Ares jest po kolejnej konsultacji u naszych nowych super weterynarzy. I konsultacja ta potwierdzila, ze dzieciak ma to szczescie byc psim seniorem o swietnym zdrowiu.
Powtrne RTG lokcia wykazalo, ze zmiana nie ulega przeksztalceniu, nie rosnie, nie rozwija sie. Potwierdzili ponownie ze nie wymaga biopsji poniewaz nie nosi znamion nowotworowych. Wedlug ortopedy zmiana ta jest jeszcze z wieku mlodzienczego.
USG brzucha nie wykazalo nic niepokojacego, to samo badania krwi w tym profil tarczycowy.
Ares nie wymaga leczenia pod zadnym katem.
Do czasu kiedy nie zacznie kulec (o ile w ogole kiedykolwiek zacznie), czy wykazywac innych zachowan wskazujacych na bol, nie ma potrzeby podejmowac dalszej diagnostyki oraz leczenia. Nie pozostaje nic jak znalezc mu cudowny dom z kochajaca rodzina, ktora bedzie mogla cieszyc sie tym cudownym futrzakiem.
W sytuacjach stresowych (poczekalnia u weta) nie jest zbyt przyjaznie nastawiony do psow wiekszych od siebie, male ignoruje, koty rowniez. Za to Nasza Saszke traktuje juz bardzo dobrze, nie wszczyna zadnych konfliktow, nie zapeszajac - juz nie pamietam jak to jest z jego obrona zasobow. Kuchnia i stol przestaly byc zapalnikami. Notorycznie wzajemnie kontroluja swoje miski po jedzeniu czy nic drugiemu nie zostalo.
Wczoraj dzieciak zostal pierwszy raz w domu sam bez Saszki na ponad 10 godzin. Prawie caly ten czas byl z nim ojciec, z jego relacji wynika ze nic sobie z tego nie robil. Lazil za nim krok w krok, kladl sie przy nogach. 2 godziny z tego czasu zostal w domu zupelnie sam, tez obylo sie bez najmniejszych problemow.
Fajny dzieciak z niego nam sie zrobil.
_________________ I’m suspicious of people who don’t like dogs, but I trust a dog when it doesn’t like a person.
Czesc u Aresa wszystko bez zmian. Fryzura ktora widac na zdjeciu na ogonie i przy tylnych lapach to nasz jedyny ratunek przed kapaniem go kazdego dnia. Ma chlopak tendencje do ciaglego brudzenia sie podczas zalatwiania. Niestety zdarzaja mu sie niestrawnosci, lekkie biegunki wiec wtedy juz jest koszmar, Zasrakanym ogonem potrafil ubrudzic sciany, meble, podlogi. Mysle ze przy nastepnej okazji wizyty u groomera fajnie by bylo ladnie przyciac ta siersc na lapach. oczywiscie nie wygolic, tylko podciac, dla jego wlasnego tez komfortu i nie meczenia kapielami. Zeby uniknac powracajacych niestrawnosci wet zalecil jeszcze raz porzadnie psa odrobaczyc. Dostaje tez leki oslonowe na zoladek. Na chwile obecna nie dostaje juz gotowanego jedzenia tylko jeden rodzaj suchej karmy. Odstawilismy tez suplementy na stawy, zeby niepotrzebnie nie obciazac zoladka.
Ares coraz ladniej zachowuje sie na spacerach spuszczony ze smyczy. Jak sie oddale, podbiega niezwlocznie bez przywolywania. "wymusza" rzucanie patykow, ktorych nie przynosi tylko rozgryza i oczekuje nastepnego. Zauwazylam tez ze przy takiej formie spaceru juz po 10-15 minutach jest bardzo zmeczony. Jednak sam nie przestaje, nadal chce biegac i apartowac. Nalezy miec to na uwadze przy szukaniu odpowiedniej rodziny. Zbyt duza aktywnosc fizyczna nie wchodzi w gre.
Nienajlepiej reaguje na duze psy, male sa nadal ignorowane, duze wzbudzaja w nim na tyle duzo emocji ze szczeka i sie wyrywa, Kiedy jest luzem zawsze zapinam go na smycz zeby nie dopuscic do bezposredniego kontaktu, nie znajac drugiego psa i jego reakcji.
_________________ I’m suspicious of people who don’t like dogs, but I trust a dog when it doesn’t like a person.
Jak najbardziej, podcięcie portek będzie dla psiaka wygodniejsze. Niemniej, to akurat jest jeden z mniejszych problemów. Może warto przeanalizowac te biegunki bardzo dokłądnie?
- w jakiej sytuacji najczęśniej biegunki się pojawiają? (co jadł, w jakiej ilości, czy spotkał obce psy, czy było dużo szaleństwa i ekscytacji, czy coś w domu nagle mu "zabroniono" - czasami jest to pierdoła, czyli nie wyjde z Tobą teraz na spacer, bo robie obiad
- jak z tych biegunek wychodzicie (głodówka, zmiana diety na lekko strawną, jak wygląda powrót do codziennego pokarmu, czy bez leków biegunka mija sama
- dlaczego do tej pory Ares jadł i suche i gotowane? Skąd pojawiła się taka potrzeba?
- Czy poza posiłkami głownymi, ares coś dostaje? Np. gryzaki, których nie gryzie dokładnie (połyka w całości jakis kawałek - u nas zawsze konczy sie to rewolucja, może to też dotyczyć patyków, które obgryza),moze to kwestiawędzonych lub suszonych dodatków
- w jakich porach dnia Ares dostaje jedzenie, czy są to stałe pory
Oczywiście psiaka można znowu przebadać, ale zdziwiłabym się, gdyby teraz nagle coś wyszło, chyba że obecne biegunki nie mają nic wspolnego z poprzednimi.
Uprasza się o wybaczenie błędów, klikam na telefonie w czasie robienia gołąbków
Czy ja wiem czy suplementy na stawy obciążają żołądek. Nie nazywałyby się wtedy suplementami. A przy starszym psie według mnie to konieczność, by stawy wspierać.
Poza tym biegunki to przede wszystkim problem jelitowy, a nie żołądkowy. Żołądkowym są wymioty.
Może wystarczy zaopatrzyć psa w jaką porządną florę bakteryjną.
Ania: Skrot myslowy z obciazaniem zoladka. Ares mial rowniez problemy z wymiotami przez dwa dni, Ewa powiedziala zeby odstawic wiec odstawione. (co swoja droga i tak nie wyplynelo na poprawe sytuacji). Ares przyjmuje obecnie probiotyki.
Kami: biegunki sa systematycznie analizowane i brak jest pomyslu co mu dolega i skad sie to bierze. Kazdy z podpunktow o ktorych piszesz byl juz przewalkowany z Ewa, nadal nie udalo sie wskazac 'winowajcy'.
- w jakiej sytuacji najczęśniej biegunki się pojawiają? (co jadł, w jakiej ilości, czy spotkał obce psy, czy było dużo szaleństwa i ekscytacji, czy coś w domu nagle mu "zabroniono" - czasami jest to pierdoła, czyli nie wyjde z Tobą teraz na spacer, bo robie obiad -> je to samo, tyle samo, nie ma kontaktu bezposredniego z innymi psami poza moja suczka (bez podobnych problemow), nie przemeczam go bo zwyczajnie nie moge przy jego stawach, nie dostarczam nadmiernych emocji, nagle mu sie nic nie zabrania te same zasady panuja odkad u nas jest, ale to fakt na zakazy reaguje niechecia i proba udowonienia ze jdnak moze
- jak z tych biegunek wychodzicie (głodówka, zmiana diety na lekko strawną, jak wygląda powrót do codziennego pokarmu, czy bez leków biegunka mija sama -> wszystkie metody byly stosowane, nie zawsze to co wczesniej pomoglo pomaga i przy kolejnej biegunce
- dlaczego do tej pory Ares jadł i suche i gotowane? Skąd pojawiła się taka potrzeba? -> nie bylo potrzeby zadnej poza checia nauczenia psa jedzenia roznych posilkow, poniewaz wczesniej jadl nieregularnie i syfiasto. Na pocztaku byl problem z obrona zasobow wiec pod kazdym wzgledem staralismy sie go traktowac jak naszego domowego psa zeby wiedzial ze nie musi o nic walczyc
- Czy poza posiłkami głownymi, ares coś dostaje? Np. gryzaki, których nie gryzie dokładnie (połyka w całości jakis kawałek - u nas zawsze konczy sie to rewolucja, może to też dotyczyć patyków, które obgryza),moze to kwestiawędzonych lub suszonych dodatków -> nie dostaje suszonych ani wedzonych smakow (poza ukradzionym ze stolu kawalkiem wedzonego boczku), albo psie suche ciastka albo dentastixy. Wedlug mnie rozgryza je dosc dokladnie i na male kawalki (prownujac do mojego psa), patyki gryzie i wypluwa.
