Forum Fundacji Warta Goldena Strona GłównaForum Fundacji Warta Goldena Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Chat  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
ARES - 473
Autor Wiadomość
Ewa, Lula i Fux 
WARTA GOLDENA

Wiek: 53
Dołączyła: 20 Lis 2015
Posty: 2253
Skąd: Lubon
Wysłany: 2017-09-03, 13:16   ARES - 473

Dzisaj pod nasza opiekę trafił przystojniak Ares.Ma 11 lat ..Jest na dt u Moniki w Rumi.Własciele z przyczyn osobistych nie mogli sie nim dłuzej zajmowac,dlatego trafil pod nasze skrzydła.Bedzie mieszkał ze swoja rówiesnica 11- letnia seterka.

Zapraszam do sledzenia jego watku.
_________________
Ewa&Lula&Fux

„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
 
 
Ewa, Lula i Fux 
WARTA GOLDENA

Wiek: 53
Dołączyła: 20 Lis 2015
Posty: 2253
Skąd: Lubon
Wysłany: 2017-09-03, 21:50   

Ares #1
Od: Monika Samol
21:41

Pare słów o Aresie po kilku wspólnie spędzonych godzinach.
Pierwszy kontakt z jego strony był bardzo entuzjastyczny. Bez zastanowienia poszedł ze mną kiedy wzięłam smycz i bez oporów wsiadł do samochodu. Mieliśmy do przejechania 40km i cała drogę był bardzo grzeczny. Zdarzało mu się wstać, zmienic pozycje, ale nie wykonywał gwałtownych ruchów, nie absorbował sobą - wymarzony psi pasażer 😉
Pierwsze godziny śledziliśmy sam na sam. Po wyjściu z samochodu pobiegał po ogrodzonym terenie, na lekko podkulonych łapkach. Ładnie zareagował na przywołanie go imieniem. W mieszkaniu zachowywał się grzecznie. Jadł z apetytem ale nie łapczywie. Na propozycje spaceru reaguje energicznie i radośnie, ale nie nachalnie, kręci się w koło, nie szczeka, nie popiskuje. Na nieznanym sobie terenie idzie bardzo ładnie, blisko nogi, jednak znowu na lekko ugiętych łapkach.
Nieustannie się drapał dlatego został zaledwie po 3 godzinach razem wykapany, co momentalnie przyniosło ulgę. Pod prysznicem był bardzo spokojny, chociaż oczywiście trzeba było mu pomoc przy wchodzeniu. Następnie delektował się suszeniem sierści suszarka :)
Przy okazji mogłam co nieco sprawdzić stan jego skory, który wydaje się być nienajgorszy. Na ta chwile niepokoi mnie zmiana na ogonie, mocno zaróżowiony odbyt i modzele. Zeby, poza dużym kamieniem, są w niezłym stanie. Sierść jest bardzo gęsta, niestety okrutnie skołtuniona co będzie widać na załączonych zdjęciach. Gubi jej ogromne ilości, po 5 minutach w pomieszczeniu jego podszerstek jest wszędzie. Ale dzięki temu miałam okazje sprawdzić, ze nie boi się odkurzacza ;) uprzejmie go lekceważy. Nie jest tez na ten moment zainteresowany legowiskiem.
Na spacerze był rozdarty między trzymaniem się blisko mojej nogi a podążaniem za Saszka. Ostatecznie zawsze wygrywała psia towarzyszka, która wzbudza w nim ogromna ekscytacje. Każdy jej krok kończy się próba napastowania:( mam nadzieje ze szybko minie, może mu się znudzi. Jeżeli nie, kastracja napewno pomoże w tej kwestii.
Mimo braku zachęcania, wszedł na piętro domu pozwiedzać i próbował wtargnąć za mną do garażu, który jest jednym wielkim składzikiem.
Dzieciaki miały male spięcie przy jedzeniu, ale przy pomocy rad od Ewy liczę na to ze już się nie powtórzy taka sytuacja. Jeżeli chodzi o jedzenie to Ares poluje na muchy ;)
Jest bardzo radosny i przyjazny do wszystkich domowników. Stara się być jak najbliżej człowieka. Na ten moment mało śpi i robi mało siku, ale wiadomo stres. No i mimo ze mało to jednak zdecydował się oznaczyć podłogę w kuchni (chociaż był na ogródku przynajmniej 10 razy w ciągu dnia).
Jutro pierwsza wizyta u weta, będę dawać znać o sytuacji :)
_________________
Ewa&Lula&Fux

„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2017-09-04, 08:59   

Witaj Ares! :)
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2017-09-04, 09:06   

_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Misiowa Bogusia 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 19 Kwi 2011
Posty: 226
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2017-09-04, 11:00   

ale kudłatek jak moja Misiunia-baranka...to pies dla kogoś kto chce mieć i psa i świety spokój...takie mam doświadczenia...nie ma cudowniejszego psa od takiego -ja to nazywam- staruszeczka...powodzenia piesku, ktoś będzie naprawdę szczęsliwy z tobą...
_________________
a mnie się marzy kurna chata...
 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2017-09-05, 11:25   

Witaj kędziorku:)
_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Dominika i Binek 
WARTA GOLDENA

Wiek: 32
Dołączyła: 01 Paź 2015
Posty: 10100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-09-05, 11:43   

Część Aresik, małe strzyżenie by Ci się przydało kudlaczu :D
_________________
Nowy dom Binka :)
 
 
Monika i Sasza 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Wiek: 34
Dołączyła: 04 Wrz 2017
Posty: 44
Skąd: Chwaszczyno
Wysłany: 2017-09-05, 14:39   Czesc Wszystkim, witamy

Czesc Wszystkim, witamy :) pare slow ode mnie po dwoch dniach spedzonych z Aresem.
Nadal trzymam sie wersji ze jest to cudowny pies, bardzo kontaktowy, radosny, posluszny ale ma niestety swoje 'nalecialosci' po przejsciach z poprzedniego domu.
Zaczne od wczorajszej wizyty u Weta. Stan ogolny Chlopaka jest znacznie lepszy na pierwszy rzut oka niz bylo to zakladane. Jego oczy i uszy sa w bajecznym stanie, pazurki bardzo ladne (tutaj nie wiadomo czy je obgryza czy po prostu nie rosna z powodu nieodpowiedniego zywienia. na ten moment przy nas nie obgryzal). modzele i ogon do leczenia, leki wykupione. Zeby praktycznie nie starte, na tylnych znaczny kamien. W poniedzialek 11go, po pelnym tygodniu dobrego zywienia idziemy na morfologie i biochemie. Wazy 30kg. Wiek po stanie zdrowia okreslaja na 8-10 lat. poprosze dziewczyny o wklejenie tutaj karty informacyjnej wizyty :)
To co jest pilne to strzyzenie Psiny. Siersc jest w oplakanym stanie :-x Od dzisiaj dostaje witaminy sproszkowane na siersc zeby zapanowac choc w malym stopniu nad jej wypadaniem. Jezeli wyniki badan nie zmienia planow, kastracja bedzie w poniedzialek 18go wrzesnia. Ares byl wystraszony ale bardzo bardzo grzeczny. Spedzilismy tam ponad godzine a on grzecznie to zniosl. Pozwolil sie dokladnie zbadac, osluchac, sprawdzic lapy, uszy, rzucic okiem na odbyt, pogrzebac przy ogonie. Bylam z niego bardzo dumna. Mimo ponad 20km w jedna strone i duzych korkow, podroz z nim nie sprawia zadnych problemow. No moze poza sierscia WSZEDZIE ;)
Pierwsza noc byla ciezka, Ares prawie w ogole nie spal, chodzil, krecil sie, pojekiwal, szukal odpowiedniego miejsca jednak legowisko nie przekonalo go zeby sie tam polozyc chociaz na chwile. Ostateczne zerwanie na nogi bylo chwile po 5. Wiekszosc nocy spedzil lezac pod drzwiami wejsciowymi w malym przedsionku (pozostala czesc w ktorej przebywa jest spora przestrzenia otwarta do czego chyba nie jest przyzwyczajony). Idac za jego potrzebami wynioslam wszystko z przedsionka i kupilam zupelnie nowy kocyk, ktory teraz sluzy za jego legowisko, polozyl sie na nim w mgnieniu oka. dostal tez nowe, wlasne miski. Do jedzenia sa izolowani. Ares zamykany w przedsionku, Saszka je tam gdzie jadla do tej pory. Dopiero jak wszystko zjedzone pozwalam im znowu wejsc w kontakt.
Druga noc byla juz znacznie lepsza, praktycznie cala spedzil na nowym, wybranym przez siebie miejscu. O 2 w nocy zaryzykowalam i poszlam do sypialni ;) na szczescie nic sie nie dzialo.
Ares juz zauwazyl ze to ja jestem osoba dajaca jesc, wiec na moj widok rano biegnie do kuchni i czeka na sniadanie. Spora w tym zasluga Saszki ze nabiera takich zwyczajow. Z gory przepraszam potencjalny przyszly dom staly za wyznaczenie piorytetow z rana ;-)
Widac po nim ze czuje sie bardziej pewnie w domu poniewaz zaczal szczekac, Dzisiaj rano szczekal ze chce juz wejsc do srodka, a pozniej oszczekiwal ptactwo. Ma ladny, donosny, niski glos. Oby nikogo to w przyszlosci nie zachecilo do trzymania go na podworku.
Wczoraj po powrocie do domu dostal w nagrode kostke do zucia, moja Saszka druga. Po incydencie z walka o miske pilnowalam zeby psy byly w duzej odleglosci od siebie i nie podchodzily podczas jedzenia. Jednak ruch Saszki w odleglosci ponad 2m od jedzacego Aresa skonczylo sie tym ze porzucil kosc i zaatakowal ja. Znacznie agresywniej niz dzien wczesniej :-( Dzisiaj niestety sytuacja z agresja sie powtorzyla i to dwukrotnie :cry: Najpierw zostal zaatakowany moj ojciec podczas odkurzania, doslownie zerwal sie i rzucil w jego kierunku z zebami. Przy czym wiem ze nie boi sie odkurzacza, bo przy tej jego siersci odkurzane od niedzieli bylo jakies 10 razy. Obstawiam ze byl bity jakas rura przez poprzedniego meskiego czlonka rodziny. Normalnie bardzo dobrze reaguje na ojca, przymila sie, prosi o glaski, jak ma okazje lazi za nim. Druga reakcja agresywna byla w stosunku do jego aktualnego ulubienca z domownikow, ktorego poprosilam o oczyszczenie modzeli i ogona octeniseptem i posmarownie lekiem. Normalnie nie odchodzi od niego na krok a jak zauwazyl ze chce go dotknac w inny sposb niz glaszczas, wyszczerzyl zeby i zaczal warczec. Dodam ze obaj znaja sie na psach, wiedza ze Ares jest po przejsciach i nie zrobili nic co moglo by spowodowac takie reakcje. I uprzedze pytania ogon nie jest bolesny. Dotyklalam go i ja i Panie Weterynarz. Zwyczajnie nie zgadza sie na kontakt ze strony mezczyz w tej sferze. Dzis wieczorem ja sprobuje ogarnac ogon i modzele, dam znac jaka byla reakcja.
Do mnie nie wykazuje zadnej agresji, dzis 3 krotnie mial moje dlonie i swojej paszczy bo nie chcial polknac tabletki na robale.
Chcialam dzis zrobic dluzszy spacer ale szelki jeszcze nie doszly. :roll: chciaz widac po psie ze ten przeskok ktory ma z poprzednich warunkow juz jest dla niego pelnia szczescia. W zaleznosci jak przebiegnie jutrzejszy dzien bede probowala zostawic Dzieciaki na pare minut same w domu. Musi sie malymi krokami kiedys przyzwyczaic ze nie zawsze bedzie mial opieke przez caly dzien. Na pierwsze dni to udalo sie zorganizowac.
W kontakcie :)
_________________
I’m suspicious of people who don’t like dogs, but I trust a dog when it doesn’t like a person.
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2017-09-05, 14:48   

_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Ewa, Lula i Fux 
WARTA GOLDENA

Wiek: 53
Dołączyła: 20 Lis 2015
Posty: 2253
Skąd: Lubon
Wysłany: 2017-09-05, 18:08   

Ciocia Ewa próbuje załatwic gromera moze sie uda.
_________________
Ewa&Lula&Fux

„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
 
 
Monika i Sasza 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Wiek: 34
Dołączyła: 04 Wrz 2017
Posty: 44
Skąd: Chwaszczyno
Wysłany: 2017-09-05, 22:45   

Ten Szaleniec właśnie włączył tryb zabawy. Wyglada na to ze śpi co drugi dzień ;-) ;-) ;-)
Chyba tez będę musiała się nauczyć
_________________
I’m suspicious of people who don’t like dogs, but I trust a dog when it doesn’t like a person.
 
 
Dominika i Binek 
WARTA GOLDENA

Wiek: 32
Dołączyła: 01 Paź 2015
Posty: 10100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-09-06, 10:42   

Monika dziękujemy za tak obszerną relację. Widać że przeszłość Aresa mocno naruszyła jego percepcję świata i zachowań ludzkich:( to bardzo przykre że taki kochany psiak , zachowuje się agresywnie bo niestety ktoś go kiedyś skrzywdził. Mam nadzieję że pod Twoją rozsądną opieka zrozumie, że już nie musi się niczego bać. Aczkolwiek ma swoje lata i będzie to ciężka praca. Powodzenia kochani :*
_________________
Nowy dom Binka :)
 
 
Monika i Sasza 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Wiek: 34
Dołączyła: 04 Wrz 2017
Posty: 44
Skąd: Chwaszczyno
Wysłany: 2017-09-06, 11:25   

Dzięki Dominika 😚 Wierze ze wyjdzie na prosta. I tak jest w zaskakująco dobrym stanie i fizycznie i psychicznie. Spodziewałam się znacznie większych trudności.
Dziś w nocy miał nieprzewidziany test spokoju, opanowania i reakcji na stresowe sytuacje. Zdał go celująco. Znowu mnie pozytywnie zaskoczył. To jest cudowny, empatyczny i bardzo mądry pies ❤
_________________
I’m suspicious of people who don’t like dogs, but I trust a dog when it doesn’t like a person.
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2017-09-06, 11:35   

_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2017-09-06, 13:00   

trzymamy mocno kciuki za naszego nowego kudłacza, ale coś mi podpowiada, że trafił na świetny DT i dacie sobie radę z chłopakiem i nauczy się dobrego zachowania i zaufa również mężczyznom :)
_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Monika i Sasza 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Wiek: 34
Dołączyła: 04 Wrz 2017
Posty: 44
Skąd: Chwaszczyno
Wysłany: 2017-09-07, 13:06   

Niestety obrona zasobow przybiera coraz bardziej agresywna forme :cry: wczoraj poszedl na legowisko Saszki, cos sobie wachal i ona zaciekawiona podeszla. Rzucil sie na nia bez ostrzezenia warczeniem, zdecydowanie agresywniej niz dwa poprzednie razy. Od razu zlapal za krtan i zaczal szarpac :cry: Sasza nie miala sie jak bronic, zaczela wrecz wyc. Na nic nie regowal, krzyki. wrzaski, nic. ogluchl w swoim szale. Nie mogac zrobic nic innego zlapalam go za szczeke i rozwarlam tak zeby sasza mogla sie wyrwac, noga przepchnelam sasze na kanape ktora sasiaduje z legowiskiem a Aresa ciagle trzymajac za siersc, bo dalej chapal do niej, wyprowadzilam na jego miejsce. Byl tam odizolowany przez prawie 2 godziny. Sasza nie mogla dojsc do siebie. Nie odchodzila na krok od mojej nogi, nigdy w swoim 11sto letnim zyciu nie byla zaatakowana. Po wypuszczeniu z izolacji spokojnie przeszedl sie po salonie, do Saszy nie podchodzil, do mnie podszedl ale kazalam mu pojsc na miejsce gdzie poslusznie poszedl. Sasza wystraszona cala sytuacja widzac ze kieruje sie na gore poszla za mna i spala w sypialni. Drzwi byly caly czas otwarte zebym wiedziala czy ares tez probuje przyjsc (killa razy dziennie zwiedza sobie pietro sam, nie chodzi tam za nami). Ares najwidoczniej cala noc spedzil na miejscu (frzwi byly otwarte, mogl swobodnie sie poruszac po pozostalej czesci domu) bo rano go tam zastalam ze smutna mina.
Bez slowa zostal wypuszczony na dwor, dostal jesc. Sasze przywital polizaniem w pyszczek i obwachaniem, ona go zignorowala. Dzis my rowniez staramy sie go ignorowac. Wszelkie zabawki sa pochowane, zeby nie mialy dzis o co walczyc. Mam nadzieje ze to byl juz ostatni raz :cry: Zachowuje sie jak ideal, wychwalam go pod niebiosa a pozniej pokazuje zupelnie odmienna strone. :roll:
_________________
I’m suspicious of people who don’t like dogs, but I trust a dog when it doesn’t like a person.
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2017-09-07, 14:29   

Moniko, byłyśmy przerażone jak wczoraj dostałyśmy od ciebie taką wiadomość :(

Ale jestem pełna dobrej myśli - zachowałaś zimną krew, zastosowałaś bardzo dobrą metodę (izolacji), pochowałaś zabawki... I jak widać poskutkowało. Zobaczymy, na jak długo.
Pamiętaj, że zawsze możesz się do nas zwrócić o pomoc.

Pytałyśmy również Monikę, czy mamy zmienić Aresowi DT po tym incydencie - Monika chce nadal o niego walczyć, nadal w niego wierzy.
My również wierzymy, że to, co zaszło, było tylko incydentem.

Do tej pory psiaki bawiły się ze sobą i żyły, prawda?
Oby to się już nigdy nie powtórzyło.
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Monika i Sasza 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Wiek: 34
Dołączyła: 04 Wrz 2017
Posty: 44
Skąd: Chwaszczyno
Wysłany: 2017-09-07, 14:45   

Tak do tej pory poza incydentami o jedzenie bylo wszystko super. Dzis zreszta tez lazi za nia krok w krok i radosnie merda ogonem. Mam nadzieje ze wieksza dyscyplina poskutkuje i to byl juz ostatni raz.
Dajemy mu jeszcze szanse, bo wiem ze to cudowny pies a jego zachowanie to wina zlego traktowania w przeszlosci :cry: ale nie wykluczone, ze bedzie to typ ktory powinien byc jedynym psem, najcudowniejszym przyjacielem czlowieka ale na wylacznosc. Jak mozecie sie domyslac bede informowac na biezaco :)
trzymajcie kciuki
_________________
I’m suspicious of people who don’t like dogs, but I trust a dog when it doesn’t like a person.
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2017-09-07, 14:45   

Monika i Sasza napisał/a:
nie wykluczone, ze bedzie to typ ktory powinien byc jedynym psem
O tym samym pomyślałam.
I chyba takiego domu będziemy mu szukać, jeśli będzie gotów do adopcji.
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Monika i Sasza 
GOLDENIA PRZYSTAŃ

Wiek: 34
Dołączyła: 04 Wrz 2017
Posty: 44
Skąd: Chwaszczyno
Wysłany: 2017-09-08, 13:36   

Wczoraj Ares znowu był psem idealnym. Grzeczny, radosny, wpatrzony w swoją ruda towarzyszkę. Przymilał się do męskiej części ludzkiego stada. Było tak zimno ze musieliśmy napalić w kominku co chłopakowi zdecydowanie się spodobało. Biorąc pod uwagę jego wczorajszy relaks i zamiłowanie do suszarki chyba poza błotkiem lubi tez ciepło :) doskonale rozumie ze nie może wchodzić do kuchni i jak to zrobi wystarczy na niego spojrzeć i wie ze ma wyjść.
Dostaliśmy paczkę z karma w której była tez 10m linka :lol: :lol: dziękujemy! Teraz spacer nabiera innego wymiaru. Latają z saszka na tym samym poziomie oddalenia :) na spacerze mieliśmy okazje mijać psa mastifa który donośnie szczekał, na co Ares odpowiedział tym samym, ale nie zaobserwowałam w tym agresji. Później mijaliśmy takiego maluszka wielkości głowy Aresa który bardzo hałasował na widok psów, jedynie go powąchał i odszedł.
karma również smakuje, chciaz w te chłodne poranki dostaje saszki jedzenie gotowane przez mojego Tatę. Bardzo to lubi. Nadal gubi sierść jak szalony ale mam wrażenie ze po witaminach które dostaje i odpowiednim żywieniu jest to każdego dnia odrobine mniej.
Z dobry wiadomości w niedziele rano mamy wizytę u Gosi która zajmuje się jego sierścią 😍😍 możecie się spodziewać zdjęć przed i po oczywiście. Będzie to tez forma testu dla niego ponieważ jako ze ja nie mogę, pojedzie tam z moim ojcem. Jestem pewna ze dadzą radę 😉
Kolejna dobra informacja - ogon wyglada bajecznie! Jak nowka sztuka. Zobaczycie różnice na przesłanych zdjęciach. Nadal pozwala mi robić wszystkie zabiegi i nie przeszkadza mu kiedy odkurzam, wczoraj nawet już późno w nocy zamiatalam i przejechałam delikatnie po jego sierści na co jedyna reakcja było merdanie ogonem.
Dziś o 5 rano przyczlapal do sypialni z mina 'wydajemy już?!?!' Ale poproszony żeby poszedł na dół, posłusznie zszedł.
Gdyby zawsze był taki 🙏🏼
_________________
I’m suspicious of people who don’t like dogs, but I trust a dog when it doesn’t like a person.
 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2017-09-08, 14:02   

ufff mam nadzieje, że codziennie będziemy czytać takie wpisy :) cieszę się bardzo, że tym razem bez incydentów
_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2017-09-08, 14:06   

Hmm, może na wszelki wielki zabierzcie ze sobą kaganiec podczas tej wizyty?
Psiaki różnie reagują na groomerów.
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2017-09-08, 14:09   

Angelika i Spike napisał/a:
Hmm, może na wszelki wielki zabierzcie ze sobą kaganiec podczas tej wizyty?
Psiaki różnie reagują na groomerów.
tak, lepiej zapobiegać niż leczyć ;)
_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2017-09-08, 14:16   

a tu dowody na to, że Aresik jest kochanym misiusiuniem :serce:



a teraz coś dla tych z mocnym żołądkiem tylko

_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Dominika i Binek 
WARTA GOLDENA

Wiek: 32
Dołączyła: 01 Paź 2015
Posty: 10100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-09-08, 20:59   

Bardzo brzydka ta sierść:(( biedny Aresik, taki zaniedbany :(
_________________
Nowy dom Binka :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB3 Assistant