Wiek: 49 Dołączyła: 09 Mar 2016 Posty: 353 Skąd: Warszawa/Bydgoszcz
Wysłany: 2016-06-14, 08:48
Moje ulubione foty
pierwsza - na polu i ostatnia 4 goldaski !!!!
_________________ Pies ... ktoś kto zawsze cię zrozumie, niezależnie w jakiej sytuacji jesteś, niezależnie co mu zrobiłeś, zawsze będzie Cię kochał bezgranicznie.
Pies ... terapeuta i przyjaciel rodziny.
Pies ... to nie zabawka, on też ma uczucia
Benczysław ma się wspaniale.. w tyg odpoczywa w domku i hasam na spacerki a w weekendy byczy się na działce z wodą mu nie idzie.. znaczy zamoczy się do kolanek, weźmie łynia wody i już go nie ma
na warcianym FB znalazłam takie zdjęcie.. no wykapany Beniu
Wiek: 49 Dołączyła: 09 Mar 2016 Posty: 353 Skąd: Warszawa/Bydgoszcz
Wysłany: 2016-06-29, 12:18
Benny jaki szczęśliwy i taki wtulony i taki roześmiany aż miło zobaczyć takie zdjecia
_________________ Pies ... ktoś kto zawsze cię zrozumie, niezależnie w jakiej sytuacji jesteś, niezależnie co mu zrobiłeś, zawsze będzie Cię kochał bezgranicznie.
Pies ... terapeuta i przyjaciel rodziny.
Pies ... to nie zabawka, on też ma uczucia
Witajcie,
przeczytałam wątek Benia z zapartym tchem. Każdy ma jakąś rysę w charakterze, osobowości...coś, nad czym musi pracować. Wtedy często idziemy do psychiatry/psychologa po pomoc lub radzimy sobie sami tak, jak umiemy najlepiej. A co ma zrobić taki Beniu? On sam sobie nie pomoże, potrzebuje przewodnika z silnym charakterem i żelaznymi nerwami , ale i gołębim sercu, który będzie z nim pracował. Tak jak to robi teraz Ewa. On chyba czuje, że tu są zasady i tu się je respektuje.
Być może potrzebuje kogoś, kto będzie miał więcej czasu niż " normalnie". Ewa z racji tego, że ma gromadkę psów i siłą rzeczy poświęca im czas, daje mu od razu sygnał, co teraz będziemy robić....Poza tym - jak słusznie stwierdziliście- są też w domu inne, już ułożone psy, które Beniu obserwuje. To chyba dobry trop, by trafił do domu z psami.... może do domu ze starszymi dziećmi, które będą wiedziały jak się nie zachowywać przy Beniu. Będą już rozumiały jego problem i zagrożenia z tym zawiązane.
U Asi w domu pojawiły się dzieci i nie sposób ciągle pilnować psa, czy nie ugryzie. To chyba bardzo trudne dla właścicieli.I jak już coś się wydarzy, to najczęściej oddajemy psa. Nie oceniam, bo nie wiem, co bym zrobiła w takiej sytuacji.
Beniulo- jesteś piękny, rudy, dostojny i indywidualny....Warta Goldena znajdzie Ci przewodnika, który pokaże Ci , że można odpuścić te zasoby.
Człowiek o gołębim sercu i silnym charakterze-POSZUKIWANY( POSZUKIWANA)
_________________ Pozdrawia Joanna z rodziną
Emi-odwiedza mnie w myślach(2014-2015*)
kolejny weekend na działce za nami.. i jak zwykle pańcia wykombinowała coś nowego ni może nie takie nowe bo rower jest już znany od lat wielu ale Beniu przy rowerze ze mną jeszcze nie hasał... ale i ta sprawność już odhaczona jaki on miał uśmiech na mordzie wreszcie jego tempo a nie to ślimacze Bezowe zabrałam Marleya z Benkiem (Cinda nie dałaby rady o Bezie nie wspominając), chciałam zachować spokojne tempo ale gdzie tam.. Beniu przewodnik i on rytm nadaje.. powiem tak, musiałam się napedałować nie oddalał się ode mnie przez cay czas, non stop zerkał czy na pewno jadę.. Beniu otwierał sztafetę, ja po środku a Marley na końcu.. i tak w piątek i w sobotę przemierzaliśmy sobie las jestem z niego naprawdę dumna bo pięknie trzymał tempo, były małe przerwy ale chłopaki ewidentnie dawali mi znać że koniec powolnego chodzenia.. czas na kolejną porcję przebieżki
mam krótki filmik
https://youtu.be/SteHqUqVRSY
a na koniec.. dla ochłody.. pozery znad jeziora
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
u nas w sumie po staremu raz idziemy całą brygadą na spacer raz Beniu z Marleyem sami przy rowerze mi towarzystwa dotrzymują
Dziś na wakacje przyjechała do nas Kofi.. poszliśmy an spacer gdzie brykaniom końca nie było.. w domku ciąg dalszy.. oto jak sie zachowują moi panowie na widok tej białej laseczki.. w sumie to na początku takie podchody robią .. teraz wszystkie padły i śpią.. nawet nie chrapią za głośno
boziu.. jak ja dawno nic o Benku nie pisałam.. przepraszam..
u nas w sumei po staremu ale jest parę zmian
Beniu urlopował sobie na mazurach.. wycieczki rowerowe były super
pod koniec wakacji zabrałam ekipę na krótki wywczas nad morze.. Dębki się Beniowi bardzo spodobały, po plaży mu się fajnie hasało
ostatnio nastąpiła tez mała zmiana leków.. niestety wcześniej był na sterydzie a i on przestawał działać.. od niespełna miesiąca bierze Apoquel i jest znaczna poprawa, doczyszczamy tylko uszka ale nie ma już uciążliwego drapania, oczko które co jakiś czas się paprało znów zaczyna wyglądać, sierść jest miękka i coraz mniejszy łupież.. cena jak na razie jest nieciekawa ale cóż zrobić.. taka kolej rzeczy z nowościami..
ostatnio chłopaki (Marley z Benkiem) dostali od mojej bratanicy po piłeczce piszczącej.. obawiała się obrony zasobów bo obydwóm czasami jeszcze czasami co nieco odbija ale do tej pory jest ok.. jedna piłkę już gdzieś zgubili ale i jedna potrafią się ładnie dzielić próby przemycenia zabawki do domku stały się codziennością ale wystarczy jedno słowo ze nie wolno i piłka zostaje przed drzwiami przy ponownym wyjściu od razu łapie piłeczkę i wije się z radości jak rasowy robaczek.. możne coś mu przeszło skoro je karmę z robaczków
Beniowi dalej czasami coś odbija z obroną zasobów i ja dalej nei spróbuje mu wyjać zabawki czy znaleziska bezpośrednio z pyska.. ale teraz wystarczy mu jasno i wyraźnie powiedzieć nie i pięknie chłopak odpuszcza.. Mogłam to ostatnio zaobserwować kilka razy przy okazji bazarku.. większość gadżetów jest u mnie wiec czasami zostawiłam pudełko z zabawkami na podłodze.. ruda śniupa szybko robił przegląd zawartości.. przeważnie łapałam go w momencie sprawdzania.. wystarczyło powiedzieć "Beniu, moge w czymś pomóc?" a ten już odchodził jakby nigdy nic i w ogóle to go tu nie było.. z 2 razy coś tam podkradł przez moją nieuwagę ale jak powiedziałam puść i wzmocniłam to smaczkiem czekającym po wykonaniu komendy to zero spinek ani żadnych dziwnych akcji.. widać ze chłopak mocno wyluzował Z Beniem trzeba rozmawiać i mówić mu czy może lub nie.. a najlepsze jest to ze on pięknie słucha i marszczy te swoje brwi i widać ze myśli wtedy intensywnie a po kilku sekundach odchodzi z miną "jak nie to nie.. ok.."
jeszcze na koniec parę fotek ze spacerku sprzed paru dni
które wybrać..
wołałaś..
no dasz w końcu smaczka..
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
Kochani Moi!
spieszę Was poinformować, żee Benneeek dzisiaj opuścił DT u Ewy i pojechał do nowego Domku z Andrzejem i Kasią w Dachowej koło Poznania!
Zakochali się w Benku od pierwszego wejrzenia i wszystko co działo się wcześniej nie ma dla nich znaczenia, wiedzą jakim Beniu jest psiakiem i chcą go mimo wszystko!
Mają stosować się do zaleceń naszej Ewci i żyć z Benusiem najlepiej jak się tylko da!
Trzymajcie Kochani mocno kciuki za tą śliczną, rudą mordkę! Niech pokaże się z jak najlepszej strony! Myślę, że już nadszedł czas, żeby Benek rozkochał w sobie inne serca- nie tylko jego fanów na fejsie i forum, ale tych prawdziwych, tych jego ludziów!
Dziękuje Ewci za tymczas najlepszy ever jaki Beniu mógłby mieć! Jesteś najlepsza!
Hej hej!:) spieszymy donieść, że Beniu dojechał do domu cały i zdrowy:) ma się dobrze, poznajemy się wzajemnie, chodzimy na spacery, bawimy się i oczywiście głaszczemy:) Załączam fotkę z dzisiejszego spaceru:)
Pozdrawiamy!:)
A swoją drogą jak dobrze, że Fundacja ma takie osoby jak Ewa, które potrafią okiełznać małe potworki Mam szczęście, że są psy jak moja Sońka, bo inaczej byłabym bezpisa Gratuluję i zazdroszczę stanowczości
No i oczywiście trzymam kciuki za nowego rodzinę
_________________ Dom Soni pełen ekstremalnych przygód /TM/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum