zauważyłam jeszcze jedno zachowanie u Kostka, bardzo szybko sie nakręca, jak go głaszczę to bardzo często kończy sie tym że próbuje kopulować, zachowuje sie tak tylko w stosunku do mnie, nie pozwalam mu na to, za każdym razem mówię NIE i odwracam sie tyłem a jak to nie pomaga to wyprowadzam go na taras żeby sie uspokoił po chwili wszytsko mija i znowu jest ok
Bardzo dobrze postępujesz z tym wyprowadzaniem-stosujesz metodę straty i Kostek ma czas na wyciszenie. Super. Mnie się wydaje że to wszystko składa się na wielką ekscytację nowym miejscem i jego hormonami. Zapewne kastracja za niedługi czas pomoże mu się trochę wyciszyć.
a jak to nie pomaga to wyprowadzam go na taras żeby sie uspokoił po chwili wszytsko mija i znowu jest ok
no i super to tzw "time out" ale ważne jest aby pamiętać, że po "time out" musi zawsze nadejść "time in", czyli wprowadzam psa z powrotem w tą samą sytuację i daję szansę poprawy zachowania no i ważna jest oczywiście konsekwencja
A jeśli zauważyłaś, że Kostek szybko się nakręca przy głaskaniu to bardzo cię Aga proszę- po prostu to głaskanie ogranicz. Najlepiej nasze uczucia, np głaskanie, drapanie itd okazywać w naprawdę krótkich dawkach, tak żeby dla psa była to cenna rzecz
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
od wczoraj Kostek ma normalne qupy bylismy dzisiaj u weta i dostał jeszcze leki "w razie co" ale wszystko powraca do normy skóra coraz lepsza, prawie już nie widać żeby cos sie działo z nią nie tak jestem z niego bardzo dumna Kostek upodobał sobie naszą kuchnie, ciągle w niej siedzi, zjada jedzenie które mu podaję w zastraszającym tempie wiecznie głody jest cudowny
Kostek ze schronu dostał worek karmy chapi ja wiem, ze schrony nie maja karmy i lepsza ta niż żadna ale myslę ze m.in. przez karmę miał te problemy. Teraz dostaje ryż z marchewką i kurczakiem a dzisiaj kupiłam purine PRO PLAN Adult Sensitive dla wrażliwych dorosłych psów i dosypałam mu troszkę do ryżu - sprawdzę jak na nia działa
tez tak myślę zastanawiałam sie nad royal canin ale jak miał problemy z brzuszkiem to własnie tą dostawał jako smaczki więc stwierdziłam że lepiej spróbować coś innego
O widzę, że adopcją zajmie się KAMA! Super Znów będzie świetna współpraca (nie ubliżając innym, których nie poznałem). Czekamy na dalsze informacje co z kostkiem...
_________________ "Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą, a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą"
dzisiaj w nocy Kostek osikał mi tapczan nic nie wołał ze chce wyjść więc było to typowe znaczenie terenu trochę byłam na niego zła ale jak tu długo złościć się na takiego pięknego goldaska mam z nim jeszcze jeden problem, za każdym razem jak chcę położyć się albo usiąść na kanapie kostek chce kopulować jak mąż siada to nic takiego nie próbuje robić, sama nie wiem co o tym mysleć. Nadal mu na to nie pozwalam ale do niego nic nie dociera macie jakiś pomysł co z tym zrobić? poza tymi dwiema rzeczami wszystko jest ok. Jest bardzo kochany, widać że już się do nas bardzo przyzwyczaił, jak wracamy z pracy cieszy się jak szczenię
niestety nie miałam kiedy zrobić nowych fotek, postaram się coś dzisiaj popstrykać
zdjęcia już są, tylko jeszcze muszę je wrzucić na forum ale dzisiaj na pewno coś się pojawi byliśmy dzisiaj ostatni raz u weta, wszystko jest ok Kostek został obejrzany, skóra wygląda już bardzo ładnie , zero problemów z brzuszkiem Kostek nie dostał już żadnych leków wet powiedział, że teraz trzeba poczekać dwa tygodnie i można go szczepić przeciwko wściekliźnie. Mieliśmy dzisiaj na spacerze spotkanie z pijaczkami i Kostek bardzo ładnie się zachowywał, zero agresji
W niedzielę Kostek jedzie do Katowic, Bardzo sie cieszę, że tak szybko udało się załatwić dla niego transport chociaż serducho już mnie boli na myśl, że będę musiała się z nim rozstać
Witamy Wszystkich u Kostka wszystko w porządku przestał mnie zaczepiać jak siadam na kanapie wczoraj w nocy wpakował mi się do sypialni na wyrko i cichaczem położył mi się w nogach widzę że bardzo szuka kontaktu z nami, zrobił się z niego niesamowity przytulak wiecznie nas zaczepia żebyśmy go głaskali
Od wczoraj Kostek przestał nam jeść samą karmę, dopiero jak mu ja z czymś wymieszam to ja wcina, wystarczą dwie, trzy łyżeczki np. pasztetu czy rosołu i wcina że aż mu się uszy trzęsą ale samej karmy nie chce.
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24666 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-10, 10:35
Klasyka, one tak mają, ale w tym małym dodatku nie ma przecież nic złego. Ja też coś dokładam, jeżeli nie chcą zjeść, choć muszę przyznać, że Nero zawsze zje nawet samo suche, tylko Saba wybrzydza.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum