To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Fundacji Warta Goldena
Forum organizacji pomagającej psom rasy Golden Retriever w potrzebie.

PSY FUNDACJI - BADI - 199

Kamila i Oskar - 2013-11-15, 21:04

Przepraszam ale Badylek na miano Wisłoka jeszcze nie zasłużył :)
Wszystko zależy od tego jak to mówisz i czy twoje argumenty czyt. smaczki są przekonujące :)

Joanna_i_Wojtek - 2013-11-15, 21:36

Kamila i Oskar napisał/a:
Przepraszam ale Badylek na miano Wisłoka jeszcze nie zasłużył :)
Wszystko zależy od tego jak to mówisz i czy twoje argumenty czyt. smaczki są przekonujące :)


Zjadanie kocich kup nie zagwarantowało mu tego dostojnego tytułu? ;)

Kamila i Oskar - 2013-11-15, 21:54

Kocie kupy to pikuś,mały pikuś :mrgre
Joanna_i_Wojtek - 2013-11-17, 00:01

"Standardowa" pozycja Badyleusza:


Spajkowa Ewa - 2013-11-17, 00:35

"Badyleusz" widzę, że imię ewoluowało ;)


ale niech się chociaż ktoś przyzna, żeby mi było lżej. Też nazywacie Badiego brzydko? Bo na przykład Spajki jest moim wstrętnym fafelkiem :rotfl:

Warna - 2013-11-17, 11:20

Moje czasami nazywane są ŁOBUZAMI. :-D
Ewa i Cindy - 2013-11-17, 11:29

Oj Ewa.. ja dla moich mam miliony przezwisk.. łosiek i łajza to najpopularniejsze, są jeszcze sierściuchy, bestie kochane.. jak za bardzo szczekają to są burki wsiowe.. i tak ciągnąć można w nieskończoność.. :) ale ja i tak je kocham najbardziej na świecie więc takie przezwiska dostają jak Pańcia ma gorszy dzień a one to naużywają.. życie.. :)
Spajkowa Ewa - 2013-11-17, 12:00

łajzy też używam i jeszcze śmierdziela :lol:
Ewa i Cindy - 2013-11-17, 12:34

ooo... śmierdziel wypad bo capisz.. znowu żeś jakieś gówno dorwał!! :) toż to klasyk :)
Joanna_i_Wojtek - 2013-11-17, 14:27

Wojtek mówi do niego "zasraniec" albo "okurwieniec" :mrgreen:
"Sierściucha" to o kocie pada najczęściej :)

Spajkowa Ewa - 2013-11-17, 15:54

Ewa i Cindy napisał/a:
ooo... śmierdziel wypad bo capisz.. znowu żeś jakieś gówno dorwał!! :) toż to klasyk :)


no, ale właśnie rzecz w tym, że my używamy "brzydkich" nazw, niekoniecznie w niemiłych sytuacjach. Jak wołam Spaja i przybiega, to sobie z nim tak gadam; no kto to przyszedł do pańci, mój śmierdzący fafelek. Mój mąż jeszcze mówi do niego włochata kanalia :lol:
W zasadzie to nic w porównaniu z Rambusiem, który był Rudym chamem :roll: :rotfl:

Rufiakowa Amcia - 2013-11-17, 19:39

Joanna_i_Wojtek napisał/a:
Wojtek mówi do niego "zasraniec" albo "okurwieniec"


Spajkowa Ewa napisał/a:
był Rudym chamem

Spajkowa Ewa napisał/a:
włochata kanalia


Ewa i Cindy napisał/a:
śmierdziel wypad bo capisz.. znowu żeś jakieś gówno dorwał!!


No i się zakrztusiłam :lol: :lol: :lol:

Ja, jako że mam rasowego gównojadka, nie mogę nie używać brzydkich przezwisk ;) Tak więc gównojadek, prosiak, świniak, śmierdziuszek... Rafał nazywa Rufka gamoniem.

Rufiakowa Amcia - 2013-11-17, 19:40

A co do fotki Badylastego- jest absolutnie rewela! Ząbeczki groźnie dają znać: "kiziaj, bo cię ząbkiem rysnę!" ;)
Joanna_i_Wojtek - 2013-11-17, 19:41

Spajkowa Ewa napisał/a:
Ewa i Cindy napisał/a:
ooo... śmierdziel wypad bo capisz.. znowu żeś jakieś gówno dorwał!! :) toż to klasyk :)


no, ale właśnie rzecz w tym, że my używamy "brzydkich" nazw, niekoniecznie w niemiłych sytuacjach. Jak wołam Spaja i przybiega, to sobie z nim tak gadam; no kto to przyszedł do pańci, mój śmierdzący fafelek. Mój mąż jeszcze mówi do niego włochata kanalia :lol:
W zasadzie to nic w porównaniu z Rambusiem, który był Rudym chamem :roll: :rotfl:


Wojtek jak wstaje to zaczyna dzień mniej więcej tak "Jak się ma mój kochany okurwieniec?". Oczywiście mówi to zmienionym głosem i zaczyna się wygłupiać z psem, który jest wtedy najszczęśliwszy na świecie :mrgreen:

Joanna_i_Wojtek - 2013-11-25, 14:13

No i zasłużyliśmy na nazwę "wsiołek". My = ja i Wojtek. Wczoraj rano obydwoje spieszyliśmy się na uczelnię. Wojtek zapomniał zamknąć drzwi do kuchni. Po powrocie do domu okazało się, że Badyleusz posilił się karmą, która została na ziemi. Nie wiemy ile zjadł, bo wór jest 15kilowy, ale wyglądał na bardzo zadowolonego. Oczywiście przegląd czy brzuch nie jest twardy, macanie nosa i co chwilę kontrola, plus powolny dłuższy spacer podczas którego wyszły na świat dwie wielgachne kupy.

Dzisiaj rano jeszcze była kupa, raczej rzadka, ale brzuch zdecydowanie mniejszy i pies w lepszej formie. Jesteśmy wsiołkami...

Oczywiście w nocy z nerwów nie spałam, bo nasłuchiwałam czy Badi nie zaczyna dyszeć albo czy się coś nie dzieje.



Z dobrych wieści: ostatnio Badi biegał z innym psem :mrgreen: W zasadzie nazwałabym to raczej bieganiem za innym psem, bo Badi był wyjątkowo zacięty i dążył do dominacji, na szczęście kolega jest typem zupełnie poddanym i od razu pada na plecy wystawiając brzuchol.

Mamy doświadczenie, że jak ja z nim idę na spacer, to lubi powarczeć na inne psy. Jak jest na smyczy to bardzo często, ale nawet bez smyczy mu się zdarza. Z Wojtkiem takie sytuacje nie mają miejsca... może macie jakieś pomysły co robić? Przecież ja padnę ze stresu jak mi przyjdzie obserwować tylko co robi z innymi psami, bo się boję, że nie zareaguję na czas... Dylematy młodej psiarki... ech.

A tu szczęsliwy najedzony piesurski:


Spajkowa Ewa - 2013-11-25, 15:05

Ja bym radziła odwracać uwagę; warkolisz na innego psa, to idziemy w innym kierunku i nie ma zabawy... ale zaczekaj na opinie innych, bardziej doświadczonych psiarzy ;)

pytanie jeszcze jakiego rodzaju jest to warczenie? bo mój Rudzik też warkolił, ale tak pozytywnie, zachęcając do zabawy. Czy raczej jest to warkot "spadaj koleś, bo cię dziabnę", bo jeśli opcja dwa, to masz psa obronnego i jesteś jego zasobem :lol:

Joanna_i_Wojtek - 2013-11-25, 15:07

To jest warkot "zostaw moją pańcię w spokoju, nie zamierzam się nią dzielić", więc chyba jestem zasobem :-?
W ogóle to niesamowite jak zupełnie inną relację ma ze mną, a jak z Wojtkiem. Przy mnie jest bardziej wyluzowany i pewniejszy siebie, przy Wojtku wie, że to Wojtek decyduje...

