miałam nadzieję że moja wypowiedź na temat kanapy potraktujecie żartobliwie, oczywiście że to nie będzie kryterium
ale my nie bronimy tego naszym puilom, a Morgana trochę nam szkoda, że nie mógł zaznać tej przyjemności, i postanowiliśmy mu tą przyjemność sprawić, więc jeśli tylko będzie miał ochotę wskoczyć za Fredzią to nie będziemy mu tego bronić
oj tam, oj tam oczywiście- ja też uważam, że Morganowi się po prostu należy trochę rozpusty i już.
PS- zatem przemianowujemy oficjalnie Amika na Morgana - Morgana łobuza i niszczyciela
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
Kochani może poradzicie...Morgan posikuje w momencie, kiedy ktoś wchodzi do domu, ale to nie problem bo wiemy jak reagować by się tak nie ekscytował i ten problem powoli znika, jednak gorsze jest to, że On potrafi się posiurać morzem, dosłownie nawet 5min po spacerze, po prostu staje i sika, bez żadnego ostrzeżenia, powodu itp. Teraz wychodzimy z nim ok 5-6x dziennie bo to siuranie to naprawdę niefajna sprawa tym bardziej że bardzo lubi to robić u dzieci na wykładzinie Morgan też strasznie dużo pije....może warto się z nim wybrać do weta, co? jak myślicie?czy ktoś wie czym to może być spowodowane?
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
idźcie Madziu do weta oczywiście- dobrze sprawdzić co i jak.
Natomiast skoro tak dużo pije (a to zapewne stres jeszcze wychodzi) to i dużo siura. Proponuję wam na razie zamknąć pokój dziewczynek- skoro to właśnie ten pokój upodobał sobie do zaznaczania. Niech póki co nie ma tam wstępu.
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
Polidypsja i poliuria to typowe objawy cukrzycy, typ I pojawia się właśnie w tym wieku, w jakim jest Morgan. Mam nadzieję, że to infekcja , tak jak mówicie. Nie wiem jak wygląda dokładnie anatomia u psów, ale u mężczyzn zakażenie układu moczowego nie zdarza się często, ze względu właśnie na budowę. Napiszcie jak już wrócicie, co powiedział weterynarz, trzymam kciuki !
co u nas....do weta jedziemy dopiero jutro,ostatni tydzień był dla mnie ciężki, a doba powinna mieć 48h a nie 24.
ale do celu, jak na razie to Morgan okazuje się strasznym niszczycielem, nie ma dnia żeby czegoś nie "zmontował" niezależnie od tego czy jesteśmy w domu czy zostają z Fredzią sami
tak więc przedstawiam kolejne dowody zbrodni....
[/URL]
[/URL]
Morgan generalnie jest naprawdę super psiakiem, jak widać sprawdza jak wielką cierpliwość mamy...ale spokojnie nie poddajemy się tym bardziej, że wiemy że to nie jego wina, po prostu jest jeszcze niewychowanym małym łobuzem.
na razie większych strat nie ma, ale jednak musimy u dzieci w pokoju zerwać wykładzinę
ale z przyjemniejszych rzeczy...
Morgam jeszcze niepewnie, ale coraz chętniej włazi na wyrko
[/URL]
[/URL]
przychodzi też już o wiele częściej żeby go miziać
byliśmy dziś też na grillowaniu nad naszą wspaniałą Wartą
trzeba przyznać że chłopak świetnie sprawuje się na dworze, przychodzi ładnie na przywołanie, reaguje na "zostaw", jeszcze trochę ciągnie, ale opanujemy tą sztukę
[/URL]
jak zauważyliście Morgan biegał dziś luźno, spisał się chłopak na medal, nigdzie nie odbiegał, i był bardzo grzeczny, zresztą po co odbiegać od tak fajnej funfeli Fredzi?
[/URL]
wiadome też było, że wlezą do wody a efekt końcowy po leżeniu na pasku taki właśnie piękny:
[/URL]
i Morgan uwielbia Martynkę i jej zabawki też [porwał dziś jej lalę ale dogoniliśmy i oddał ]
[/URL]
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24672 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-19, 20:45
Morgan to typowy młody Golden. Jeżeli niszczy w domu, to znaczy, że się jednak nudzi i po prostu znajduje sobie zajęcie. Młode psiaki, jak i małe dzieci mają zbyt dużo energii i muszą ją w jakiś sposób rozładować. Takim psom trzeba dostarczać wiele różnych zadań, zarówno tych fizycznych, jak i tych intelektualnych. Z pewnością powinien dużo żuć - psy bardzo męczą się żuciem i to by nam chodziło. Na pewno też powinien mieć jeszcze więcej ćwiczeń fizycznych. Psiak jest fantastyczny, został bardzo wiele nauczony w swoim pierwszym domu, dano mu też mnóstwo miłości, a teraz trzeba mu tylko zapewnić rozrywki.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Może te zapędy do urządzania wnętrz to objaw tęsknoty? Choć wiem, że przy Was jest mu dobrze i na pewno Fredzia też wpływa na niego jakoś kojąco, to rozłąka z wcześniejszą Panią pozostaje jednak rozłąką. Te emocje muszą znaleźć ujście. Trzymam kciuki, by mały odnalazł się w nowej sytuacji.
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Zgadzam się zdecydowanie i z Warną i z Amelką.
Po pierwsze może faktycznie pokombinujcie trochę z pracą umysłową u niego? Bo i sam ruch to nie wszystko. Fajnie w takich przypadkach sprawdzają się np KONGi, albo takie zabawki własnej roboty- np bierzecie ten tekturowy środek od rolki ręcznika papierowego (tą rurkę) i wkładacie w niego sporo fajnych smakołyków do środka, a oba końce dość mocno zwijacie i dajecie psu. Po pierwsze musi myśleć jak się dostać do smakołyków, a po drugie oczywiście musi rozszarpać tą tekturkę i w ten sposób również niszczycielstwo trochę się spełni.
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
Kochani, jako opiekun adopcyjny psiaka pragnę oficjalnie sprostować wszelkie informacje, które w jakikolwiek sposób sugerowałyby że Amik- Morgan był zaniedbywany w jakikolwiek sposób w poprzednim domu przez swoich poprzednich właścicieli. Psiak mógł poruszać się po całym domu, niejednokrotnie też spał w łóżku. Poświęcano mu tyle uwagi ile tylko było to możliwe. Wiemy, że poprzedni właściciele bardzo kochali i nadal kochają psiaka, więc zostaje nam tylko przeprosić za zaistniałe nieprzyjemności i sugerowanie, że mogłoby być inaczej. Z drugiej strony pragniemy zapewnić, że pies jest pod bardzo opieką i z pewnością jest mu dobrze.
I tak jak pisała Amelia- wszelkie te "złe" zachowania mogą również wynikać z tęsknoty za poprzednimi właścicielami.
_________________ Pozdrawiamy, Kamila, Mela i Ruda
Kochani wierzcie mi, że Morgan ma zakupionych mnóstwo przeróżnych zabawek, gryzaków, 2 rodzaje konga itp....daję mu też np.jakąś starą koszulkę przeznaczoną na szmatki,by mógł ją sobie rozszarpywać, ale on woli wszystkie inne rzeczy...to trochę jak z małymi dziećmi zawsze bawią się tym czy nie można
zauważyliśmy, że Morgan lubi też "porządkować" skarpetki cwaniaczek jak tylko przyuważy jakąś otwartą szafę to od razu myk i roznosi skarpetki ca całym domu....to chyba taka jego zabawa w podchody bo zostawia je w przeróżnych miejscach
na razie nad czym bardzo się skupiamy w pracy z Morganem to robienie qupki na trawie....tak tak, ten jegomość lubi załatwiać się na chodniku, ulicy, drodze.....byle nie na trawie, no niestety można z nim wędrować godzinę po trawie a ten tylko siknie, natomiast qupkę zrobi już wracając pod domem na chodniczku
generalnie zauważyliśmy też, na początku,że Morganowi przeszkadza chwytanie za kark,szelki,obrożę (sprawdzaliśmy różne warianty) np. w sytuacji kiedy chcemy go przytrzymać i chwycę za górę szelek ten odwraca się i kłapie dziobem-nie ma w tym agresji i szczerzenia zębów, ale jest swego rodzaju ostrzeżenie, że takie rzeczy mu się nie podobają. pracujemy nad tym chyba z dobrym skutkiem, bo zdarza się to coraz rzadziej.
Morgan już sam chętnie wskakuje na wyrko, dziś w nocy pierwszy raz sam wskoczył do nas do łóżka i położył się między nami (na szczęście wyrko jest dość duże)
Genaralnie chłopak nadal nieco zlękniony w określonych sytuacjach, ale poza nimi to niesamowity miziak i przytulas.
Teraz idziemy po raz już chyba setny polować na siqu więc życzcie nam powodzenia
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
Byliśmy wczoraj u weta, Morgan był dość grzeczny, można powiedzieć że nie było z nim kłopotów.
dziś dzwoniłam o wynik badania moczu, Morgan ma lekki białkomocz, dlatego w poniedziałek jedziemy na kolejne badania, będziemy sprawdzać stosunek białka do kreatyniny.
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
witajcie, to ja Morgan
już całkiem swobodnie wyleguje się na wyrku, nie trzeba mnie tam nawet zapraszać, po prostu kiedy mam ochotę to sobie na nie wskakuję
[/URL]
no zobaczcie jaką mam piękna mordeczkę
[/URL]
i ciekawe na kogo teraz będzie? ja stąd spadam!
[/URL]
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
mały bałaganiarz, dalej bałagani choć rzadziej....miejmy nadzieję, że niedługo przejdzie mu to całkowicie.
dziś byliśmy na ponownych badaniach moczu, wyniki nie są złe ale zadowalające też nie...postanowiliśmy z doktorem że robimy badania dalej, żeby wykluczyć pewne podejrzenia, tak więc w najbliższym czasie czekają nas:
morfologia
biochemia
kreatynina
usg pęcherza i prostaty
o wynikach kolejnych będziemy informować na bieżąco, póki co kawaler zadowolony, właściwie to po nim nie widać by mu coś dolegało, więc miejmy nadzieję że to tylko zwykła infekcja.
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
Witam czy Morgan jest juz po kolejnych badaniach? Bardzo mocno trzymam kciuki aby proces adopcyjny przebiegl pomyslnie i Morgan zaszczycil Marte i Tomka z Krakowa calym swym psim istnieniem i miłoscia. Oni bardzo tego pragna . A Sunny i Larry beda mialy nowego super kumpla juz sie cieszymy na wspolne spacery i szkolenia Moje chłopaki tu kibicują
_________________ MONIKA i RAFAŁ "Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie"
Kochani,
jesteśmy po biochemii, która wyszła w normie, więc generalnie doktor nie zlecał dalszych badań , po rozmowie i także info od poprzedniej właścicielki Morgana doszliśmy do tego, że posikiwanie mogło być przyczyną infekcji po kąpieli w Warcie, która nie jest najczystszą rzeką.
Morgan czuje się dobrze, nic mu nie dolega posikiwanie też się skończyło, więc to chyba dobry trop.
Jest nadal łobuzem i robi sieczkę ze wszystkiego co napotka na drodze bardzo lubi ściereczki i gąbki i tak też jest, że ma je zostawiane i tym się zajmuje podczas naszej nieobecności, niestety poddały się też kolejne 3 pary butów, nie przetrwały tej nierównej walki i teraz buty muszą być pochowane...
Jeśli chodzi o załatwianie się na trawie-są postępy
Z Fredzią dogaduje się doskonale, z dziećmi zresztą też
Co ważne na spacerkach kiedy jest spuszczony Morgan bardzo ładnie przybiega na przywołanie, lubi zabawy z innymi psiakami, nie wykazuje agresji nawet jeśli jakieś się na niego wyszczerzy
kilka fotek wrzucę później
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
No to zaczniemy może od dowodów zbrodni...
[/URL]
JAK SIĘ DOMYŚLACIE W TYCH BUTACH JUŻ NIE POCHODZĘ ;/
[/URL]
ale bywają też milsze chwile.....
[/URL]
[/URL]
IDZIEMY ZA NIM, MOŻE SYPNIE KARMĄ...
[/URL]
_________________ "Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha Cię więcej niż siebie samego" (Josh Billings)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum