'Toru' z tygrysem mi się nie skojarzyło. Bardziej jest to miks i gra słów japońsko-włoskich.
Chociaż...z kota też coś ma... próbuje uciekać na klatkę jak tylko wychodzę z domu.
No właśnie - 'tora tora tora'... z japońskiego - 'tygrys tygrys tygrys'...
Mam nadzieję że jak zostawisz to kochane psisko samo w domku to Ci z pokoju kolejnego Pearl Harbour nie zrobi
My juz powoli w pracy urlopy kombinujemy, żeby (jeśli przejdziemy wszystkie etapy procesu adopcyjnego) być z Nim jak najwięcej...:)
Ale jedno widać z tego zdjęcia na pewno - to strasznie mądre i inteligentne psisko !:):)
trochę późno, ale wysyłam zdjęcia z naszej krótkiej przygody transportowej ( z Wrocłąwia do Grabowa )z Toru, choć ja i Hanka ( moja córka ) mówiłyśmy do niego Laleczko, był absolutnie niekłopotliwy, wpychający głowę żeby go pogłaskać albo żeby mógł polizac nas po policzku, po takich krótkich chwilach, rozglądał sie, co słychać za oknem, albo leżał spokojnie.
Ogon opuszczony merdający. Absolutnie przyjazny .
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24672 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-02-05, 09:43
Leków na razie nie potrzebuje, choć oczywiście będzie wykastrowany i wtedy trochę będzie brał antybiotyków. A jeść oczywiście piesek musi, więc karmę dostaje.
Jeśli pytanie dotyczy pomocy finansowej dla fundacji, to nasz nr konta jest na górze i zawsze jesteśmy bardzo wdzięczni naszym darczyńcom za każdą wpłatę.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Poza tym zawsze jak wychodzimy i czeka na założenie smyczy to pięknie siada. W domu reaguje na imię, siad, zawsze po spacerze czyścimy łapki. Jest śpiochem. Nie sądziłam, że to ja będę wyciągała psa na spacer Jest niebywale towarzyski i uwielbia mizianie.
Na spacerze chodzi ładnie przy nodze..dopóki nie pojawi się coś co go zainteresuje. Na psy, duże i małe, reaguje bardzo żywiołowo. Z suniami nie ma problemu, ale do psów raczej zbliżamy się z rezerwą. Nie da się ukryć, że jest silny psem. Szczeka i warczy bardzo donośnie.
Karma dotarła, dziękuję. Czekam na książeczkę, bo chciałabym z nim skoczyć do weta.
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24672 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-02-07, 11:46
Bardzo mi zależało, żeby te dwa pięknisie wydostać ze schroniska, bo wyjątkowo skradły moje serce. I widzę, że pięknie się otwierają i cudnie zachowują. Cieszę się, że nam się udało!
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Ja również 'polowałem' we wrocławskim schronisku...:) Cóż.... Fundacja mnie ubiegła... więc ustawiłem się w kolejce do 'łapki' Toru...:):) Btw zębiska pierwsza klasa
Dokładnie! I te przednie łapki w powietrzu! Coś jak.. strzałka! Jest fenomenalny Dziś mam mały remont... Wiertarki, stukanie... Zupełnie nic go nie rusza i smacznie chrapie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum