Witam!Jak się czuje Chica?Czy napewno jesteście zdecydowani ją oddać?
Człowiek i pies bardzo się do siebie przywiązują.Będzie chyba ogromny smutek pożegnać się z Chicą.
Tamaro, mogę Cię zapewnić że decyzja o tym aby przekazać Chicę do adopcji nie była łatwa i nie została podjęta naprędce - wręcz przeciwnie, ponieważ chcieliśmy suni pomóc a nie mieliśmy pewności czy psy się dogadają wzięliśmy ją od początku z założeniem przekazania do adopcji jeśli psy się nie zgrają. Przez prawie miesiąc staraliśmy się uzyskać w domu właściwe "układy" pomiędzy psami, ale nie wyszło i zdecydowaliśmy że dalsze ciągnięcie tej sytuacji nie ma już sensu i ma zły wpływ na obydwa psy. Misiek również swoje przejścia w życiu już miał i ma w związku z tym specyficzne zachowania, lęki, np. nie znosi przytulania się do niego innego psa, być może można go określić jako w pewnym sensie upośledzonego emocjonalnie, trochę autystycznego wobec drugiego psa - tak na prawdę nie wiemy co przeszedł i jak dokładnie wyglądało jego poprzednie życie, ale pozostawiło ono na nim swoje piętno, które w dużej mierze ujawniło się właśnie gdy pojawił się domu drugi pies, który szuka z nim kontaktu, który potrzebuje się przytulić, razem spać itd. Cierpią na tym obydwa psy.
Oczywiście, że będzie nam smutno pożegnać się Chicą, ale z drugiej strony czekamy już na ten moment, właśnie dlatego żeby się do nas dalej nie przywiązywała i żeby również wreszcie odpoczęła psychicznie od Miśka a Misiek od niej.
Co do samopoczucia - sądzę, że Chica czuje się dobrze - jak co dzień. Jest zdrowym, wesołym i zawsze chętnym do zabawy młodym psem i staramy się w miarę naszych możliwości zapewnić jej jak najwięcej "rozrywek", ciepła i miłości do czasu aż znajdzie docelowy dom, który zapewni jej to wszystko czego nie ma u nas - odpoczynek na luzie i życie bez stresów i przejmowania fobii psa po przejściach.
Jesli tylko spełnimy oczekiwania fundacji ,która decyduje ktory pies nadaje się do rodziny
chętnie ją adoptujemy.Kochamy zwierzaki.Dla nas dom bez zwierząt - to smutny dom.
Moje serce przyjęło by wszystkie biedaki ale mogę tylko jednego.
Pozdrawiam Tamara
Szanowni kandydaci do łapki Chici. Cały czas napływają od Was ankiety, jednak nie chcemy dłużej przeciągać poszukiwania domku dla suni z uwagi na psa rezydenta w domu Kasi. Przeprowadziliśmy proces adopcyjny u kilku kandydatów i zdecydowaliśmy że Chica zamieszka u Oli w Radomiu. Ola czekała cierpliwie od kilku tygodni i wyczekała. Serdecznie Olu gratuluję nowego członka rodziny. Chicunia będzie u Was bardzo szczęśliwa
Wiek: 38 Dołączyła: 03 Lis 2011 Posty: 59 Skąd: Radom
Wysłany: 2012-01-10, 21:16
My też się bardzo cieszymy damy jej dużo miłości i ciepła... Chyba taki mały prezent mąż dostał na urodziny Już nie mogę się doczekac kiedy bedzie z nami
Dziękujemy bardzo :*
_________________ Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem.
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24672 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-01-11, 12:22
Ola3001 napisał/a:
My też się bardzo cieszymy damy jej dużo miłości i ciepła... Chyba taki mały prezent mąż dostał na urodziny Już nie mogę się doczekac kiedy bedzie z nami
Dziękujemy bardzo :*
Daleko po Chicę nie macie!
GRATULUJEMY Z CAŁEGO SERCA!
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 38 Dołączyła: 03 Lis 2011 Posty: 59 Skąd: Radom
Wysłany: 2012-01-12, 20:27
I już Chica jest z nami
podróż nam jakoś bardzo spokojnie minęła. Dziękujemy raz jeszcze Kasiu za jedzonko i piękne legowisko. Właśnie odpoczywa po tylu "atrakcjach". Jest cudowna, w domu spokojna ale jak wyjdzie na dwór to się dopiero dzieje tyle ludzi i psów ...
Poznała dziś okoliczne psiaki na spacerku była taka radosna ze wszystkimi chce się bawic, piłeczka tez była w ruchu Niedługo znów się odezwiemy jak nam cudnie czas leci i parę foteczek prześlemy... Pozdrawiamy
_________________ Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem.
Olu, cieszę się, że się odezwaliście i że wszystko jest w porządku, czekaliśmy już na jakieś informacje ale tak się domyślałam że macie teraz w domku wesoło i jesteście trochę zajęci
Czekamy na fotki. Trzymajcie się i wyprzytulajcie od nas Chicę
PS U nas zrobiło się teraz strasznie cicho i spokojnie, odkąd wyjechaliście Misiek śpi
Wiek: 38 Dołączyła: 03 Lis 2011 Posty: 59 Skąd: Radom
Wysłany: 2012-01-13, 17:38
Napewno ją ucałuje i przytulę mocno od Was. Wiesz Kasiu. wczoraj nawet nie płakała, ale ogonek był w dole, czasem końcówka się poruszyła. Dziś już jest troszkę wyżej i merda z większą siłą, także się bardzo cieszymy. Spała razem z Nami w łóżku bo tam się najlepiej czuła Mam problem tylko z jedzeniem. Nie chce jeśc suchej karmy ale inne "nasze" jak najbardziej... Narazie pilnuje Nas tam gdzie my tam i ona. Jest bardzo otwarta na nowe kontakty z pieskami z ludźmi też Idziemy powoli naprzód
_________________ Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem.
Olu, u nas jadła suche bardzo chętnie, to pewnie kwestia stresu, że nie chce jeść, tylko tak jak mówiłam bardziej jej smakował royal niż bosch, a polegało to po prostu na tym że jak miała w misce oba rodzaje karmy to najpierw wyjadała co do kuleczki royala a dopiero potem brała się za boscha, rzadko kiedy coś zostawiała. Hmm, mam nadzieję że stres szybko minie i zacznie jeść bidulka, a to ważne żeby jadła pełnowartościowe jedzonko bo miała już przez to wcześniejsze niedożywienie początki krzywicy...
No ale jak sypia z Pańciostwem w jednym łóżku to na pewno szybko zrozumie, że lepiej nie mogła trafić Będzie dobrze.
Wiek: 38 Dołączyła: 03 Lis 2011 Posty: 59 Skąd: Radom
Wysłany: 2012-01-15, 10:15
Już jest dobrze je i rozrabia w domu. Znosi sobie wszystkie zabawki na dywan i zaczyna się koncert. Upodobała sobie dinozaura ryczącego Biedni sąsiedzi Już całą noc przespała nawet w legowisku rano tylko przyszła do łóżka na przytulaski... Parkiem jest zachwycona, tyle psów co tam jest i każdy się ze sobą bawi. Wczoraj było 5 psiaków ganiały się, wyrywały sobie patyka i ten kto go miał uciekał. Chica w porównaniu ze starymi cwaniakami nie była najgorsza ganiała i za tyłek łapała - nie wiem czy tu nauka Miśka nie pomogła wrzucę trochę zdjec z wieczorka
Wiek: 38 Dołączyła: 03 Lis 2011 Posty: 59 Skąd: Radom
Wysłany: 2012-01-18, 12:01
U Nas wszystko dobrze. Powoli nam idzie nauka chodzenia na smyczce ciągnie Nas, ale nic dziwnego skoro tyle na ulicy się dzieje... Ludzie, auta gołębie pieski ale co się nie zrobi dla nagrody. Jest bardzo posłuszna, pilnuje się. Przesypia już całą noc w legowisku. Na początku chciała tylko z Nami w łóżku. Już się do nas przyzwyczaiła, i tylko nad ranem sprawdza czy nadal śpimy. Dziękujemy Fundacji, że dała Nam takiego wspaniałego członka rodziny Jesteśmy wszyscy tacy szczęśliwi
Wiek: 38 Dołączyła: 03 Lis 2011 Posty: 59 Skąd: Radom
Wysłany: 2012-01-23, 19:37
Tak nam szybko mijają te dni... Chica już wie, gdzie jej domek, poznała wszystkich z rodziny. Na działce jej się bardzo podoba, szaleństwa były.. Z weimarem się super rozumieją, chodzą na spacerki, podgryzają miłość Na początku Chica jak wsiadała do samochodu piszczała, nie mogła usiedzieć na miejscu. Ale odkąd jeżdzimy na pola i odwiedzamy brata - dobrze jej się kojarzy (spacerek, zabawy) to przestała i śpi w koszyczku. Na smyczce już tak bardzo nie ciągam, także wszystko idzie ku lepszemu. Chica szybko się uczy jest już komenda stój, waruj, siad, łapka i zostaw. już się zaadoptowała i jutro idziemy do weterynarza na przegląd i odrobaczywienie. Zobaczymy jak nam pójdzie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum