Witam
Miałam w weekend trochę zajęć dlatego nie dawałam żadnych oznak życia ale od razu zaznaczam, że wszystko jest ok:) Spacery dalej przebiegają spokojnie, ostatnio mieliśmy styczność z dwiema suczkami Husky na spacerze. Cheetos był lekko zdezorientowany bo nagle "napadły" go we dwie, zaczęły obwąchiwać a on stał nieruchomo. Właściciel szybko je zabrał. Przez tą chwilę nie wykazywał żadnych nerwowych oznak, nie nastroszył się ani nie warczał, po prostu stał.
Jak jesteśmy na spacerach w parku to jeszcze ani razu nie spotkaliśmy psiaka, z którym Cheetos mógłby spędzić troszkę czasu, więc niestety nie mogę napisać nic więcej jak się zachowuje w obecności innych psów.
Martwi mnie bardzo fakt, że Cheetos nie chce jeść suchej karmy. Pierwszy dzień/dwa były normalne, jadł Chappi, które przywiozła właścicielka, bez specjalnego zapału ale później już było coraz gorzej bo tylko podchodził do miski, wąchał, przegryzał parę ziarenek karmy i odchodził. Po chwili pochodził znowu i rozgrzebywał karmę pyskiem ale nie jedząc jej. Jak przyszła do nas karma z fundacji myślałam, że zmieni nastawienie. Niestety Cheetos samej karmy nie chce jeść. Właścicielka mówiła mi, że je suchą karmę beż żadnych dodatków ale na chwilę obecną bez dodania mu czegokolwiek co pachnie inaczej, nie ma opcji.
A dzisiaj Cheetos ma jakiś "cięższy dzień". Nie może znaleźć sobie miejsca, bardzo dyszy i właściwie cały dzień leży pod drzwiami wejściowymi. Nie ma gorączki, na spacer wyszedł chętnie, wodę pije w normalnych ilościach.
Miejmy nadzieje, że jutro już będzie lepiej aczkolwiek z jedzeniem karmy nie liczę na poprawę bo nie zanosi się na to..
Dobranoc
Chappi niestety jako sztuczydło i karma podłej jakości jest uwielbiana przez większość psiaków. Dobre karmy pachną o wiele mniej zachęcająco. Nie martw się. Jak będzie głodny to i normalną karmę będzie jadł. Możesz, jak pisze Warna, dodać oleju winogronowego, oliwy lub dosmaczyć serkiem czy pasztetem (odrobinę)
Problem w tym, że Chappi też już nie chciał jeść. Na chwilę obecną dodaję mu coś, odrobinę pasztetu albo serka, żeby pachniało mu czymś smacznym. Na początku próbowałam go przetrzymać, nie zjadł rano, zabierałam, dawałam popołudniu ale popołudniu znowu nie zjadał. Na następny dzień było to samo więc nie chciałam aby dłużej chodził o pustym brzuchu.. Mam nadzieje, że w końcu przekona się do samej karmy. Dzisiaj popołudniu dostanie rybkę dla smaku a jutro spróbuje z olejem
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-02-25, 16:17
Martwą mnie te problemy z niejedzeniem. Mój Boszczak też dostaje oliwę z oliwek, wtedy karmę zjada dużo chętniej, podobnie jak Majka (ale to fretka), ona uwielbia żółtko z oliwą delikatnie podgrzane.
Byliście już u weterynarza?? Jak będziecie to powiedz o tym. Poza tym zima nam mija, robi się cieplej, zwierzaki nie potrzebują tyle sadełka i zaczynają mniej jeść...
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Cześć, Madziu, jeszcze ja Cie nie przywitałam Ciesze się że dołączyłaś do nas i zdecydowałaś się na DT.
Co do karmy, ja polecam zawsze ten sam sposób czyli namaczanie karmy wodą, na samym początku do miękkości, i z każdym dniem coraz mniej, do zupełnie suchego. Może to skusi Cheetosa. Czasami tez bywa tak że przy dosmaczaniu serkami czy innymi specjałami, pies nie będzie już później w ogóle chciał tknąć samej karmy, więc można najpierw spróbować namoczyć.
Witam z Glogowa w woj. Dolnośląskim:)
Wczoraj wybraliśmy się z Cheetosem na weekendowa wycieczkę do moich rodziców. Misiek spokojnie przelezal całą drogę. Bagażnik miał cały do swojej dyspozycji więc myślę,że było mu wygodnie:) Przyjechaliśmy ponad 400km więc po drodze mieliśmy parę przerw na spacerki. Droga bez problemów,jedyne co to Cheetos zwymiotowal już pod sam koniec podróży ale samą ślina( rano specjalnie nie dodawałam mu nic do karmy ). Cheetos ma dużo wrażeń ponieważ rodzice mają goldenke i psiak zaczepia ja na każdy możliwy sposób. Tu liznie za uchem, tu po piszczy, ogólnie nie odstępuje jej na krok;) Ewidentnie odezwał się w nim "męski" instynkt Nie przejawia żadnych agresywnych zachowań w stosunku do suni
Do weta idziemy w tym tygodniu;)
Mamy nadzieję,że wszędzie jest tak piękna pogoda jak tutaj, idealna na długi spacer;)
Przepraszam za kiepski kontakt z mojej strony ale marzec mam bardzo napięty i rzadko kiedy mam czas usiąść na spokojnie przed laptopem.
Co do jedzenie/niejedzenia Cheetosa to sytuacja się nie zmieniła. Jedyna sytuacja, która mnie bardzo zdziwiła to fakt, że jak byłam u rodziców i psiaki (Cheeetos i Veli) po porannym spacerze dostały karmę. Veli swoją, Cheetos swoją bez żadnych dodatków i zjadł bez problemów. A po południu kiedy już nie jedli o tej samej porze to Cheetosik znów wybrzydzał.. Może po prostu potrzebuje kompana do jedzenia ;>
Dzisiaj na wieczornym spacerze na Kępie Potockiej spotkaliśmy młodą Goldenkę i miałam dużą nadzieję,że wzbudzi ona w Cheetosie chęć do zabawy. Ale on tylko poskakał troszkę koło niej, wąchał ją i tyle. Nie ma tego typowego zapału do zabawy z drugim psem a szkoda bo na pewno dwa razy więcej by się na biegał niż kiedy robi to sam
Wczoraj miałam okazje zobaczyć Cheetos w kontakcie z dziećmi i super się zachowuje. Jest radosny,grzeczny, obserwuje dzieci i każdy ich krok Daje się głaskać, oczywiście podlizuje
Na jakimś najbliższym spacerze spróbuje zrobić parę zdjęć to sami będziecie mogli ocenić czy Cheetosek troszkę zrzucił na wadze bo nam się wydaje, że tak i teraz wygląda jeszcze piękniej
Wiek: 41 Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 1675 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-07, 11:31
Magda_Nugat napisał/a:
Witam
Na jakimś najbliższym spacerze spróbuje zrobić parę zdjęć to sami będziecie mogli ocenić czy Cheetosek troszkę zrzucił na wadze bo nam się wydaje, że tak i teraz wygląda jeszcze piękniej
No to ja potwierdzę widziałam Cheetoska zaraz po przyjeździe do Magdy i kilka dni temu i też odniosłam wrażenie, że chłopakowi troszkę ubyło wygląda super:)
zdjęcia takie sobie (nie robione super sprzętem ale są )
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-03-07, 11:42
hahahaaa to pierwsze zdjęcie z zabawką w pyszczku mnie przestraszyło, myślałam, że coś mu się w ten pyszczek stało , a on ma taką śliczną mordkę:).
Tak się zastanawiam nad tym jego "zapałem" do zabawy. Może to efekt tęsknoty za właścicielami? być może dalej przeżywa to, że nie jest u siebie, dlatego też nie chce jeść? Nawet na tych zdjęciach wygląda jakby ciągle wypatrywał kogoś, jakby był nieobecny...
Albo to typ mojego Boskiego: "chętnie bym się z Tobą pobawił, ale mi się nie chce". Czasem sam pozachęca do zabawy, czasem trzeba go namawiać, a jak się trochę rozkręci to zaraz się kładzie i "polatane" . Ja zawsze mówię, że jemu urok osobisty wystarczy i tak wszyscy go kochają
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Wiek: 41 Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 1675 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-07, 11:54
Na zdjęciach wypatrywał ptaki
Z tą zabawą to też może być tak, że po prostu nie miał częstego kontaktu z innymi psami (nie znam dokładnej historii Cheetoska) a tym samym okazji do zabawy.
Nasz Nugat jak do nas trafił totalnie nie potrafił się bawić (mimo że on akurat kontakt z innymi psami miał) Taba tak długo go zaczepiała aż wreszcie nauczył się że z drugim psem można się fajnie bawić.
A co do jedzenia w towarzystwie innych psiaków...musimy jednak siostra pomyśleć o spotkaniu Cheetosa z naszą bandą to szybciutko nauczy się pochłaniać jedzenie z miski
Witam jestem zainteresowana adopcją Cheetosa, niestety mam jakiś problem z wysłaniem wiadomości prywatnej do Pani Martyny która się zajmuję jego adopcją:)
niedawno przeszłam pozytywnie wizytę przed adopcyjną bo starałam się o adopcję Boni, która trafiła do mojej imienniczki...Chciałabym się dowiedzieć jak wygląda sytuacja z adopcją Cheetosa...
Pozdrawiam Serdecznie Kasia S
Jak widać na zdjęciu wyżej Cheetos uwielbia zaczepiać Pinki (szczurka) Albo wpatrywać się w nią nawet po 2h, w tej kwestii jest bardzo cierpliwy
W niedzielę idziemy do weta, zrobimy też badania żeby sprawdzić czy nie ma żadnych przeciwwskazań do kastracji.
Dzisiaj psiak miał sporo radości ponieważ większość popołudnia spędził w towarzystwie dzieci Uwielbia jak ktoś skupia uwagę tylko na nim. Dumnie kroczył z zabawką, zaczepiał nią ale oczywiście nie chciał oddać Mógłby być nieco delikatniejszy w stosunku do maluchów ale chłopcy nie dali za wygraną i twardo trzymali się na nogach
Siostra, co do jedzenia przy całej "bandzie" to myślę,że on by się nawet nie zdążył obrócić a już by miał pustą miskę, biedaczek
Ale jak widać po Lusi, więcej łap dookoła sprawia, że psiaki chętniej, szybciej i wszystko zaczynają jeść
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-03-09, 22:02
ja też myślałam, że to chomik bo nie widać mu ogonka i umaszczenie ma dość specyficzne. A może Cheetos chętnie by go zjadł... kto wie co było jego wcześniejszym przysmakiem...
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum