Wiek: 33 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-03-16, 19:03 WAFEL ma już dom w Rudzie Śląskiej - 604
Pod naszą opiekę trafił roczny Wafel. Zamieszkał tymczasowo u Laury i Krzysia w Rudzie Śląskiej. Chłopak bardzo szybko dał się poznać jako niesamowity przytulak, próbujący zwrócić na siebie uwagę.
Znaleźliśmy Waflowi dom na niego ,,szyty'' idealnie pasuje do wnęki
Witamy wszystkich serdecznie
Pierwszy tydzień z Wafelkiem przebiegł spokojnie i radośnie.
Wafel jest takim przeciwieństwem Luckiego, który był u nas wcześniej.
Jazda z samochodem z Częstochowy (88km) przebiegła spokojnie, chwilę się pokręcił i ładnie się położył. Od tego czasu grzecznie wchodzi do samochodu i podczas jazdy jest nieobecny, leży grzecznie.
Pierwsze 2 dni niezbyt miał apetyt, a przy próbie otwarcia drzwi od razu chciał dać nogę
Jak już apetyt mu się poprawił, Laura zaczęła go uczyć podstawowych komend.
"Prince Polo" nie potrafił niczego, a po tygodniu reaguje na swoje imię, potrafi zrobić siad,
leżeć, łapka, na miejsce, teraz uczymy się już powoli przywoływania na dworze i nie ciągnięcia na smyczy, chociaż nie ma z tym tragedii to chcemy to od razu korygować.
Zdarzyło się Wafelkowi jakoś w pierwszych dniach zrobić kupkę i siku w domu, po prostu nie wiedzieliśmy, że komunikuje to w ten sposób, więc trochę nasza wina (chodził dookoła i co jakiś czas popiskiwał) teraz już wiemy jak to działa
Parę razy podlał też drzewko na klatce schodowej ale już się nauczył, że tam nie wolno.
Co do kontaktów z ludźmi, to tutaj nie ma żadnych problemów, jak już ktoś się u nas w domu pojawił to przywitał się i tyle. Na dworze nie dąży jakoś super do kontaktu z ludźmi, jeśli
już do takiego dojdzie to obwącha zazwyczaj i tyle. Nie skacze na ludzi
Kontakt z psami, tu już jest trochę gorzej, ponieważ bardzo do nich ciągnie, jakikolwiek pies by to nie był. Szczeka, piszczy, "rozlecieć" by się umiał, byle go puścić do drugiego psa. Nie zawsze jednak psy, są przyjazne w jego kierunku, zdarza się często, że warczą na niego.
Prawdopodobnie ma jakieś problemy z oczkami, ma zeza, bardzo zaczerwienione te oczy są, ropieją, mamy trochę wrażenie jakby nie widział za dobrze. Czekamy, aż sytuacja w kraju się uspokoi, żeby pójść z nim do weterynarza.
Wafelek ma problemy z zostawaniem w domu trochę, nawet jak jedna osoba wychodzi to przez jakiś czas piszczy, nie wie co ze sobą zrobić, czeka pod drzwiami, czasem na nie skacze, bierze różne przedmioty do pyska i z nimi łazi, rzadko gryzie, tak żeby zniszczyć. Po jakiś 20 minutach uspokaja się i idzie spać pracujemy nad tym jego lękiem.
Jak typowy Golden bardzo lubi wodę, w ogóle nie omija kałuż, a w drugim dniu pobytu u nas, przed wejściem do klatki stwierdził, że odpocznie trochę w pozycji leżącej w kałuży
Jak nie ma nic interesującego do roboty to po prostu śpi, nie broi, czasem weźmie coś do pyska i z tym pochodzi, czasem zaczepia żeby się z nim pobawić, ale jest w tym bardzo delikatny.
Nie za bardzo lubi długie pieszczoty, jak ma dosyć to idzie sobie pod drzwi
Jest bardzo grzeczny, czasami mamy wrażenie, że psa w domu nie ma, a i bardzo lubi lizać ludzi, zalizałby chyba na śmierć
Bardzo też lubi kontakt z dziećmi, choć miał tylko jeden taki do tej pory u nas, z 4-letnim dzieckiem, to bardzo za nim podążał, ale był delikatny i grzeczny.
Wafel to prawie ideał, taki szczeniak kochany, jedynie nie przynosi pilota do telewizora
Wiek: 33 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-05-11, 16:33
Coś cicho ale tylko tu! U Wafla dużo się dzieje! Chłopak ma zapewnione dużo atrakcji: ćwiczenia, zabawy, poznawanie nowych ludzi - full wypas
Tak się dobrze czuje na tymczasie, że postanowił zostać na stałe. Ba! Rozkochanie w sobie Laury i Krzysztofa było dla niego pestką, nie musiał się nadmiernie starać. Jest to ten typ psa, który ma 100 % lukru w sobie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum