Wiek: 47 Dołączyła: 19 Maj 2011 Posty: 7075 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2018-10-17, 07:32 KOKOS ma już dom k.Warszawy - 536
Wczoraj pod opiekę fundacji trafił śliczny bialutki chłopak - Kokosik
Został oddany przez poprzednich właścicieli z powodu alergi dziecka, której niestety nie udało sie zwalczyć.
Zamieszkał teraz w domu tymczasowym pod Warszawa .
kokos01.jpg
Plik ściągnięto 19 raz(y) 79.16 KB
_________________ Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
Kokosik był trochę przerażony po przyjeździe. Początkowo leżał trochę smutny, ale po drugim spacerze około 23:00 chyba poczuł się jak w domu. Był trochę spokojniejszy i łądnie spał aż do rana. Piesek jest bardzo chudziutki. To chyba najchudszy golden jakiego widziałam. Na grzbiecie i lekko z boku ma dość duże blizny w końcowej fazie gojenia. Blizny są duże i dość szerokie. Myślę, że po zagojeniu blizny pozostaną i w tym miejscu raczej sierść nie urośnie.
Rano nie miał ochoty jeść, całkowicie odrzucił suchą karmę i za żadne skarby nie chciał jej wziąc do pyska - ani z ręki ani z miski ani z podłogi. Nie i już. Dostał mokrą karmę i tę zjadł już ze smakiem, a nawet wielkim smakiem, bo Kokos po całej nocy był bardzo głodny. Po pobudce nie mieliśmy już tego smutasa co jeszcze poprzedniego wieczoru. Kokos zaczął się bawić, po powrocie ze spaceru podchodził do nas z zabawką, prowokował do zabawy, ogon szalał z radości. Zostawiliśmy go na parę godzin samego w domu i.... po powrocie IDEAŁ! Wita człowieka z kapciem w pysku i pełną radością, robiąc ósemki po domu W domu wszystko na swoim miejscu, nic nie wykombinował - ot co, był sobie grzeczny. Po południu znowu odmowa współpracy z karmą suchą, za to mokra wpałaszowana. Będziemy robić podejścia do suchej i dosmakowanie jej rosołkiem, póki co obraził się na nią.
Był też na piłce. Aportuje tak na 3+. Świat go bardzo interesuje i wiele jest nowych bodźców, może dlatego biega za piłką prawie zawsze, ale już zapomina jej przynieść, ewentualnie jak piłka jest za daleko to biegnie, a potem zapomina po co biegł Trenujemy podanie łapy - nie czai za bardzo o co z tym chodzi. Za to rewelacyjnie siedzi i leży.
Kokosik zaczął świetnie współpracować, ma dobre samopoczucie, dobrze zareagował na sąsiedzkie pieski - nic o nim złego nie można powiedzieć. Kolejny pies ideał w rodzinie
Może jestem przewrażliwiona, ale wydaje mi się, że stawia jedną nóżkę tak, jakby miał początki objawów dysplazji. Albo ma takie "kuleczkowe" łapki albo lekko je podkurcza...? Myślę, że trzeba gościa zweryfikować pod tym kątem.
Z pewnością jednak kolejne kroki to zadomowienie się delikwenta, badania, kastracja i rtg. Plus może przybranie trochę na wadze - dodatkowy kilogram by mu nie zaszkodził.
No i jeśli nie zdecyduje się łaskawie zjeść suchej karmy z Brita to myślę, że trzeba będzie próbować coś smaczniejszego wybrać. Nasz poprzedni golden także za Britem nie przepadał, a temu może się też odwidziało. Wiele zależy od stresu i samopoczucia, więc może go jeszcze przekonamy.
Dziękuję Angelika.Z chwili na chwilę poznajemy go bardziej. Własnie leży na brzuchu prostując łapy przednie i tylne (wyglada jak kurczak ) i jest miziany po brzuchu. Jak widać wystarczyła niecała doba aby sobie poradził.
To świetny gość i wielki przytulas. Podchodzi i kładzie łeb na kolanach lub ramieniu i przyciska go coraz mocniej aż zwrócisz uwage że on czeka na głaski.
Co jak co, ale jednak psiaki bardzo szybko aklimatyzują się w nowych warunkach.
U Was będzie miał mega, mega dobrze, więc szybka aklimatyzacja akurat mnie tu nie dziwi
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
/ Lola (*), 2024-2025
Kokosik od wczoraj to nie ten sam pies co pierwszego dnia. Zadomowił się w pełni - rewelacyjnie się zachowuje, jest wesoły, pięknie sie bawi i nie można mieć do niego żadnych zastrzeżeń.
Budzi nas bardzo delikatnie w czasie gdy już wie, że prawdopodobnie nie śpimy (podchodzibada noskiem, przytula się lekko) i dopiero jak wie że to na 100% moment gdy wstajemy widać w jego oczach "to już - nie śpią!!". Wtedy Kokos przystepuje do rytuału radości porannej: tuli się, przynosi kapcia, zabawkę, piłkę - ile się w paszczy zmieści.
Jest uroczy subtelny i bardzo dojrzały jak na, w sumie, szczeniaka. Poznaje kolejnych sąsiadów i kolejne pieski - z wszystkimi ma wzorowy kontakt.
Mokra karma to jego ulubienica (cwaniak jeden!) ale przegryzł też co nieco suchej. Ontairo smakuje mu lepiej.
Dziś poznał zabawę Kongiem. DRODZY PAŃSTWO - JEST SZAŁ
Byliśmy w niedzielę u weterynarza. Ogólny ogląd i osłuch w porządku. Piesek waży 30,5 kg jak na jego budowę (raczej drobny) jest to waga dość w porządku. Weterynarz zdecydowanie nie zalecał aby ważyl więcej niż 32 kg przy takiej budowie.
Co do badań krwi to są niewielkie odstępstwa. Nie dostaliśmy interpretacji badań, o co poprosiłam dopiero dzisiaj, po ich otrzymaniu. Załączam zdjęcia.
Pies został także odrobaczony. Co było konieczne ponieważ już dwa razy przyuważyłam, że trze pupą o chodnik.
Cena za wizytę, odrobaczenie, badania krwi - 100 zł. Fvat przekażę jak tylko weterynarz ją wystawi.
Mamy informacje, że wyniki mogły byc w tych wskaźnikach zawyżone przez stres.
Tarczycę trzeba obserwować ale u takiego młodziaczka wynik nie powinien jeszcze martwić.
Lekarz mówi, że wyniki są w porządku i nie należy robić nic poza dbaniem o psiaka i dla pewności sprawdzeniem, wskaźników jak koleś się u nas zadomowi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum