Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24658 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-02-25, 20:25 TAIGER i LENA - 94 i 105
Dziś pod opiekę naszej fundacji trafił młodziutki Taiger. Zamieszkał w Siedlach z Truflą i Rufim i ich rodzinką. Więcej na jego temat napisze Aga TRuficzkowa, która została tym czasowym opiekunem Taigera.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Taiger to niespełna 10 miesięczny piękny,duży Golden.W tej chwili jeszcze dość zestresowany ale właśnie wszedł na górę i zwiedza resztę domu.Psy przywitały się na neutralnym terenie ,pięknie się bawiły i szalały, byli jeszcze właściciele Taigera,więc chłopak mógł sobie pobiegać na luzie ,ładnie reagował na przywołanie .Jest psem zadbanym,czyste uszka ,bialutkie ząbki i śliczna mięciutka sierść.
Bez problemu można go dotykać ,zaglądać w pyszczek czy uszka .Z dziećmi ma wspaniały kontakt ,zero agresji w stosunku do ludzi i innych psów.Niestety nasz Trufla już po wejściu do domu nie omieszkała mu pokazać kto tu rządzi ,ale chłopak przyjął to ze stoickim spokojem .Na chwilę obecną tylko tyle ,może jutro będę mogła napisać coś więcej ,a tera podziwiajcie.
Dzisiaj tylko trzy fotki,aby nie stresować psiaka.
Nocka minęła spokojnie ,nie było rano żadnych niespodzianek, chłopak dzielnie czekał aż wypijemy poranną kawę i zabierzemy całe towarzystwo na spacer.Na smyczy ciągnie niesamowicie ,tutaj muszę przeprosić moje psy za to ,że narzekałam na ich sposób chodzenia na smyczy.Musimy sprawić chłopakowi koniecznie szeleczki, bo w końcu nam się udusi na tej obroży.Z jedzeniem było tak sobie ,ale troszeczkę zjadł ,Tiger nauczony jest jedzenia na komendę ,więc dzielnie czeka aż dostanie znak ,że już można,dużo pije ale to ciągle stres,potrafi już na chwilę położyć się w spokoju ,ale jak wejdzie na górę to biega z miejsca na miejsce ,strasznie dysząc.Trufla zaczyna mu już odpuszczać ale musieliśmy zdwoić naszą uwagę w stosunku do niej ,czasami brakuje rąk ale jakoś sobie radzimy.Natomiast świetnie dogaduje się z Rufim, zaczepia go do zabawy ,tańczy przed nim i czasami uda mu się rozkręcić Rufiastego.
Poniżej zamieszczam kilka fotek z wspólnej zabawy, Trufla była w tym czasie na górze pilnując swojego pana aby przypadkiem jej nie uciekł
No cześć co masz ?? Moją piłeczkę ?? To może się pobawimy???
No dobra to ja już jestem gotowy ......a Ty????
Ej no.....wstawaj !!!!!
No nareszcie ,ciebie chłopie rozkręcić to trzeba mieć cierpliwość !!!
Fajny filmik. Zero agresji w obu psiakach. W trakcie zabawy kilkakrotnie kładły sobie łby na karku przeciwnika i zero reakcji z obu stron.... Naprawdę fajnie
Witam się jako nowa na forum
i z ogromnym podziwem pozdrawiam serdecznie wszystkich zaangazowanych w tę fundację- chylę czoła
przechodzę do konkretów bo to miłość od pierwszego wejrzenia podpowiedzcie mi Kochane od czego zacząć i co robić, chciałabym zacząć starania o adopcję Tigerka? ankietę już wypełniłam jakby co mam gotową...
Super filmik ,obejrzałem z przyjemnościa ,bo ostatnio mało filmków na forum....Pozdrawiam Tigerka karmelowo i życzę mu wspaniałego DS ,szkoda ,ze nie moze zamieszkać ze mna miałbym towarzysza zabaw
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24658 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-02-26, 20:02
mocca napisał/a:
Witam się jako nowa na forum
i z ogromnym podziwem pozdrawiam serdecznie wszystkich zaangazowanych w tę fundację- chylę czoła
przechodzę do konkretów bo to miłość od pierwszego wejrzenia podpowiedzcie mi Kochane od czego zacząć i co robić, chciałabym zacząć starania o adopcję Tigerka? ankietę już wypełniłam jakby co mam gotową...
Ewcia ,wiesz co to niech Cindy sobie śpi ,a ja też Tygryska budzić nie będę ,bo powiem szczerze już zapomniałam co to szczyl w domu a teraz dość dosadnie zostało mi to przypomniane
Uprzedzam lojalnie wszystkich chętnych do adopcji przystojniaczka, to że on jest dużżżżżżżżżym psem nie znaczy ,że jest dorosłym psem i należy się liczyć z tym ,że będzie się miało dziecko w domu ,bardzo absorbujące dziecko:-),ja mam to szczęście ,że mam dwa inne psy ,które do godziny 16 znoszą brykanie i zaczepianie Tigerka ,ale później chowają się już po kątach bo po prostu mają dość ,Trufla wyraża to dość dosadnie ale Rufi ciapa stoi jak to ciele i daje po sobie skakać U mnie tradycją się już stało,że po ostatnim spacerku psy idą spać a człowieki mają czas dla siebie,niestety Tigerek jeszcze nie załapał o co z tym planem i odpoczynkiem chodzi ,więc lata z góry na dół z piłeczką w pysiu i dziwi się ,że nikt już nie chcę się bawić W końcu się zmęczył i poległ na półpiętrze ,pewnie w nadziei ,że może ktoś się jednak zdecyduje na zabawę Ale człowieki cichutko siedzą na górze w obawie aby nie obudzić Tygrysa
Mija już trzecia doba od kiedy Tygrysek mieszka z nami,ciężko jest w tak krótkim czasie ocenić ,nowego domownika ,ale zaobserwowałam kilka rzeczy nad ,którymi należy pracować.
Jeśli chodzi o spacery Tiger jest wyprowadzany sam,bez moich psów,jest to szczeniak nastawiony przede wszystkim na zabawę i jak szybciutko załatwi swoje potrzeby to jego celem jest zaczepianie Trufli lub Rufiego aby trochę pobrykać ,a jak wiemy takie zabawy na smyczy blisko ulicy mogą skończy się tragicznie bo aby wyślizgnąć się z szeleczek i obroży nie wiele trzeba lub wyrwać smycz z ręki.Dzięki temu ,to ja już mogę z nim wyjść i nie mam rąk powyciąganych do ziemi ,chłopak ciągnie tylko do pierwszego siku ,czyli kilka metrów po wyjściu z domu a później idzie już zupełnie spokojnie i czasami nawet nie napina smyczy ,co ja uważam za wielki sukces ,bo Tiger mimo ,że jest psem młodym to jest już bardzo duży ( zawsze myślałam ,że Rufi to duży pies,okazuje się ,że się myliłam) ja tez nie jestem zbyt wielka więc ,jak wychodziliśmy razem to tylko mój mąż był w stanie go utrzymać.
Tiger bardzo boi się wszelkich sprzętów domowych ,mówię tu o odkurzaczu ,ucieka w najgłębszy kąt i nie wychodzi aż nie skończę a ,że przy trzech psach odkurzam minimum 2 razy dziennie to chłopak prędzej czy później będzie musiał się odczulić i zrozumieć ,że ta bucząca maszyna nie zrobi mu krzywdy.Mop też jest straszny ,a jeszcze straszniejsze są drzwi,tak drzwi ,mówili o tym już poprzedni właściciele Tigerka ale wczoraj miałam okazję przekonać się sama.My nasze psy wyprowadzamy przez garaż ,tak też wychodziliśmy z Tigerem a że wczoraj Marek zabrał nasze kundliszcza do lasu aby wreszcie mogły pobrykać na luzie to zabrał też pilota do bramy garażowej,więc ja nie miałam jak wyjść przez garaż ,niestety za żadne skarby nie udało mi się nakłonić Tigera aby wyszedł normalnymi drzwiami ,nie pomogły smaczki porozkładane na podłodze ani otwarte drzwi na oścież ,po prostu nie i koniec.Nie miałam wyjścia musiałam otwierać bramę ręcznie i tak wychodzić.
