Forum Fundacji Warta Goldena Strona GłównaForum Fundacji Warta Goldena Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Chat  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
PATI - 86
Autor Wiadomość
fanPatki 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 66
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-01-13, 11:07   

Czekam z utęsknieniem do niedzieli... Aparat fotograficzny u nas występuje więc ze zdjęciami na przyszłość nie będzie problemu... chyba, że wstawienie ich do forum... myślę, że jakoś się nauczę. :lol:
 
 
Jerzy Kora 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 65
Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 9064
Skąd: Komorów k.Pruszkowa
Wysłany: 2012-01-13, 11:35   

fanPatki napisał/a:
Czekam z utęsknieniem do niedzieli... Aparat fotograficzny u nas występuje więc ze zdjęciami na przyszłość nie będzie problemu... chyba, że wstawienie ich do forum... myślę, że jakoś się nauczę. :lol:


Będzie chwila na trening.....
_________________
Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
 
 
 
Jerzy Kora 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 65
Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 9064
Skąd: Komorów k.Pruszkowa
Wysłany: 2012-01-15, 21:19   

Dzisiaj pożegnaliśmy się z Pati.

Oto nas dostojna bohaterka tego wątku




Na pożegnanie parę fotek - szaleństwa Pati.












No i fotka z nowym Panciostwem



Życzymy Patisonowi wspaniałego domku. Dziękujemy za miłą wizytę. Serniczek pyszny :)

Siedzimy jak na rozżarzonych węglach, bo jeszcze nie mamy informacji czy i jak dojechali.
_________________
Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
 
 
 
Barbara 


Wiek: 51
Dołączyła: 21 Wrz 2010
Posty: 14536
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-01-15, 22:22   

Wielkie podziękowania dla Marioli i Jerzego za opiekę i przyjęcie do swojego domu tymczasowego Pati :-) :-) :-)
Dzięki Wam sunia ma szansę wspaniałe życie :-) :-) :-)
 
 
fanPatki 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 66
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-01-16, 01:12   

Patrycja już jest w swoim nowym domku w Gdańsku. Przyjechaliśmy dosyć późno, popiła trochę wody zjadła kilka smaczków no i obeszła swoje nowe włości. Powrót z samochodu do domu trwał dobre pół godziny, bo musieliśmy jeszcze obwąchać teren dookoła, samochodu i pół ulicy, wszystkie drzwi i prawie każdy schodek. Całą drogę w samochodzie była grzeczniutka, trochę siedziała, trochę leżała, a później padła i spała do samego Gdańska.
To tyle, bo już po północy, a jutro nowy dzień więc idziemy lulu, bo miś i piłeczka już czekają...
Dobranoc i dziękujemy za wszystko.
Pozdrowionka. Pati i reszta rodzinki.
 
 
Jerzy Kora 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 65
Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 9064
Skąd: Komorów k.Pruszkowa
Wysłany: 2012-01-16, 08:50   

Widać że trochę zdziwiona nowym otoczeniem, trochę smutna i zagubiona. Mam nadzieję że niedługo rozkwitnie.





Dzisiaj nowy dzień. Ciekawe jak będzie z apetytem i z siusianiem. Nowe miejsce to bardzo duże wyzwanie i stres.
_________________
Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
 
 
 
fanPatki 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 66
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-01-16, 09:13   

Uff po długim chodzeniu i wąchaniu był w końcu cud - Pati najnormaniej przykucnęła i w tej pozycji jakiś czas spędziła... Było siusiu. Na więcej nie liczyłem, bo tak po prawdzie nie było po czym. Na razie zaczęła niby to z ciekawości reagować na otwieranie lodówki i sprawdzaniu co tam Pańcia do kosza na śmieci wyrzuca. Trochę próbowała posegregować, ale w końcu dała za wygraną po wielu namowach i zainteresowanie przeniosła na dwie paróweczki, które po kawałku wciągnęła. Jest niezwykle delikatna z jedzeniem. Wyłuskuje kawałki z ręki. Ha i w końcu znalazła się moja czapka. Chyba z Patką i z misiem spałem w nocy, bo znalazłem ją (czapkę) wkomponowałem w gniazdko... Teraz szukamy jeszcze żony spódnicy...
 
 
Jerzy Kora 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 65
Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 9064
Skąd: Komorów k.Pruszkowa
Wysłany: 2012-01-16, 09:50   

fanPatki napisał/a:
Uff po długim chodzeniu i wąchaniu był w końcu cud - Pati najnormaniej przykucnęła i w tej pozycji jakiś czas spędziła... Było siusiu. Na więcej nie liczyłem, bo tak po prawdzie nie było po czym.


ale ulga ;)


fanPatki napisał/a:
Na razie zaczęła niby to z ciekawości reagować na otwieranie lodówki i sprawdzaniu co tam Pańcia do kosza na śmieci wyrzuca. Trochę próbowała posegregować


Ops... to znaczy że musi byc głodna. U nas nigdy nie pozwalała sobie na próby eksploracji kosza w naszej obecności. Dezaprobata wyrażona przez "Ee......" powinna zadziałać.

fanPatki napisał/a:
...., ale w końcu dała za wygraną po wielu namowach i zainteresowanie przeniosła na dwie paróweczki, które po kawałku wciągnęła. Jest niezwykle delikatna z jedzeniem. Wyłuskuje kawałki z ręki.

To za moment się zmieni. Pychol będzie atakował wasze ręce


fanPatki napisał/a:
Ha i w końcu znalazła się moja czapka. Chyba z Patką i z misiem spałem w nocy, bo znalazłem ją (czapkę) wkomponowałem w gniazdko... Teraz szukamy jeszcze żony spódnicy...


Ja wczoraj znalazłem swój pasek do szlafroka
_________________
Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
 
 
 
Kasia i Janek 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Wiek: 39
Dołączył: 22 Paź 2011
Posty: 168
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2012-01-16, 11:30   

Polecamy się na wspólne spaceru w Gdańsku lub Gdyni :)
np. w parku Reagan jest wybieg dla psów.
_________________
Jesteśmy DT dla: NELI
Byliśmy DT dla: Larsa, Foxa i Białej
 
 
fanPatki 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 66
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-01-17, 09:41   

Witamy Wszystkich.
No myślę że układ trawienny powoli nabiera rozmachu. Doczekaliśmy się już i siusiu i qpki (2X), teraz chyba już będzie się ta krzywa pięła i będzie coraz lepiej. Jeszcze jest obecny ten stres po przeprowadzce, ale już dzisiaj raniutko na krótkim spacerku i ogonek zaczął merdać i kilka razy Pati zapomniała o stresie i zaczęła choć na smyczy ale trochę szaleć na śniegu. Nawet poryzła patola... Chyba idzie ku lepszemu, no bo innej możliwości chyba nie ma. Noc spokojna, rano tylko mój kapeć był pod brodą Pati. Czysto bez niespodzianek. Najbardziej robi się rozkoszna lub może się zapomina kiedy wszyscy są w domu, wtedy wszędzie jest obecna, ciekawa co się dzieje no i też leniuchuje. Do tego wszystkiego wie jak wykorzystać swoją urodę i zaczyna "urabiać" sobie moją żonę...
Tymczasem pozdrawiamy.
Pati i reszta.
PS.
dziękujemy za propozycję wspólnych spacerków. Myślę, że to jeszcze trochę potrwa nim się do siebie bardziej "dokleimy".
 
 
Warna 
ADMINISTRATORWarna


Wiek: 60
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 24672
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-01-17, 12:02   

Ja za to gorąco polecam stronę www.goldenretriever.pl
Jest tam wszystko, co ważne o Goldenach - bardzo ciekawa lektura. :-D
_________________
Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
 
 
 
fanPatki 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 66
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-01-18, 10:40   

Witamy wszystkich.
Dzięki Warna za ciekawy link stronki. Będziemy często tam zaglądać.
************
Powoli organizm Pati się uregulowuje. Wypróżnia się na rannym i wieczornym spacerku, więc teraz woreczki są już normalnym wyposażeniem na spacerach prócz smyczy. Jeszcze chodzimy lub biegamy razem połączeni smyczą i czekamy na stabilizację, aby pozwolić sobie na więcej samodzielności i pobiegać bez tego powrozu. Dzisiaj rano - niejaki sukces, po kilku usilnych prośbach i namowach sama wskoczyła do samochodu. Było to jeszcze bardzo nieśmiałe ale w końcu. Były za to długie głaski i uściski. Pati dzisiaj rano przyniosła mi kapeć do łóżka (no cóż to w końcu pies aportujący). Kapcia zabrałem i Pati odeszła myślałem, że pośpię a ona poszła po drugiego i sytuacja się powtórzyła. Już nie odeszła tylko mnie zaczepiała nieśmiało polizała, w końcu zaczęła nochalem szturać. Myślę że chodziło jej o jedno - czas wyjść. No i wyszliśmy, zużyliśmy po chwili woreczek na brzydkie sprawki (te na q). Później Panią odwieźliśmy do pracy, a z powrotem właśnie zdażyło się, że samodzielnie sama wsiadła do auta... No i pozytywne zjawisko - coraz częściej ogonek wędruje do góry. Na spacerach spokojna i jeszcze lękliwa, ale już wczoraj zaskoczyła mnie chwilą szaleństwa. Ogon mało się nie urwał, były przewracanki i tarzanie się w śniegu, podgryzanie bryłek twardego śniegu, podrzucanie a także ze dwa czy trzy razy było stanowcze ni to szczeknięcie ni to warknięcie takie bardzo radosne. Myślę że zaczyna się docierać do nowych warunków.
Pozdrowienia. Pati z rodziną.
 
 
Jerzy Kora 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 65
Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 9064
Skąd: Komorów k.Pruszkowa
Wysłany: 2012-01-18, 13:49   











Słodziutka jest :)
_________________
Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
 
 
 
goldenek2 


Dołączyła: 28 Wrz 2010
Posty: 1828
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-01-18, 20:38   

Sama rozkosz :)
_________________
Pozdrawiam. Beata.
 
 
 
fanPatki 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 66
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-01-19, 13:49   

Hauu! To ja Pati Witam Wszystkich.
Chciałam publicznie przy Wszystkich przeprosić moją Panią. Jest na mnie zła i przestała mnie głaskać, a ja nie chciałam zrobić nic złego, jeszcze na wszystkim się przecież nie znam. W nocy kiepsko widzę więc chciałam sobie przymierzyć to co pani czasem na nos zakłada i sprawdzić czy będzie lepiej. Nie bardzo się mi na nosie trzymało więc musiałam trochę wyprostować zębami te patyczki co się ruszają. No i nic nie pomogło, a pani się obraziła. Tak troszkę chyba jej przeszło, bo jak ją rano do pracy z panem odwieźliśmy to popukała mi w szybę. Przepraszam. Pan pewnie już coś wymyśli... A pan jest dla mnie dobry daje mi jeść i pić i chodzimy na spacery. Cały czas to mnie trzymał na takim szmacianym patolu i za daleko nie mogłam chodzić. Ale już wczoraj i dzisiaj, poszliśmy do takiego dużego lasu bez drzew tylko ze śniegiem i pan mnie tam puścił. Haa, dopiero było fajnie. Ogon poleciał mi odrazu do góry i tochę poszalałam, powarczałam, a potem znosiłam panu różne patole, a on mi je rzucał. Kiedy wychodzimy razem to pan napycha sobie do kieszeni takie szeleszczące rzeczy i poźniej zbiera tam moje qpki. Dziwak jakiś, przecież mogła bym zostawić mu te qpki w domu jak by poprosił, ale on wtedy się zjeży i mówi Eeee!!! Nie to nie... Na razie. Pan się ubiera i pewnie gdzieś pójdziemy. Hauu!
 
 
Wiki Megulowa 


Wiek: 24
Dołączyła: 28 Sie 2011
Posty: 561
Skąd: Chełmek
Wysłany: 2012-01-19, 16:47   

fanPatki napisał/a:
daje mi jeść i pić


Hahahah... czyli daje Ci to co inni nie :P
A tak seriio: Pati nie martw się! Pańcia nie jest na Ciebie zła, tylko tak wymyśla ;P
Połóż jej łebek na kolanach, to będziesz wymiziana na maxa :)
_________________
Wiki&Megi
 
 
 
Jerzy Kora 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 65
Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 9064
Skąd: Komorów k.Pruszkowa
Wysłany: 2012-01-20, 00:48   

A Jerzy uprzedzał, że Patiszonek lubi poznosic i poszarpać takie różne. Przecież szmatki są najlepsze do darcia. Ściereczki, zmywaczki i inne małe materiałowe zabaweczki są przecież do zabawy. Pancia Patkowatego nie wie? bu........
_________________
Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
 
 
 
fanPatki 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 66
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-01-20, 15:39   

Hau! To ja Pati. Witam Wszystkich.
Najpierw z panem chcieliśmy podziękować temu kto nam przyczepił mój obrazek w tym mały okienku. Przy okazji go pomiziamy.
********************
Dzisiaj zawieźlismy rano panią do pracy. Już się na mnie nie gniewa. Trochę mnie po drodze gilała po łepetynie. Strasznie długo to dzisiaj trwało. Pani mówiła, że coś się paliło i dlatego to tak wolno idzie, coś tam gdzieś zamknęli, lali wodę, a poza tym strasznie śmierdziało. Wróciliśmy do domu, później byliśmy trochę na spacerze, żeby pan do tego swojego woreczka nałożył qpkę, No i później było trochę luzu. Pan mi nawkładał moich chrupek do piłeczki i nie bardzo chciały z tamtąd wyjść. Musiałam popychać ją nosem po całym pokoju. W końcu pan gdzieś się podział ale znalazłam go w kuchni. Coś tam kroił i przewracał, potem mi fajnie pachniało. Chciałam zobaczyć co on tam na tym stole robi ale ciągle eee i eee. Nie to nie. W końcu wyszedł na chwilę, mówił że zabrakło ziemniaków. No i w tym czasie zajrzałam co tam jest na tym stole i tak pachnie. A tam cała micha takich smakowitych patoli. Więc posmakowałam trochę ale takie dobre były, że az się same prosiły. No i jak zostało ich tyle ile mam łapek to sobie pomyślałam, że już starczy. Pan wrócił i zobaczył jeden patol na podłodze... Ojjj dopiero zaczął Eeeczeć!!! No więc zrobiłam do niego kilka moich słodkich minek i się uspokoił. Później poszliśmy do tego łysego lasu, śniegu już malutko zostało ale za to było fajne błotko. No i znów pan zaczął swoje Eeee i za głowę się łapał ale co tam. Jutro też tam z nim pójdę... Jak wróciliśmy to pan wyprowadził z takiej dużej budy ni to psa ni to kota. Miał takie dwa ogony. I za jeden ogon pan go ciągał po całym mieszkaniu... Chyba go nie bolało, bo cały czas mruczał i coś tam wąchał. Zaczął mnie też obwąchiwać. Myślałam, że mi cały ogon i łapy wciągnie. Oni pewnie chcieli te patole co zjadłam z brzuszka wyciągnąć. Nie udało się więc dali spokój. Ten mały chyba się przestraszył, bo w końcu wciągnął ogon pod siebie i pan go do budy wsadził... Teraz czekamy na panią, pewnie się ucieszy, że zostawiłam jej patole. Jeszcze sobie poleniuchuje. Hauu!
 
 
Aga_TRuficzkowa 
WARTA GOLDENA

Wiek: 52
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 6740
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2012-01-20, 16:35   

Patuniu kochana, Ty to masz szczęście ,Twoi Państwo maja anielską cierpliwość , wczoraj okulary Pańci chciałaś poprawiać ,dzisiaj zadbałaś aby zbyt wiele nie jedli bo im brzuszki z obżarstwa pękną........a jaką niespodziankę im na jutro szykujesz?? :-) :-) :-)
_________________
Aga&Trufla&Rufi
 
 
Kasia, Szajba i Milka 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 36
Dołączyła: 16 Paź 2010
Posty: 2924
Skąd: Ruda śląska
Wysłany: 2012-01-20, 16:40   

Ja sie az boje zapytac co bylo w tej misce :D
Padłam ze smiechu czytajac Twoja wypowiedz Patrycjo :)
_________________
Pozdrawiamy Kasia, Tomek, Szajba, Milka i Kota
 
 
 
Kamila i Oskar 
WARTA GOLDENA

Wiek: 45
Dołączyła: 19 Maj 2011
Posty: 7072
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2012-01-21, 20:20   

oj Pati łobuziaku - powodzenia i cierpliwości dla twoich państwa :)
_________________
Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
 
 
 
fanPatki 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 66
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-01-23, 10:22   

Hauu! Witam Wszystkich.
Już tydzień minął w moim nowym domku. Myślę, że będzie dobrze. Pan i pani są dla mnie dobrzy. Chodzę dużo z panem na spacerki. Nie chcę mu robić przykrości no bo on te swoje woreczki nosi więc robię qpkę i niech sobie zbiera. Mam już swoje ulubione miejsca do tarzania. Śnieg jeszcze leży więc można poszaleć. W sobotę był dzień pełen niespodzianek. Tyle nowych miejsc... do obwąchania. Byliśmy w takiej wielkiej piaskownicy i była tam też wielka kałuża. Tyle wody na raz jeszcze nie widziałam. Na początku trochę się bałam ale pani kilka razy mnie pomiziała i zachęcała więc się w końcu przemogłam Jakaś taka nie do picia. Wlazłam trochę dalej ale łeee, też niedobra. Więc poszalałam trochę na piachu. Wow było fajnie. Dużo ludzi i poznałam nawet paru przystojniaków. Szkoda że często mnie na smyczy trzymali. Nagle ni z tąd ni z owąd przejechał taki warczący i dymiący pan i wszystkich rozganiał, a zaraz za nim przybiegła cała masa ludzi. gdzieś im się śpieszyło jakby do misek im nawrzucali smaczków. Żeby nie ta smycz to bym im pokazała jak się biega... Później wsiedliśmy do samochodu. (wcale się już nie boje wsiadać) i pojechaliśmy na dzień Babci. Poznałam w końcu swoją Babcię. Szkoda, że nie mamy już dziedka... Później znów samochód. Już chciało mi się do domu. Ale jeszcze pojechaliśmy gdzie indziej. Jeszcze jedne odwiedziny. Dom wielki aż do nieba i taka mała klatka. Trochę się bałam jak się drzwi zamknęły i szarpnęło do góry, ale wszyscy stali, czekali więc ja też nic po sobie nie pokazałam. W końcu znów szarpnęło, drzwi się otworzyły i weszliśmy do takiej mojej nowej Cioci i Wujka. O Święta WARTO, Ta Ciocia jak mnie zobaczyła to się więcej cieszyła niż ja. Wygłaskała mnie i wydrapała. Potem Wujek, znów to samo. Dostałam od nich piłeczkę i całą paczkę superaśnych smaczków. Cały czas leżałam koło Cioci. To chyba będzie moja najlepsza Ciocia... A w domku to już się przewróciłam na swoją poduszeczkę i... śniło mi się jak ganiam po plaży no i pierwsza dobiegłam do takiej wielkiej michy smaczków.. Hauuu!
 
 
Jerzy Kora 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 65
Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 9064
Skąd: Komorów k.Pruszkowa
Wysłany: 2012-01-23, 13:11   









_________________
Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
 
 
 
fanPatki 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 66
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-01-26, 14:26   

Hau, Hau!
Witam Wszystkich.
Wczoraj pani robiła pasztet z wątróbek. O, mamuńciu WARTO, jak pachniało. Tak mnie w tej kuchni trzymało, mocniej niż na smyczy. Ta moja pani to taki trochę gapcio, ciągle jej ze stołu coś spadało (i całe szczęście) i wcale tego nie zauważała. Hmm, a może to było tak trochę specjalnie??? Było nie było jestem zawsze czujna, bo w kuchni zawsze coś przyjemnego może się wydarzyć. Lepiej tego nie przeoczyć.
Znów trochę białego puszku spadło i na spacerkach można się wytarzać. Już nauczyłam się przeskakiwać przez ten płotek, który stoi wokół zamarzniętej wody na naszym miejscu do spacerków. Pan zawsze Eeczy na mnie kiedy podchodzę do tej wody. Mówi, że jakiś lód się załamie i będzie nieprzyjemnie, więc dalej nie chodzę.
Dzisiaj łaziliśmy sobie z panem aż tu nagle przyczepił się do mnie jakiś koleś. Taki kudłaty (chyba) nie zaduży. Tych jego kudłów prawie nie było widać. Pewnie też lubił się wytarzać ale w błocie. Za chwilę przyszła jakaś baba, chyba jego pani, bo niosła pustą smycz. Cały płaszcz do pasa miała ufajdany w błocie. Chyba tarzali się razem. No ale była zadowolona i jak mnie zobaczyła to zaraz z łapami do mnie. Już chciała mnie wymiziać (chyba) ale zaraz uciekłam. Trzymała w buzi jakiegoś dziwnego smaczka z którego się dymiło. Fee jak śmierdziało. Burknęłam tylko na nich i pobiegłam za panem. Pan pewnie też z tamtąd uciekł, a ten koleś znów wpadł w jakieś błoto i dalej się tarzać. Co za wariat, ciekawe jak się ucieszy jak go ta baba do wanny wsadzi. A może on to lubi??? No i później jeszcze się zobaczyłam z takim Cezarem. Jego pani co z nim chodzi chyba nie ma woreczków albo niepotrzebne jej są qpki tego Cezara, bo zostawiają je na ziemi... A ten Cezar to niczego sobie tylko tak jakoś wolno biega i chyba niedosłyszy, bo ta jego pani to go woła i woła, jakoś na niego świszcze, potem mu ucieka, a on nic tylko za mna lata. Ech idziemy do domku. Będziemy coś gotować z panem, bo kupił ryż i jakieś kości.
Mniam, mniam...
 
 
Wiki Megulowa 


Wiek: 24
Dołączyła: 28 Sie 2011
Posty: 561
Skąd: Chełmek
Wysłany: 2012-01-26, 14:34   

hahahah.... Pati uwielbiam Twoje historie!
_________________
Wiki&Megi
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB3 Assistant