Forum Fundacji Warta Goldena Strona GłównaForum Fundacji Warta Goldena Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Chat  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
KLARA ma już dom w Pruszkowie - 545
Autor Wiadomość
Agnieszka i Klara 
WARTA GOLDENA

Dołączyła: 22 Gru 2018
Posty: 197
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2018-12-22, 16:16   KLARA ma już dom w Pruszkowie - 545

Witajcie,

Z niecierpliwością oczekujemy na przyjazd Klary, młodej suni, która zagubiła się gdzieś w Dąbrowie Tarnowskiej w Małopolsce. Z niewielkich informacji wiemy, że mała jest lękliwa i boi się jeździć samochodem a także, że woli przebywać w ogrodzie.

Na Klarę czeka nasz Maks, 3 letni Golden Retriever o spokojnym, zrównoważonym charakterze, który bardzo dobrze dogaduje się z innymi psami. Trzymajcie kciuki!

Agnieszka i Darek z Maksem
_________________
Agnieszka
 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2018-12-22, 18:44   

Witajcie Kochani na forum :) Pozwoliłam sobie zmienić nazwę wątku, aby był spójny z pozostałymi ;) Będę Waszym opiekunem adopcyjnym tzn Klary :) Dzisiaj jesteście pod opieką Dominiki, a od jutra już na spokojnie przejmę kontakt i będziemy razem przygotowywać pannicę do adopcji ;)
My te żnie możemy się doczekać aż Klara do Was dojedzie, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze :)
_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-12-24, 09:07   

Witaj, Klaro ;)

_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Agnieszka i Klara 
WARTA GOLDENA

Dołączyła: 22 Gru 2018
Posty: 197
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2018-12-25, 19:48   Pierwsze dwa dni za nami.. Klara to wielka przylepa.

Klara jest z nami od piątku. Przyjechała bardzo póżno, około 22. Nie chciała wyjść ze swojej klatki - szczekała i warczała. Ostatecznie udało się nam ją wyciągnąć. Zaliczyła krótki spacer i poznała swojego kolegę Maksa. W czasie spaceru dwukrotnie się położyła i nie chciała iść - powolutku udało się nam ją namówić na dalszy spacer.

Niestety była bardzo brudna - w trasie zwymiotowała i męczyła ją biegunka. Dodatkowo okazało się że jest mocno zapchlona. Trzeba była ją wykąpać i tu nas zaskoczyła - spokojnie dała się wykąpać i pomogła nam się wysuszyć. Głaskanie i czesanie sprawiało jej przyjemność. Czysta i pachnąca zasnęła pierwszy raz w naszym domu. Następnego dnia dostała nową obrożę Foresto i po konsultacji z weterynarzem ( na razie bez Klary) krople Adventix. Obserwujemy ale na razie temat pchełek zakończony.

W kolejnym dniu wyszliśmy na spacer i to okazało się ogromną porażką. Panna nie chce w ogóle wyjść z mieszkania i z klatki. Trzeba ją przenieść przez próg. Na spacerze wyrażnie niezadowolona, uspokajała się dopiero pod wpływem Maksa.

Z naszych dwudniowych obserwacji nie lubi w ogóle suchej karmy - próbowaliśmy Taste of the Wild. Za to uwielbia mokre karmy Gran Carno - je z apetytem. Będziemy próbować jeszcze dosmaczyć suchą karmę.

Jeśli chodzi o charakter, to jest to wielka przylepa. Kładzie się obok człowieka, szuka nieustannie kontaktu. Jest bardzo ciekawska - interesuje ją wszystko co w zasięgu jej nosa. A ulubionym miejscem jest ...kanapa.

Poza tym jest bardzo lękliwa - wyzwaniem jest nie tylko wyjście z mieszkania czy klatki, ale także wejście do mieszkania i klatki. W mieszkaniu nie wychodzi na razie poza salon, choć z każdym dniem robi ciut więcej kroków w kierunku innych pomieszczeń. Mimo ogrodu, nie zostaje w nim długo - szybko wraca, jakby się obawiała ze więcej nie wpuścimy jej do mieszkania.

Pozdrawiamy :) świątecznie.
_________________
Agnieszka
 
 
Agnieszka i Klara 
WARTA GOLDENA

Dołączyła: 22 Gru 2018
Posty: 197
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2018-12-25, 19:54   

_________________
Agnieszka
 
 
Agnieszka i Klara 
WARTA GOLDENA

Dołączyła: 22 Gru 2018
Posty: 197
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2018-12-26, 12:10   Klara - spacery

Jak pisałam wcześniej, Klara bardzo boi się przechodzić przez progi, więc początek spaceru to na razie mały koszmarek. Szukamy smaczka który pomógł by nam pokonać lęk, ale Klara jest wybredna a sam lęk dość duży.

Gdy Klara przekroczy wszystkie progi, biegnie dość szybko, energicznie machając ogonem. Jest ciekawa wszystkiego wokół. Wita się spokojnie z innymi psami. Czasami zdarza się jej położyć na spacerze, ale tu pomaga Maks - Klara dość szybko wstaje i biegnie za nim.

Na razie pracujemy nad przekroczeniem progów, póżniej zaczniemy pracować nad coraz lepszym chodzeniem na smyczy. Zmieniliśmy także obroże na szelki, bo dzięki nim łatwiej jest nam nad nią zapanować a czasami także postawić na nogi :) kiedy nieoczekiwanie zapiera się przed progiem.

Pracujemy na razie nad tym aby spacer kojarzył się jej z przyjemnością -więc dużo ją chwalimy a po spacerze obowiązkowo micha pełna dobrej kolacji. Trzymajcie kciuki!
_________________
Agnieszka
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-12-27, 09:25   

AgaPruszkow napisał/a:
Szukamy smaczka który pomógł by nam pokonać lęk, ale Klara jest wybredna a sam lęk dość duży.
A może śmierdzący ser?
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-12-27, 10:57   

_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Agnieszka i Klara 
WARTA GOLDENA

Dołączyła: 22 Gru 2018
Posty: 197
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2018-12-27, 20:32   

Angelika i Spike napisał/a:
AgaPruszkow napisał/a:
Szukamy smaczka który pomógł by nam pokonać lęk, ale Klara jest wybredna a sam lęk dość duży.
A może śmierdzący ser?



Dziś udało się bez śmierdzącego serka, który ostatecznie ja zjadłam :) Za namową przygotowałam kawełek sera, ale też po lekturze książki od p. Pauliny zachowaliśmy spokój i nie namawialiśmy jakoś specjalnie Klary do wyjścia. Po prostu się ubraliśmy, a Klara sama do nas przybiegła i z radością wybiegła wraz z Maksem na spacer. Zrobiliśmy prawie 3 km, z czego co najmniej 1 km był pięknym spacerem na luźnej lince.
Brawo Klara :) !

Nasze maleństwo teraz nagrodzone pyszną kolacją śpi :)
_________________
Agnieszka
 
 
Agnieszka i Klara 
WARTA GOLDENA

Dołączyła: 22 Gru 2018
Posty: 197
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2018-12-28, 12:54   Pierwsza wizyta u weterynarza i pierwsza jazda samochodem

Dzisiaj zaplanowaliśmy pierwszą wizytę u weterynarza. Klara będzie leczona w lecznicy doktora Janusza Kopackiego przy ul. Działkowej 4a. Założyliśmy jej książeczkę zdrowia.

Klara nie chciała wsiąść do samochodu - musieliśmy ją podnieść, ale podczas jazdy zachowywała się bardzo spokojnie. Sama też za każdym razem wysiadała z samochodu.

U weterynarza Klara była przestraszona, ale w jej przypadku, oznacza to położenie się na podłodze, pod krzesłem. Spokojnie poddaje się zabiegom.

Wykonaliśmy :

- badanie oczu, uszu
- badanie gruczołów
- szczepienie ps. wściekliżnie
- odrobaczenie ( mamy tabeltki, zgodnie z zaleceniem lekarza podamy za 2 dni)
- badanie łapek
- ponowne sprawdzenie sierści pod kątem pcheł - jest ok

Poniżej wklejam wypełnione dane przez lekarza. Badanie morfologii wykonamy za tydzień - chyba że P. Paulina uzna że powinniśmy je zrobić wcześniej. Wstępnie sterylizacja za 3 tygodnie.


_________________
Agnieszka
 
 
Agnieszka i Klara 
WARTA GOLDENA

Dołączyła: 22 Gru 2018
Posty: 197
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2018-12-30, 21:38   Klara

Klara zapoznała się z naszym osiedlowym towarzystwem psiarzy i była już na kilkukilometrowym spacerku. Świetnie dogaduje się innymi psami w stadzie - pilnuje się stada, nie odchodzi, i wyraźnie cieszy się towarzystwem innych psów. Z ogromną przyjemnością daje się miziać wszystkim ,,człowiekom '' - jest aktualną gwiazdą na osiedlu :)

Po kilku dniach Klara z przyjemnością chodzi na spacery :) Nie ucieka od drzwi, ba - nawet w okolicach pory spaceru niecierpliwie kręci się koło drzwi i wyraźnie nas zaczepia. Na spacerach ciągnie przez pierwszy kilometr, a potem już chodzi na luźnej lince.

Odzyskuje również apetyt i powoli staje się mniej wybredna - zaczyna akceptować także suchą karmę i suche smaczki :)

Z naszym Maksem wyraźnie się polubili. Zaczynają się wspólne zabawy i harce po ogrodzie :)

Jedyną niepokojącą sprawą jest...gryzienie wszystkiego co znajduje się w okolicy jej ząbków. Na ogół udaje się nam uratować kapcie / zasłonę / firanę / buty / poduszkę ale raz pogryzła notes Pańci. To gryzienie ma charakter jakiegoś niekontrolowanego ,, szału'' i zdarza się wtedy kiedy Klara jest pełna emocji - po spacerze lub przed spacerem :) . Gdy zwraca się jej uwagę, niechętnie oddaje zdobycz. Czasami trzeba wyjąć zdobycz z pyska, ale nie warczy i nie kąsa :)

_________________
Agnieszka
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-12-31, 10:21   

AgaPruszkow napisał/a:
Gdy zwraca się jej uwagę, niechętnie oddaje zdobycz. Czasami trzeba wyjąć zdobycz z pyska, ale nie warczy i nie kąsa
Może warto pójść na wymianę? ;) mój Spajo też nie gryzie, ani nie kąsa, ale jak chcę mu coś z pyska odebrać, to często podsuwam mu coś na wymianę, jak smaczek, lub coś innego.
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Agnieszka i Klara 
WARTA GOLDENA

Dołączyła: 22 Gru 2018
Posty: 197
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2019-01-01, 21:21   

Ostatnie dwa dni mieliśmy trudne. U nas był to pogrzeb babci w Krakowie, więc ja musiałam wyjechać już w niedzielę a Klara z Maksem zostali pod opieką szwagierki w Sylwestra w naszym mieszkaniu. Zachowywała się bardzo dzielnie z Maksem.

Zaraz po pogrzebie staraliśmy się jak najszybciej wrócić do naszych piesków. Byliśmy na 17.
Niestety od 20 rozpoczęło się strzelanie na osiedlu - mimo zasłoniętych okien, spuszczonych żaluzji Klara się bardzo bała. Tą noc spędziłyśmy w łazience, czasami towarzyszył nam Maks.

W nocy Klara dostała biegunki i nie zdążyła się z nami dogadać, że chce na ogród. Rano zwymiotowała również części zjedzonego notesu. Po tym jednym incydencie, wymioty się nie powtórzyły. Na razie nic nie podajemy do jedzonka, jutro damy niewielką ilość i będziemy obserwować. Zakładamy że to stres + zjedzony notes. Jakby tego było mało, Klara ma cieczkę więc bidula chyba naprawdę ma dość ;)

Jeśli chodzi o dobre informacje, to zdecydowanie UWIELBIA spacery. Żadnych blokad w przekraczaniu kolejnych progów. Klara zaaklimatyzowała się w całym mieszkaniu i swobodnie sobie po nim drepta :) Bardzo ładnie też pokazuje kiedy nadprogramowo musi wyjść na ogród :)
_________________
Agnieszka
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2019-01-02, 10:04   

Trzymamy za małą mocno kciuki.
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Asia+Kudłacze 
WARTA GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 19 Wrz 2018
Posty: 1222
Skąd: Ignalin
Wysłany: 2019-01-02, 10:16   

Współczuję trudnych dni... Oby były już za Wami i teraz było tylko lepiej.
Co do kompulsywnego gryzienia może w takich chwilach warto spróbować podac nadziany czymś kong? Albo innego bezpiecznego gryzaka (bezpiecznego ale zajmującego) lub np matę węchową?
Coś co pozwoli jej się zająć ale będzie bezpieczne i pozwoli na wyzwolenie nadmiaru energii.
Powodzenia :)
_________________
Tosia/Prezes/Leon/Bruno/Niunia

Tofik za TM...
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2019-01-02, 10:55   

_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Dominika i Binek 
WARTA GOLDENA

Wiek: 32
Dołączyła: 01 Paź 2015
Posty: 10100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-01-02, 11:09   

Kochani jestem wam ogromnie wdzięczna, że zdecydowaliście się na opiekę nad Klarą. Miło mi się czyta jak świetne robi postępy i jak odblokowuje się na spacery. brawo Wy ! :) Noc sylwestrowa to najgorsza noc dla psiaków, większość z nich niestety nie toleruje petard, ale cieszymy się że to już za nami i kolejna dopiero za 364 dni :lol: :lol:

Goldeny często jak się ekscytują biorą coś do pyska, mój np nosi buty. co prawda ich nie gryzie, ale musi mieć coś w paszczy zawsze. Może Klara ma to spotęgowane i dlatego gryzie, a nie tylko nosi..
Pozdrawiamy i życzymy dalszych postępów!
_________________
Nowy dom Binka :)
 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-01-02, 15:47   

Bardzo mnie cieszą ogromne postępy Klary!!! Ogromna w tym Państwa zasługa i Maksa, którego na pewno bacznie Klara obserwuje ;)

Odnośnie niekontrolowanych napadów gryzienia w "szale" lub też nadmiernego podgryzanie czego popadnie to ja bym proponowała: rozładowanie mięśni czaszki w szczególności szczęki i naukę kontroli emocji :) już tłumaczę co mam na myśli ;)

Gryzienie jak najbardziej jest wskazane, ale kontrolowane. Dzikie psowate rozładowują szczękę w trakcie jedzenia, szarpią mięso, miażdżą kości itp. Nasze domowe psiaki najczęściej dostają pokarm w miskach i nie muszą się przy tym męczyć, a dodać do tego jakiegoś psa silnie wokalizującego to napięcie w mięśniach się tylko zbiera, a nie ma nigdzie ujścia. Dlatego powinno się regularnie zapewniać psiakom gryzaki, na których mogą sobie do woli te szczęki rozładować. Nie wiemy jak wcześniej żyła Klara, wiec proponuję zacząć podawać małej gryzaki. Ja osobiście odradzam wszelkie piszczące zabawki - to nie gryzaki, a pisk takiej piszczałki dodatkowo pobudza wiele psów i jest wręcz szkodnikiem w szkoleniu skupienia czy kontroli emocji ;) Gryzaki według mnie to jadalne twarde cosik, mojej Bezie podaję suszone wołowe uszy, penisy, ścięgna, tchawice, kawałki skóry. Niektóre psy uwielbiają poroże - ja osobiście nie podawałam, więc nie wypowiem się nad skutecznością. Przy okazji odradzam prasowane kości czy też prasowane skóry, ponieważ ich proces produkcji jest mocno odstraszający i ze skórą czy kośćmi to nie ma za wiele wspólnego. Kości same w sobie - tu mam wątpliwości, jeśli tak to tylko te nie poddane obróbce termicznej, dodatkowo tak wielkie, żeby pies zajął się tylko główką kości, a nie jej długą środkową częścią - ale uwaga bo sporo psiaków ma zaparcia po kościach a nawet wymioty jeśli połkną za duże kawałki (tak właśnie miała moja Beza, więc z kości zrezygnowałyśmy po pierwszym razie).
Rozładowanie mięśni szczęki to nie tylko gryzienie, a również lizanie! Również można przygotowywać psiakom lizawki. Może to być fajnie wypchany kong, czy też każda inne powierzchnia, a im bardziej skomplikowana tym ciekawsze zadanie dla psa :) Beza dostaje lizawki czyli wysmarowane masło orzechowy, jogurt lub rozgotowaną marchewkę na formie do muffinek, foremce do robienia kostek lody, deseczce do krojenia, w lejku itp
_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-01-02, 16:17   

Czyli gryzaki na rozładowanie szczeki, możemy je podawać doraźnie w chwilach jak pies jest pobudzony i nakręcony w szale, ale docelowo chcemy aby sam potrafił kontrolować takie sytuacje.
Tak jak wspomniała Dominika retrievery uwielbiają nosić w pysku, w końcu po to je hodowano ;) i tak często podanie pluszaka w odpowiednim momencie, jak widzimy, że psiak się nakręca ale jeszcze jest przed wybuchem możemy mu podać gryzak czy tez własnie jakiegoś pluszaka i niech sobie nosi. Ale uwaga tutaj na psy zjadające wnętrzności pluszaków!

Ale sugerowałabym też pracę na emocjach, nad ich kontrolą. Można to robić przy każdym karmieniu. Zanim pies dostanie posiłek musi grzecznie poczekać bez wymuszania, skakania, szczekania, trącania łapą, rzucania się na miskę itp. i powinien to robić BEZ ŻADNEJ KOMENDY. Czyli jak nakładamy jedzenie pies już się kręci, póki jest spokojny i opanowany to sobie może nas obserwować, ale jak zaczyna wymuszanie w jakiejkolwiek formie to odchodzimy i rezygnujemy z nakładania do czasu aż się wyciszy. Wracamy do szykowania, jak pies zachowuje się spokojnie to oczywiście chwalimy mówić przyjaznym głosem słówko pochwały/marker (różnie nazywane) ale jedno słowo, które pies kojarzy jako nagrodę za dobre zachowanie. Jak już mamy etap szykowania jedzenia opanowany to teraz kładziemy michę na podłodze i znowu jak pies czeka i nie wciska pysk to kładziemy i dopiero na wyraźne wskazanie komendą PROSZĘ (lub inne słówko może być smacznego, czy cokolwiek innego oznaczającego dla psa - możesz jeść). Jeśli psiak wymusza to podnosimy miskę do góry, ale gwarantuje, że kilka razy jak podniesiemy to pies w ciągu dosłownie kilku minut załapie, że ma się opanować bo tylko wtedy miska zbliża się do podłogi :) kolejny etap to wydłużanie czasu między postawieniem michy a komendą pozwalającą jeść :)

Odnoście samych posiłków to ja jestem ogromną fanką interaktywnego karmienia :D czyli chowamy jedzenie w przeróżne zabawki a psiak musi rozwiązać jakieś zadanie, żeby się do nich dobrać. Nie muszą to być jakieś mega drogie specjalne zabawki, my to robimy an zwykłych domowych śmieciach ;)
Moja Beza jada posiłki tylko w ten sposób, zalety karmienia interaktywnego: rozwijamy inteligencję psa, wyciszamy psa - pobudzony pies nie rozwiążę zadania, męczymy głowę, zaspokajamy potrzebę węszenia i zdobywania pokarmu, no i jest to świetna zabawa :)

1) znana i lubiana mata węchowa - na gumowej wycieraczce węchowej zawiązane paski polarowe o długości ok 30cm i szerokości ok 4cm


2) mata węchowa wersja pro - własnoręcznie szyta mata, na której każdy element musi pies rozpracować w inny sposób aby znaleźć jedzenie, dla chętnych mogę wysłać na priv zdjęcia szczegółowe każdego elementu


3) plastikowy pojemnik z rolkami po papierze toaletowym


4) pojemnik po jajkach, na początku uczymy z otwartego, potem możemy zamykać dla utrudnienia


5) karton po dużej przesyłce wypełniony rolkami po papierze toaletowym lub innymi przeszkodami np piłkami


6) pudełko po chusteczkach higienicznych (z odklejonym plastikiem z otwory przez, który wyciąga się chusteczki), do pudełka wpycham pogięte kartki z gazet, a w nich zawinięta karma


7 ) foremka do babeczek, na początku można zakryć kilka otworów czymś lekkim, potem utrudniać, tak jak Bezie ;)


8 ) foremka do robienia kostek lodu


9) lejek


10) plastikowe stopnie dla dzieci z IKEI odwrócone do góry nogami


11) gazeta z zawiniętymi kartkami, nie przejmujcie się jak pies od razu to rozszarpie, niech ma trochę radości;)


12) jak ktoś ma minimalne zdolności majsterkowicza, to może zrobić takie cosik jeszcze - świetna zabawa dla psiaka, zdjęcie pochodzi z artykułu na onecie, a zabawki robiła Aga Juraszek z Hoteliku Daisy w Łuczycach


13) kula smakula - karmą wsypujemy do prawej części, na lewej regulujemy szerokość otworów, czyli poziom trudności, a potem łączymy razem, a psiak musi turlać i trącać kulę aż wypadną wszystkie smaczki


14) torba z Ikei, może służyć za karton, wrzucamy rolki po papierze i inne przeszkody, przy okazji pies z lękami dźwiękowymi przełamuje strach szeleszczącej siatki i warunkuje dźwięk pozytywnie ze zjadanymi smaczkami - ale nic na siłę!


15) Mignął mi kiedyś filmik z jakiejś psiej szkoły z nowym pomysłem, no wiec ja jak to ja "muszę bo się uduszą"! No i udało się, a potrzeba jedynie koszyka/pojemnika ażurowego, jakieś niepotrzebne kartki papieru, karma i oto nowy sposób na karmienie przez zabawę :D moje suczysko od razu doskonale wiedziało co się święci i nie mogła się doczekać, ale pięknie wyczekała w siadzie do zdjęcia :D i dobrze, po potem wszystkie były rozmazane :P na przeszłość muszę sobie pociąć jakiś stary t-shirt żeby tyle kartek nie marnować i obciążenie z 2 butelek wody ;)


to nasze pomysły, doskonałe pomysły ma również Kasia Bargiełowska, która prowadzi Akademię 4 łapy - psia szkołą - na jej fb można znaleźć filmiki i zdjęcia z Kasi sposobów, a jest ich mnóstwo :D
_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Agnieszka i Klara 
WARTA GOLDENA

Dołączyła: 22 Gru 2018
Posty: 197
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2019-01-02, 17:51   

Dziękujemy za wszystkie pomysły.
Próbowaliśmy z mini kongiem - niestety rozszarpała go w drobny mak :(

Spróbowaliśmy tego co akurat było w domu - czyli pudełka z jajkami ze smakołykami. Niestety Klara zaczęła jeść papier. Aby uniknąć kolejnych problemów żołądkowych, próbowałam odebrać jej pudełko, podając smakołyk...niestety skończyło się na niegrożnym, acz bolesnym pogryzieniu :(

Przed nami praca w tym zakresie. Spróbujemy od bardziej standardowych gryzaków, a do karmienia interaktywnego wykorzystamy zabawki Maksa - tym razem równocześnie ,,bawił się'' nimi Maks stąd uznaliśmy że łatwiejsze dla Klary będzie pudełko po jajkach ( zapomniałam jednak o tym, że to fenomenalny materiał do zjedzenia)

Klara jest dobrym i wdzięcznym psem i nie winie jej za tą sytuację. Powinnam to przewidzieć :(

Natomiast sukcesem dzisiejszego dnia jest...normalna kupa :) i luźna linka na 3/4 spaceru a także pierwsze udane przywoływania :)
_________________
Agnieszka
 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-01-02, 20:41   

o kurcze no to Klara może mieć oznaki obrony zasobów, skoro w taki sposób zareagowała :(
Wysłałam na maila (ale z mojego prywatnego adresu) kilka zadań na kontrolę emocji, może to pomóc, ale również uważam, że trzeba nauczyć Klarę, że ręka człowieka to coś nowego dobrego przy jedzeniu, a nie kara czy też zagrożenie. Proszę spróbować karmić z ręki, albo dokładać w trakcie posiłku. Gdy coś ukradnie niejadalnego lub nie do niej należącego to proszę nie zabierać na siłę, tylko w niedalekiej odległości kucnąć czy też usiąść z czymś baaaardzo dla nie atrakcyjnym i zawołać, ale dać jej wybór, jak porzuci zdobycz i przyjedzie to oczywiście to co mieliśmy powinna dostać i mnóstwo pochwał. A jak się waha to można oczywiście zachwycać się nad tym co się ma, jakie to wspaniałe - nasz entuzjazm powinien rozbudzić ciekawość psa. Pierwsza zasada z obroną zasobów to obniżenie wartości zasobu. Jak by broniła jednego pluszaka to zanurzamy w dziesiątkach pluszaków, niech stracą dla niej wyjątkową wartość, jak broni michy to nasza osoba ma być skojarzona z najlepszym jedzeniem na świecie, nie musi to być smak (skoro ma dni że je lubi a są takie, że nie) proszę spróbować czymś mocno wonnym np. ser żółty (można nawet próbować z różnymi gatunkami, moja Beza najbardziej lubi edamski z jakiegoś powodu :P chociaż wszystkich jeszcze nie próbowałyśmy).
_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-01-02, 20:43   

aaa i jeszcze jedna rzecz - rozszarpany kong i rozwalanie pudełka po jajkach to wszystko może być właśnie oznaka nierozładowanej szczęki - proszę koniecznie kupić twarde gryzaki i kilka dni podawać ale po jednym, żeby nie była jakiś sensacji żołądkowych
_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Nanka i Beza 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Mar 2017
Posty: 3577
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 2019-01-02, 20:52   

aaaa i jeszcze wrzucam moje notatki (prosze wybaczyć częste błędy stylistyczne, ale notatki robiłam na szybko słuchając jednocześnie ;) ) nt lęku separacyjnego, bo pamiętam, że wspominała Pani, że Klara się mocno przywiązuje, więc to zapobiegawczo:

Lęk separacyjny – niemożność samodzielnego pozostawiania w domu (drugi pies nie zadziała, nie naprawi tego) tak mocne przywiązanie do człowieka ze nie jest w stanie zrobić nic bez człowieka, je tylko w jego obecności, nie załatwi się bez niego; pies niszczy; podąża za człowiekiem jak cień, pies jest motywowany do podążania za człowiekiem bo w codziennych czynnościach dostaje nagrodę, a to smaczek, a to głaskanie, a to miły ton itd. – i tak się pies uczy i nadprzywiązuje. Pies się uczy nie odpoczywać, bo non stop za nami łazi i jęt czujny gdzie jesteśmy i się zrywa za kązdym razem gdy przechodzimy do innego pomieszczenia, nie ma czasu na regeneracje i odpoczynek. Potem pies potrzebuje coraz więcej bliskości, przychodzi kładzie się na nogach, często szantażują np. zastawiając drzwi, ( Kasi Fino udawał ze miał biegunkę); Aby zapobiegać i odwrażliwiać wyjście trzeba sprawdzić, od którego momentu pies wie ze będziemy wychodzić (np. suszenie włosów), od którego momentu się stresuje i od tamtego etapu odwrażliwia. Jeśli pies wokalizuje – jak zostajemy na klatce to on wie ze tam jesteśmy, trzeba sprawdzić jak się zachowuje jak nas już nie ma np. przez nagranie kamerą. Aby pokonać lęk separacyjny kontakt socjalny ma być oderwany w domu (nie patrzę, nie mówię, nie dotykam), a wzmocniony na zewnątrz. Lęk się zaczyna, bo to my chcemy zaspokajać swoje potrzeby bycia z psem, a potem pies cierpi i się nadprzywiązuje – jesteśmy egoistami w stosunku do psów; drugi pies w domu nie rozwiązuje problemu, może nawet sterroryzować i wzmocnić strach.

(nadprzywiazanie)
• Lekko odsuwamy się od psa gdy już się połozy przy nas
• Pies może za nami chodzić ale go ignorujemy
• Równocześnie uczymy komendy ‘wyjdź’
• Gdy pies za nami pójdzie i już sprawdzi, że jesteśmy każemy mu wyjść (np. z kuchni czy łazienki)
• Niebieska bluzka (cos żółtego albo niebieskiego żeby było widoczne nie musi być materiał może być kubek itp.) – dopóki pies to widzi musi się sobą zająć, jak to znika to się może człowiek zając psem (nie działa przy mocnym lęku separacyjnym); zaczynamy od kilku sekund wykładamy do miejsca, które pies widzi doskonale i zachowujemy się tak jakby pies nie istniał (nie mówię, nie patrzę, nie dotykam), po kilkunastu sekundach wracamy i chowamy i wtedy dopiero chwalimy psa, można się kilka sekund z psem pobawić, nawiązać z nim kontakt socjalny; potem wydłużamy trochę czas, wychodzimy do łazienki zamykamy drzwi i tym podobne – 10/ 15 powtórek dziennie wydłużając czas; jak bluzka leży nawet nie możemy patrzeć na psa; jak pies robi cos niepożądanego chowamy bluzkę i dopiero reagujemy, jak rzeczywiście wychodzimy i bluzka zostaje to jak wracamy to najpierw idziemy schować bluzkę a potem dopiero możemy się przywitać z psem – metoda która mówi, psu że na bank wrócimy; jak jadę w nowe miejsce to można tez to zastosować ale zanim pies zostanie sam to musimy kilka razy znowu przećwiczyć w nowym miejscu; jak jest duża rodzina to wszyscy ignorują psa jak jest niebieski przedmiot, jak mamy kilka psów to z każdym osobno przepracowujemy

i obrona zasobów
Lęk o zasób – pies bawi się piłeczką my podchodzimy on odchodzi nie chce oddać i pies się uwrażliwia, (można zanurzyć w tych właśnie przedmiotach jako terapię odwrażliwiania); lęk bierze się o to ze człowiek mu zabierze zasób, albo ze inne psy mu wezmą; zaczynamy od warunkowania, a nie od komend, niech przyjdzie na to co jest u człowieka, potem razem niesiemy, niech pies ma możliwość wyboru, niech sam zdecyduje kiedy odpuścić i oddać; najpierw obniżyć wartość zasobu, a potem na nic pracować (2 suczki broniące zanurzone w 150 uszach wołowych)
_________________
'Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka.'
Pitagoras
 
 
Agnieszka i Klara 
WARTA GOLDENA

Dołączyła: 22 Gru 2018
Posty: 197
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2019-01-07, 13:02   

Dziękujemy za wszystkie rady. Cóż, Klara ma w tej chwili burzę hormonów i raz jest lepiej a raz gorzej.

Generalnie przedstawiamy część faktów :

1. boi się śmieciarki, ale obok niej przejdzie
2. pociąg budzi zainteresowanie, ale nie ucieka przed nim ( mieszkamy niedaleko torów, więc pociągi będą w jej życiu obecne :) )
3. bardzo ładnie sygnalizuje wyjście na dwór :)
4. uwielbia spacery i kontakty ze wszystkimi psami :)
5. jest raczej dominująca i musi mieć kompana psiego który zaakceptuje to, że ona chce pierwsza do miski, że chce koniecznie zabawkę i że nie wyobraża sobie spać sama - za to koniecznie musi wtulić się w psiego przyjaciela :)
6. ma problemy z emocjami, zwłaszcza przy wyjściu na spacer ( koniecznie jak najszybciej, ona pierwsza!) i przy jedzeniu ( Ona pierwsza!)

Niestety nikt z nią nie pracował. Nie zna żadnych komend. Nie słucha się - jest uroczym, niekontrolowanym wulkanem energii, który wymaga DUUUUŻO cierpliwości i spokoju.

Na razie uczymy :

1. spokoju przy misce - podajemy miskę dopiero jak się uspokoi i usiądzie na pięknym tyłeczku :)
2. spokoju przy wyjściu na spacer - wychodzimy jak się uspokoi
3. powrotów na komendę ( na lince)
4. siadania na komendę

pozdrawiamy.
_________________
Agnieszka
 
 
Angelika i Spike 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 30
Dołączyła: 17 Lut 2016
Posty: 14638
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2019-01-07, 13:05   

No i cudnie, myślę, że Klara potrzebuje konsekwencji, z resztą jak każdy psiak, wyznaczenia granic i na pewno Wam się wszystko uda.
Spajk, z racji przebywania w kojcu, również uczył się u nas wszystkiego od początku, mimo, że był już 3-letnim psem. Wiek nie ma niestety tu znaczenia.
Podeślijcie jakieś fajne fotki ;)
_________________
Nowy dom Spajkusia od '16 ;-)
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB3 Assistant