Tak więc mamy do opanowania kilka strachów ,ale nadal twierdzę ,że jest to pies idealny bo jak na szczeniaka zachowuje się na prawdę bardzo dobrze, to fakt że trzeba go porządnie zmęczyć ,a że nie może się wyganiać ( ze względu na bezpieczeństwo ) to jak tylko jest możliwość to ćwiczymy komendy i na spacerku i w domu .Uwielbia biegać z piłeczką w pysiu ,w sumie to wcale się z nią nie rozstaje ,rzadko kiedy odpoczywa w ciągu dnia.Z Truflą został podpisany akt o nieagresji i już razem potrafią się pobawić ale tylko do momentu kiedy Trufla ma na to ochotę. Z jedzeniem jest nadal problem ,bo chłopak nie ma zbyt wielkiego apetytu ale tym akurat się nie martwię bo zabiedzony nie jest więc jak przez kilka dni zje mniej niż zazwyczaj to nic mu się nie stanie Kiedy my jemy ,nie robi to na nim żadnego wrażenia ,nie stoi ze zwisającymi glutami przy stole i maślanymi oczkami ,po prostu zajmuje się zupełnie czymś innym.Uważam ,że poprzedni właściciele nauczyli go dużo pozytywnych zachowań i teraz wystarczy je tylko wzmacniać a będzie z niego wspaniały towarzysz na długie lata .Do tego wszystkiego jest bardzo przytulaśny ,lgnie bardzo do człowieka ,uwielbia głaskanie ,mizianie ,tak jak mówiłam wcześniej można dotykać go wszędzie i nic sobie z tego nie robi,wczoraj przetarłam mu troszeczkę uszka bo od tego mamlania albo prze Trufla albo prze Rufiego ciągle są mokre,bez problemu mogłabym mu tak grzebać prze pół dnia bo dla niego to nie jest problem.
Ja na razie nie wskakuje ani na kanapę ani na łózko ,ale wiadomo że to za chwilę może się zmienić ,wiem że w poprzednim domu sypiała na kanapie więc i u mnie prędzej czy później tego spróbuje.
Na chwilę obecną mogę stwierdzić,że Tiguś nadaję się do domu z dziećmi, może mieszkać też z innym psem będzie to duża ulga dla właściciela bo jak wspomniałam ma dużo energii i w ciągu dnia musi ją gdzieś rozładować ,więc jeśli ktoś chce rozruszać swojego psa to proponuję zaadoptować Tigerka ,on potrafi zrobić cuda aby zachęcić innego psa do zabawy.Jeśli zaś trafi do domu gdzie będzie sam ,to bardzo ważne jest aby właściciel mógł poświęcić mu dużo czasu, bo szkoda takiego słodziaka zmarnować .
Strasznie się rozpisałam ,ale chciałam podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami, proszę pamiętajcie tylko o tym ,że to dopiero trzecia doba razem i jeszcze wiele może się zmienić.
A tak wygląda zabawa z Trufla i stanowcze koniec ,kiedy ona ma już dość, ja nagrałam tylko malutką część tej kotłowanininy ,która trwała już od wielu minut.
Kolejna porcja fotek dla wielbicieli Tigusia
Z góry bardzo przepraszam ,za obecność Trufli i Rufiego ,ale uwierzcie mi ciężko jest zrobić chłopakowi fotki bez tych zazdrośników .
Piękny jestem niesłychanie
Tutaj prawie się udało uchwycić samego Tigusia
A tu podoba mi się mina chłopaków
A tutaj znowu jestem sam
Próbowałam wyciąć Rufiego ale jest tak przyklejony do Marka ,że się nie udało
Misiu ,Ruficzek to ma z Trufla tyle fotek,że ja od początku swojego życia tyle nie nazbierałam
A tu jest wątek Tigusia i wolałabym aby ludzie się nie pomylili ,który pies jest do adopcji
nie wiem skąd bierzecie te serduszka ale ja wstawiam takich 10
nie patrzę już na zdjęcia bo syn sie pyta czemu tak wzdycham ale czekam z niecierpliwością na informacje od Hani w sprawie adopcji, ciekawa jestem czy juz się coś wyklarowało. Czy Taigerek będzie u Was poddawany dodatkowym badaniom? Bo mi po tych wszystkich opisach już wystarczy, najchętniej zamiast kompa wolałabym mieć jego obok na kanapie
Mocca będziemy szukać do wizyty przed adopcyjnej u Ciebie innej osoby. Hani teraz jakiś czas nie będzie z bardzo ważnych powodów osobistych. Proszę uzbrój się w cierpliwość. Wizyta na pewno już wkrótce się odbędzie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum