Dziś pod opiekę fundacji trafiła śliczna sunia, 7letnia Soleil. Została oddana przez właścicieli z różnych powodów: alergia dziecka, przeprowadzka do miasta, brak czasu.
Soleil - "Słońce" z francuskiego, zamieszka tymczasowo z Anią i Tomkiem we Wrocławiu.
Aniu i Tomku liczymy na obszerną relację Waszych nowych przygód
Hej! Jestem Ania i od dzisiaj Soleil mieszka u nas . Podróż do domu minęła szybko i bezboleśnie. Na początku trochę zdziwiona tym co się dzieje, ale potem ładnie i grzecznie leżała w bagażniku. Po przyjeździe poszliśmy na spacer po naszym parku, żeby mogła załatwić wszystkie potrzebny. Na smyczy ciągnie, ale będziemy nad tym pracować.
W domu obwąchała każdy kąt, oprócz sypialni, gdzie na łóżku leży nasz kot Tymon i syczy, mrauczy i leży sierść. Soleil na kota nie zwraca w ogóle uwagi (baliśmy się że będzie go gonić, szczekać itd). Jest trochę zadziwiona nową sytuacją i nie może znaleźć sobie miejsca.Trochę sapie. A po za tym jest przekochana Przychodzi jak ją zawołamy i domaga się drapania . Koło 16.00 pójdziemy z nią na dłuższy spacer i później koło 21 na wieczorny.
Soleil drapie się co jakiś czas. Chcemy jak najszybciej udać się z nią do weterynarza, żeby dowiedzieć co i jak. Oprócz drapania wydaje się być zdrowa.
Kot jest bardzo zły i obrażony, na szczeście daje się dotykać i jakoś głaskaniem go uspokajamy.
Jutro idziemy do pracy i zwierzaki zostaną same. Mam nadzieje że dadzą radę jakoś .
Kochani drapanie i dyszenie też może być objawem stresu. Dajmy jej troszkę czasu Wizyta u weta oczywiście nie nieunikniona, ale nie stresujmy jej za wcześnie.
Soleil nie jest zachwycona jak zostaje sama w domu, ale najważniejsze, że nie niszczy mieszkania. Za ta, jak ktoś wróci do domu, to radość taka, że nie potrafi zapanować nad emocjami.
Pomimo, że była wychowywana na podwórku potrafi wstrzymać się z toaletą i nie brudzi mieszkania. Czasem próbuje nas oszukać, że już czas wyjść, ale staramy się jej nie dawać
Na razie staramy się zapanować nad wielkim psim smutkiem, bo kiedy Soleil widzi, jak szykujemy się do wyjścia zaczyna szczekać, ujadać i staje się nieznośna.
Wczoraj wieczorem poszliśmy na prawie dwugodzinny spacer i jak już pierwsza faza spaceru minie widać uśmiech na jej pyszczku. Sprawdza nawet, czy idziemy za nią.
Kot zaczął wychodzić z szafy i już mu nie przeszkadza jak jest drapany, że pies ma pyszczek niedaleko. Ale stroszy się na widok Soleil, kiedy drapany nie jest.
Dziwi nas jeszcze jedna właściwość Soleil. W ogóle nie zwraca uwagi na inne zwierzęta. Na spacerze nawet jak podbiegnie do niej jakiś pies, to Soleil idzie dalej, jakby była sama na podwórku.
Chcemy wrzucić parę zdjęć, ale pojawia się nam komunikat: "Niestety Limit na wszystkie załączniki na tym forum został przekroczony"
Dziwi nas jeszcze jedna właściwość Soleil. W ogóle nie zwraca uwagi na inne zwierzęta. Na spacerze nawet jak podbiegnie do niej jakiś pies, to Soleil idzie dalej, jakby była sama na podwórku.
Nasza Kiara też taka była, olewała inne psy nawet jak szczekały czy ją zaczepiały. Lubiła tylko małe pieski np. yorki lub koty. A ponieważ uważała że jest człowiekiem to zadawała się głównie z ludźmi
Wiek: 35 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-09-15, 13:06
Epitaxy napisał/a:
Na razie staramy się zapanować nad wielkim psim smutkiem, bo kiedy Soleil widzi, jak szykujemy się do wyjścia zaczyna szczekać, ujadać i staje się nieznośna.