Spajkowa Ewa - 2013-11-25, 15:10

Robi tak ze wszystkimi psami, czy tylko obcymi? Jak ze wszystkimi, to trzeba by go odwrażliwić.
Joanna_i_Wojtek - 2013-11-25, 15:14

Ani jedno, ani drugie. Bo niektóre psy są okej - obwącha się z nimi i luzik , a niektóre psy go irytują nawet jeśli są znajome. I tak jak mówię - zdarza się to tylko podczas spacerów jak ja jestem w pobliżu. Jak spaceruje z Wojtkiem, to nie w głowie mu jakiekolwiek warkolenie... :roll:
Spajkowa Ewa - 2013-11-25, 15:56

hmmmmm, no wiesz; my też nie lubimy wszystkich jednakowo. Może przy Tobie czuje się pewniej i bardziej się otwiera. Jeśli tylko na warkoleniu się kończy, to ja chyba bym odpuściła. to znaczy nie prowokować awantury, odchodzić od psa, z którym się nie lubią i tyle. Psy czasem lepiej potrafią załatwiać swoje sprawy, jeśli człowiek nie ingeruje. Tylko podkreślam, ja się nie znam i tak to sobie wyobrażam, może zmieniłabym zdanie gdybym widziała sytuację na żywo.
Joanna_i_Wojtek - 2013-11-25, 22:56

Muszę, no po prostu muszę!

Ostatnio na FB powstała bardzo fajna grupa "Psie spacery WARSZAWA", gdzie można się umówić na wspólny spacer z różnyhmi piesurskimi. Za radą Kamili (:serce:) umówiliśmy się na spacer. Najpierw Badi zapoznał się z dwoma pieskami, a potem we trójkę dołączyliśmy do bandy kolejnych trzech (a może czterech? :mrgreen: )
Psy się zakumplowały praktycznie z marszu, aż wszyscy byliśmy w szoku, że nie było żadnego starcia, zaczęli szaleć po parku jak starzy, dobrzy przyjaciele. Badi chyba się zakochał w małej, ślicznej, białej Zuri, która jest mniejsza niż jego ogon. Gonił też jak szalony za Tonikiem, który, jak twierdziła wcześniej właścicielka, boi się dużych psów. No cóż, my twierdziliśmy, że nasz Badi nie umie się bawić ;-)
Generalnie spędziliśmy wspólnie 1,5 godziny, Badi osiągał taką prędkość, że jak śledziliśmy go wzrokiem, to aż kręciło się w głowach, był przy tym taaaaaki szczęśliwy! I kompletnie nas nie szukał. Przychodził co jakiś czas i z miną "weeeź, to obciach żebyś mnie teraz głaskała, idę do kumpli" szedł dalej się bawić. Od kiedy wróciliśmy do domu spałaszował trochę chrupek, napił się i śpi jak zabity :-D
Najfajniejsze jest, że podczas spaceru spotkaliśmy jeszcze dwa psy (wraz z właścicielami), które się do nas przyłączyły. Śmiechu było co niemiara, a psy miały radochę. Generalnie jestem hiper mega dumna z Badulca :rotfl:

Kto wie, może jeszcze zacznie się bawić zabawkami... ;)

goldenek2 - 2013-11-25, 23:02

Na 100% zacznie się bawić ... to kwestia czasu :)
Korbulowa Familia - 2013-11-25, 23:02

No i fajowo! Grunt to na luzie wejść w sytuację :)
Joanna_i_Wojtek - 2013-11-25, 23:08

I jeszcze: pies po bieganiu



Zdjęć z biegania nie mamy, bo raz, że ciemno, a dwa, że był za szybki ;)

Rufiakowa Amcia - 2013-11-26, 00:37

Piesurski Badulski, jaki ty fajny chłopak jesteś :serce:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group