To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - TAIGER i LENA - 94 i 105

AniaMilo - 2012-03-12, 20:59

Syper GRATULACJE :mrgreen:
Wiki Megulowa - 2012-03-12, 21:01

Gratulacje wielkie!
Ewa i Cindy - 2012-03-12, 22:22

gratulacje.. damy wam pewnie miesięczny spokój i będziemy namawiać na wspólny spacer :)
Aga_TRuficzkowa - 2012-03-13, 10:08

Musze bardzo, bardzo ,bardzo pochwalić Tygryska, moja kochana mordka dzisiaj rano sama wskoczyła do bagażnika :-) , nawet nie wiem kiedy :-) :-)
Na wybiegu ślicznie aportuje piłeczkę, najpierw razem z Truflą wykopali sobie dołek a kiedy ja rzucałam piłkę Tiguliński przynosił ją do dołka i czekał aż ponownie rzucę i tak kilkanaście razy pod rząd, bardzo mądry z niego chłopak i pięknie się uczy.Grażynko ogromne wyzwanie przed Tobą :-) :-)
Na popołudniowym i wieczornym spacerku też jest coraz lepiej ,auta nie są już bardzo beee a raczej patrzymy na nie z zainteresowaniem.

TiguLeńscy - 2012-03-13, 10:25

Aga, bardzo mnie cieszy jego przemiana w ogóle podejście do przełamywania strachów, widac że chłopak otwarty jest na nowe wyzwania. I nieco uspokaja przed podróżą, może nie będzie tak źle. Piłki już w domu czekają :-D a teraz musimy zaopatrzyć się na szybko w zestaw bezpieczeństwa odpowiedni do jego gabarytów :)

Ewa, na spacer namawiac nas specjalnie nie trzeba :-D musimy mieć tylko aprobatę Agi :mrgreen: ;-)

Warna - 2012-03-13, 10:35

Kiedy wybieracie się po Tygryska?
TiguLeńscy - 2012-03-13, 10:38

wstępnie rozmawiałyśmy o weekendzie ale w natłoku emocji :) dzisiaj ustalimy konkretnie i na spokojnie termin
Aga_TRuficzkowa - 2012-03-14, 17:18

Tygrysek czuje się dobrze, dziś mieliśmy mały zawrót jeśli chodzi o leki ,ale ktoś bardzo ,bardzo niedobry miał śmiałość zaparkować na naszej spacerowej trasie wielką buczącą maszynę.Nie było zmiłuj się Tiguś, ogon na brzuchu, usiadł i ani smaczki ani mizianie nie pomogło.Musieliśmy wrócić na trasę trochę pobiegać i następnie sprintem cały czas "rozmawiając" pobiec do domu.

A w domu była taka zabawa:

http://youtu.be/BQTeP1C2SZA

TiguLeńscy - 2012-03-14, 18:46

piękna zabawa, taka leniwa i delikatna :) ale najbardziej podobała sie moim dzieciom próba przeciągania :-D .
A ten samochód który stał Wam na drodze to był odpadlony czy tylko parkujący?
Aga, a ile orientacyjnie waży Tygrys? Dziś calutki dzień studiowałam BARFa i karmy suche, na początek wybrałam NDFC szczenięcy, nie ma tam grama kurczaka bo jest na łososiu, mam mętlik jak nie wiem co :) i chyba jutro zacznę wszystko od nowa dywagować ;-) . Czy myślisz ze jeśli jest podejrzenie alergii na kurczaka to również w barfie należałoby go wykluczyć? I jak juz to kurczaka czy cały drób?

Aga_TRuficzkowa - 2012-03-14, 18:52

Grażynko, kurczak kurczakowi nie równy :-)
Ja zamiast kurczaka daję, kaczkę, indyka i nie ma problemu.
Jak trafił do mnie Rufi to było podejrzenie,że jest uczulony na drób,ale jak widać nie ten Barfowy,pewnie w karmach jest najwięcej kurczaka i dlatego psiaki tak na niektóre rodzaje reagują.Trudno mi cokolwiek na ten temat powiedzieć a o Barfie podyskutujemy w sobotę jak będziesz miała ochotę :-) :-)

A jeśli chodzi o to coś co burczało to było odpalone ,jakaś maszyna do czyszczenia kanalizacji jak się domyślam.

TiguLeńscy - 2012-03-14, 19:10

ok, chociaz podejrzewam, ze w sobotę będziemy tak zaaferowani Tygrysem że mi wszystko z głowy ucieknie ;) , w każdym razie będę temat wciąż studiować bo mnie wciągnął.
Ewa i Cindy - 2012-03-14, 23:19

witam.. ja wiem ze to watek tygryska.. ale mnie się na filmiku najbardziej jednak trufla podobała :)
lezący spokój z wyrazem twarzy.. o co im chodzi.. nawet po spacerze w domu własnym odpocząć nie można :) to takie cindowe, dobrze mi znane zachowanie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

TiguLeńscy - 2012-03-15, 09:49

Ewa, ale to nie Trufla tak tam leży, to Rufi :-D a Trufla zabawia się z Tygrysem
i rzeczywiście Cindy ma chyba bardzo podobny temperament, zresztą moja sunia tez :)

Aga_TRuficzkowa - 2012-03-15, 14:09

No to aby nikt nie mówił,że mój Ruficzek to ciepłe kluchy :mrgreen: :mrgreen:
Nagrane tylko 3 min. ale cała taka zabawa trwała 15 min. a ja zastanawiałam się czy się dom nie zawali.Rufi po prostu za mało się dzisiaj wybiegał.Popatrzcie jeszcze jak zachowuje się Tygrysek jak "starszyzna" się bawi.

http://youtu.be/G0f7JajRcuc

Ewa i Cindy - 2012-03-15, 18:59

o boże.. to ja przepraszam bo faktycznie coś mi się ubzdurało że rude to panna :)
ja nie mówię że to ciepłe kluchy ale ten wyraz był taki fajny - dajcie już spokój.. odpocząć też kiedyś trzeba :)
teraz to żeś aga udowodniła że żadnych ciepłych kluch to ty w domu nie masz :) super się bawią i starsze i mieszane :)

TiguLeńscy - 2012-03-15, 20:21

no zabawa przednia, ja tez bym Rufiego nie określiła jako ciepłe kluchy ale raczej jak Ewa, ze on powazny facet głupawki go nie interesują. Ale nam za to pokazał dzisiaj co to znaczy prawdziwy Rufi :) . A Tigerek jak zaczepialski ale nienachalny prawda? chcial tylko zeby jego tez troche poszarpali i nic więcej :-P zapowiada się na fajnie ułożonego posłusznego psiunka, juz się go doczekać nie możemy. Dzisiaj odebrałam przesyłkę z obrożą, szelkami i smyczkami, PRZEPIĘKNY komplet, mam tylko nadzieję, że rozmiar będzie odpowiedni... :mrgreen:
TiguLeńscy - 2012-03-16, 12:47

Agnieszko, jak tam słonko nasze dzisiaj się czuje? mówiłaś mu coś? ;-)
Spodziewam się, że jutro o tej porze juz będę go mogła hmmm... dotknąć? :-D

Aga_TRuficzkowa - 2012-03-16, 13:25

Grażynko jak na razie prowadzę poważne rozmowy o tym kto zjadł Mariki skarpetkę bo jest tylko jedna, wymemłana, ośliniona i w strzępach a do drugiej nikt nie chce się przyznać !!! Prawdę poznam pewnie na spacerku ale tym razem stawiam niestety na Tigulinskiego !!!
Aga_TRuficzkowa - 2012-03-17, 18:06

Pojechali :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy:

Wiem,że Tiguliński trafił do wspaniałych ludzi i będzie tam bardzo, bardzo szczęśliwy,ale popłakać chyba sobie mogę........

M!S!A - 2012-03-17, 18:19

Jasne Aga że możesz a w sumie dziwne by było gdybyś łezki nie uroniła.

Tajgerku- szczęścia w nowym domku :)

Aga_TRuficzkowa - 2012-03-17, 21:45

A tak się witaliśmy i żegnaliśmy.......

Grażynka i Tiguś



Maciej i Tiguś



Potrzebna była pomoc bo zabrakło rąk do miziania :-)


TiguLeńscy - 2012-03-17, 22:39

no tak, to wszystko prawda co wyżej 8-)
podróż całkiem spokojną mamy za sobą, powitanie w nowym domu również, Taiger to pies bardzo pozytywnie nastawiony! Jesteśmy padnięci po podróży ale szczęśliwi. Tiguś pozwiedzał wszystko co chciał, ponosił swoją piłeczkę a teraz spokojnie przysypia, nie będę błyskać lampą by go nie stresować a fotki z nowego miejsca zapodamy jutro.

Aga_TRuficzkowa - 2012-03-17, 23:16

Grażynko bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie sms-y i relację ,wiem że będzie Wam razem dobrze .
Czekamy na relację jutro . :-) :-)

Ewa i Cindy - 2012-03-18, 11:31

no to znów was zgraja goldków nawiedziła :)
cieszę się że jeden został :) czekamy na relacje.. jak mu minęła 1 nocka... i jak na spacerku na nowych terenach.. pewnie tak jak ja się w nich zakochał :)

TiguLeńscy - 2012-03-18, 22:24

witamy wszystkich w nowym domu :-D
przyznaję, że zamieszanie mamy niezłe i przez cały dzień nawet nie miałam czasu o kompie pomyśleć :lol:
Nocka minęła bardzo dobrze, Taiger po przyjeździe zrobił sisiu, zapoznał sie bez większych problemów z sunią i całą rodziną, kiedy lekko ochłonął pochłeptał wodę, położył się na swoim samochodowym kocyku i zasnął. Spał spokojnie ale czujnie, wstawałam do niego kilka razy w nocy i za kazdym razem łepek podnosił do góry i merdolił ogonkiem ale nigdzie nie wstawał i nie chodził. Rano wyszliśmy na dworek i zwiedzał teren. Bał się wyjść z domu ale ciekawość była silniejsza, widziałam że zebrał się w sobie dał susa i już był na zewnątrz. Chwile chodzilismy na smyczy ale odpięłam go żeby się swobodnie załatwił. Bardzo szybko odkrył staw i właściwie nic innego go nie interesowało, moczył tyłek i wychodził i znowu i tak kilkanascie razy. Cieżko było go 'zaciągnąć" do domu ale po kolejnej próbie zrobiliśmy to na biegu a przez drzwi został przeniesiony. Zjadł malutka porcyjkę karmy z ręki, o miskach w ogóle nie chciał słyszeć. Kiedy odpoczął zrobiliśmy krótkie szkolenie na przychodzenie, wychodziło nam doskonale :-) . W południe znowu chwilę pomoczył tyłek a po południu spędziliśmy ze 2 godzinki na zabawach z piłeczkami, patolami i oczywiście moczeniem tyłka :)
Taiger jest spokojny ale bardzo czujny, w domu bacznie obserwuje wszystko, niby śpi ale oko się uchyla. Wychwytuje wszystkie dzwięki, boi się wąskich przejść i rury od odkurzacza, na inne hałasy raczej nie reagował, mopem objechałam go wkoło 2 razy i nie uciekł, szczątką omiotłam raz było ok, drugi niezbyt zadowolony ale dał radę, na dzieci merda ogonem i ogólnie szuka kontaktu z człowiekiem, najczęściej ze mną i mężem. Leży zawsze przy nas i nie chowa się po kątach ale nie zwiedza innych pokoi, na schody nawet nie patrzy. Na zewnątrz dopada go raczej zew natury i wiatr we włosach, gania, brodzi, wącha i nasłuchuje. Kiedy wyszlismy całą rodziną i dzieciaki zostały przy piaskownicy podchodził i podgladał sam zaciekawiony ale zjezdzalnia była straszna, górka ziemi straszna, nawet kawałek węża od nawadniania raz go przeląkł, cieżko było mu wejść z gruntu na kostkę i w ogóle skierować się w stronę budynków ale kiedy wszyscy poszli przodem ruszył też za nimi a ja z nim na smyczy i jakos dotarliśmy pod dom, ostatnim razem nawet wszedł na schody i czekał na otwarcie drzwi.
Niestety po ostatnim spacerze musiałam go wsadzic do wanny i spłukać podwozie bo na mokrej sierści oblepiła się tona piachu i torfowej ziemi... samo spłukiwanie zniosł bardzo dzielnie, wytarłam go i w kilku miejscach na łapach wycięłam powczepiane rzepki czy coś takiego, spokojnie nakarmiłam z ręki a potem z miski, zjadł całą porcję. Teraz rozłożony przysypia przy nas :-D
To był dla nas bardzo ciężki dzień bo ciężko nam było się z tym wszystkim ogarnąć tym bardziej, że moim dzieciom akurat poprzytrafiało się kilka nieprawdopodobnych rzeczy :lol: i w ogóle całe to towarzystwo musiałam przeorganizowac i obserwować i chyba dlatego jesteśmy oboje bardzo zmęczeni psychicznie ale jutro juz będzie lepiej. Taiger to przytulaśny i bardzo otwarty pies, widzę, że nie jest jeszcze w pełni sobą bo my wciąż dla niego obcy i nowe miejsce, ale jak na jego pierwszy dzień po takich stresach myślę, że było bardzo dobrze.
Rozpisałam się bardzo a tak mi się ciężko skupić więc to juz tyle a na koniec kilka fotek z dzisiejszego dnia

tu jeszcze wczoraj wieczorem


czyż on nie był uśmiechnięty?


a tu już dzisiejesze




chłopaki dogadywali się bez słów


a nawet patyczki najmłodszej też były dobre :-)


chwila odpoczynku


i spowrotem hulanka


Taiger powiedział mi, że zadna ekipa do czyszczenia stawu nie jest potrzebna- on załatwi to sam :rotfl:


prawda, że jestem piekny?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group