- w jakich porach dnia Ares dostaje jedzenie, czy są to stałe pory -> dwa razy dziennie 7/8 rano, 18/19 wieczorem
_________________ I’m suspicious of people who don’t like dogs, but I trust a dog when it doesn’t like a person.
Ares dzisiaj zmienia dom tymczasowy. Jest to bardzo trudna decyzja ale niestety nie mam wyjścia. U mojej Saszy zdiagnozowano nowotwór, czeka ją operacja, poźniej leczenie. Nie jestem w stanie zająć się dzieciakiem tak jak powinnam musząc wziąć dodatkową prace, i jeżdżąc systematycznie na wizyty. Do tego moja Saszka strasznie źle znosi wszelkie zabiegi medyczne, i wiem że okres rekonwalescencji będzie bardzo ciężki.. Ares bardzo potrzebuje mieć człowieka dużo i blisko. Bardzo ciężko się z nim rozstać ale wierze że dla niego to najlepsze co moge zrobić.. Mam nadzieje że dom Ani do którego jedzie będzie dla niego szczęśliwym miejscem z którego szybko trafi do domu stałego.
_________________ I’m suspicious of people who don’t like dogs, but I trust a dog when it doesn’t like a person.
Monika bardzo dziekuje za wspaniała opieke nad Aresem i za wszystko co dla niego zrobiłaś.Oczywiscie podziekowania dla całęj Twojej rodziny i dla Saszki za swoja cierpliwosc dla naszego chłopaka.
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-15, 12:05
Miałam wczoraj przyjemność uczestniczyć w transporcie Aresa do nowego DT u Ani. Poznałam go i jestem zauroczona! Ares to tak jak pisała już Monika nie raz - ideał psi. Jego oczy mówią tak dużo! widać w nich mądrość, trochę smutku, spokój, i miłość. Życzę sobię na święta, że znajdzie szybciutko swój stały dom, bo jest cudownym psem!
Miałam okazje zobaczyć również jego reakcję na kota - był zainteresowany, aczkolwiek jak kotka czmychnęła gdzieś za meble, to nie świrował na jej punkcie tylko zaczął interesować się innymi sprawami. Ares powodzenia chłopaku :*
Ares u Ania powoli sie oswoja z nowa sytuacja.Bardzo polubił Krzysia,młodszego syna Ani.Wieczorami lubi lezec przyjego noga obserwujac nowego przyjaciela.Cały czas ma w zasiegu swoich pieknych oczu Anie Kacpra i Krzyska.W weekend poznał młoda sunie mix labka i goldena ,troszke na nia na warkolił przy misce ale to był taki malutki znak odejdz swoje zjadłaś.Dystan zachowany ,na spcerze juz było ok nawet pobiegały razem po ogrodie.
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Kochany w ulubionym miejscu w domu kuchnia to zdecydowanie jego miejsce
Dobrze go widzieć tak zadowolonego przy piekarniku. Tęsknimy za Tobą dzieciaku!
_________________ I’m suspicious of people who don’t like dogs, but I trust a dog when it doesn’t like a person.
Witam wszystkich, świątecznie wysyłam życzonka dobre. Ciotka moja piecze super pasztetki, nawet kosztowałem. 😁 Dziś wszyscy leniuchują, nas psiaków jest 5 szt, no i jakiś czarny kot, który chyba nas nie lubi bo go nie widać. Wujki leżą, ciotunia coś dzierga. Dopieszcza mnie super, dwie nowe lokatorki jakieś dziwne, bo nie biegają dużo, tylko Diana robi dużo szumu. Już na nią nie warkolę, ciocia jest sprawiedliwa jak nam daje miseczki to nie warkolę. Na nikogo. Chyba że już jestem zmęczony i mała gania to tylko czasem. Co u was? Czekam na domek taki mój mój, gdzie byłbym sam,bo wiecie jam starszy pan i ciszy by się przydało. Pysiaki ślę.
Wasz Aresik
Bardzo dziekujemy Ani za awaryjne dt dla Aresa chłopak czuł sie tam wspaniale.cocia ania to super babka kocha wszystkie psiaki ktoredonie trafiaja.
Od soboty 30 grudnia ares przebywa w nowym cudownym domu...u Pana Piotra w Borkowie.Od samego pocatu panowie sie zapryjaznili.Beda za niedlugo wpisy i zdjecia z nowego domku to sami zobaczycie jaki ares jest szczesliwy.
Powodzenia przystojniaku.
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum