze super dom sie trafił....Majki chłopaku kochaj Te swoje dziewczyny bo sa swietne...witamy na :-) pokladzie i dziękujemy za super relacje :-)
Pat - 2019-01-13, 21:15

Cześć wszystkim, jestem drugą "połową" stojącą za domem tymczasowym dla Majka :) Psiak czuje się już coraz swobodniej w mieszkaniu, lubuje się w spaniu w pokoju, w którym jest wykładzina - chodzenie po salonie, w którym są panele, idzie mu trochę opornie, po prostu się ślizga :) Ponieważ Majki czuje się już trochę pewniej to postanowiłyśmy zająć się podstawowymi "higienicznymi" sprawami: wycięciem najgorszych kołtunów, pełnych zaschniętego błota, których nie dało się już wyczesać, a także obcięciem zbyt długich pazurów (które tym bardziej utrudniały chodzenie po panelach). Obie operacje przeszły gładko, psiak jest wzorowym pacjentem. Dodatkowo został dzisiaj zachipowany, również przeszedł to spokojnie. Zdecydowanie będzie potrzebna wizyta u psiego fryzjera - ma jeszcze sporo kudłów, które wymagają albo porządnego wyczesania albo wręcz wygolenia, gdyż są bardzo blisko skóry. Z tego też powodu Majki daje się we znaki, jeśli chodzi o zapach, jaki rozsiewa, ale będziemy z tym "walczyć", jak tylko ogarniemy weterynaryjne sprawy :)
Testowaliśmy też jego zachowanie, gdy do domu przyszli goście - Majki cały wieczór spędził z nami w salonie, spał twardym snem podczas w pokoju toczyły się rozmowy, ale gdy się dało to korzystał z każdej ręki chętnej do głaskania :) Martwi nas trochę, że Majki nie podchodzi sam do miski z wodą, trzeba mu "przypominać", że ona tam stoi i czeka na niego. Wtedy pije dość łapczywie, rozlewając wodę na boki. Z jedzeniem nie ma tego problemu - jak tylko słyszy karmę sypaną do miski to natychmiast stoi na baczność. Nie wykazuje żadnej agresji przy jedzeniu. Jesteśmy także po pierwszym teście zostawiania go w domu samego - żadnych zniszczeń nie odnotowano, więc jest sukces. Jedynie po powrocie przywitało nas szczekanie. Na spacerach zachowuje się łagodnie, jest ciekawski, chętnie pobawiłby się z innymi psami, choć to one muszą podejść pierwsze - Majki jest dość zachowawczy, merda radośnie ogonem, ale czeka na pierwszy ruch drugiego psa. Na smyczy chodzi poprawnie, widać, że był wcześniej prowadzany, nie ciągnie, nie wyrywa się. Jest neutralny w stosunku do przechodzących ludzi, nie boi się samochodów. Niestety, kręcenie się w kółko nie minęło - robi to głównie na spacerach, rzadziej w domu (tylko, gdy coś go zestresuje lub nadmiernie się cieszy). Jak tylko wychodzimy za drzwi wejściowe, by iść na spacer to jeszcze pod drzwiami potrafi wykręcić z dwa "bączki". Na spacerze kręci się wokół własnej osi lub wokół prowadzącej go na smyczy osoby. Jutro idziemy do poleconego weterynarza, by zrobić podstawowe badania i rozpocząć proces stawiania diagnozy. Kolejne dni przyniosą pewnie odpowiedzi na wiele pytań, także trzymajcie kciuki :) Pozdrawiam!

Angelika i Spike - 2019-01-14, 09:23

Trzymam za Was kciuki dziewczyny, wiem, że dacie sobie radę i dziękujemy za wpisy :)
Dominika i Binek - 2019-01-14, 10:53

Dziękujemy dziewczyny za taką profesjonalną relację i obserwację nad Majkim. Fajnie, że nie sprawia zbyt dużych problemów. Czekam z niecierpliwością na relacje po wizycie u neurologa.
Asia+Kudłacze - 2019-01-14, 12:24

Świetna obserwacja i relacje. Oby neurologiczne wszystko było ok.. Czekam również na relację po konsultacji. Super, że Majki jest mało problemowy, oczywiście ściskam kciuki za chłopaka ☺️
Pat - 2019-01-14, 23:31

Szybkie podsumowanie dzisiejszej wizyty u weterynarza:
- poznaliśmy Ewę ;)
- uszy - czyste, zdrowe
- oczy - zniesiony odruch grożenia w lewym oku, choć nie całkowicie, nie znamy przyczyny. Lewe oko momentami trochę "ucieka" w bok i ku górze, przyczyna też nieznana
- pobrano krew do podstawowych badań
- będziemy także badać kał
- stan zębów ogólnie OK, poza jednym zębem, który jest w trybie natychmiastowym do usunięcia, gdyż mocno ropieje, ropa podchodzi prawdopodobnie wyżej, co może nie być bez znaczenia na kręcenie "bączków". Dodatkowo może to być przyczyną okropnego zapachu z pyska (choć Pani doktor podejrzewa także, że przyczyna może leżeć głębiej). Poza tym zęby są generalnie OK, do usunięcia kamień przy okazji kastracji i RTG
- waga: niecałe 25,5 KG, więc dożywiamy
- temperatura i gruczoły w normie
- węzły w normie
- łapy zbadane, będziemy robić RTG
- przed nami jeszcze odrobaczanie i szczepienia, zrobimy to po poznaniu wyników krwi
- pani doktor proponuje też antybiotyk na stan zapalny + ma pomysł na dwa leki (w tym wspomagający przepływ krwi w mózgu), które mogą pomóc "zaleczyć" to jego kręcenie się w kółko. Diagnozy trudno na ten moment szukać, może to być nawet skrajne zarobaczenie psiaka, może to być zaawansowany ropień podchodzący wyżej, a może też pozostać w sferze neurologii, ale o tym dowiemy się na dniach
- w środę będziemy robić usg jamy brzusznej i poznamy wyniki krwi, oddamy też kał do badania i ustalimy co dalej robić
- Majki był wzorowym pacjentem, grzecznie znosił wszystkie badania, tylko raz delikatnie warknął przy mierzeniu temperatury, ale był to raczej pomruk niezadowolenia, niż warknięcie :)

Dziś Majki został na trochę dłużej sam w domu i zniósł to dzielnie, zero zniszczeń, powitał mnie tylko szczek. O piciu nadal trzeba mu trochę przypominać. Po powrocie do domu tulił się, widać, że jest przytulaśnym i kochanym psiakiem. Wizyta u fryzjera na ten moment odłożona w czasie - w pierwszej kolejności weterynarz :) W kolejnym poście wrzucimy trochę fotek :)

Angelika i Spike - 2019-01-15, 09:40

No to obserwujemy dalej i zobaczymy, co tam w chłopaku siedzi.
Dzielny Majki! :serce: i dzielne Wy! :D

Dominika i Binek - 2019-01-15, 10:03

Pat napisał/a:
pani doktor proponuje też antybiotyk na stan zapalny + ma pomysł na dwa leki (w tym wspomagający przepływ krwi w mózgu), które mogą pomóc "zaleczyć" to jego kręcenie się w kółko.


Czy to nie czasem Carsivan? Mój Binek go dostaje też przy problemach neurologicznych i bardzo ładnie się wyprowadził ze złego stanu.

Angelika i Spike - 2019-01-16, 12:09

Fotki z poczekalni:





saltarello - 2019-01-16, 14:40

Dzień dobry. Byłam dzisiaj z Majkim na USG brzucha, żeby wykluczyć zmiany dotyczące jamy brzusznej. Badanie nie wykazało odchyleń od normy, poza trochę powiększoną wątrobą, natomiast pani Doktor nie czepiała się tego jakoś bardzo. Dostałam też wyniki krwi chłopaka i wyszła mu troszkę podwyższony mocznik, przy kreatyninie w normie, więc na szczęście nerki ma zdrowe. Niestety okazało się, że ma dość znaczną niedoczynność tarczycy, więc od dzisiaj zacznie przyjmować leki, żeby doprowadzić hormony tarczycy do akceptowalnego poziomu. Dostał też antybiotyk na tydzień, ze względu na ropień przy zębie. I za tydzień kolejne kontrolne badanie krwi. Także działamy. ;-)

Poza sprawami lekarskimi stan chłopaka jest coraz lepszy. Jest wesoły, ciekawski, bardzo towarzyski. Wczoraj zaprzyjaźnił się nawet z jedną sunią na spacerze, oba pieski bardzo chciały się bawić ze sobą. Widać też, że stał się już odważniejszy, cieszy się na każdy spacer, pobyty w domu w samotności przeżywa wzorowo i niczego nie niszczy. Także cud, miód, malina. :serce:

Wrzucam obiecane wcześniej przez Patrycję zdjęcia Łobuza.

Pozdrawiam wszystkich! :)












Angelika i Spike - 2019-01-16, 14:41

On jest przefantastyczny!
Kasia_Furga - 2019-01-16, 16:40

Jest cuuudownyyyy!
Asia+Kudłacze - 2019-01-17, 17:08

Ale misiaczek :serce:
Przepiękny jest, można się zauroczyć :-D

Pat - 2019-01-20, 11:46

Cześć wszystkim :) Po chwili milczenia aktualizujemy informacje: dostałyśmy wyniki badań kału, które wykazały wręcz imponującą i mocarną kolekcję współtowarzyszy... Wykryto 5 różnych gatunków robali m.in. glisty, włosogłówkę, giargię, kokcydia.
Pani doktor była pod wrażeniem gościnności Majkiego... W związku z tym dostałyśmy 3-tygodniowy plan odrobaczania, więc niestety musimy ładować w Majkiego kolejne leki. Terapia na niedoczynność tarczycy i antybiotykoterapia trwa równocześnie, więc młody ma już u nas pokaźną osobistą apteczkę. W najbliższy czwartek idziemy na powtórne badania krwi.
Poza kwestiami zdrowotnymi młody został także w miarę doprowadzony do porządku, jeśli chodzi o sierść - Furminator i nożyczki poszły mocno w ruch, kołtuny zniknęły. Bardzo nieprzyjemny zapach z pyska także poniekąd się zmniejszył, to chyba efekt antybiotyku, niemniej jednak ząb nadal pozostaje do wyrwania. W międzyczasie z początkiem tygodnia Majki dostał także swoje pierwsze zabawki-gryzaki (widać, że nie miał ich w życiu zbyt wiele), a także porządne szelki. Majki lubi długie spacery, niezmiennie ciekawi go niemalże wszystko ;)
Skorzystałyśmy także z okazji i pierwszy raz puściłyśmy Majkiego bez smyczy: osiedlowy wybieg dla piesków (ogrodzony wysoką siatką) był chwilowo pusty, więc postanowiłyśmy sprawdzić jak Majki będzie się zachowywał. Ku naszemu zaskoczeniu trzymał się dość blisko, w żadnym wypadku nie był zainteresowany jakąkolwiek próbą ucieczki, reagował także na przywołania i przychodził bez problemu do nas (nie musiał być przy tym kuszony smaczkami). Także bardzo pozytywne pierwsze wrażenie :) Wiadomo jednak, że nie będziemy tego próbować na otwartej przestrzeni, do tego jeszcze bardzo, bardzo daleka droga. O ile Majki nie jest agresywny w stosunku do innych psów, o tyle ostatnio odkryłyśmy, że potrafi się bardzo skutecznie bronić - jeden z osiedlowych psów początkowo pozytywnie nastawiony po chwili zmienił zdanie i zaczął skakać na Majkiego warcząc i kłapiąc zębami. Majki nie pozostał bierny i nim zdążyłam go odciągnąć sam też wyszczerzył kły i wystartował z nimi w swojej obronie. Także facet jest łagodnym psiakiem, który na żadnego psa nie warknął nigdy pierwszy, ale gdy trzeba to potrafi się bronić.
W domu dalej bez zniszczeń, nadal jego ulubiony pokój to ten z wykładziną na podłodze, gdyż chodzenie po panelach idzie mu opornie, ale za to wchodzenie po schodach zostało już opanowane :)
Za chwilę Wera wrzuci kilka nowych fotek :)

saltarello - 2019-01-20, 12:25

















:)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group