... może przed wyjściem spróbujcie zająć ją zabawką z przysmakami w środku, kong ?
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
Dokładnie tak jak Milenka pisze
Jak będziecie mieć też więcej czasu to poćwiczcie proszę wychodzenie z domu:
Rutynowe zachowania - ubieranie kurtki, psiknie perfumami, chwytanie kluczy i wychodzenie. Następnie stoicie pod drzwiami i jak Solcia się tylko wyciszy wchodzicie, bez większego entuzjazmu spokojnym tonem nagradzacie smaczkiem dopiero jak się wyciszy. I na razie po powrocie do domu nie witajcie się z nią entuzjastycznie - to pogłębi lęk separacyjny. Wszystko spokojnie, aby wasze wychodzenie i wchodzenie do domu nie było naładowane emocjami. Jak wrócę z pracy wyślę Wam fragmenty książki "Mój pies się nie boi" to poczytania i instrukcje wrzucania zdjęć (wiem, to miało być wczoraj, przepraszam) :*
Soleil jest z nami już 5 dni. Powoli przyzwyczaja się do nas i my do niej .
W nocy coraz lepiej śpi. Nie piszczy już tak bardzo jak dwie pierwsze noce i mniej szczeka. Nadal bardzo się drapie, w nocy najbardziej. Liże się też u nasady ogona. Wczoraj przyszła paczka z karmą, więc zmiana jedzenia powinna jej pomóc.
Przed spacerem bardzo się ekscytuje i nie może zapanować nad sobą - jest psi szał. Biega, szczeka, skacze, nie daje się przypiąć - tak bardzo się cieszy na wyjście. Próbujemy jakoś ją uspokajać, a gdy zaczyna szczekać, by zwrócić na siebie uwagę, to udajemy że jej nie widzimy.
Na spacerach jest to najkochańszy pies na świecie . Na początku po wyjściu z klatki schodowej trochę ciągnie, ale jak już dojdziemy do parku i załatwi swoje potrzeby, to robi się coraz grzeczniejsza. Inne psy ją w ogóle nie interesują, nie ciągnie i nie wyrywa się do nich. Jak już jakiś podejdzie, to obwącha się z nim. Co jakiś czas patrzy się czy idziemy za nią Pychol uśmiechnięty i ogólnie szczęśliwy pies .
Ładnie pozwala umyć sobie łapki po spacerku, potem kładzie się na dywanie i leży zmęczona .
Pierwsze dwa dni Soleil przed naszym wyjściem do pracy piszczała, płakała i szczekała. Teraz zachowuje się dużo lepiej nie szczeka już tak bardzo kiedy szykujemy się do wyjścia.
Ogólnie są postępy w jej zachowaniu co nas bardzo cieszy . Najbardziej martwimy się drapaniem
Soleil coraz grzeczniejsza
Wczoraj mieliśmy gości, w tym 5letniego chłopca. Soleil zachowała się wzorowo nie skakała, nie szczekała (dopiero przy wyjściu gości z domu kilka razy zaszczekała, bo zrobiło się zamieszanie), kiedy siedzieliśmy przy stole poszła się położyć pod drzwiami do łazienki po prostu pies anioł
W nocy wskakuje na łóżko (idziemy spać bez psa, rano budzimy się z nim). W ciągu dnia woli leżeć pod drzwiami albo na dywanie.
Kiedy jesteśmy w pracy, Soleil zostaje w domu razem z kotem. Jest bardzo dzielna, potrafi wytrzymać i nie nabrudziła ani razu (baliśmy się trochę jak to będzie, ponieważ mieszkała wcześniej na dworze - stały dostęp do trawy). Nic nie zniszczyła, nie pogryzła ma kilka zabawek ale na razie średnio się nimi interesuje.
Za to kotem w ogólnie się nie interesuje. Nie goni go, nie szczeka na niego. Natomiast na widok kociej miski nie może się opamiętać. Mamy mały problem z karmieniem go.
Soleil nadal bardzo się drapie i gryzie u nasady ogona.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum