Kasia.. przyznaj się.. nie jest Ci smutno ze musisz do roboty iść i pieska zostawić tylko zazdrościsz mu ze on może sobie jeszcze poleżeć ale takie życie.. ktoś musi pracować żeby odpoczywać mógł ktoś
_________________ Pozdrawiam Ewa, Cindy i Marley
p/s podaruj nam swój 1%, KRS 0000395734
heheh też zazdroszcze bo on nie musi sie nigdzie jechać ale i tak za każdym razem na mnie patrzy niezadowolony jak ma iść na spacerek o 6 rano ale teraz jest lepiej bo mamy śnieg to chętniej wychodzi rano a później odpoczywa na łóżku a po pracy idziemy do lasu i wracamy bardzo zmęczeni ale za to jak szczęśliwi
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-01-19, 20:55
Kasiu, ale Wam zazdraszczamy tych promieni słońca. U nas szaro i ponuro a na dodatek przy temperaturze -3 padał deszcz, który od razu zamarzał i mamy ładną szklankę...
Widać, że Cheetosik jest bardzo zadowolony z tego, że śnieg jest za oknem i z tego korzysta
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Witajcie Warciane i Warcianki
Mam sms-a od Kasi i Cheetosa
W domu CHEETSA wszystko w jak najlepszym porzadku Zdrowie i humorek dopisuje CHEETOSIK wyglada na bardzo szczesliwego chlpaka Jego Pani i Pan sa teraz zabiegani bo za 3 tygodnie maja slub, wiec CHEETOS zyska pelnoprawna nowa rodzine Pani Kasia zapewnia, ze jak juz bedzie po wszystkim to napisze wiecej
Czekamy wiec na nowe wiesci z CHEETOSOWEGO domku. A tym czasem zyczymy Panstwu wszystkiego co najlepsze na nowej drodze zycia
_________________ Hania, BODZIO i MERY
(*) BELLISSIMA ( 31.08.2014 )
(*) DIESEL ( 05.12.2017 )
(*) OLIWKA ( 15.12.2020 )
"To tylko pies, tak mówisz, tylko pies ...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek"
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-12-06, 13:29
Witajcie,
Mam najnowsze wieści od Kasi o Cheetosie. Psiak ma sie ogólnie dobrze jak na swój wiek, niedoczynność tarczycy pod kontrola, relacja z maluchem również Bardzo dobrze przyjął synka Kasi do rodziny, nie ma z nim problemow. Kasia stara się, aby relacje dziecko-psiak nie były męczące dla seniorka i Cheetos zawsze wie, ze ma swoje miejsce, do którego może się wycofać, a bobas nie ma do niego dostępu. Niestety Cheetosowi doskwiera dysplazja, ale starają sie mu pomoc jak tylko mogą, dostaje serie zastrzyków z kwasu hialuronowego , olejki cbd oraz suplementy ciesze sie, ze jest otoczony tak cudowna opieka
Dzień dobry,
Dzisiaj o 11:44 rozsypało się nasze serce. Cheetos pobiegł za
Tęczowy Most.
Walczyliśmy z całych sił, żeby mu pomóc. Niestety on sam
zdecydował, że czas odejść. Nie mogliśmy pozwolić żeby jego
organizm zjadł go. Podjęliśmy najtrudniejszą decyzję w naszym
życiu.
Cheetos w ostatnich dniach drastycznie spadł z wagi. W ciągu 2 dni
odnowiły się wszystkie wygojone rany na łapach zaczęły pękać nu
ścięgna. Dzisiaj już nie chciał wchodzić do domu. Zwalczylismy
martwicę w łapach ale poprawa była na miesiąc. Pojawiły się nowe
rany. Pomimo prawidłowych wyników na wchłanianie wagą spadała.
Walczyliśmy z anemia nieregeneratywną.
Cheetos przestał jeść. Pokonaliśmy to. Gotowaliśmy mu rybkę z
marchewką bo to jedyne co chciał jeść ostatnimi czasy.
Nie umiem zebrać myśli słów.
Ale to było najpiękniejsze 10 lat i 9 miesięcy razem
Do samego końca starał się walczyć, dzielnie znosił zmiany
opatrunków, a nie były to przyjemnie zabiegi 2 razy dziennie w
ropiejących ranach skóra mu po prostu pękała była jak pergamin
_________________ Pozdrawiam serdecznie,
Marta Komadowska
tel. 796584111
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum